Skocz do zawartości
Forum

Rozstanie z powodu zaniedbywania rodziny


Rekomendowane odpowiedzi

Gość nieznosna111

Uwazam, ze kapitalnie zrobiles umawiajac sie z Nią na spacery, teatr.. Dobry krok ku lepszej przyszlosci.
Teraz jak juz wspominaly moje przedmowczyni zostaw Ją na chwilę, daj jej czas do swobodnych przemyslen. Zastosujcie sie do rad w przedszkolu, to wykwalifikowny personel, wie co najlepsze dla dzieci..
P.S Kasia, a jaki masz telefon z Windows phone? Ja Mozarta i to wielkie dno:/

Odnośnik do komentarza
Gość aaagaaataaa

- super pomysł z bluzą ;)

- a na serduszka była jakaś reakcja?

- skoro chce wiedzieć co u Ciebie tzn. że myśli o Tobie i interesuje ją co się dzieje u Ciebie - to dobry znak

- daj jej teraz trochę przestrzeni i luzu, chociaż jak któraś z dziewczyn napisała, Ty ją najlepiej znasz, myśl sercem

- imieniny - kwiatek chyba nie, zupełnie nic też niedobrze, zwyczajne życzenia chyba za mało, może coś bardziej skomplikowanego, może niespodzianka czekająca na nią w domku. Bo jak będzie jechać a od Ciebie nic to będzie się zastanawiać czemu, a jak już dojedzie i spotka ją niespodzianka to przez cały pobyt będzie miała ją w pamięci, a z tego co pisałeś dla Ciebie będzie to trudny czas.

- za jakiś czas sms - tęsknię... lub myślę o Tobie o Was...

- pomysł na kiedyś, kilka razy testowany w moim związku w różnych opcjach, coś jakby podchody: wchodzi do domu a na podłodze karteczka idź dalej, następna kartka, sprawdź w łazience np. na lustrze, zobacz do szafki itp., prowadzące do zamierzonego celu. Kiedyś mój m. szedł po kartkach aż do mnie do sypialnianego łóżka ;)

Odnośnik do komentarza
Gość aaagaaataaa

a może Ty się zapakuj w ogromne pudło, np. po lodówce z czerwoną kokardką, razem z bukietem i niech ktoś Cię dostarczy pod jej drzwi?;)
wiem, fantazjuje :)

a tak poważnie, jesteś pewien, że z perfumami trafisz w jej gust? Żeby to nie był taki standardowy prezent: kwiaty+kosmetyk.

nie wiem jak Twoja, ale ja w takiej sytuacji stresującej (dla niej z pewnością to też duży stres) potrzebowałabym czegoś rozluźniającego, może voucher na jakiś zabieg relaksujący - masaż, zabieg na ciało itdp. salony spa i kosmetyczne mają w swoich ofertach vouchery prezentowe za wybraną kwotę

na serduszko z pewnością się uśmiechnęła i miło jej było, tylko Ci o tym nie powie jeszcze

Odnośnik do komentarza

witam Kolego ! Moja sytuacja jest prawie identyczna jak Twoja z tym, że nie mamy dzieci. Znam moją ukochaną od 9 lat (szkolna miłość). W sumie jesteśmy ze sobą po raz drugi. Na początku związku latałem za Nią jak szalony, świata poza Nią nie widziałem, z czasem gdy nasza miłość spotkała się na jednej płaszczyźnie stałem się nie wiem dlaczego zimny, obojętny (myślę, że to wszystko przez to, że miałem wszystko tzn. ugotowane, uprane). 2 lata temu wyjechaliśmy za granicę do pracy. Znaleźliśmy pracę w tej samej firmie. Zaczęły się problemy bo była dobra gotówka, było wszystko. Ona mnie kochała jak kiedyś a ja stawałem się coraz zimniejszy. Po roku czasu zaczęła płakać dniami i nocami, że jestem takim draniem. Chciała wracać do Polski, do rodziny, znajomych. Popłakałem się bo w głębi duszy kochałem ją i obiecałem poprawę. Niestety nie zmieniłem się. Obecnie przebywamy na urlopie w Polsce i jest sytuacja tego typu, że "dostałem obuchem" w głowę, dotarło do mnie, że zniszczyłem mojej Ukochanej życie i że poza Nią świata nie widzę ! Teraz gdy to ja chcę wszystko naprawić, pokazać, że się zmieniłem ona niestety już nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Zaczynamy ostatni 3 tydzień urlopu (30 kwietnia Ukochana ma urodziny) a ja siedzę u rodziców w mieszkaniu a ona u swoich. Codziennie płaczę, piszę smsy, wysyłam kwiaty lecz ona uważa, że ja już się nie zmienię i szklanka Jej się przelała. Mamy 26 kwietnia a ja nie wiem dosłownie co mam robić ! 4 maja ruszamy z powrotem do naszego mieszkania na zachodzie i nie wiem jak mam powalczyć o tę miłość, ten związek. Pomóż mi Kolego !

Odnośnik do komentarza

Hej. Nasze historie są podobne. Teraz obaj staramy się, a nasze kobiety nam nie chcą wierzyć. Moja mi powiedziała na rozmowie po ponad miesiącu rozłąki. "Nie słowa sie liczą, a czyny". Masz tą przewagę, że oboje wracacie pod jeden dach. Jesteś odmieniony. Pracuj nad sobą, aby nie powróciło to, co wcześniej. Ja już raz wybłagałem. Było dobrze przez tydzień, a później wszystko wracało na stare tory.
Niech będzie mile zaskoczona Twoją przemianą. Dasz radę.
Ja mam jeszcze inny dylemat. Mam rywala.
Pisz jak postępy.
Teraz kwiaty i gorące słowa nic nie dadzą. U mnie nie dały.

Odnośnik do komentarza

Piątek popołudnie. Ona pewnie w euforii wyjazdu z dzieckiem do brata. Będzie tam i tamten. Nie potrafię uwierzyć jej słowom, że nic ich nie łączy. Być może naszą rozmową zasiałem ziarno, skoro wyraziła chęć pójścia razem gdzieś.
Korci mnie, aby napisać, jak dzień mija, etc.
Siedzę sam. Współlokatorzy do rodzin jadą, koledzy na majówkę, a ja zżeram się. Nie mam pomysłu.
na szczęście czeka mnie jutro wyjazd do Katowic i nocny powrót. Będzie czym się zająć.

Odnośnik do komentarza
Gość aaagaaataaa

czyli nie będziesz ich widział przez całą majówkę?
i miał wolną chatę przez tydzień? - może to jakoś wykorzystasz, może Cię odwiedzi, ee nieee za szybko, chociaż z drugiej strony ciągłe czekanie.

mnie by chyba "coś trafiło" i "diabli wzięli", współczuję tego rozdarcia...

Odnośnik do komentarza

Dzięki za odpowiedź. Dzisiaj rozmawiałem z Ukochaną, że zabrałbym Ją w jej urodziny w miejsce-niespodziankę, że bardzo mi zależy na tym dniu ale odpowiedziała mi, że nie ma ochoty jechać nad morze (Zgadła od razu. To miejsce naszych zaręczyn sprzed 3 lat) ani nigdzie indziej i żebym nic nie planował w jej święto. Non stop mi pisze, że chce ochłonąć ode mnie, z resztą i tak już nie chce być ze mną. Będę chyba milczał do tego 30-ego kwietnia by pojechać tam do Niej choć na chwilę podarować kwiaty i jakąś błyskotkę, które lubi. Mówi, że nie chce wracać na zachód ale musi żeby zarobić pieniądze na start w Polsce. Jestem gotowy wrócić do kraju razem za Nią. Cień szansy mam bo tak jak mówisz wracamy pod jeden dach. Teraz siedzę i głowę mam pełną co robi, dlaczego nie mogę przy Niej. Zobaczę Ją dopiero za 4 dni i nie wiem czy ten urodzinowy najazd nie skończy się klapą . . .

Odnośnik do komentarza

~aaagaaataaa
czyli nie będziesz ich widział przez całą majówkę?
i miał wolną chatę przez tydzień? - może to jakoś wykorzystasz, może Cię odwiedzi, ee nieee za szybko, chociaż z drugiej strony ciągłe czekanie.

mnie by chyba "coś trafiło" i "diabli wzięli", współczuję tego rozdarcia...

Jak odwiedzi? Ani razu nie była u mnie. Z resztą każdą wolną chwilę spędza tam. Z domu jest ok 55km w jedną stronę. Mnie już trafia. Mam po prostu ochotę pierdolnąć i wyśmiać, że z takim kutafonem jest. (o ile jest) wkrótce się dowiem. Jej przyjaciółka (teraz też moja) jedzie na imieniny do niej. Może nawet wcześniej. Wszystko się wyjaśni.
Być może trzyma mnie na drugie śniadanie. Pierdolę to.
Jeśli ma poważne zamiary, to oczywiście cierpliwie zaczekam. Jednak wszystko wskazuje na to, że niestety nie jest tak kolorowo. Pożyjemy, zobaczymy.

Majówkę spędzam z córką. Ona we wtorek jedzie, wiecie gdzie... Ja odbieram dziecko i będzie ze mną do niedzieli.

Odnośnik do komentarza

A u mnie znowu kryzys :(
Od kilku dni było tak sobie, trochę dobrze, trochę źle, a dziś w nocy strasznie mnie zdenerwował. Nie chce mi się już opowiadać czym, ale mam go już szczerze dość. Czasami sobie myślę, że on nic nie rozumie i wszystko idzie na marne, bo po prostu się nie dobraliśmy. Chyba nigdy mu nie zaufam :( Jak ja NIENAWIDZĘ facetów!!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...