Skocz do zawartości
Forum

Don John

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Don John

0

Reputacja

  1. Przeczytałem niemal cały ten wątek, a ciągnie się on od dekady. Poraża jak szablonowo lekarze traktują pacjentów. Większości facetów ciężko zebrać się do lekarza, a ze swoim sprzętem to już w ogóle. Trafiłem tutaj, bo zmagałem się z podobnym problemem. Uważam, że błąd jest popełniany na samym początku leczenia. Idziemy do lekarza, mówimy, że piecze, że zaczerwienione, że pomarszczone itd, a lekarz wali w nas antybiotyk o szerokim spektrum typu CIPRONEX i widzimy się na kontroli. Cipronex wybił u mnie florę bakteryjną, wywołał w CH*j skutków ubocznych, ale problemu nie załatwił. Idę więc prywatnie i robię wymaz bakteryjny z cewki. Wyszła bakteria E. Coli ESBL+, odporna miedzy innymi na cipronex. Z bakteriogramu wyszło, że jest wrażliwa na kilka antybiotyków, ale wszystkie trzeba podawać dożylnie. Wracam do lekarza rodzinnego, a ta rozkłada ręce, bo w przychodni nie podadzą kroplówki z antybiotykiem. Proszę więc o skierowanie do szpitala, ale dostaję tylko do urologa, a terminy to 5-6 miesięcy czekania. Idę więc prywatnie, dostaję od urologa skierowanie do szpitala. W tamtym momencie chodziłem z tymi dolegliwościami już 6 tygodni, pojawiła się gorączka, nocne poty, osłabienie. Po 12 godzinach na izbie przyjęć trafiam na łóżko szpitalne. Robią mi badania. Wszystkie wyniki super, zero bakterii w pęcherzu. Dostaję 7 dni AMIKACYNĘ w kroplówce i osłonowo tylko probiotyk. Pierwsze dwie doby po iniekcji cewka piecze jakby ktoś rozgrzany pręt tam pchał. Dolegliwości ustępują. Wychodzę ze szpitala, tętno spoczynkowe prawie 100, ciśnienie 160/100, gdzie uprawiam dużo sportu i tętno spoczynkowe mam nie więcej jak 70, ciśnienie 130/75. Po dwóch dniach dolegliwości wracają, plus jestem wykończony po antybiotyku. Ładuję w siebie probiotyk, elektrolity, witaminy. W miedzyczasie konsultuję się z tym urologiem i sugeruje mi, że mogła przy tych antybiotykach rozwinąć się grzybica. Ja na to, że wymazu mykologicznego nikt mi nie sugerował i że od początku mogłem mieć "krzyżowe zakażenie". Tym CIPRONEXEM I AMIKACYNĄ wytępiłem bakterie i stworzyłem idealne warunki dla Candidy. Już nawet nie robiłem wymazu, bo miałem grzybicę 20 lat temu i objawy pasowały. Walnąłem FLUKONAZOL 150 mg x2 w odstępie trzech dni. To kurestwo też nieźle rozpierdala organizm. Do tego dieta bezcukrowa i zero alkoholu + probiotyki, jogurty, kefiry itd... Te wszystkie maści typu Clotrimazol, hydrokortyzol, primafucort są do niczego. Tylko dodatkowo podrażniają cewkę moczową i latasz częściej do ubikacji. Pomarszczona skóra na wacku przy grzybicy musi się złuszczyć. Żadne nawilżanie jej nie zregeneruje. Mi pomógł krem, który trzymamy dla synka na odparzenia - SUDOCREM. Teraz już nie piecze, cewka się zagoiła, skóra kończy schodzić. Za tydzień wezmę kilka tabletek ENTEROLU, żeby kurwisko dobić i mam nadzieję, że ta nierówna walka się skończy. Jakby liczyć na leczenie w NFZ to pewnie chodziłbym z tym z rok, bo samego urologa czekał bym do maja. To forum bardzo mi pomogło. Mam nadzieję, że wszyscy, którzy tu się udzielali lub udzielają są lub będą zdrowi. Wyszedł długi post. Pozdro😉
×
×
  • Dodaj nową pozycję...