Skocz do zawartości
Forum

Rodzice dzieci z zespołem Aspergera


Gość Hana21

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj w naszym gronie Malgosiu.

Napisz nam troche wiecej jak synek funkcjonuje w szkole i co Wam sprawia najwiecej trudnosci na codzien?
Kazde z naszych dzieci ma swoja wlasna historie, a my razem z nimi:-)
Opowiedz nam wiecej o sobie, jestesmy bardzo ciekawe.
Moj synek ma prawie 6 lat, nie mamy diagnozy, wykluczono CZR, ale jednak problemy nadal zostaly, chociaz jest o niebo lepiej niz rok temu.
Bardzo milo bedzie Cie spotkac rowniez w realu, na pewno sie zgadamy niedlugo na spotkanie przy kawie i zabawie:-)

A tymczasem napisz cos wiecej, co wzbudzilo Wasze obawy w zachowaniu synka, co sie poprawilo (bo piszesz ze jest poprawa) a nad czym dalej pracujecie?

My chodzilismy na TUS i bardzo sie synek otworzyl. Uwielbial te zajecia. Wiec od wrzesnia nadal mamy zamiar chodzic.

Pozdrawiam,

Goosiia

Odnośnik do komentarza

Poprawa jest ogolnie we wszystkim. Zachowania schematyczne sa znacznie slabsze niz kiedys. Na poczatku choroby jak pojechalismy nad morze i pierwszy raz poszlismy na plaze okrezna droga, tak musielismy chodzic ta droga do konca pobytu, gdyz maly nie dal sie przekonac by pojsc inna.Dostawal spazmow , histerii i błagał by isc starą drogą. POdobnie było z różnymi czynnosciami, wszystko musialo byc robione w stałej kolejności. Teraz coraz czesciej daje sie przekonac ,że można cos zrobic inaczej lub w innej kolejnosci. Zaczal bawic sie z dziecmi,ale cały czas narzuca swoj sposob zabawy innym, a jesli dzieci nie poddaja sie jego poleceniom odchodzi i bawi sie sam.
Od malego jest "malym policjantem". Jesli pani w szkole mowi siadamy on biegnie i sprawdza czy wszystkie dzieci siadly.Na szczescie to tez jest juz słabiej nasilone
Bardzo zle znosi łamanie wszelkich ustalonych wczesniej zasad lub ich zmiany w trakcie zabawy
W szkole w trakcie kryzysu chował sie pod stolik i siedzial tam po 2 h. Nie nawiazywal w tym czasie zadnego kontaktu z otoczeniem. POd koniec roku siedzial pod tym stolikiem juz znacznie krocej i po krotkiej rozmowie udawało sie go wyciagnac
Obecnie szkola zdecydowała rozpoczac nauke bez nauczyciela wspomagajacego a wesprzec nas w terapiach
Jego pasja: kiedys było to układanie torow a teraz dinozaury. W parku z dinozaurami potrafi spedzic caly dzien
Caly czas jest problem z sensoryka, wszystko swedzi i uwiera,ale na ta terapie chdzil na razie tylko 3 miesiace wiec chyba troche malo.
Jestesmy takze tuz przed badaniami uwagi słuchowej bo zarowno w szkole jak i w poradni pedagogicznej panie nie byly pewne czy on dobrze przetwarza bodzce.
Wiele mozna by tu jeszcze pisac choc nikt z obcych nic nie zauwaza przy krotkim kontakcie
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
No szkoda, że spotkanie nie wypaliło, ale mam nadzieje, że nadrobimy. Może już po wakacjach ? U nas w te weekendy wakacyjne ciągle coś. Albo u nas ktoś gości albo my u kogoś, i tak w kółko ciągle w rozjazdach. Ponad to jak jest pogoda to pakujemy z siostrą dzieciaki i od piatku siedzimy na działce, nad wodą zawsze trochę chłodniej, i oczywiście młodzi mogą rozładować zasób swojej energii :-)))
Witaj Małgosiu.
Bardzo miło Cię poznać. Widzę, że Twój synek w podobnym wieku. Tym bardziej fajnie. Agata juz Ci chyba wszystko napisała co do dalszej drogi po otrzymaniu diagnozy. Najlepiej na początek do rejonowej PPP, może będą mieli od wrzesnia jakieś terapie np TUS, z których będziecie mogli korzystać. My jeszcze korzystamy z WWR bo synek odroczony ( 5,5 r ).
Jeżeli chodzi o nas to na pewno bardziej terapia indywidualna się sprawdza, dlatego ze młody ma cały czas problem z koncentracja uwagi, generalnie prace stolikowe sprawiają mu dużą trudność. Jak juz się weźmie za jakieś rysowania, szlaczki to potrafi siedzieć kilka godzin i zrobić np pół strony. Wygina się przy tym, wstaje, siada etc.... Dlatego terapia wyciszajaca z naciskiem na prace stolikowe u nas najbardziej potrzebna. Na TUS także chodzimy bo mamy też w ramach WWR. Bardzo fajne zajęcia, na szczęście synek społecznie ,, ruszył ,, wiec gdybym musiała wybierać to na pewno zajęcia z psychologiem. Ale jak widzisz każde dziecko jest inne a tym samym potrzebuje innej terapii.
U nas podobnie wiele zachowań się jako tako wyciciszyło być może rok terapii zrobił swoje albo synek po prostu z pewnych rzeczy ,, wyrósł,,
Niestety wiem też ze objawy raz się nasilaja raz wyciszaja. Największe obawy mam przed szkołą, jak synek poradzi sobie w nowym otoczeniu. Ale cóż jakoś to będzie.... :-)
Mamuśki piszcie co u was ??? Buziaki dla was i przyjemnego początku tygodnia życzymy.

Odnośnik do komentarza

Hej, Hej.
Gosiu to wy już się przeprowadzacie ?? Jakoś myślałam, że to takie plany, a tu już przeprowadzka.? No to w takim razie gratulujemy zakupu i oczywiście niech wam się dobrze mieszka. :-)))
A Twój synuś został w swoim starym przedszkolu ? Czy w związku z przeprowadzką zmienialiście placówkę ?
U nas jakoś leci, raz lepiej raz gorzej czyli bez większych zmian. Młody bardzo chętnie chodzi do zerówki szkolnej, mam wrażenie, że jakoś tak poważniej się tam czuje :-) ławki, krzesełka, śniadanie w pudełku. Udało się stworzyć grupę dzieciaków z okolicy i tych, które zna, więc jestem taka troszkę spokojniejsza, że nie jest taki samotny. Chociaż na ostatnim spotkaniu w domu kolegi bacznie przyglądałam się jego rówieśnikom i niestety mój mały jeszcze trochę za nimi nie nadąża. Na ich tle wypada bardzo dziecinnie, może to dlatego że jest z końca roku, sama już nie wiem. Ale chłopaki przez wakacje bardzo wydorośleli i tematy mają zupełnie inne. Mój pomimo, że całe wakacje przebywał wśród dzieci często starszych, to jednak cały czas wydaje mi się bardzo dziecinny :-(((
No nic trzymam się reguły, że dzieci rozwijają się w swoim tempie i może przyjdzie czas, że dogoni kolegów. Przynajmniej jestem w 100 % pewna swojej decyzji o odroczeniu synka.
A mówią że cechą ZA jest wczesna dorosłość i dzieci z tym zaburzeniem są bardzo poważne i takie dorosłe. :-) Mój akurat do tej grupy nie należy....
Dziewczyny a co u was ? Jak dzieciaki po wakacjach ? Odzywajcie się, bo znowu jakoś cicho tutaj.
Pozdrawiamy i udanego tygodnia. :-)

Odnośnik do komentarza

Cześć :)
Gosia przepraszam że się nie odezwałam, ale niedzielę spędziliśmy w rodzinnym gronie.
Kaja, wiesz właśnie z tego co mi się wydaje dzieci z ZA nie są doroślejsze od rówieśników, raczej są bardziej dziecinne, ja tak przynajmniej widzę swojego synka. Co z tego że on ma zainteresowania wykraczające poza wiek, skoro jest taki nieporadny dość, emocjonalnie nie gotowy, taki wciąż bujający w chmurach. Co z tego że umie czytać i pisać, jak nie umie zwyczajnie rozmawiać.
Do tego pani w przedszkolu w zeszłym tygodniu mnie podłamała mówiąc ze mały robi się agresywny. Że kogoś uderzył, kogoś ugryzł, że na kimś leżał - bo jak sam nazwał chciał mu zgnieść kości. Codziennie miał jakąś karę. Strasznie to przeżyłam, dziś było zebranie w przedszkolu, cały dzień nie mogłam o niczym innym myśleć, bolał mnie żołądek ze stresu, a po zebraniu panie złagodziły swoje stanowisko, mówiąc że owszem młody zachowuje się inaczej niż przed wakacjami, ale nie jest to jakieś niezgodne z wiekiem, że przecież dzieci ciągle się szarpią, biją itd.
Eh Boże żeby nie zwariować.
Wiecie, im robi się starszy tym więcej cech ZA w nim widzę. I bardzo bardzo się martwię.
Kaja brawa dla Twojego Synka, podziwiam, nawet zazdroszczę :) Gosia a jak Twój nygus, odnalazł się w zerówce?
Pozdrawiamy serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Hej hej.
Agatko nie martw się, u nas w grupie połowa chłopaków zachowywała jak Twój mały. A to któryś którego kopnął a to popchnął, uderzył etc...
Tylko, że jedno mnie wkurza a mianowicie jak ktoś mówi o naszych dzieciach ,, agresywny,, . Jak dziecko ,, zdrowe ,, uderzy czy kopnie kolegę to Pani mówi, że był dziś niegrzeczny pomimo, że sytuacja nie zdarzyła się po raz pierwszy. Jak dziecko z ZA uderzy czy popchnie kolegę to od razu ,, robi się agresywny ,, W ogóle to słowo,, agresywny,, jest takie na wyrost. Nie wiem może jestem wyczulona ale agresja kojarzy mi się z jakimś znęcaniem się nad innym człowiekiem. Nagminne bicie z dużą siłą i bez żadnego powodu czy rzucanie się na dzieci ze złością można nazwać agresją, ale to że jeden drugiego popchnął to uważam za przesadne nazywanie go agresywnym i tyle. W każdej szkole/przedszkolu dzieci sobie dokuczają i już.
Jak chodziliśmy na terapię do psychologa w przedszkolu, to często Pani powtarzała, że młody jest taki dziecinny a dzieci z ZA to tacy mali/dorośli. Zachowują się bardzo poważnie jak na swój wiek i brakuje im tej swobody i takiej dziecięcej niezgrabności, są raczej takie sztywne w swoich zachowaniach.
Agatko mój też buja w obłokach, mam takie wrażenie, że wie co do niego mówię ale taki jakby zamyślony się wydaje. Poza tym szybko się nudzi różnymi zajęciami. Nie potrafi się nadal skupić jak coś robi w książce. W ogóle nie interesuje go liczenie, pisanie, czytanie. Chyba, że sam się czymś zainteresuje. Echhh ja też jestem przerażona tym co będzie dalej przecież to dopiero zerówka. Próbuje go zapisać na jakieś zajęcia ruchowo - sportowe. Musi gdzieś zimą spalać nadmiar energii ale przede wszystkim przyda mu się taki trening funkcjonowania w grupie, gdzie jest trener, polecenia, zasady. Nasza terapeutka twierdzi, że to bardzo dobry pomysł. No zobaczymy.
Ogólnie jestem jakaś podłamana, może to pogoda a może spotkanie z rzeczywistością. Nie wiem. :-(((

Odnośnik do komentarza

Hej hej mamuśki.
Co słychać u was i waszych dzieciaczków ? Jak tam w szkole/przedszkolu ? U nas jakoś leci do przodu. I chociaż młody nie daje się jakoś specjalnie we znaki to chyba ta pogoda zle na mnie działa. :-) Chandra czy cóś ?? Echhh aby do wiosny hihihhi. Piszcie bo jakoś tu cicho bardzo.....
Pozdrawiamy Serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Witam po długiej przerwie nie było mnie tu 2 lata, ale wiadomo jak trwoga to .....
Moje dziecko ma teraz 13 lat i diagnozę dopiero teraz.
Wszyscy pytają dlaczego tak późno.
Dwa lata temu po roku jeżdżenia do psychologa nie wiedziałam nic. Żałuje że nie poszukalam kogoś bardziej obeznanego z tematem. Ale żal nic nie pomoże. A poza tym wciąż mam wątpliwości. Zobaczymy co będzie dalej..

Odnośnik do komentarza

Melduję się i ja :)
MMD witaj, nie znamy się ale jestem bardzo ciekawa Waszej historii. Możesz nam ją przypomnieć ?
kaja321 mnie też chyba jakieś przesilenie dopadło, wieczorami czuję się bardzo zmęczona- dawno tak nie miałam. W pracy mam więcej obowiązków , to też, ale chyba ogólnie aura nie sprzyja. U nas ogólnie bez zmian. Mały ma lepsze i gorsze dni. Chodzimy na SI w końcu! Trafiła nam się super terapeutka- w poradni rejonowej co lepsze! Dalej chodzimy na inne terapie, w tą sobotę ( w zamian za zajęcia z logopedą- bo chora ) mamy zajęcia z dogoterapii - bardzo jestem ich ciekawa. Młody chodzi na angielski, sam chciał, ale po 6 zajęciach ( 2x w tyg) wymięka, dziś w połowie zajęć ściemnił pani że boli go brzuch więc go wyprowadziła, a on już nie chciał wrócić. Może i go bolał, może za duży harmider, dzieci jest 12, dużo krzyku, biegania, wcześniej było ok, dziś może miał gorszy dzień , nie wiem, zobaczymy na kolejnych zajęciach. Zmuszać go nie chcę, ale z 2 str nie możemy mu ciągle folgować, bo jak to będzie wyglądać w szkole?
Kupiłam dwie ciekawe książki odnośnie aspergera- jedna to pięknie ilustrowana zdjęciami kotów książka "Wszystkie koty mają zespół aspergera"- kupiłam na zaś, kiedy przyjdzie czas uświadamiać synka co mu jest. Druga "Co się dzieje między nami. Rozpoznawanie i nazywanie relacji międzyludzkich ". Nie wiem czy znacie. Wkleję opis :"W książce zebrano kilkadziesiąt fotografii ukazujących, jak różnorodne związki mogą łączyć ludzi. Zdjęcia nie są ułożone przypadkowo – na sąsiednich stronach często znajdują się podobne sytuacje, ale osadzone w innych kontekstach społecznych, ukazujące rozmaite ludzkie reakcje, zachowania, emocje. Do każdego zdjęcia opracowano szereg pytań i wskazówek, które mają ułatwić dziecku rozpoznanie i nazwanie poszczególnych związków między ludźmi. Poziom trudności pytań jest zróżnicowany. Ważne jest, aby dziecko zawsze próbowało znaleźć uzasadnienie swojej tezy, na przykład wskazując na fotografii znaczący detal albo odwołując się do własnych doświadczeń. "
Wczoraj usiadłam z małym do tej książki i zrobiliśmy 4 strony ( więcej nie chciał ) i wiecie co? On całkiem dobrze rozpoznaje emocje, rozumie powiązania, konteksty. To chyba nie jest z nim tak źle ;)
Pozdrawiamy serdecznie :)

Odnośnik do komentarza

Witam, trafilam na forum szukajac w internecie informacji o AS. mam 11-letniego syna, ktory jest w trakcie diagnozy. jestesmy po wizycie w PPP i u psychiatry dzieciecego, syn mial robione testy psychologiczne i wszystkie wyniki wskazuja na AS. mam nadzieje, ze na forum znajde wiele informacji praktycznych, jak postepowac z dzieckiem z AS , takich, ktorych nie znajde w ksiazkach psychologicznych ani w gabinecie psychiatry. syn wchodzi wlasnie w wiek dojrzewania i wlasnie teraz najbardziej widoczne jest jego niedostosowanie spoleczne i problemy z nawiazywaniem kontaktow. chcialabym bardzo mu pomoc, ale jak rozmawiac z kims, kto odpowiada na moje pytania: tak, nie, nie wiem. jak pytam o rozne rzeczy, np zwiazane ze szkola, slysze : nie pamietam. kiedy syn jest chory, to ja musze zdobyc dlka niego informacje, co bylo robione w szkole, bo on nie ma w telefonie kontaktow do zadnego kolegi, a na FB jako znajomych ma tylko mmnie i swojego kuzyna:(
Ja ucze sie dopiero wszystkiego o AS, chetnie przeczytam wszystko, co bylo wczesniej napisane na tym forum. mam pytanie, czy na forum sa rodzice z okolic Brzegu, Opola?
pzdr

Odnośnik do komentarza

Jako dziecko, synek byl, powiedzmy, trudny-jako niemowle codziennie o 23.00 zaczynal plakac , nic nie bylo w stanie go ukoic, lekarze zwalali na kolki. rozwijal sie prawidlowo, zaczal mowic i chodzic o czasie, ale byl bardzo chorowity. wystarczyl katar, zeby dostal goraczki 40 st. raz nawet wyladowalismy z tego powodu w szpitalu, bo bardzo trudno bylo zbic te temp. jako maluch byl bardzo ruchliwy, ale i szybko wpadal w zlosc. jak byl w wieku przedszkolnym, ciezko bylo go namowic zeby sie ubral, zjadl, wyszedl z domu, wrocil do domu, itd. caly dzien wspominam jako walke z nim-naklonienie go do czegokolwiek bylo meka! no, a przy tym te jego hobby-najpierw byly robaczki, malowal je bardzo szczegolowo, czytal ksiazki, ogladal filmy, wycinal z papieru, kazal kupowac plastikowe. na lace widzac jakiegos zuka, wyskakiwal z jakas nazwa po lacinie. potem byl etap na budowle 3D-zbudowanie takiej budowli zajmowalo mu kilkanascie minut, mial ich dziesiatki w pokoju i wydawal cale kieszonkowe na nie. potem byla faza origami- setki figurek w pokoju. potem zaczal budowac z klockow lego tak szczegolowe rzeczy, ze jak robil domek, to nawet kurki od kranu sie przekrecaly:) teraz zaczyna dojrzewac i zmienil znowu zaineresowania-zajal sie grami w telefonie i obsesyjnie przechodzi z poziomu na poziom, a jak dojdzie do najwyzszego, zabiera sie za nowa gre. w zeszytach bazgrze okrutnie, ale ma swietna pamiec, wlasciwie sie nie uczy w domu, ale pamieta wszystko z lekcji. najgorzej jest z kompetencjami spolecznymi- nie nawiazuje rozmow, lub robi to rzadki-jak ma dobry dzien. najlepiej czuje sie we wlasnym pokoju. miedzy ludzmi przemyka w kapturze na glowie, przygarbiony, a jak go sie prubuje wciagnac do rozmowy, robi miny i zaczyna sie zachowaywac jakby nie wiedzial o co pytamy. jest zakrecony, gubi rzeczy, po 5 minutach zapomina o co go prosilam. jest tez bardzo zero-jedynkowy. przyklad: wieczorem przed kapiela, poprosilam, zeby wrzucil spodnie do kosza(chcialam je rano wyprac), jakiez bylo moje zdziwienie, jak znalazlam je rano w koszu...na smieci:) wtedy wydawalo mi sie to zabawne, teraz wiem, ze ten typ tak ma. martwie sie bardzo tym, ze za poltora roku przyjdzie pora na gimnazjum i syn bedzie mial tam problemy-nowa szkola, a mlodziez zazwyczaj jest malo tolerancyjna dla innosci:(
rozpisalam sie, sorry.
pzdr

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich serdecznie! Jestem mamą prawie 14- latka. W maju miał zdiagnozowany ZA. Późno, po tylu latach jeżdżenia po specjalistach nikt nie wpadł na właściwy trop . My, jako rodzicem odczulismy nawet jakaś ulgę,. O ZA wcześniej nie słyszeliśmy, ale nasz syn ma książkowe objawy tego schorzenia, więc psychologowie, neurolog i itp. powinni coś zasugerować, a syn oczarowywal ich za każdym razem swoją inteligencją, wiedzą, i bogatym słownictwem. Problemy w funkcjonowaniu w grupie były od przedszkola, ale pogorszylo się W 1 kl. gimnazjum kiedy doszła agresja, na siłę zdobywanie przyjaciół ale przez blaznowanie, obrażanie innych, także na portalach internetowych. Przestał się też zupełnie uczyć, choć w podstawówce był bardzo dobrym uczniem. Obecnie w 2 kl. gmin. trochę więcej się uczy. Jednak doszedł do tego jeszcze jego materializm, zamiłowanie do rzeczy z najwyższej półki , oraz egocentryzm. Jesteśmy z mężem zmęczeni psychicznie ciągłym i wieloletnim tłumaczeniem tych samych zasad i rzeczy, a on i tak wie swoje. Długo by pisać i mówić lecz nie chce Was zanudzac. Jeżeli ktoś ma dziecko w podobnym wieku i jest chętny do rozmowy bardzo proszę. Widzę, ze nie my tylko mamy takie problemy, ale wielu rodziców codziennie walczy o przyszłość dla swoich dzieci, pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

mama es, to u nas jest zupelnie inaczaej-syn nie przywiazuje wielkiej wagi do rzeczy materialnych, wcale nie podaza za moda i wlasciwie oddalby ostatnia zlotowke, gdyby go o to poproszono. do tego jest bardzo chetny do wszelkiej pomocy, po kilka razy dziennie pyta mnie, czy w czyms mi pomoc:)
ale w szkole rzeczywiscie nie radzi sobie z nawiazywaniem kontaktow, ma kilku kolegow, z ktorymi nawet czasem spedza czas po szkole, ale trudno mu pierwszemu zagaic rozmowe-nawet ze mna, raczej odpowiada na pytania, niz rozmawia.
pzdr

Odnośnik do komentarza

Witaj mamahuba! Dzieki, ze sie odezwalas! dobrze jest pisac do kogos, kto cie rozumie. Moj syn w podstawowce nie dbal tak o wyglad jak to sie zaczelo w gimnazjum. Wlosy myje nawet zdarzalo sie, ze trzy razy dziennie, fryzjera chce odwiedzac co tydzien, ubiera te same zestawy ciuchow na okraglo, reszta zalega w szafie nieruszona. Najgorsze jest jednak to, ze z pogarda mowi o dzieciach ubierajacych sie gorzej wg niego i nazywa ich prostakami i wiesniakami. uwaza sie za fachowca w dziedzinie informatyki i zada sprzetu komp. z najw. polki [wykonczyl juz kilka dobrych smartfonow i innego sprzetu] . Pracujemy intensywnie z p.psycholg nad tymi zachowaniami, choc on nie widzi nic zlego w swoim zachowaniu. poza tym nie cierpi zajec wf-u , specjalnie nie zabiera stroju do cwiczen, wymiguje sie tym, ze jest przeziebiony, ma kontuje itp. czasu nie potrafi sobie zorganizowac zupelnie, nie umie funkcjonowac z zegarkiem, zawsze sie spoznia. To tyle na dzis o moim artyscie, prosze piszcie, opisujcie swoje dzieci, to zawsze pomaga, pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny. U nas po fajnym progresie nastąpił regres:( młoda w lipcu jeszcze super funkcjonowała w przedszkolu a od paru tygodni tragedia. Płacze nie chce jeść nie chce uczestniczyć w zajeciach... strasznie narzeka że dzieci krzyczą i ją straszą nie chce chodzić na angielski (mała salka głośna nauczycielka no i rozwrzeszczane dzieciaki) przerasta ją to ... gdyby nie ta nadwrażliwość słuchowa to jej rozwój przebiega bez zastrzeżeń.... telewizor musi by bardzo cicho (ja go prawie nie słyszę ona doskonale) 23 października jedziemy na badanie słuchu ktorego wcześniej nie byliśmy w stanie zrobić bo się nie dała teraz mam nadzieję się uda.... kupiłam jej słuchawki wygłuszające ale nie chce ich za bardzo nosić... żal mi jej bo widze jak hałas powoduje u niej ogromny dyskomfort....nie wiem jak jej pomóc... zastanawiam się nad metodą Johansena lub Tomatisa ale czy to coś daje? no i koszty nie ukrywam niemałe heh no i terapie ze słuchawkami na uszach, kolejny problem....ale gdyby to pomogło to chętnie się podejmę wyzwania... macie jakieś doświadczenia z tymi metodami? Pozdrawiam Was wszystkie i oczywiście chłopaków:)

Odnośnik do komentarza

oj, z tym zegarkiem to tez mam. po szkole, jesli go nie odbiore zaraz po lekcjach, idzie gdzies z kolegami(to akurat cieszy), ale jak do niego dzwonie, nie potrafi mi powiedziec, gdzie jest. nie przejmuje sie, ze sie gdzies spieszymy, ma zawsze czas, a jak go poganiam, zlosci sie. czasami sprawia wrazenie, jak gdyby nie zauwazal co sie dokola dzieje- co bylo w szkole? nie pamietam. co robiles? nie pamietam? skad masz cukierka? ktos w szkole mial urodziny. kto? nie pamietam.
jak tylko chwile nic sie nie dzieje, slysze-nuda. ale tak naprawde sam nie umie sie soba zajac. jedynie telefon i te jego gierki zajmuja mu czas. to go nigdy nie nudzi.
jesli chodzi o wyglad, nic go specjalnie nie interesuje. gonie go, ze trzeba sie wykapac, umyc wlosy, zeby. sam albo nie pamieta, albo nie zalezy mu... bywalo, ze szedl do lazienki, puszczal wode z prysznica, a po 15 minutach wracal z lazienki brudny.
pzdr.

Odnośnik do komentarza

No właśnie! Te przeklęte gry! Wciągają i nie dziwne jest to,że dzieci unikają ruchu. Napisz proszę mamahuba czyli Twój syn też nie potrafi kłamać, bo mój, gdy tylko coś przerobienie zaraz się przyznać. Przyklad: Mamo, byłem z kolegami na skalkach I trzaskalismy butelki o skały. Dziwne, prawda? Normalnie który nastolatek przyznaje się do takiego zachowania rodzicom? Nie jest świadom konsekwencji swojego zachowania.

Odnośnik do komentarza

czasami probuje cos tam na zmyslac, ale robi to tak nieporadnie, ze zawsze wiem, kiedy zmysla. najczesciej jednak zaslania sie niepamiecia- to jego ulubiony sposob. problem wiekszy w tym, ze moj syn jest bardzo zamkniety w sobie i gdy czasami widze, ze cos z nim nie tak, ze jest smutny i probuje wyciagnac , co jest powodem, to nie ma opcji, zeby sie zwierzyl i cokolwiek powiedzial.
o dziwo jest dosc swiadomy tego, co sie wokol jego osoby dzieje i np. mowi, ze teraz bede go aktywizowac, bo tak kazala mi pani psycholog, albo wyskakuje z tekstem: co , tak Ci kazala ta madra pani psycholog?
gdzies tez uslyszal slowo autyzm i musialam mu tlumaczyc, ze on nie ma autyzmu i ze asperger jest czym innym. A Ty rozmawialas z synem o jego aspergerze? jest swiadomy tego, ze ma te przypadlosc? Twoj syn jest juz starszy, prawie dorosly chlop, wiec pewnie jego swiadomosc jest wieksza. pzdr.

Odnośnik do komentarza

Właśnie! I tu problemy. On nie przyjmuje do wiadomości, ze ma ZA. Uważa, ze to"gówno" jego nie dotyczy, ze jest zdrowy i bez skazy ,ze my rodzice coś sobie ubzduralismy,za dużo się naczytalismy itp. Jednak kiedy mu poczytałam o cechach aspich zastanowił się i nawet kilka cech potwierdził. Ale i tak zaprzecza i mowi że my rodzice żyjemy "za murzynami" i ze dzisiejsza młodzież tak właśnie się zachowuje.

Odnośnik do komentarza

to rzeczywiscie ciezko. nasz nie zaprzecza, ale chyba czuje sie pogubiony, nie wie, czym jest ta choroba, widzi, ze sie martwimy i tez sie przejmuje. staramy sie wiec traktowac go zupelnie normalnie, nie dawac mu odczuc, ze cos jest nie tak. ale w rozmowach temat i tak wraca. staram sie zawsze odpowiedziec na wszystkie jego pytania i rozwiac wszystkie watpliwosci

Odnośnik do komentarza

My też chcemy traktować syna normalnie, jednak nie zawsze to tak wyjdzie. Kiedy on znów oznajmia nam,ze: "tato, w tym tygodniu muszę mieć telefon (za np. 1000 zł ) ale kupię go jedynie na jakiś czasem bo w czerwcu go sprzedam a kupię model........"Oczywiście świecie wierzy, ze tak będzie. No to my mu tłumaczymy znów setny raz, ze nie może żądać takich rzeczy bo nas zwyczajnie nie stać na to, po drugie jeżeli będzie się uczył i wykształci sie to w przyszłości będzie miał najlepszy sprzęt. Wtedy zaczyna się jego argumentacja, gwałtowna gestykulacja, podniesiony głos i szereg tekstow 7typu:Wy mi nic nie dajecie, inni chłopcy to się nie uczą, grają tylko na kompie, a rodzice i tak im wszystkie kupują, itd.itd Te akcje sa tak wyczerpujące dla nas i dla naszego młodszego syna (9 L ). Młodszy to przeciwieństwo starszego: delikatny, wspolczujacy, przy czym bardzo zestresowany takimi sytuacjami i tym podobnymi. Mam tylko nadzieję, ze nasza praca przyniesie jakiekolwiek efekty, ze syn w końcu zrozumie co w życiu jest najważniejsze.

Odnośnik do komentarza

mama es, czy uczeszczasz z synem na jakas regularna terapie, np trening komunikacji ? ile czasu zajela diagnoza-od momentu, gdy pierwszy raz udalas sie z synem do psychologa do momentu wydania orzeczenia? po ilu wizytach psychiatra postawil diagnoze i na jakiej podstawie: samych rozmow z Toba i synem, czy tez robil jakies dodatkowe testy?
my jestesmy w trakcie diagnozowania i nie wiem, jak dlugo to jeszcze zajmie zanim bede mogla przedstawic jakies orzeczenie w szkole. pzdr.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...