Skocz do zawartości
Forum

Rozstanie z powodu zaniedbywania rodziny


Rekomendowane odpowiedzi

Jesteśmy tu incognito. Nikt nikomu nie zagląda w prywatność. Jeśli uważasz , Stonek, że za bardzo się obnażam z historii, to nie musisz czytać. W innych wątkach opisywane są gorsze sceny.
Jak widać, nie siedzę non-stop na tym forum. Czas z dzieckiem, to czas z dzieckiem. Dla mnie teraz najważniejszy.
Alkohol z rodziną jak każdy odpowiedzialny rodzic, po położeniu dzieci do łóżek.
Mam taką pracę, że mogę w tle być na forum.
Jak każdy popełniam błędy. Jestem otwarty na krytykę i wyciągam wnioski. Nie obrażam się. Dziękuję i proszę o nią.
Stosuję tą zasadę nawet w pracy. Nic nie jest lepszego niż zimna krytyka.

Odnośnik do komentarza

lalado,ja Ciebie nie

krytykuje ani nie oceniam.Twoje zycie,Twoja brocha.Odnioslem sie do tego,czego nie potrafilem zrozumiec.Piszesz na ogolnodostenym forum -wiec? Mam prawo jakos ustosunkowac sie do tego.Nie kazdy bedzie Ci przyklaskiwal i glaskal po glowie [masz swoje kolko pocieszycielek] ale musi byc tez ktos,kto widzi to samo nieco inaczej, z inne perspektywy. Czy nie mozna pisac, bo zaraz nie obsiadziecie?;]Nie interesuje mnie w jaki sposob pisza inni o swoich problemach, bo odpowiadam na Twoim watku. Moze innym sie podoba opisywanie, jak to mozna zajezdzic partnerke/ra,ze siedziec na 4 ech nie moze,ale ja bym tego nie zrobil publicznie, bo jezeli darze kogos uczuciem, to zachowuje to dla siebie. Ty jestes inny, ja jestem inny,ok. ps.nie musisz sie mnie z niczego tlumaczyc, wiec nie rozumiem tych slow na zakonczenie. Nie interesuje mnie co robisz w pracy, czy pracujesz,czy sie bawisz ;] Pisalem jasno - o corce, bo tak strasznie ubolewasz ,ze macie malo [za malo] czasu,a jak jest to piszesz,ze bawisz sie wlasnie z nia. To albo sie nia zajmujesz i bawisz, bo wykorzystujesz czas, ktorego masz tak niewiele,albo ??? ;]

Odnośnik do komentarza

lalado - Nie udawaj przed swoją macho tylko walcz o nią. Raz, dwa czy trzy razy nie wystarczy! Nie narzucaj się jej, ale możesz czasami napisać miłego esa, że za nią tęsknisz, że kiedyś było tak miło itp. Sorry, ale nie wierzę, że z dnia na dzień można się odkochać. Nie da się.

Odnośnik do komentarza

stonku, dziś miał mieć wyczekaną operację,przewieźli go do następnego szpitala, ale właśnie dostałam telefon, że prawdopodobnie zrobią ją dopiero w poniedziałek. Więc nadal czekamy. Wczoraj jak byłam u taty, to nawet w miarę się trzymał, chociaż widać było że się trochę boi i nawet przez chwilę płakał, gdy dałam mu wszystkie upominki od rodziny i przeczytałam całą listę pozdrowień i wiadomości (które musiałam sobie zapisać, tyle ich było..). Jak na człowieka po zawale jest z nim nawet dobrze, chociaż wiadomo,że to jest mylne, w każdej chwili może umrzeć.. mama całkiem w porządku to przechodzi, ale to dlatego, że nie do końca todo niej dochodzi. jest cały czas zajęta, myśli, jak to wszystko teraz poukładać i czas tak mija...
dziękuję Ci bardzo za wsparcie.

Odnośnik do komentarza

A co jest powodem przesuniecia operacji?
Dobrze,ze sie trzymacie, trzeba wierzyc ze bedzie dobrze.
Bo bedzie. Bede trzymal mocno kciuki za pomyslne wyzdrowienie. A umrzec mu tak szybko nie dadza, jest pod opieka :) bede zagladal zeby zobaczyc,co u Was. Zdrowia dla ojca zycze. Ty sie trzymaj mocno i wspieraj matke,bedzie dobrze.

Odnośnik do komentarza

~stonek
lalado,ja Ciebie nie

krytykuje ani nie oceniam.Twoje zycie,Twoja brocha.Odnioslem sie do tego,czego nie potrafilem zrozumiec.Piszesz na ogolnodostenym forum -wiec? Mam prawo jakos ustosunkowac sie do tego.Nie kazdy bedzie Ci przyklaskiwal i glaskal po glowie [masz swoje kolko pocieszycielek] ale musi byc tez ktos,kto widzi to samo nieco inaczej, z inne perspektywy. Czy nie mozna pisac, bo zaraz nie obsiadziecie?;]Nie interesuje mnie w jaki sposob pisza inni o swoich problemach, bo odpowiadam na Twoim watku. ;]

Zazdroscisz mu pocieszycielek ? gdybys dobrze sie wczytal to bys wiedzial ze nikt go tutaj nie poklepuje po plecach. Ma chlopak problem i od czegos takie fora jak to jest. Co nie oznacza ze trzeba tak jak Ty to robisz od razu twierdzic ze to tylko jego wylacznie wina. Jestesmy wlasnie od tego tutaj zeby go wesprzec i doradzic jak najlepiej ,tak jakbysmy sami to zrobili. Ma swoje wady ,zrobil jakies bledy ktorych zaluje ale czy Ty ich nie robisz ? Kazdy tak samo jak i jego kobieta ktora zapewne tez popelnila bledy w ich relacji w zachowaniu, postepowaniu nie jest bez winy. Radze spojrzec najpierw na siebie a potem doradzac ale w odpowiedni sposob.Nie kazdy chce sie wygadac komus bliskiemu i nie kazdy ma w ogole sie komu wygadac i dlatego tu jestesmy.

Odnośnik do komentarza

stonek:
przesuwają, bo w szpitalu, do którego teraz trafił, chcą zrobić od początku wszystkie potrzebne badania. Mama mówiła, że szpital, opieka i tak dalej są świetne, więc nie ma się czym martwić. Trochę zeszły mi nerwy dzięki temu. Tata też teraz trafił między ludzi po operacji, rozmawiał z nimi i wie już, czego się spodziewać i mniej to przeżywa. W poprzednim miejscu nie miał na to szans, bo był na przejściowej sali. Teraz właśnie mój mąż ze szwagrem składają meble, których tata nie skończył, to przynajmniej troszkę pieniążków na przeżycie dla nich wpadnie. Na razie jest dobrze, o przyszłości za bardzo nie myślimy, nie ma potrzeby zawracać sobie głowy.. wszystko się jakoś ułoży..

różyczka:
szkoda, że tak daleko mieszkamy, to bym oblała z Tobą Twoją nową furkę :P zdjęcia nie dołączyłaś :(

lalado:
przyznam szczerze, że na początku też trochę mnie irytowały Twoje wszelkie opisy (tak jak stonka), ale teraz już się do tego po prostu przyzwyczaiłam. Twoimi priorytetami powinny być teraz moim zdaniem:
* zmiana miejsca zamieszkania
* poważna rozmowa z matką dziecka o przyszłości NIE WASZEJ, ale waszej córki
* znalezienie jakiegoś hobby, które Ci pozwoli nie myśleć

Odnośnik do komentarza

bialarozyczka

Zazdroscisz mu pocieszycielek ?
gdybys dobrze sie wczytal to bys wiedzial ze nikt go tutaj nie poklepuje po plecach.

nie, absolutnie nie zazdroszcze.
wczytywalem sie ,jezeli nie wiesz, to nie mow

bialarozyczka

Ma chlopak problem i od czegos takie fora jak to jest. Co nie oznacza ze trzeba tak jak Ty to robisz od razu twierdzic ze to tylko jego wylacznie wina.

czy ja mu zabraniam bywac ,pisac i prosic o wsparcie ? gdzie ??????
i gdzie ???? stwierdzilem wylacznie jego wine? mozesz czytac ze zrozumieniem co ja pisze? bo ja pisze jedno,w widze ze ty odczytujesz cos,czego ja nawet nie pomyslalem.

bialarozyczka
Jestesmy wlasnie od tego tutaj zeby go wesprzec i doradzic jak najlepiej ,tak jakbysmy sami to zrobili. Ma swoje wady ,zrobil jakies bledy ktorych zaluje ale czy Ty ich nie robisz ?

a czy ja mialem jakies 'ale' do tego? jesli tak, to gdzie ?
watek jest o mnie,ze mnie pytasz o moje wady, oraz o to czy robie bledy ? czy ja wytykalem mu wady ? zadalem kilka pytan, gdyz czegos nie zrozumialem, dziecko o czym ty mowisz?

bialarozyczka

Radze spojrzec najpierw na siebie a potem doradzac ale w odpowiedni sposob.

gdzie ja doradzalem ? gdzie ?? ty umiesz czytac ze zrozumieniem ? [pyt. ret.!]

bialarozyczka
Nie kazdy chce sie wygadac komus bliskiemu i nie kazdy ma w ogole sie komu wygadac i dlatego tu jestesmy.

czy ja to gdzies kwestionowalem ?? gdzie ??

wiesz co, zalamalas mnie tymi zarzutami, bo ja ani goscia nie krytukuje,ani nie obwiniam,ani nie wyszukuje jego wad. do jasnej cholery, powtarzam po raz enty - odnioslem sie go czegos, o czym on pisze,a ja nie rozumiem, relacja corka -ojciec.

Odnośnik do komentarza

austeria

przesuwają, bo w szpitalu, do którego teraz trafił, chcą zrobić od początku wszystkie potrzebne badania. Mama mówiła, że szpital, opieka i tak dalej są świetne, więc nie ma się czym martwić. Trochę zeszły mi nerwy dzięki temu. Tata też teraz trafił między ludzi po operacji, rozmawiał z nimi i wie już, czego się spodziewać i mniej to przeżywa. W poprzednim miejscu nie miał na to szans, bo był na przejściowej sali. Teraz właśnie mój mąż ze szwagrem składają meble, których tata nie skończył, to przynajmniej troszkę pieniążków na przeżycie dla nich wpadnie. Na razie jest dobrze, o przyszłości za bardzo nie myślimy, nie ma potrzeby zawracać sobie głowy.. wszystko się jakoś ułoży...

Austeria, ciesze sie bardzo, to swietna wiadomosc. Mam nadzieje,ze Ty tez to w takiej perspektywie widzisz? Bardzo dobrze,ze porzadnie przebadaja,niczego nie przegapia. Jak jest w dobrych rekach, to czekanie niestraszne. Czuje i wierze,ze bedzie dobrze, a zostanie tylko niesmak po tym, co sie stalo. Bede tu zagladal [zerkal] co u Ciebie i taty. Podczytam wpisy od Ciebie,zeby wiedziec [jak sie nie pogniewasz].Milego weekendu i optymistycznych mysli,a dla taty zyczenia zdrowia i zeby wiedzial,ze mysla o nim nawet ludzie, ktorych nie zna.

Odnośnik do komentarza

Bardzo Ci dziękuję, Stonku. Twoje słowa podtrzymują mnie bardzo na duchu. Dziękuję w ogóle za takie zainteresowanie i wczucie w naszą sytuację, tym bardziej, że jesteśmy sobie obcy.. to bardzo przywraca wiarę w ludzi.. Z każdą chwilą coraz bardziej wierzę, że będzie dobrze. Jak będę miała jakieś nowe wiadomości, to będę tutaj pisać. Pozdrawiam Cię serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Austerio, ja również trzymam kciuki i życzę zdrówka. Samych dobrych myśli i dużo siły. Taka energia skierowana ku Wam, znaczy,że wszystko będzie tylko z fantastycznym zakończeniem ;)
Pozdrawiam bardzo gorąco.

ps. Przepraszam,że ja nie (stricte) w temacie wątku.

Odnośnik do komentarza

Tak w ogóle, to witam w niedzielny poranek.
Czytam tą dyskusję na swój temat i odczuwam niesmak.
Stonek. Dziękuję za Twoje zdanie. Ustosunkuję się.
Za wpisy przepraszam. Nie chciałem nikogo urazić, czy nawet obrazić. Nie będę więcej tego robił. Fakt. nie powinno się wylewać za wiele szczegółów.

Nie chcę analizować jaka relacja między mną a moją córką. Jest silna.
Austerio. Dobre wieści ślesz. To dobrze, że tata jest w dobrych rękach.
Życzę wszystkim miłej niedzieli. Wracam do córki. Mamy jeszcze klika godzin.

Odnośnik do komentarza

Kasia, ja znam więcej takich osób... ale powiem Ci szczerze, że nie są to "w porządku" ludzie.. często to po prostu po nich spływa, mimo, iż mowią, że rozumieją, wiedzą jacy są, nawet łaskawie powiedzą, że spróbują opanować swoją jakąś wadę i tak dalej.. ale to tylko pozory. Tak naprawdę po prostu im dynda, co kto mówi, ze zwykłej wygody. A to już egoizm.
(nie twierdzę, że lalado czy Twój mąż to te przypadki).
a tak w ogóle lalado, jesteś jedyną osobą, która nie zdradziła swojej daty urodzin:D no już, już, przyznaj się :D

Odnośnik do komentarza

Cieżka sytuacja, a zarazem dziwna. Najpierw ona goniła Ciebie i starała się o uczucia - później role się odwróciły. Później to Ty musisz starać się o nią. Myślę, że na dużo sobie pozwalała gdyż czuła, że Ty też wcześniej tak robiłeś. Jednak czy wasza wspólna droga nie podzieliła się już na dwa osobne szlaki ? Ciężko odpowiedzieć sobie na to pytanie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...