Skocz do zawartości
Forum

Rodzice dzieci z zespołem Aspergera


Gość Hana21

Rekomendowane odpowiedzi

Agata trzymamy kciuki. Ale teraz chyba się trochę zmieniły przepisy, i ta niezadowolona Pani dr będzie musiała was przyjąć, tym bardziej jeżeli to wasza rejonówka.
My składamy do pierwszej klasy w naszej szkole, do której synek teraz uczęszcza do ,, 0 ,,
I też jestem przerażona, ale to chyba bardziej tym, że mój mały synek będzie szedł do pierwszej klasy. Leci ten czas :-)

Odnośnik do komentarza

Dzieki Wam za odpowiedz:) Niunius byl diagnozowany na Sobieskiego w Warszawie. To podobno dobry i doswiadczony osrodek. Szkoda tylko ze nie maja tam terapii i dzieci i rodzice zostaja tylko z diagnoza i dalej "radz sobie sam". Czy dostalismy jakies wskazowki? Hmm to ze potrzebna jest dalsze leczenie terapia, badania generyczne i immunologiczne i to tyle aaaa no i namiar prywarnej Instytucji ktora prowadzi takie zajecia (gdzie pracuje jedna z pan psycholog ktora byla w zespole diagnozujacym). Oczywiscie nie kwestionuje kompetencji tych pan i tez uwazam ze NIESTETY jest to chyba ZA ale nie do konca sie zgadzam z ich wyjasnieniami. Zaczelam szukac pomocy bo zaniepokoila mnie reakcja syna na placz mlodszej siostry tzn bal sie tego placzu, plakal a wlasciwie wpadal czasami w histerie. Ktos kiedys rzucil haslo "Asperger" i zaczelismy czytac no i zaczelismy podpasowywac inne cechy. W sumie od zawsze bal sie roznych dzwiekow np odkurzacz, suszarka ale teraz sie juz nie boi. Nadal boi sie jednak wiertarki i diaksa. Chodzi w kolko, kreci sie wokol wlasnej osi, chodzi na palcach, ma "inny" ton glosu jak zadaje pytania tzn na koncu pytania daje wysoki ton. Zadaje mnostwo pytan i czesto te same choc zna na nie odpowiedz. Kontakt wzrokowy jest ale krotkotrwaly. Ma wysoki prog odpornosci na bol. Codziennie placze jak idzie do przedszkola i nie chce tam chodzic, ale jak juz jest sam bez nas to potrafi sie bawic z dziecmi choc woli wam. Nienawidzi rysowac i nawet nie probuje. Ma klopoty z samodzielnym ubieraniem. Pieknie mowi. Jest podobno inteligentny nad program. Ma swietna pamiec, wrecz przeswietna;) Slaby manualnie i taka mala niezdara. Szybko sie denerwuje i poddaje jak mu nie wychodzi. Wrazliwosc np na metki ale to nie zawsze. Woli kontakt z doroslymi niz z rowiesnikami. Wszystko musi byc po jego mysli ale wielkiego buntu nie ma jak nie postawi na swoim. Uzywa slow ktorych nie rozumie. Chce zeby zawsze poswiecac jemu uwage.Ostatnio zaczal "walic" glowa ale nie w twarde tylko w cos miekkiego np w wersalke czy poduszke. Narazie tylko tyle mi sie przypomina:) Oczywiscie juz zalatwiam spotkania z psychologiem. Jestesmy jeszcze zapisani na Koszykowa w Warszawie i bardzo sie ciesze bo to juz w maju;) Tam nas jeszcze raz zdiagnozuja i od razu bedzie terapia:) Zobaczymy co bedzie:) Wiem ze wsparcie jest tez potrzebne i mi bo wiem ze jesli ja bede smutna to i on tez szczesliwy nie bedzie. Musze sie pogodzic z tym wszystkim i poukladac sobie to. Ale niestety potrzebuje czasu. Nie dam rady od teraz tego zaakceptowac:(

Odnośnik do komentarza

mamahuba ja też jestem w JiM na facebook i dla mnie to skarbnica wiedzy, autentycznie! Tak że pozdrawiam Jimową koleżankę :))
kaja ja nie chcę żeby ktoś panią dyrektor zmuszał do przyjęcia mojego syna. Jak nie widzisz dobrej woli, to się zwyczajnie odechciewa. Jak przyjmie go bo musi, to co może zaoferować mu na przyszłość? Ja tak nie chcę.

Odnośnik do komentarza
Gość kaja321

To prawda, człowiekowi się odechciewa wszystkiego jak widzi takie podejście. My strasznie żałujemy, że w naszej szkole nie ma oddziałów integracyjnych. To naprawdę fajna opcja dla naszych dzieciaczków. U nas w placówce są oddziały integracyjne dla uczniów gimnazjum, więc o tyle dobrze, że w szkole jest kilku specjalistów. Między innymi pedagog specjalny, który pracuje z młodzieżą. Będę starała się o rewalidacje z tą Panią.
Pogadam z dr co mój syn może otrzymać w ramach orzeczenia. Czy np nauczyciel wspomagający, czy jakieś dodatkowe zajęcia z psychologiem / pedagogiem.
Kończy nam się WWR i w sumie od września dziecko pozostaje bez żadnych zajęć.
Mamma13 na koszykowej są super zajęcia. I mają naprawdę świetnych specjalistów. Bardzo szybko zostaliście zakwalifikowani do nich, bo kolejki są naprawdę długie. Pamiętaj, że Twój synuś jest jeszcze malutki i dobrze, że zareagowaliście bo dzięki terapii u takiego malucha można naprawdę wiele rzeczy ,, naprawić ,, lub wyciszyć. Podczytuje różne fora, gdzie rodzice diagnozują ośmio cz dziewięciolatki, które nigdy nie były terapeutyzowane i to jest ogromny problem. A taki maluszek dzięki waszej pracy ma ogromne szanse na w miarę normalne funkcjonowanie. Wiem jak ciężko pogodzić się z diagnozą, przerabiałam to. Nadal są chwile zwątpienia i dołki, ale zaraz się otrząsam i mówię kurcze weź się w garść, bo jeśli Ty się załamiesz to kto pomoże Twojemu dziecku ?

Odnośnik do komentarza
Gość mamma13

Ja to moze i za bardzo wybiegam w przyszlosc ale tez sie boje ze jak moj maluch pojdzie do szkoly to nauczycielki beda traktowaly go jako co najmniej odmienca i co za tym idzie dzieci tez. Wiem jak bylo w "moich czasach" tzn wystarczylo ze ktos jest biedny albo gorzej sie uczy to nauczycielki traktowaly go z gory. Fakt nie wszystkie sa takie same ale... Niedawno rozmawialam z przedszkolanka o zespole Aspergera i co prawda rozmawiala ze mna ale na konoec bylo : ja sie na tym nie znam... Szkoda ze nie ma obowiazkowego przeszkolenia w zakresie ZA.
Na Koszykowa zapisywalismy sie 23 lipca 2015 r i faktycznie maj 2016 r to szybko z czego sie bardzo ciesze:) slyszalam ze to najlepszy osrodek:) wierze ze tam sie nami zajma i poprowadza:)
Kurcze... jak narazie jestem w fazie wyparcia:( Wiem ze moj synek jes malym Aspim ale z drugiej strony tlumacze jego zachowania... ze jest jeszcze malym dzieckiem i dlatego tak sie zachowuje. Co noc placze:( nie radze sobie z tym:( Wystarczy ze na niego spojrze to od razu oczy zachodza mi lzami:( Jeszcze nikomu nie mowilam ze moje malenstwo ma zdiagnozowany ZA. Wiedza tylko najblizsi. Nie chce zeby ktos sie dowiedzial. Nie wsydze sie tego ale po prostu boje sie reakcji ludzi. Tego ze nie zrozumieja. Masakra:(

Odnośnik do komentarza

ja tez nie mowie nikomu poza najblizsza rodzina i nie dlatego, ze sie wstydze, ale dlatego, ze nie chce zeby ktokolwiek patrzyl na niego jak na chorego-on nie jest chory, tylko ma wyjatkowa osobowosc :) moj syn jest juz starszy i rozmawialam z nim o ZA, wiec on sie teraz bardzoi stara panowac nad niektorymi zachowaniami, ktore moga sie wydawac dziwne. naprawde swietnie sobie radzi i dzieki odpowiednio zorganizowanej walidacji w szkole, nie ma roznicy miedzy nim a kolegami, no moze poza tym, ze jest od wielu madrzejszy, ma swietna pamiec i nie musi wkladac wiele wysilku w nauke :) skup sie na pozytywach-jest ich troche.

Odnośnik do komentarza
Gość mamma13

Czy ktos z Was ma drugie dziecko? Jest "zdrowe" czy tez ma ZA?
Ja z checia zachowalabym to wszystko dla siebie i nie mowila nikomu. Zastanawiam sie chwilami czy wyrabiac mu to orzeczenie. Przeciez bez niego chyba tez mozna zirganizowac tetapie itd.
Wiem ze sa plusy tej calej sytuacji:) Moje dziecko jest inteligentne i ma swietna pamiec:) Jest nadal tym samym chlopcem:) diagnoza go nie zmienila i nie znieni. Po prostu musze sie z tym pogodzic. Ktos musi mi to wszystko wytlumaczyc na spokojnie i dlatego nie moge sie juz doczekac wizyty na Koszykowej. Czy ktos z Was diagnozowal tam swoje dzieci? Jak wygladaja tam te pierwsze spotkania przed wydaniem diagnozy? Ktos korzystal z Instytutu na Sobieskiego?

Odnośnik do komentarza

ja mam w sumie trojke dzieci-dwie corki i pomiedzy-syn, aspik. dziewczyny sa zdrowe, choc mozna sie doszukac u nich pewnych cech aspergerowych :) cala trojka bardzo inteligentna i szybko sie ucza. ale tylko syn ma problemy z uspolecznieniem i kontaktami miedzyludzkimi. za to jego zainteresowania sa niesamowite i wiedza jaka na ich temet posiada powoduje, ze kopara opada :)
ja zrobilam orzeczenie i syn ma rewalidacje w szkole, ale i tak jest to zrobione bardzo dyskretnie i nikt w klasie nie ma pojecia , ze syn ma ZA. nawet nauczyciel wspomagajacy, ktorego dla niego zatrudnili po feriach, zostal przedstawiony jako wychowawca wspomagajacy , bo w klasie sa problemy wychowawcze i szczerze mowiac sa w klasie dzieci, ktore, mimo iz zdrowe, duzo bardziej potrzebuja tego wsparcia :)

Odnośnik do komentarza
Gość kaja321

Mamma13
U nas nikt nie wie o diagnozie oprócz moich rodziców i siostry, która ma dziecko z ZA. W przedszkolu nie wiedzieli i w szkolnej zerówce także nie wiedzą. Chciałam poczekać jeszcze rok zanim pójdzie do szkoły.
A także chcieliśmy, żeby zaczął szkołę od zerówki z ,, czystą kartą ,, ponieważ jedynie na Pilickiej zdiagnozowano u nas ZA, natomiast trzy inne poradnie wykluczyły. Jeżeli chodzi o szkołę to jestem prawie pewna, że orzeczenie załatwię, ponieważ synek poza szkołą nie będzie miał żadnych terapii / zajęć. A tak jak pisałam wcześniej nasza szkoła zatrudnia fajnych specjalistów ponieważ mają tam oddziały integracyjne dla gimnazjalistów. Tylko orzeczenie może mi w tym pomóc.
Wszystko zależy co jest Ci w stanie dać przedszkole w ramach orzeczenia. Czy jest to placówka publiczna czy prywatna ?Bo jeżeli mogą zaoferować różne fajne zajęcia np SI a z tego co piszesz Twój synek ma z tym problem to było by fajnie. Takie zajęcia sporo kosztują. Jeżeli Twój synek sprawia jakieś problemy w przedszkolu to nie dlatego, że jest niegrzeczny tylko dlatego,że pewnych sytuacji po prostu nie rozumie i wówczas dobrze żeby Panie po prostu wiedziały. Musisz sama podjąć decyzję co dalej.
Pamiętaj, że jeżeli masz już w rękach diagnozę to możesz zapisać się do waszej rejonowej PPP i tam uzyskać orzeczenie ( które możesz schować do szuflady ) a także opinie WWR która daje Ci możliwość od 4 do 8 godzin bezpłatnych terapii poza przedszkolem. Bardzo często prywatne ośrodki realizują zajęcia w ramach WWR. My na takie uczęszczamy i mamy maksymalną ilość godzin czyli 8 w miesiącu.
Może warto od tego zacząć tak na szybko zanim traficie na Koszykową.

Odnośnik do komentarza
Gość mamma13

Mamahuba a jak wygladaly problemy z kontaktami z ludzmi jak Twoj syn byl powiedzmy w wieku wczesnie przedszkolnym? Jakie ogolnie mial objawy? Gdzie byl zdiagnozowany?
Ja narazie sama nie wiem co robic. Diagnoze dostalismy w piatek wiec jeszcze sie z tym godze... Niedlugo mamy badanie sluchu i podobno jak dobrze pojdzie to sprawdzimy czyma nadwrazliwosc. Tego samego dnia idziemy do pani psycholog ktora jest w zespole orzekania o potrzebie specjalnego ksztalcenia (czy jakos tak). Zobaczymy co nam powie. Bylismy u niej prawie 4 m-ce temu i wtedy uwazala ze to nie jest ZA ale nie na 100% bo w ciagu dwoch godzin ciezko jest ocenic. Wiem ze sie powtarzam ale tak bym chciala juz jechac na ta Koszykowa...:-)

Odnośnik do komentarza
Gość mamma13

Kaja321 jakie poradnie wykluczyly ZA? To moze faktycznie Twoje dzieciatko nie jest Aspikiem skoro sa az dwie opinie nia NIE. Ja caly czas mysle zeby go gdzies zapisac ale w naszym miescie chyba nikt sie nie zajmuje ZA. CHYBA bo w sumie sie nigdy nie orientowalam. Jest zespol do spraw orzekania i o ksztalceniu i niepelnosprawnosci ale czy sa "wyksztalceni w tym kierunku" psycholodzy... Jak juz pisalam w przyszlym tygodniu bedziemy u pani psycholog i podpytam o wszystko :-) To bardzo fajna stasza kobieta i kolezanka mi mowila ze jej bra cioteczny z ZA chodzil do niej wiec moze moze...:-)

Odnośnik do komentarza
Gość kaja321

Mój syn ma problemy. Czy to ZA ? Hmmm nie wiem ale sporo na to wskazuje. Na razie nie zastanawiam się nad tym. Najważniejsze to pomoc dziecku i duuuuuzo z nim pracować. Na pewno sporo zachowań nam się wyciszyło. Ale mój syn jest od dwóch lat w terapii wiec pewnie dzięki temu mamy też duża poprawę. Jak był diagnozowany to nie było tak kolorowo. Pisząc orzeczenie miałam na myśli te o kształceniu specjalnym, bo tylko takie daje możliwość terapii w przedszkolu dzięki subwencji jaka wpływa na konto przedszkola.
Nie wiem skąd jesteście, ale teraz jest bardzo dużo tych ośrodków nawet w mniejszych miejscowościach, które pracują z dzieciakami z ZA. Tylko trzeba mieć opinie o wczesnym wspomaganiu rozwoju, która wystawia poradnia psychologiczna rejonowa. Na pewno taka macie. My to zalatwilismy natychmiast, i dzięki temu synuś ma super zajęcia w fajnym ośrodku. Ma 4h TUS i 4h terapii indywidualnej z psychologiem. Jesteśmy bardzo zadowoleni.

Odnośnik do komentarza
Gość mamma13

Czy to ZA czy nie to kontakt z psychologiem na pewno nie zaszkodzi:) Mamy Poradnie Psychologiczno-Pedagogiczna i wlasnie tam wydaja orzeczenia. Mamy tez jedno przedszkole panstwowe z oddzialem integracyjnym i zastanawiam sie czy tam go nie przeniesc ale musimy miec orzeczenie. Z drugiej strony zastanawiam sie czy nie zostawic go w tym przedszkolu co jest. Na Sobieskiego powiedzieli nam ze moze zostac w "normalnym" przedszkolu. Mam duzo mysli w glowie i jeszcze nie wiem co zrobic. Wiem ze musze szukac pomocy i dzialam:) Ciesze sie ze jak narazie udaje mi sie szybko zalatwiac spotkania z psychologiem:) Mam nadzieje ze ta pani nas troszke pokieruje i wyjasni pare rzeczy i przestane byc zalamana bo to przeciez nie chodzi o to zeby siedziec i ryczec...:-)

Odnośnik do komentarza
Gość mamma13

Kaja a co wslazuje ze jest to ZA?
Czy zmieniliscie diete swoim dzieciom? Ja mam rozbiezne informacje. W CZD mowili zeby wykluczyc slodycze gluten itp a na Sobieskiego ze tylko to na co ma alergie. No i wez czlowieku badz madry.

Odnośnik do komentarza
Gość kaja321

Ja mojemu poza słodyczami niczego nie ograniczam. Jego dieta i tak nie jest bogata, wiec jakbym zaczęła selekcjokowac produkty to już w ogóle koszmar. Je to co lubi. Na słodkości pozwalamy jedynie w niedzielę lub przy jakiejś okoliczności typu urodziny. Nasza terapeutka ( świetna osoba ) twierdzi, że ,, nie dajmy się zwariować ,,
U nas na tą chwilę:
Słaby kontakt wzrokowy, czasem jeszcze gadanie od czapy i powtarzanie pytań. Słaba koncentracja uwagi w grupie, społecznie nawet ok ale widać, że jak jest większa grupa to często nie wie co ze sobą zrobić, jak dołączyć, do kogo podejść. Z boku to wygląda jak by był nieśmiały ale tu nie o nieśmiałość chodzi tylko o to, że on po prostu nie wie co zrobić.
I to ta z grubsza wygląda u nas.

Odnośnik do komentarza
Gość mamma13

Acha to fajnie co do tej diety :-) Ja nie wyobrazam sobie zeby nie dac mu kanapki z bialym pieczywem. U nas to ogolnie ciezko mu skupic na czymkolwiek uwage- jest zwiercony, nie usiedzi na miejscu i to wyglada na ADHD. Zadaje duzo pytan, oj duuuzo ;-) Kontakt wzrokowy tylko wtedy jak on cos mowi i chce zeby go sluchac a jak ktos sie zwraca do niego to patrzy ale przez chwile (slucha co sie mowi ale nie utrzymuje kontaktu wzrokowego). Znowu chodzi na palcach i sie kreci wokol wlasnej osi albo chodzi w kolko- czasami ma dluzsze przerwy ale jednak wraca do tego przyzwyczajenia. Nie moge powiedziec ze ma jakies bardzo konkretne zainteresowania. Lubi samochody (zwlaszcza karetki policje wozy strazackie i smieciarki) ale nie jest "fachowcem" w tej dziedzinie. Bawi sie tez innymi zabawkami. Lubi bawic sie w kuchnie i przygotowywac przyjecia ;-) Nie za chetnie bawi sie w cos co mu sie zaproponuje no chyba ze mu sie od razu spodoba. Raczej narzuca swoj styl zabawy. Nie lubi byc z dziecmi ale jak musi to stara sie bawic. No ale niestety placze i ucieka jak ktos placze :-( raz bardziej a raz mniej...

Odnośnik do komentarza
Gość kaja321

Z Twojego opisu to naprawdę fajny chłopczyk. :-)
A jak u was wyglądała droga do diagnozy ? Kto na to wpadł ? Z przedszkola was pokierowali do poradni ?
A jak synek funkcjonuje w przedszkolu ? Bo o tym nic nie piszesz ? Jak z zachowaniem i rówieśnikami, z dopasowaniem się do zasad ?

Odnośnik do komentarza
Gość mamma13

Jest fajny kochany cudowny :-) ale czasami tez niesamowicie wkurzajacy :-P ale chyba jak wiekszosc dzieci :-)
Nieprawidlowosci (tj m.in. ten placz na placz innych) zauwazylam ja. Sama zaczelam szukac porady i zapisalam go do psychologa. Psycholog nie umiala wytlumaczyc jego zachowania. Jak poszedl pierwszy raz do przedszkola (w czerwcu zeszlego roku) to na kazdy ppdniesiony glos dzieci reagowal ostrym placzem. Pani przedszkolanka rzucila haslo Asperger. No i zaczelam czytac i w placz :-( Szybko dzwonilam do instytucji ktore sie tym zajmuja no i dosc szybko sie udawalo. Zaczelo sie w lipcu, mamy juz marzec a my mamy za soba juz dwoch psychologow od nas, CZD i Sobieskiego. Jednak jak ciagle powtarzam czekam na Koszykowa :-)
W przedszkolu hmmm... Podobno bawi sie z dziecmi, podchodzi do nich zagaduje. Uczestniczy w zajeciach np rytmiki. Nie chce rysowac. Baaaardzo nie chce rysowac. Ma tez problem z samodzielnym ubieraniem. Jego wytlumaczenie to ze nie umie, ze nia da rady i placze... Placze ale sie ubiera bo tam mu kaza. Podobno jest juz co raz lepiej. Niestety nie chce chodzic do przedszkola i codziennie jest placz ale nie histeryczny. Nie opowiada co bylo w przedszkolu nawet jak zapytam to odpowie jednym wyrazem czasami zdaniem. Panie mowia ze jesli placze to tylko rano no i jak ktos placze a tak to raczej nie. Eh. Taki jest ten moj skarb :-) A Twoj jaki byl w przedszkolu?

Odnośnik do komentarza
Gość kaja321

Mój bardzo podobnie funkcjonował w przedszkolu. Tak jak Twój baaaardzo nie lubił rysować. Do tego był strasznie wycofany. Pierwszy rok bawił się tylko z jednym chłopcem ponieważ go znał ( mieszkamy po sąsiedzku ). Do tego występowały echolalie czyli powtarzanie zadkyszanych zwrotów np z reklam telewizyjnych. Dobrze, że Twój synek bawi się z dziećmi, podchodzi, zagaduje to bardzo ważne, że społecznie jest jako tako. U nas to była kompletna klapa.
Teraz jest dużo dużo lepiej. U Twojego synka z tego co piszesz jest sporo rzeczy z SI. Może psycholog do którego się wybieracie coś podpowie w tym kierunku. Wiem, że trudno się z tym wszystkim pozbierać, ale popatrz tez na to z innej strony. Chociaż by sam fakt, że w przedszkolu z dziećmi chce się bawić to już ogromny plus. Jest trochę rzeczy do wypracowania, ale u 3 letniego dziecka można wiele uzyskać poprzez terapię. Także działajcie :)

Odnośnik do komentarza
Gość mamma13

No na pewno terapia sensoryczna na pewno jest niezbedna. Powtarza to kazdy psycholog. Tylko u nas nie ma za bardzo dobrych ludzi do tego. Ale poszukam i znajde ;-) Zaczne dopiero po wizycie u psycholog :-) to juz niedlugo :-) W tym przedszkolu to ja nie wiem czy faktycznie sie bawi. Panie (tzn narazie z jedna rozmawialam) mi mowily ze tak. Podpytam innych jeszcze. Z obserwacji wiem ze dzieci sa mu do szczescia nie potrzebne. Ale fakt potrafi z nimi biegac i wyglupiac sie ale zeby z nimi siasc i pobawic sie... sama nie wiem... Ciesze sie ze mowisz ze po terapii jest lepiej :-) moze w koncu ja sobie wbije do glowy ze bedzie dobrze :-) Narazie moje syniatko jest przeziebione i znowu gorzej reaguje na placz siostry :-(

Odnośnik do komentarza

Ale fajnie że się tutaj tak rozkręciło :) Tzn nie fajnie że ktoś ma problemy, ale że sobie piszemy :)
My dziś byliśmy składać papiery do zerówek przy szkolnych, zaczynając od integracji. Zobaczmy co z tego wyniknie, bardzo bym chciała się nie martwić, no muszę dać na luz do tego 14 kwietnia, bo osiwieję chyba nawet na rzęsach ;)
I byłam dziś z małym na SI ( bo przeważnie chodzi z nim dziadek- bo my w pracy ) , pani ostatnio robiła mu jakiś test, ja też musiałam coś tam wypełnić i dziś mi przedstawiła wynik, że jest bardzo dobrze, że mały jest jak zwykle ponad przeciętną, tylko tyle że nie słucha poleceń słownych- nim pani powie do końca on już myśli o czymś innym. I w tym właśnie tkwi nasz wielki problem, w braku koncentracji, skupieniu się na wykonywanym zadaniu. No i oczywiście fiksacje na temat komunikacji miejskiej, a teraz znów powróciły do łask autobusy. Słucham codziennie, do bólu, o tym że właśnie minęło nas Urbino 15, 18, 12, nowe, stare, Solaris, Solbus, Man, że ma takie litery albo takie, że ten jest elektryczny a ten nie. Jaką on ma wiedzę na ten temat, powaga, rozpoznaje je po dźwiękach, po wyglądzie z daleka, po ilości drzwi. A ma 5 lat skończone. I chce się zapisać do klubu Miłośników komunikacji miejskiej ;) - ale to chyba tata musiałby się zapisać i zabierać go ze sobą.
No i nadaktywność, nie usiedzi w miejscu, przemieszcza się, na narożniku zwisa, skacze, pokłada się, cuda wianki. Pani od SI mówi że to taka jego stymulacja, że dobrze jakby pochodził na zajęcia sportowe typu sumo ( on taki szczypior :P) albo judo- takie kontaktowe sporty. Chyba o tym pomyślimy :)
Pozdrawiamy serdecznie :)

Odnośnik do komentarza
Gość mamma13

Ja tez sie ciesze ze jestescie i moge z Wami pisac. Potrzebuje takiego wsparcia, pomocy bo narazie jestem zagubiona :-( Wydaje mi sie ze juz to ogarnelam, zaakceptowalam i mowie sobie ze bedzie dobrze :-) ale zaraz przychodzi zalamanie, smutek :-( Wiem ze sobie z tym poradze bo MUSZE dla dzieci :-) ale potrzebuje czasu, wsparcia, wyjasnienia... Dzieki dla Was ze opisujecie swoje sytuacje :-)
Moj jeszcze nie ma az takich fiksacji bo chyba jeszcze za maly (ma 3 latka i 4 m-ce). Jak juz pisalam lubi m.in. karetki. Mowi ze maja koguty, ze jezdzi do chorego i to raczej tyle z jego wiedzy ;-) Raz powiedzialam ze jedna karetka jest stara bo ma rdze i do tej pory pamieta ktora to karetka.
Synek tez nie usiedzi w miejscu. I Agatko poddalas dobry pomysl z tymi sportami kontaktowymi :-) Moj tez jest z tych szczupaczkow i smiesznie by bylo jakby trenowal sumo ;-) Ale z drugiej strony on nie chce krzywdzic innych bo boi sie ze beda plakac (a on placzu sie bardzo boi) a w tych sportach sa "przrpychanki" itp. Ale jak sie zdecydujemy to bedziemy mu tlumaczyc tlumaczyc i tlumaczyc :-)
Powiedzcie mi Kochane jak Wasze dzieciaczki reagowaly na placz innych? Jak wygladaja zachowania w domu tj jak sie bawia itd? Czy czesto choruja?

Odnośnik do komentarza
Gość kaja321

Agata trzymamy kciuki za synka, żeby dostał się do tej do której chcecie najbardziej. Fajnie, że macie kilka szkół do wyboru. U nas w mieścinie jest tylko jedna w pobliżu. Reszta to sporo oddalone i zazwyczaj najpierw kierują do rejonówki. My jeszcze mamy trochę czasu, bo do szkoły się później składa.
A zastanawiałyście się nad szkołą prywatną ? Słyszałam, że w większości takich szkół można się dogadać i czesne pokrywa część subwencji. A za resztę pieniążków dziecko ma realizowane zalecenia z orzeczenia. Kurcze fajny pomysł, kuszą mnie przede wszystkim małe klasy i to, że wywiązują się z zaleceń, natomiast martwi to że może być wysoki poziom w takich szkołach. Mam taką szkołę po drodze do pracy i chyba się przejadę i porozmawiam z Panią dr.

Mamma13
Mój synek nigdy nie miał i nie ma do tej pory żadnych fiksacji, czy przyzwyczajeń. Nie interesuje się niczym szczególnym, jakiś super inteligentny też nie jest, czasem zada dziwne pytanie lub użyje słowa, którego znaczenia w ogóle pewnie nie zna. Jeśli chodzi o zainteresowania to takie zupełnie przeciętne jak na 6 latka. Co jakiś czas inne. Teraz przerabiamy star wars, ale z tego co widzę to u nas zerówce wszyscy chłopcy się tym interesują, więc nic nadzwyczajnego.
W domu bawi się we wszystko praktycznie. Buduje z lego przeróżne rzeczy, lubi gry np planszowe, jakieś walki pomiędzy figurkami, miecze etc...
W tym roku oprócz jakiegoś katarku miał zapalenie ucha, a tak poza tym spokój. W zeszłą zimę brał tran i nie chorował ani razu.
Nie pamiętam, żeby jakoś szczególnie reagował na płacz innego dziecka ale chyba nie za bardzo go interesowało że ktoś płacze. Teraz jak widzi płaczące dziecko to najczęściej pyta ,, a czemu on płacze ?, coś mu się stało ? Ale to może też dlatego, że nigdy nie miał problemów z nadwrażliwością na dzwięki. Natomiast bardzo boi się psów, nawet tych małych. Siostra kupiła szczeniaka to długo mu zajęło, żeby go pogłaskać. Teraz już ok, ale innych się boi. Też tak jak wasze nie usiedzi na miejscu, kręci się wierci, przewraca, ma problem z koncentracją uwagi. Dlatego teraz nasza Pani psycholog głownie nad tym pracuje, bo przed nami szkoła. Na tą chwilę jakoś trudno mi sobie wyobrazić moje dziecko siedzące w ławce 45 minut. W domu nie ma takiej możliwości. Po 20 min musimy zrobić przerwę.
Dziewczyny, jak najbardziej polecam takie sportowe zajęcia.
Mój mały chodzi na karate, jesteśmy bardzo zadowoleni i synuś nie może się doczekać dni zajęc. Tata kupił mu kimono więc jest prawdziwa euforia :-) Bardzo chętnie chodzi, trener też go chwali, że bardzo ładnie współpracuje, wykonuje polecenia etc... Trochę sportu, zasady, grupa, polecenia, nowi koledzy, więc traktuje to jako dodatkową terapię dwa razy w tygodniu. Na prwadę polecam!!!

Odnośnik do komentarza
Gość mamma13

Kaja tak czytam o Twoim synku i tak sie zastanawiam... moim zdaniem on nie ma ZA tylko ewentualnie jest "nadpobudliwy":-) Oczywiscie nie znam sie bo nie jestem fachowcem ale moim zdaniem te dwie poradnie co wykluczyly ZA mialy racje ;-) No ale mowie to sa tylko moje odczucia :-) To ze chodzicie na terapie to super bo tylko pomoze. Ja nawet jak nie wiedzialam ze moj syn moze miec ZA chcialam zeby chodzi do psychologa :-)
Moj synal z tego co obserwuje z czasem nabiera wiecej cech Zespolu :-( Od jakiegos czasu czesto myje rece, jak sie zachlapie woda czy czyms to chce zmienic bluzke (w sumie ja tez nie lubie byc mokra I szbko sie przebieram) itp. Moze teraz na sile sie doszukuje nowych rzeczy...
Co do sportow to z mezem myslimy o sportach walki :-) jak to sie mowi upieczemy kilka pieczeni na jednym ogniu ;-) tzn nauczy sie bronic, pocwiczy rece bo ma slabe, da upust swoim emocjom itd :-) Chyba to bedzie wlasnie karate :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...