Skocz do zawartości
Forum

Rozstanie z powodu zaniedbywania rodziny


Rekomendowane odpowiedzi

Gość zofiasaunders

mam 64 lata. odeszlam od meza ktory " zaniedbywal rodzine", nie dla pracy lecz dla przyjaciol, alkoholu I prace traktowal ubocznie. to co on robil w moim pojeciu jest zaniedbywanie. gdyby moj maz pracowal dla mojej rodziny aby nasze zycie bylo lepsze to bym byla jego sluga , kochanka I opiekunka do konca zycia. jezeli nie udalo by mi sie ulozyc wlasnego zycia obok niego z dzieckiem to nie winila bym jego tylko brak wlasnych socjalnych zdolnosci. kazda natomiast chwile spedzona z nim traktowala po krolewsku. najlepsza rada w ukladzie z panienkami ktore jeszcze nie dojrzaly do zycia w nowej rzeczywistosci , gdzie mlodzi ludzie musza pracowac tak jak ty aby do czegos dojs, jest zaproponowanie aby ona poszla do pracy a ty zajmiesz sie dzieckiem. tak jest stanach gdzie mieszkam. kobiety maja rowne prawa I mezszczyzni tez tak traktuja ich niezaleznosc. masz lepsza prace to pracuja a ja w domu. moja praca niewystrcza pracujemy razem a dziecko do babci albo do zlobka.
nie obarczalabym sie wina za to ze pracowalem, lecz na rozmowe z psychologiem zeby zrozumiec jakie sa cele waszej rodziny I jak je osiagnac. czy twoja praca ponad sily I czy znich zrezygnowac zeby zona spedzala czas z mezem ? napewno jak sie rozmawia zkims to latwiej znalesc rozwiazanie I zmienic to co nie dziala. ona jest zla na ciebei a powinna byc zla na to ze nie placa ci wystarczajaco aby utrzymac rodzine I mieszkanie. co powinno byc zapewnione przez panstwo a nie jest. ona jest tez odpowiedzialna za rodzine tak jak ty. nie moze byc osoba ktora tylko wymaga milego czasu z mezem. napewno jest wiecej w twojej opowiesci niz my znamy dlatego trzeba rozmawiac z kims doswiadczonym . jest bardzo przyjemnie wychowywac razem wlasne wnuki. nie oczekujcie ze obcy partnerzy beda sie nad nimi rozczulac tak jak wy . to jest rowniz prawda jesli chodzi o wychowywanie dzieci. blend families to jeden wielki problem . wasz problem to wyprysk .

Odnośnik do komentarza

zofiasaunders.
Dużo jest prawdy w tym, co piszesz. Dużo jest prawdy w tym, co nie napisałem. Kiedy byłem w domu z nimi, widząc Jej miny i fochy, uciekałem w cyberświat. Siedziałem przy komputerze. Fakt. Przygotowanie dziecka do snu, to priorytet i nie było dyskusji. Schemat prosty. Ja do kompa, ona do kompa lub do matki/siostry.
Jak miałem pracę do późna, wracałem, do.. kompa, prysznic i wtedy do łóżka ok godziny 3.00 (w zależności od pory o której przyszedłem, a bywało już rano nawet.)
Spała sama? Spała. Czasami, jak czułem potrzebę przytulenia, to pierwszy chodziłem się myć... i zamiast do komputera, grzecznie leżałem w łóżku patrząc na kanał Mini Mini i rybkę śpiącą. Córka obok w łóżeczku musiała już spać, bo wiecie...
Mimo tego po kochaniu nasze rozmowy były, coś wnosiły... Ona już śpi... Czego się dziwić? O 6 ma wstać, a jest po północy.

Odnośnik do komentarza

Wspominałem już wcześniej. Decyzja o mieszkaniu była zmieniana często. Później wymyśliła, że kupimy mniejsze, dla mamy, a my zostaniemy w tym. 3 pokoje, etc. Pytałem o rodzeństwo, bo jeśli nawet, to co z prawami siostry i Jej brata. Mieszkanie wszak jest też ich. Trzeba by ich spłacić....
-no tak.- mówi.
Czas płynął... Pomysł rok temu był na mieszkanie w Grodzisku Mazowieckim. Tańsze niż w Warszawie, dojazd w miarę szybki S8...
Po drodze stało się inaczej. Normalka.

Odnośnik do komentarza

cześć lalado,
czytałam Twój wątek i mam pytanie czy wiesz że gdybyście się zeszli teraz to wszystko by się poprawiło? Piszesz wyżej, że mieszkaliście jak współlokatorzy, wieczory - każde przy swoim kompie.., czy wiesz że teraz byłbyś w stanie się przytulić do niej, otworzyć winko wieczorem itp...? Nie zrozum mnie źle nie krytykuję, tylko u mnie podobnie było/jest... mijanie się, jedyne wspólne tematy to pogoda i rachunki, i mimo tego że podejmowaliśmy cały czas próby naprawy, mówiliśmy co trzeba zrobić, czego brakuje to jednak nikt tyłka nie ruszył... rozumiesz o co mi chodzi? Ja chciałam, ale nie potrafiłam tego zrobić... czy ty tęsknisz bardziej za nią czy za dzieckiem?

Odnośnik do komentarza

Dziecka nie straciłem. Jest co kilka dni u mnie i ją przytulam. Upajam sie tym czasem, kiedy jest u mnie i ze mną córka.

Gdybyśmy się zeszli...
1. Znak dla mnie, że jeszcze jej zależy.
2 Daję ultimatum. Terapia rodzinna u psychologa. Nie ważna kasa. Chcę mieć ją przy sobie.
3. Wino wieczorami i wszystko inne. Zero kompa.

Odnośnik do komentarza

że tak się wtrącę :) , bo w temacie już sporo powiedziałam :D i zdania nie zmienię ...
Miłego dnia wszystkim :)
Smerfetka zaciążyła. Papa Smerf zawołał wszystkie smerfy i po kolei przepytuje:
- Używałeś prezerwatyw?
- Tak Papo Smerfie!
- A ty używałeś prezerwatyw?
- Oczywiście Papo Smerfie!
-Ty też używałeś prezerwatyw?
-Przysięgam Papo Smerfie!

I tak Papa Smerf wypytywał po kolei aż z tyłu kolejki słyszy:
- Jak ja nie cierpię prezerwatyw!
;)))

Odnośnik do komentarza
Gość OnPoiPrzed

lalado

Gdybyśmy się zeszli...
1. Znak dla mnie, że jeszcze jej zależy.
2 Daję ultimatum. Terapia rodzinna u psychologa. Nie ważna kasa. Chcę mieć ją przy sobie.
3. Wino wieczorami i wszystko inne. Zero kompa.

Agdybytak... gdybytoniebyłonaniby. (nie sądzę, że
byś się zmienił). Ale próbuj.

edit: ort

Odnośnik do komentarza

Hehe dobre.
Napisała sms, o potwierdzenie piątku. o której zabieram córkę. Dodała jeszcze inf, że w nast tyg 25ty. Czas na deklaracje do Urzędu Skarbowego. (prowadzi moją działalność). W czwartek do późna mam nagranie, więc piszę, że w piątek rano ją zabiorę przed wyjściem Jej do pracy.
Odpowiedziała z troską, czy nie będę spał, musi w przedszkolu zgłosić i nie później niż o 7.00, żeby sie do pracy nie spóźniła :) (uśmieszek? Ona?)
Później drugi, że humor lepszy, bo słońce świeci :) ?
Ja cie napisała do mnie?
Kurczę z uśmieszkami? :)

Odnośnik do komentarza

no widzisz... to dobrze że wiesz że brałbyś się do pracy. Życzę Ci tego z całego serca, tylko pamiętaj że początki będa trudne bo każde z was będzie bardzo ostrożne. U mnie po każdym powiedzeniu próbujemy, każde szło do siebie (tzn on do sypialni ja na kanapę). Za każdym razem jak cholera chciałam żeby przytulił, żeby spojrzał, czułam się jak pies, ale nic.. ja też sie nie odważyłam. Staliśmy jak dwaj wojownicy na dwóch przeciwległych wzgórzach, czekając na ruch. Pamiętaj o tym, że jeśli już zaczniecie (czego życzę) to może być takie dziwne coś- ostrożność.

Odnośnik do komentarza

OnPoiPrzed
lalado

Gdybyśmy się zeszli...
1. Znak dla mnie, że jeszcze jej zależy.
2 Daję ultimatum. Terapia rodzinna u psychologa. Nie ważna kasa. Chcę mieć ją przy sobie.
3. Wino wieczorami i wszystko inne. Zero kompa.

Agdybytak... gdybytoniebyłonaniby. (nie sądzę, że
byś się zmienił). Ale próbuj.

edit: ort

Być może zabrzmi z nonsensem, ale już się zmieniłem.
Zacytuję klasyka:

Odnośnik do komentarza
Gość OnPoiPrzed

lalado

Być może zabrzmi z nonsensem, ale już się zmieniłem.

Zmiana to nie deklaracja, ani chcemisie, ani terazjesteminny to ciężka praca. Poza tym dorosły człowiek nie zmieni się sam z siebie w miesiąc czy dwa czy nawet kilka lat. Musi przeżyć traumę, wtedy jest podatny... (taka fizjologia, dlatego podejmowane decyzje po wydarzeniach, które wywołały wstrząs, są takie ważne, bo rzutują na resztę życia, patrz ofiary gwałtów, wypadków, ciężkich chorób...). Jeżeli chcesz zmiany to praca nad sobą, może i z psychologiem, ale przede wszystkim ŚWIADOMOŚĆ tego, że zmiana człowieka nie jest prosta. Dlatego często wracamy do starych zachowań. Przerabiałeś to to wiesz.

I proszę nie trywializuj.

Odnośnik do komentarza
Gość OnPoiPrzed

lalado
Być może umknęło Ci, że zacząłem pracować nad sobą u psychologa.

Co nie oznacza, że już jesteś inny. Kilka wizyt u psych .. to dopiero początek, a Ty już sprawiasz wrażenie, że jakby do Ciebie wróciła to świat między Wami będzie inny (czy Wasz świat... jak zwał. ;) ). Optymizm jest ważny, ale też potrzeba pokory. Ktoś Ci tutaj pisał "dobre rady", które mam wrażenie przeoczyłeś (każdy jest inny, wiem).

lalado
Gdzie jest trywializm?

Oj jest/był/jest. ;)

lalado
Inni wiedzą lepiej, co sie w człowieku dzieje, i jakie zaszły zmiany pod jego "deklem".

Przede wszystkim inni to dostrzeżą, a życie zweryfikuje. Taki banał-niebanał.

[ed]styl

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...