Skocz do zawartości
Forum

Rodzice dzieci z zespołem Aspergera


Gość Hana21

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Justus, mój syn skończy pod koniec miesiąca 12 lat i chodzi do "normalnej" szkoły. Mimo, że jest postrzegany przez klasę jako dziwny to nie zgłaszał mi, że ktoś go nęka czy coś. Ja powiedziałam o ZA wychowawczyni i nauczycielom od przedmiotów, z którymi miał najwięcej problemów. Z ich strony nie ma jakichś nieodpowiednich zachowań, tak jak w twoim przypadku. I powiem ci, że bardzo dziwię się że taka sytuacja ma miejsce, nie można tego tak zostawić! Ja chciałam wymóc na nauczycielach, żeby zawsze upewnili się, że Kacper zrozumiał polecenie i usłyszał, bo z racji swego wzrostu siedzi na szarym końcu. Kacper nie znosi hałasu na lekcji, a do tego ma wadę wzroku więc chciałam, żeby siedział z przodu, ale życie jest życiem :( Usłyszałam, że przy takiej ilości uczniów nauczyciel nie jest w stanie dopilnować wszystkich, a jest dużo takich co bujają w obłokach, i do tego zasada jest taka, że w pierwszej ławce sadza się łobuzów żeby byli cicho. Ale dzisiaj odebrałam orzeczenie o ZA z poradni psych.-ped., w którym są zalecenia dla szkoły, jeszcze ich nie przeczytałam, ale pani psychiatra u której też dzisiaj byliśmy dała mi podstawę prawną zgodnie z którą szkoła musi dostosować się do tych zaleceń. Ogólnie powiedziała mi że szkoła musi postąpić w określony sposób i nawet dała taką kartkę z wypisanymi po kolei krokami jakie szkoła musi zrobić. Powiedziała też, żeby tej kartki nie pokazywać w szkole bo zaraz się zjeżą na te wytyczne. Zdaje się że jest tak, że trzeba szkołę wziąć do nogi i nie dać się zbyć. Oni muszą pomóc dziecku, a nie go szykanować! Jeśli masz orzeczenie z poradni to przeczytaj co szkoła musi zapewnić twojemu dziecku i tego wymagaj. Podstawa prawna to Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 7 września 2004r. w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów ...... w szkołach publicznych. To jest paragraf 6.
Pozdrawiam i życzę sukcesu!

Odnośnik do komentarza

Chciałam tylko szybko napisać- mój mały dziś mówi do mnie " Mamo ja niedługo pojadę do Daniela". Hmm do jakiego Daniela?- pytam go. A on że do tego Daniela co z Kacperkiem byli w Fiku Miku :))) Dodam ze jeszcze nic mu nie mówiłam o naszym spotkaniu, świadoma tego że może za bardzo wziąć sobie to do serducha, a nigdy nie wiadomo w 100% czy spotkanie wypali. Więc jak widzicie moje drogie nie mamy wyjścia, musimy się spotkać ! :)))

Odnośnik do komentarza

Hehehehe. Agata rozbawił mnie ten Twój synuś. No proszę jaki przewidywalny chłopak. Może zapytaj go jakie padną liczby w totolotka to jutro zagram :-)))
W takiej sytuacji same widzicie że spotkanie musi się odbyć i to na pewno w Fiku Miku. Ja mojemu jeszcze nie mówiłam, ale już widzę jego uśmiechnięta buźkę jak się dowie!!!

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Długo nie pisałam, ale nowa praca ( chyba z resztą kiepska), nowe obowiązki. Dziś dostaliśmy diagnozę syna. Jednak ZA :(
Czy któraś z Was, wie gdzie w okolicach Katowic można zapisać syna na terepię grupową umiejetności społecznych. Na razie nie piszę więcej, bo trochę podłamana jestem, muszę się przespać z tą diagnozą i jakoś to ogarnąć...

Odnośnik do komentarza

Hejka :)
AgaSima głowa do góry, będzie lepiej uwierz :) Wiadomo że człowiek trochę się łudził że może jednak się myli, ale przecież nic się nie zmieniło, dziecko masz takie jak zawsze, swoje, kochane takie jakie jest. Przynajmniej wiecie na czym stoicie i właśnie działanie dużo może pomóc!
Powiem Wam tak, jeśli jesteście na Facebooku polecam zarejestrować się w fundacji JiM http://www.jim.org/fundacja a potem na fejsie wysłać zaproszenie do przyjęcia do grupy JiM. Wszystko zupełnie darmowe a skarbica wiedzy. Tam jest mnóstwo rodziców dzieci z autyzmem i zespołem aspergera, więc codziennie przewijają się jakieś tematy, pytania. Rodzice pomagają rodzicom, są też dziewczyny które mają naprawdę pojęcie bo działają w samej fundacji, więc nawet od strony papierologii, zagadnień typowo "technicznych" potrafią pomóc. Naprawdę super sprawa.
Co do Fiku Miku jeśli możecie to chyba lepiej jednak rano. Pogoda jaka jest każdy widzi, z tego co wiem później jest już więcej dzieciaków na sali, a to urodzinki a to coś tam, chyba ta 11 to taka dość optymalna godzina. Co Wy na to?

Odnośnik do komentarza

No łudziliśmy się, bo jednak trochę rzeczy nam nie pasuje. Młody nie ma wkrętek, nie ma wymyślnego słownictwa, jest mądrym chłopcem ale nie jakimś wybitnym, który recytuje z pamięci wiersze i potrafi czytać od 2 roku życia. Siedzę w pracy i próbuję sobie to wszystko poukładać. Mam jeszcze jedno pytanie. Ile u Was trwała taka diagnoza, bo u nas w sumie 2 spotkania, a na 3 dostaliśmy opinie. Czy u was też tak to wyglądało?

Odnośnik do komentarza

Hej AgaSima,

Wiesz, u nas byl najpierw wywiad z dwoma psychologami ze mna, ok 3 godzin.
Pozniej obserwacja synka z dwoma psychologami ok 1 godz, druga obserwacja 2 psychologow i psychiatra, ok godziny i pozniej jeszcze rozmowa z psychiatra.
Wiesz, u nas nie stwierdzono ZA i co??? Myslisz ze poczulam ulge? Wcale, bo zostalismy z tym samym problemem tyle ze bez nazwy, bo troche z adhd, troche z za i Maly do zadnej szufladki na 100% nie pasuje. A ja nie mam watpliwosci z czym mamy do czynienia...
Coz, jak zwal tak zwal - bedzie latwiej, zobaczysz. Ja na poczatku wylam codziennie i nic tylko internet i ryk. Do pracy szlam jak jakies zombie, a w pracy mam intensywnie.

Szok, zlosc na wszystko i na wszystkich, poczucie niesprawiedliwosci... Do dzisiaj mi towarzyszy, tyle tylko, ze teraz staram sie jakos nad tym panowac i nastawic na dzialanie, bo placzem dziecku nie pomoge...

Chociaz pewnie, gdy Mlody ma gorszy dzien, to juz mysle, ze dluzej nie wytrzymam, dlaczego my itp...

Ale staram sie cieszyc z kazdego Malego sukcesu, uscisku, spojrzenia w oczy. Wiem, ze Malemu nie bedzie latwo, dlatego chce zeby chociaz w domu czul sie radosny, kochany i bezpieczny.

Nie mozna sie poddawac, dla mnie duze wsparcie to dziewczyny tutaj, bo miedzy soba mozemy rozmawiac otwarcie i nawzajem sie rozumiemy. Rodzicom ktorzy nie maja takich wyzwan na codzien troche trudno pojac jak wyglada nasza codziennosc i z czym sie musimy zmierzac na kazdym kroku..
Trzymaj sie AgaSima, jestesmy z Wami:-)

Agata, sprawdze te grupe o ktorej piszesz...

A tak w ogole, to wiecie, ze juz calkiem niedlugo ZA przestanie istniec jako osobne zaburzenie diagnozowane? Pozostana zaburzenia ze spectrum autyzmu. Troche ostatnio poczytalam na ten temat i pan psycholog z poradni mi mowil.

My nie bylismy na ocenie, Mlody ciagle posmarkiwal, zostal z tata w domu, bo tata tez przeziebiony.
Takze dziewczyny ja na 11 ok, ale jutro na 100% potwierdze, zalezy w jakiej Mlody bedzie formie.
dzisiaj Mu mowilam, ze sie zobaczy z chlopakami, cieszy sie, pamieta...

Co jeszcze - czytam sobie ksiazke Judi Picoult "W naszym domu" - znacie? O chłopcu z ZA, czytam tez ksiazke o ZA Tonego Atwooda, kopalnia wiedzy, polecam.

Odnośnik do komentarza

Niestety, niestety dziewczynki, my odpadamy :( Leszek chyba ma ospę. Odebrałam go dziś z przedszkola, a on od razu w szatni bach bluzka do góry i ogląda sobie brzuszek w lustrze. No to ja też patrzę a tam czerwone krostki tu i ówdzie. Niby w przedszkolu ospa szalała jakiś czas temu, ale widać młody jeszcze się załapał. Miałam nadzieję że może to jakieś uczulenie, ale z każdą chwilą krostek coraz więcej w różnych miejscach. Jutro pewnie czeka nas świąteczna pomoc lekarska- bo wolę się upewnić ze to to co myślę. Tak że niestety jestem bardzo zawiedziona ale nie damy rady. Chyba że Wasze chłopaki już po ospie, wtedy zapraszamy do nas do domu :))
Gosia ja też mam tą książkę Atwooda, na pdf- ie :)
Pozdrawiamy

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny!
Nie pozostaje nam nic innego jak przełożyć spotkanie:-(
Agata mam nadzieję że Leszek szybko ogarnie się z tą ospą o ile to oczywiście ospa. Daj znać koniecznie co wam lekarz powie.
AgaSima będzie dobrze zobaczysz. Mnie także na początku pocieszały inne mamy i tak jak wtedy byłam pełna obaw i świat mi się zawalił w jednej chwili tak teraz trochę inaczej już do tego podchodzę. Są oczywiście gorsze dni i wtedy mam ochotę po prostu ryczeć ale już coraz więcej jest tych chwil dzięki,którym wierze że jakoś to będzie. Szczególnie kiedy widzę najmniejszy sukces czy krok do przodu mojego synka. Uwierz mi terapia i praca w domu potrafi zdziałać cuda. Myślę że i nauczyciele też inaczej podejdą do sprawy. Piszesz że wiele rzeczy nie pasuje wam do ZA. Suuuper!!! Tylko się cieszyć, bo wiem że są dzieciaki, które spełniają absolutnie wszystkie kryteria i wtedy rodziców czeka bardzo ciężka praca. Na szczęście nasze dzieciaczki funkcjonują naprawdę bardzo fajnie i z tego trzeba się cieszyć. :-)) A reszta jakoś się ułoży. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

Odnośnik do komentarza

Wiola76, to fajna ta Wasza klasa, szczęściarze :). Mój też ma wadę, astygmatyzm. Powinien siedzieć na pierwszej ławce, ale nie dla wszystkich nauczycieli to jest jasne. Wychowawczyni na przykład, która uczy matematyki, stwierdziła że nie posadzi go na pierwszej ławce, bo jej przeszkadza. Dopiero gdy podsunęłam diagnozę i orzeczenie, spasowała. Siedział w prawym rzędzie na ostatniej ławce. Macie pojęcie? Ostatnio dzieciaki "wystawiały" sobie oceny z zachowania na półrocze. Dominik ze swoją niską samooceną wystawił sobie ocenę poprawną. Wychowawczyni zaakceptowała. Zamiast budować w nim poczucie wartości, zachęcać do działania, to utwierdziła go w przekonaniu, że jest nikim. Dosłownie!!! A jest spokojnym, wrażliwym, uczynnym i zawsze chętnym do pomocy chłopcem. Owszem, zdarzają się wybuchy, ale teraz to już naprawdę rzadkość, stara się panować nad emocjami (chyba wpływ terapii). Tego nie potrafię zrozumieć. Gdzie i u kogo szukać pomocy, nie wiem. Dominik, póki co chodzi do szkoły ogólnodostępnej i tu jest problem, bo skoro tak zdecydowaliśmy, to będzie traktowany jak inni uczniowie. Dlaczego więc nie jest? Nie mam już siły.

Odnośnik do komentarza

Hej AgaSima a sprawdzałaś w Persevere lub In corpore w Katowicach? Tam są ośrodki dla dzieci z zaburzeniami ze spectrum Autyzmu ja tam byłam z córką u psychiatry w celu postawienia diagnozy. Wiem że tam prowadzą zajęcia WWR ale czy TUS nie wiem musiałabyś zadzwonić i zapytać.
U nas jakoś gorzej młoda chora strasznie marudna, zrobiła się bardzo niedobra wszystko próbuje wymuszać krzykiem i nieładnymi odzywkami masakra nigdy taka nie była... jakiś bunt 4 latka się odzywa czy cuś?...nie mam już sił ...Pozdrawiam Was i dzieciaczki

Odnośnik do komentarza

Ach, zapomniałam. W naszej szkole nie ma psychologa, jest tylko Pani Pedagog, której zostały bodajże 4 lata do przejścia na emeryturę i tak się jej chce pracować i angażować w sprawy uczniów, że głowa boli. Wypisuje tylko karteczki na obiady i to chyba jedyne co jej dobrze wychodzi. Przyjęłam inną strategię. Mieć to wszystko głęboko na względzie i robić swoje, najlepiej jak się da, żeby nikt nie zarzucił, że dziecko niedopatrzone czy coś w ten deseń. Został jeszcze rok z kawałkiem, przemęczymy się jakoś.

Odnośnik do komentarza

Justus.74, nie odpuszczaj szkole! to jest najgorsze co możesz zrobić, tak mi się wydaje. Po to masz orzeczenie żeby pomóc dziecku w szkole, i to nie jest tak, że skoro Dominik chodzi do publicznej szkoły to ma być traktowany jak inni! Po to jest orzeczenie i wskazówki w nim żeby tak nie było! Przeczytaj dokładnie co napisali w orzeczeniu i tego wymagaj, idź do dyrektora jak coś ci się nie podoba i nie odpuszczaj! To twojemu dziecku jest źle, nie podchodź do sprawy żeby ją przeczekać, rok to dużo dla wrażliwego dziecka. Mój Kacper, wiem to od wychowawczyni, podczas samooceny wystawił sobie bdb. Na pytanie klasy "czemu nie wzorowe?" odpowiedział, że dlatego że nie dostaje wyróżnień ani pochwał, nie bierze udziału w dodatkowych zajęciach, ale jest grzeczny i zasługuje na taką ocenę. I nikt nie protestował. Nie mogę poprostu uwierzyć, że twój syn musi znosić takie coś! No gacie opadają! Mówię ci , nie odpuszczaj, porozmawiaj z dyrektorem szkoły, pokaż mu orzeczenie, i chodź do niego jak tylko coś będzie nie tak, niech wie że się interesujesz i nie dasz się zbyć! Jak cię wyrzucą drzwiami to wejdź oknem, i tak bez końca :) to jest ich obowiązek żeby stworzyć dziecku warunki do nauki. Ewentualnie rozważ szkołę integracyjną, albo udaj się znowu do poradni psych.-ped. i tam powiedz co i jak. No szukaj pomocy wszędzie gdzie się da. Życzę ci powodzenia i mów synowi że nie jest gorszy od innych tylko lepszy :) a tak na marginesie, jakie ma zainteresowania?

Odnośnik do komentarza

Justus, zgadzam sie z Wiola w 100%.
Nie ma na co czekac, Twoj syn codziennie musi sie mierzyc z taka okrutna rzeczywistoscia i z kazdym dniem jego poczucie wlasnej wartosci jest coraz mniejsze, nie mowiac o polubieniu szkoly.
Dla Niego to na pewno nie jest tylko rok z kawalkiem.
Dlatego walczcie, nie odpuszczaj. Jak to teraz lub kiedys wytlumaczysz dziecku, ze odpuscilas???? Nie daj sie systemowi i tyle!!!

Ja tez sie czasem wkurzam, mamy scisla diete a w piatek panie w przedszkolu synka napasly chlebem z maslem (nie moze ani tego ani tego) i mialam ochote rozszarpac. Powtarzamy z mezem sto razy, zanosimy swoje jedzenie. A ze spoznilam sie 5 minut i inne dzieci jadly, to im bylo synka "szkoda"... To ja im mowie, ze gluten sie z organizmu pol roku eliminuje i niwecza nasza ciezka prace.
I dostaje w zamian puste spojrzenia, widze ze czasami im sie nie chce i maja w pompie:-( Tylko nam zalezy tak naprawde...

Agata, Kaja, nie pisalam nic wczoraj, bo widzialam wpis Agaty ze Mlody w cetki:-) Czyli ze 2 tygodnie musimy poczekac az sie podleczy... Moj ospy jeszcze nie przechodzil, a w przedszkolu juz kilka razy grasowala.
Bedziemy w kontakcie, zgadamy sie.

Agata, dostalas program TUS? Wyslalam na maila.
I jak idzie poszukiwanie pracy?

My dzisiaj bylismy na warsztatach plastycznych i synek taki wycofany. Ja poznalam 2 mamuski i fajnie sie bawilam, a on z nikim nie zagadal, tylko pracowal w milczeniu.
Jedyne co, to na trampolinie sie powyglupial z dziecmi.
Po drodze z powrotem sie umowilismy ze nastepnym razem ja poznam jakas mame a on jakies dziecko. Tak mi czasem przykro i szkoda mojego szkraba:-( Jest taki niewinny, dobry dzieciak. Martwie sie co ze szkola bedzie...

Milego tygodnia dla wszystkich, moze sie uda na sanki wreszcie pojsc???

Odnośnik do komentarza

Hejka :-)
Jak mijają ferie waszym dzieciom ?
U nas w przedszkolu czworo dzieci z grupy synka. Miałam go nie zaprowadzać ale sam chciał pójść. W sumie to może i lepiej żeby był wśród dzieci, bo tak pewnie skończyło by się na bajkach. Tym bardziej że młody znacznie lepiej czuje się w małej grupie. Więc chodzimy tak w kratkę. W czwartek mamy zamiar pojechać do siostry na wieś i pewnie zostaniemy, zawsze to jakaś zmiana otoczenia.
I mały sukces!! Mały pojechał do swojej siostry w czwartek i został na dwa dni bez rodziców, w ogóle nie namawiany. Z własnej inicjatywy, sam się zapytał czy może zostać i czy po niego na pewno przyjadę. Pierwszy raz spał poza domem bez mamy i taty ( pomijając babcię u której zostaje bez problemu ). Jeszcze dwa miesiące temu nie chciał o tym słyszeć.
Gosiu chodzicie na górkę w parku szczęśliwickim ? Mamy zamiar się tam wybrać, ale nie wiem czy są tam jakieś inne możliwości szaleńtw dla dzieci niż narty ? Czy można pojeżdzić na sankach lub oponkach ? My nigdy na nartach nie jeżdziliśmy a chcemy małemu jakąś frajdę zrobić na śniegu, a pogoda nie bardzo temu sprzyja.
Gosiu mam jeszcze jedno pyatnko do Ciebie. Jak u was wyglądają zajęcia TUS . Tzn ile dzieciaczków uczęszcza na zajęcia ? Czy są to dzieciaczki tak samo funkcjonujące jak Twój synek ? Jak Twoim zdaniem są prowadzone te treningi.
U nas na TUS sporo się zmieniło niestety na gorsze i mam pewne wątpliwości czy młody powinien na nie uczęszczać. Do tej pory było wszystko Ok. Ale ostatnie dwa spotkania dały mi wiele do myślenia.
Agata jak Twój synek ? Zdrowieje ?
Justus popieram dziewczyny w 100%, chociaż wiem jakie są realia w szkołach ale pomimo wszystko nie poddawaj się.. Sama jestem przerażona szkołą i tym co może spotkać tam mojego synka.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, zawijajcie do Suwałk. Tu jest duuuużo śniegu :) Mamy już ferie zimowe, dzieci od szkoły odpoczywają, mnie też cieszą te dwa tygodnie laby. Dzięki za wsparcie. Tak właśnie robiłam, łaziłam, chodziłam. Nauczycielowe na mój widok ukrywały się, ha ha, w toalecie lub szatni, albo że nie mają czasu, bo muszą do lekcji się przygotować. Ostatnio złożyłam wniosek z prośbą o przyznanie nauczyciela wspomagającego. Ha, nawet nie dotarł do kuratorium, bo za dwa dni dostałam odpowiedź odmowną. A chciałam tylko, żeby nauczycielowe miały lżej. W odpowiedzi usłyszałam. że przecież syn ma już dwie godziny rewalidacyjnych zajęć tygodniowo, po co mu więcej, skoro i tak nie chce współpracować. W integracyjnych oddziałach nie mają miejsc dla dzieci z ZA, w klasie może być tylko dwoje, nie więcej dzieci. Mamom, które wysyłają lub będą wysyłały dzieci do szkoły, od siebie radzę, wyślijcie swoje dzieci od razu do integracji, pewnie nie będzie super, ale zawsze lepiej niż w ogólnodostępnej. Trzymajcie się cieplutko.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki :)
Młody ma się dobrze, dzięki za zainteresowanie. Wysypało go trochę, ale na szczęście ominęło twarz- ma tam kilka tylko małych krostek. Trochę go swędzi , więc wygencjanowany elegancko ;)
Za oknem śnieg a my w domu, no masakra dla dziecka. W niedzielę oczywiście obudził się i pierwsze co do mnie że idziemy z chłopakami do Fiku Miku, mimo ze dzień wcześniej mu już tłumaczyłam że nie da rady z ospą.
Gosia dzięki za maila, poczytałam, już wiem o co chodzi. Fajne te zajęcia trzeba przyznać! Z tym Waszym przedszkolem.. szkoda słów. Taka ignorancja, no naprawdę, poniżej krytyki.
No ja już pracuję, znalazłam coś. Może nie za wielką kasę, ale od 9-15, od poniedziałku do piątku, do tego 15 min na piechotę ode mnie. Idealne przy dziecku, a zawsze jakieś podreperowanie budżetu.
Trzymajcie się dziewczęta :)

Odnośnik do komentarza

justus.74 dałabyś trochę tego śniegu do Warszawy, bo u nas w tym roku bardzo ubogo. Mój syn jest bardzo zawiedziony tym że przed domem nie stoi żaden bałwan. Wprawdzie coś tam próbował sklecić z tego niby śniegu ale rozwalał się więc odpuścił.
Agata gratulacje!! Biorąc pod uwagę dzisiejsze realia na rynku pracy to znalazłaś pracę błyskawicznie. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za życzenia dla syna :)
Wczoraj byłam na wywiadówce i podzieliłam się wiadomościami z jego nauczycielką. Nie była zaskoczona, sama mówiła, że coś przypuszczała ale nie wszystko jej pasowało. Myślę, że będzie dało się współpracować, to młoda osoba z fajnym nastawieniem i chce się jej ( a w takich przypadkach to korzystniejsze, bo ma wiedzę na czasie). Powiedziała, że dobrze, ze mamy diagnozę, bo ona będzie mieć teraz wytyczne, jak postępować z synem i podkładkę zarazem dla jakichś tam wizytacji. Mówiła, że wg niej ZA u syna objawia się mało widocznie i żeby na tę chwilę nie alarmować wszystkich, ale że trzeba szybko zacząć działać.

Odnośnik do komentarza

Hej Mamuski,

Moim chlopakom udalo sie zaszalec na sniegu. Byli na gorce w parku Szczesliwickim - Kaja, tam mozna i na nartach, i na sankach, i na oponkach:-) Wiec jak sie bedziecie wybierac, daj znac:-)

Synek po prostu pelnia szczescia, wyszalal sie na maxa. A ja sie cieszylam, bo dzisiaj rano juz po sniegu ani sladu...

Jesli chodzi o TUS, to zajecia trwaja 1,5 godz, jest 5 dzieci. Mlody zawsze chce jechac, ZAWSZE:-)
Najwieksza atrakcja jest piesek, bo TUS jest z elementami dogoterapii, ale piesek tak naprawde jest "wykorzystywany" do tego zeby dzieci oswoic, zachecic, urokowi psiaka zadne dziecko sie nie oprze.

Zajecia maja swoj schemat, czyli najpierw powitanie, pozniej jakis temat, zabawa angazujaca wszystkich. Na przyklad bawili sie ostatnio w pociag, kazde dziecko siedzialo na innym krzeselku (stacji PKP). Podjezdzala l0komotywa (w tej roli piesek:-) i kazde dziecko musialo sie przywitac, kupic bilet, wsiasc do pociagu i jechac razem do kolejnej stacji...Super frajda

Albo na przyklad, bawili sie w przechodzenie przez kolorowy tunel z latarka "gornika" na czole przy zgaszonym swietle. Jedno dziecko szlo, reszta dopingowala.

Po takiej zabawie maja czas wolny, moga sobie wybrac jakas zabawke, panie zachecaja do pracy w parach, malych grupkach.

10 minut przed koncem zajec jedna pani terapeutka (zajecia prowadza dwie panie) wychodzi do rodzicow i opowiada co sie dzialo, co robili, w jakim celu, jak dzieci sie zachowywaly i czuly.

Tak naprawde zejecia sa fantastyczne, kazda zabawa, aktywnosc czegos uczy - zachecania do zabawy, wlaczenia do zabawy, wspolpracy, czekania na swoja kolej... Panie maja super podejscie, pomysly i dzieci sa mega szczesliwe, a rodzice wtedy tez:-) Sama bym chetnie w takich zajeciach brala udzial.
Atmosfera pelna zaufania i ciepla, dzieci sie lubia.
Pani terapeutka powiedziala, ze wyjatkowo sie grupa zgrala, wiec sie ciesze.

Kaja, jak chcesz, to przeslij mi smsem maila, podesle Ci przykladowy plan zajec bo mam, wysylalam Agacie.

Jutro sprobuje dodzwonic sie do poradni w sprawie oceny gotowosci szkolnej. Coraz bardziej sklaniamy sie z mezem do odroczenia obowiazku szkolnego, chcemy troche wykorzystac ten rok na prace nad rozwojem emocjonalnym i spolecznym, mysle, ze da sie duzo zrobic zeby synka do szkoly lepiej przygotowac. Intelektualnie sie nie cofnie przeciez a spolecznie moze duzo zyskac w ten rok.
Rozwazamy jednak zmiane srodowiska, zerowka w szkole lub przedszkolu panstwowym. Sasiadki mi polecaly jedno przedszkole w okolicy...

Co myslicie o takim planie? Kaja, a co Wy zamierzacie zrobic? Ja czasami przyznaje, ze juz nie wiem co lepsze... ale intuicja tak mi podpowiada i jesli sie uda odroczyc to chyba tak zrobimy.

Odnośnik do komentarza

Hej, hej
Gosiu dziękuje bardzo za opis waszych zajęć. U nas niestety nie wygląda to tak kolorowo, chociaż wcześniej było naprawdę bardzo fajnie jak grupa liczyła czwórkę dzieci. Mój mały tak jak Twój bardzo chętnie na nie chodzi, panie są bardzo miłe i atmosfera w samym ośrodku też super!
W ostatnim czasie jednak zauważyłam, że bardziej stawiają na ilość niż na jakość zajęć. Grupa licząca 4 dzieci teraz liczy ośmioro. Panie są dwie w tym jedna z nich to psycholog. Nie ogarniają grupy w ogóle, myślę że przyczyną jest zbyt duża grupa jednak jak by nie patrzył zaburzonych dzieciaczków.
W grupie synka jest razem z moim trzech chłopców z ZA w tym jeden z ADHD, dwoje dzieci z autyzmem dość mocno wycofanych i jeden chłopczyk z trudnym zachowaniem, reszta dzieci z innymi zaburzeniami. Co mnie martwi to że Panie nie ogarniają grupy ,, każdy robi co chce ,, ale nie ma się co dziwić jak dwoje im się uda usadzić to inne wstają i tak dalej. Ponad to dwóch chłopców jest agresywnych często się biją, popychają itp. Na ostatnich zajęciach prawie połowę czasu Panie poświęciły na rozdzielaniu tych chłopców, ogólnie panuje duży chaos. Ja wiem że każde z tych dzieciaczków potrzebuje pomocy terapeutycznej ale boję się że mój młody nic dobrego nie wyniesie z tych zajęć, lub co gorsza zacznie naśladować niektóre zachowania.
Szkoda mi rezygnować bo nie dość, że nie mamy nigdzie w pobliżu takich zajęć grupowych, to jeszcze bardzo nam pasuje że są w soboty. Na pewno porozmawiam z Panią, która prowadzi zajęcia żeby może rozdzielić chłopaków na dwie grupy. Muszę też rozejrzeć się za innymi zajęciami w małej grupie, może jakaś plastyka czy zajęcia ruchowe, coś dodatkowo po przedszkolu,najchętniej w sobotę wtedy synek jest wyspany, wypoczęty i bardzo chętny do współpracy :-)
Gosiu nie wiem co ze szkołą w dalszym ciągu nie podjęliśmy decyzji. Rozmawiam z mamami dzieciaków, które są pierwszoklasistami i powiem Ci że wszystkie jednym chórem mówią żeby nie bać się tej pierwszej klasy, że Panie są przygotowane do pracy z sześciolatkami, że dzieciaki mają też sporo zabawy a nauka to podobno pikuś. Emocjonalnie to połowa nie jest przygotowana, ale Panie dają radę i pomagają. Ja jedyne co biorę pod uwagę jeżeli chodzi o odroczenie to tylko to, że synek jest taki malutki i boję się że on będzie taki zagubiony w tym całym środowisku szkolnym, chociaż u nas w szkole i pewnie w większości szkół jest tak że sześciolatki nie są zostawione tak same sobie na przerwach i po lekcjach. Panie odprowadzają do szatni, lub czekają jak rodzice odbiorą z sali, ponad to świetlice są dwie w tym jedna przeznaczona wyłącznie dla zerówek i klas pierwszych. Na pewno wiem że mój młody nie wyjdzie sam ze szkoły, on raczej z tych pilnujących się dzieci,nawet w sklepie, ale jakoś mnie to nie uspokaja i wiem że pewnie bezpieczniej bym się czuła gdyby jednak trafił do zerówki. Rozważam też szkołę prywatną z mniejszą ilością dzieci w klasie, bo na podstawie orzeczenia można negocjować czesne, wiem że nawet jedna ze szkół nie pobiera w ogóle opłat bo subwencja, którą dostają na dziecko z gminy jest wystarczająca na pokrycie opłat za czesne i terapię dziecka. Ale to już ostateczność. Na pierwszym miejscu stawiam klasę bądz zerówkę integracyjną chociaż wiem że dostanie się do nich graniczy z cudem bo jest tylko jedna klasa na kilka szkół w moim mieście, ale może się uda.
Nie miałam pojęcia że na szczęśliwicach można tak poszaleć :-)
Koniecznie musimy się wybrać z młodym żeby poszalał na oponkach, ale to może jakoś w przyszłym tygodniu bo mały trochę zakatarzony.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...