Skocz do zawartości
Forum

Wiola76

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Sienno

Osiągnięcia Wiola76

0

Reputacja

  1. Cześć, a w której to części Polski jest śnieg? Bo na Pomorzu i Kujawach ani śladu po nim ;)
  2. Justus.74, nie odpuszczaj szkole! to jest najgorsze co możesz zrobić, tak mi się wydaje. Po to masz orzeczenie żeby pomóc dziecku w szkole, i to nie jest tak, że skoro Dominik chodzi do publicznej szkoły to ma być traktowany jak inni! Po to jest orzeczenie i wskazówki w nim żeby tak nie było! Przeczytaj dokładnie co napisali w orzeczeniu i tego wymagaj, idź do dyrektora jak coś ci się nie podoba i nie odpuszczaj! To twojemu dziecku jest źle, nie podchodź do sprawy żeby ją przeczekać, rok to dużo dla wrażliwego dziecka. Mój Kacper, wiem to od wychowawczyni, podczas samooceny wystawił sobie bdb. Na pytanie klasy "czemu nie wzorowe?" odpowiedział, że dlatego że nie dostaje wyróżnień ani pochwał, nie bierze udziału w dodatkowych zajęciach, ale jest grzeczny i zasługuje na taką ocenę. I nikt nie protestował. Nie mogę poprostu uwierzyć, że twój syn musi znosić takie coś! No gacie opadają! Mówię ci , nie odpuszczaj, porozmawiaj z dyrektorem szkoły, pokaż mu orzeczenie, i chodź do niego jak tylko coś będzie nie tak, niech wie że się interesujesz i nie dasz się zbyć! Jak cię wyrzucą drzwiami to wejdź oknem, i tak bez końca :) to jest ich obowiązek żeby stworzyć dziecku warunki do nauki. Ewentualnie rozważ szkołę integracyjną, albo udaj się znowu do poradni psych.-ped. i tam powiedz co i jak. No szukaj pomocy wszędzie gdzie się da. Życzę ci powodzenia i mów synowi że nie jest gorszy od innych tylko lepszy :) a tak na marginesie, jakie ma zainteresowania?
  3. Cześć Justus, mój syn skończy pod koniec miesiąca 12 lat i chodzi do "normalnej" szkoły. Mimo, że jest postrzegany przez klasę jako dziwny to nie zgłaszał mi, że ktoś go nęka czy coś. Ja powiedziałam o ZA wychowawczyni i nauczycielom od przedmiotów, z którymi miał najwięcej problemów. Z ich strony nie ma jakichś nieodpowiednich zachowań, tak jak w twoim przypadku. I powiem ci, że bardzo dziwię się że taka sytuacja ma miejsce, nie można tego tak zostawić! Ja chciałam wymóc na nauczycielach, żeby zawsze upewnili się, że Kacper zrozumiał polecenie i usłyszał, bo z racji swego wzrostu siedzi na szarym końcu. Kacper nie znosi hałasu na lekcji, a do tego ma wadę wzroku więc chciałam, żeby siedział z przodu, ale życie jest życiem :( Usłyszałam, że przy takiej ilości uczniów nauczyciel nie jest w stanie dopilnować wszystkich, a jest dużo takich co bujają w obłokach, i do tego zasada jest taka, że w pierwszej ławce sadza się łobuzów żeby byli cicho. Ale dzisiaj odebrałam orzeczenie o ZA z poradni psych.-ped., w którym są zalecenia dla szkoły, jeszcze ich nie przeczytałam, ale pani psychiatra u której też dzisiaj byliśmy dała mi podstawę prawną zgodnie z którą szkoła musi dostosować się do tych zaleceń. Ogólnie powiedziała mi że szkoła musi postąpić w określony sposób i nawet dała taką kartkę z wypisanymi po kolei krokami jakie szkoła musi zrobić. Powiedziała też, żeby tej kartki nie pokazywać w szkole bo zaraz się zjeżą na te wytyczne. Zdaje się że jest tak, że trzeba szkołę wziąć do nogi i nie dać się zbyć. Oni muszą pomóc dziecku, a nie go szykanować! Jeśli masz orzeczenie z poradni to przeczytaj co szkoła musi zapewnić twojemu dziecku i tego wymagaj. Podstawa prawna to Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 7 września 2004r. w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów ...... w szkołach publicznych. To jest paragraf 6. Pozdrawiam i życzę sukcesu!
  4. Dzięki dziewczyny :) powiedzcie co to jest to WWR? ja się postaram o to orzeczenie ze względu na dofinansowanie terapii w stowarzyszeniu, a jak przy okazji będą z tego jeszcze jakieś korzyści to jeszcze lepiej :) faktycznie jak dziecko tak się wycofuje to nie fajnie :( ja tak nie mam na szczęście, mój chłopak tylko siedzi cały czas przy kompie i ogląda filmiki o pociągach i przejazdach albo gada tylko o tym albo ciągnie męża na wyjazd żeby filmować przejazdy i pociągi. To też bywa męczące bo każda próba skierowania rozmowy na inny temat kończy się kłótnią. Na razie jednak muszę czekać na "papierzyska wstępne" z poradni i potem cała reszta, psychiatra, terapia... dużo oczekuję, mam nadzieję że nie za dużo ... i postanowiłam w nowym roku niczego nie postanawiać :)
  5. Witam wszystkich, ja to prawie przespałam Nowy Rok, gdyby mąż mnie nie obudził to tak by się stało :) i powiem wam że wcale nie byłoby mi z tym źle ;) dzisiaj wzięłam się ostro za telefon i zadzwoniłam do Aspi, do psychiatry... a wiedziałyście że można postarać się o orzeczenie o niepełnosprawności dla aspików? jak mi to powiedziała pani prezes stowarzyszenia to pomyślałam że przecież nie jest aż tak źle z moim dzieckiem żeby robić z niego niepełnosprawnego, ale potem pomyślałam że jeśli ma mieć z tego tytułu jakieś ulgi to czemu nie skorzystać? i w rezultacie złożę wiosek, samo wydanie orzeczenia potrwa ok. miesiąca. Czy któraś z was robiła już coś takiego? a co się tyczy mężów i ich wypierania problemów... miałam podobnie. Mój mąż z początku też uważał że przecież Kacper nie potrzebuje psychologa nawet, i gdybym sama nie zajęła się sprawą to pewnie do dzisiaj nie ruszyłoby z miejsca. Trochę czasu minęło zanim pogodził się z diagnozą. Najpierw wyciągnęłam go do psychologa, żebyście wiedziały jakim krzywym okiem na mnie patrzał :) ale jeden psycholog, potem poradnia, psychiatra i teraz zgadza się na wszystko co wymyślę. Myślę że facetowi trudniej przyjąć takie trudności losu, łatwiej je pomijać.
  6. Muszę wam powiedzieć, że chyba nie macie racji nie mówiąc rodzinie i znajomym o ZA. Ja mówię wszystkim, a robię to po to żeby inni zrozumieli że moje dziecko zachowuje się tak a nie inaczej dlatego że musi, a nie dlatego że jest dziwne i źle wychowane. Ja sama jak się dowiedziałam o ZA, a było to we wrześniu tego roku po prostu przyjęłam to na klatę. Pamiętajcie że ZA to nie jest choroba, nie ma się czego wstydzić. Nasze dzieci nie są gorsze, są po prostu inne. Osobiście trochę mi ulżyło i popatrzyłam innym okiem na dziwactwa syna, wiele rzeczy zrozumiałam i naprawdę mówcie o ZA wszystkim bliskim bo w końcu będą chcieli na siłę zmieniać wasze dzieci żeby były "normalne". A wiecie że bez pomocy specjalistów nie da się. Ja czekam na wydanie przez poradnię orzeczenia o kształceniu specjalnym, z którym muszę iść potem do psychiatry. Jak to się skończy nie wiem, oczekuję jakiejś terapii. Brakuje mi czasu żeby udać się do stowarzyszenia i wypytać jak mogą mi pomóc. Wydaje mi się że muszę mieć to orzeczenie ale z drugiej strony myśle sobie: po co mi ono. Może po nowym roku ruszę się na zwiady i popytam. Kacper dostał na święta kolejkę (kolejną) i bardzo się cieszy, a ja nie mam zamiaru znajdować mu innych zainteresowań, wolę to niż jakieś roboty kosztujące majątek. Witam również nowe dziewczyny. Nie rwijcie sobie włosów z głowy, z ZA można sobie poradzić, a nasze pociechy wyrosną na profesorów zobaczycie :) szczęśliwego Nowego Roku wszystkim :)
  7. Witam wszystkich po świętach, witam również Agę, jak tak czytam wasze wpisy to coraz bardziej zastanawiam się czemu ja wcześniej nie widziałam że z moim dzieckiem jest coś nie tak. Wy macie młodsze dzieci, a ja dopiero niedawno wpadłam na pomysł żeby udać się do psychologa, to było jak przestał korzystać z toalety bo zmieniliśmy deskę sedesową. Wtedy powiedziałam dość! Ale przez 11 lat uważałam że dzieciak jest ekscentryczny, no przecież każdy ma jakieś swoje ulubione rzeczy, jedzenie czy hobby. Nie każdy musi też kolegować się ze wszystkimi. Mój syn stopniowo przestawał jeść potrawy, które jadał, z kolegami nigdy nie miał jakichś super kontaktów. Teraz dopiero widzę ile rzeczy przegapiłam, ale obecnie czekam na orzeczenie o kształceniu specjalnym, a po nowym roku udam się do stowarzyszenia ASPI i tam zobaczę co oni mają do zaoferowania. Bo jeszcze psychiatra nie powiedział ostatniego słowa. Myślę że w poradni też coś zaproponują, ale to wszystko po owym roku. U nas w święta był Gwiazdor chociaż myślałam, że w tym roku obędzie się bez niego. Mój Aspi zapalił jednak lampę żeby Gwiazdor trafił no i mąż musiał się przebrać. Młodszy syn, niby odważniejszy, ale schował się pod stół i beczał dopóki nie dostał prezentów. Ostatecznie jednak wszyscy byli zadowoleni i nikt się nie domyślił co to za Gwiazdor przyszedł. A najważniejsze, że w końcu spadł śnieg i święta były jak się należy. Pozdrawiam :)
  8. Cześć dziewczyny, z tego co piszecie wnioskuję że mój syn ma to samo :) niby wszystko w normie ale jednak wszystko inaczej. Odkąd poznałam powód jego dziwnego zachowania staram się być bardziej wyrozumiała, ale czasem mam wrażenie że Kacper nadużywa swojej przypadłości. W końcu powiedziałam mu po co jeździmy do wszystkich lekarzy, przekonałam go że wcale nie jest gorszy tylko lepszy. W końcu o sporcie można pogadać z każdym bo każdy coś wie, a ile osób zna się na kolei? Nasze dzieci są wyjątkowe, nawet bardzo :) Niedawno byłam na spotkaniu rodziców dzieci z ZA, spotkanie zorganizowało Stowarzyszenie ASPI i Pani ekspert powiedziała że czasami dziecko może nie mieć ZA pomimo objawów - to mogą być zaburzenia sensoryczne, drugi ekspert powiedział że podobne objawy daje ukąszenie przez kleszcza i borelioza. W naszym przypadku, czytałam gdzieś że ZA może powstać w wyniku przebytej toksoplazmozy, a ja miałam to tyle że zdiagnozowane w drugiej ciąży. Próbuję sobie przypomnieć pierwsze symptomy które zauważyłam, ciężko mi ustalić co to było. Myśmy też szczepili szczepionkami skojarzonymi bo niedotleniony był przy porodzie. Jak raz sie pochorował to skończyło się zastrzykami i od tego czasu bał się panicznie białego fartucha, lekarze podejrzewali nawet autyzm. Ale dla nas nie było to nic dziwnego, w końcu każdy ma swoje poglądy nawet małe dziecko. Teraz staram się nakłonić syna żeby chciał zmienić szkołę. A jeśli idzie o specjalistów to czekam na orzeczenie z poradni psych.-ped. o ZA, bo psychiatra już potwierdził. I wtedy zobaczymy co dalej, oczekuję jakiejś terapii. A jak nie to chcę zapisać się do ASPI. Od jutra zabieram się do pieczenia ciast, potem jedzonko... trzy dni sprzątałam, nawet w niedzielę. Chyba już ie lubię świąt. Choinki poubierane, dzieciaki czekają na Gwiazdora. Tak nawiasem mówiąc to mój Aspi wciąż wierzy w Gwiazdora... Wesołych Swiąt wszystkim :)
  9. Cześć dziewczyny, z tego co piszecie wnioskuję, że wasze dzieci mają jakieś poważne objawy? bo mój syn w zasadzie zachowuje się tak jak każde dziecko. Oczywiście poza tym, że zadręcza wszystkich swoimi gadkami o kolei i pytaniami czy pamiętamy jakiś przejazd kolejowy, na którym byliśmy kilka lat temu :) napiszcie proszę, bo forum obszerne jest i nie mam za bardzo czasu żeby cofać się do wcześniejszych postów, jakie to objawy mają wasze dzieci. Ja sama zastanawiam się jakim sposobem w tak wczesnym okresie życia zauważyłyście coś dziwnego w zachowaniu dziecka. Mnie dopiero skłoniło do wizyty u psychologa pewne wydarzenie, ale Kacper ma 11 lat, a wasze dzieci niektóre 4. Moje chłopaki choinkę ubrali już a początku grudnia, ale jeszcze zostały dwie do ubrania i te czekają. Dzisiaj idę ostatni dzień do pracy to pewnie uda mi się ogarnąć przedświąteczną gorączkę. Zakupy powoli robię, żeby nie kupować wszystkiego na jeden raz. Z bólem serca kupiłam (na raty :)) prezent dla mojej starszej pociechy - kolejkę PIKO. Gdzieś mówili że lepiej nie rozwijać w dziecku z ZA jego zainteresowań tylko wskazać inne. Ja już chyba wolę kolej niż te modne zabawki ( i drogie). Mąż był w poniedziałek z Kacprem u psychiatry, diagnoza została potwierdzona - to jest ZA. Teraz zastanawiamy się czy fakt, że ma w papierach wpis że jest pod opieką poradni psychiatrycznej nie zaszkodzi mu w przyszłości, np. jakby chciał i miał możliwość zostać maszynistą albo kierowcą. Myślę że dopóki on sam nic nie powie to nikt nie jest w stanie się tego dowiedzieć, ale wątpliwości są. Szkoda Agata, że twój syn jest tyle młodszy bo trochę czasu minie zanim pozwolisz mu usiąść na forum i pisać z kimś obcym, a tak to by chłopaki powymieniali się ciekawostkami ;) Pozdrawiam wszystkich
  10. Cześć Goosiia :) z perspektywy czasu widzę, jak dużo sygnałów przegapiliśmy i gdybyśmy wcześniej zdiagnozowali problem to dzisiaj byłoby łatwiej w szkole. Ale jak już pisałam myśleliśmy że to po prostu dziwactwa dziecka - jedynak, te sprawy. W rezultacie w przedszkolu nie zdążył mieć kolegi bo dużo chorował i zrezygnowaliśmy bo miał kto zostać z nim w domu. Jak zaczął się obowiązek szkolny Kacper nie integrował się z grupą bo Pani go do tego nie namawiała, bo nie musiała i chyba nie chciała. Do dzisiaj Kacper nie chce chodzić do szkoły. Na tą chwilę ma koleżankę i kolegę. Ale odbyło sie to tak że są to dzieci odrzucone przez grupę, bo są uważane za gorsze. Podobno Kacper jest zauważany o tolerowany, nie mam też informacji żeby go wyśmiewano. Jednak to właśnie ta dziewczynka upatrzyła sobie Kacpra od przedszkola i ciągle za nim łaziła. Na początku Kacper się złościł, a ja próbowałam przez nauczycieli to ukrócić, ale teraz jest to jego dobra koleżanka, która trochę go wciąga w aktywność społeczną dlatego dałam sobie spokój. Kolega też jest taki cichy i spokojny, zastanawiam się czy jest całkiem zdrowy, bo nie wygląda na takiego, ale z relacji nauczycieli wynika że dogadują sie bardzo dobrze i nawet razem się śmieją. Mimo to myślę o zmianie szkoły, bo nie mogę wymóc na nauczycielach żeby podeszli do syna indywidualnie - twierdzą że nie musi mieć dobrych ocen, nie czytają maili bo takie mają zasady i tak naprawdę orzeczenie niewiele zmieni. Dlatego tobie radzę od razy zapisanie dziecka do szkoły integracyjnej. A jeśli chodzi o terapie społeczne to chcę zapisać sie do stowarzyszenia Aspi - byłam wczoraj na spotkaniu rodziców dzieci z ZA w Bydgoszczy i zobaczyłam że tam są naprawdę dobrzy specjaliści i mają wyniki. Jak już psychiatra wyda orzeczenie i zleci terapię to właśnie tam chciałabym trafić. A co do świąt.... chyba już stara jestem bo nie czekam na nie tak jak kiedyś :) prezenty w połowie kupione, spożywka też, teraz tylko urlop i do garów ;) a czy na forum jest jakiś rodzic, którego dziecko pasjonuje się koleją? chętnie porozmawiałabym, bo mój syn po prostu zadręcza nas, a fajnie by było poszukać mu drugiego takiego jak on :) pozdrawiam wszystkich :)
  11. Witam, jestem mamą dwójki, w tym starszy - prawie 12-letni ma ZA. Jesteśmy po kilku wizytach u psychiatry w celu uzyskania papieru potwierdzającego. Dopóki nie usłyszałam tej nazwy, myślałam że Kacper jest po prostu ekscentrykiem, w końcu każdy ma jakiegoś bzika. Teraz, kiedy wiem że to choroba patrzę inaczej na jego dziwactwa. Może czasami przesadzam z opiekuńczością, ale tak już mam. Ostatnio usłyszałam w szkole że jestem nadopiekuńcza, bo często jestem żeby załatwić niedociągnięcia nauczycieli. Syn nie zawsze zrozumie polecenia, a moje interwencje w tym temacie powodują alergię u nauczycieli - powiedzieli że przecież nie musi mieć dobrych ocen. Pewnie, że nie - ktoś musi też zamiatać ulice, ale niestety nie takiej przyszłości chcę dla syna. Poważnie myślę o zmianie szkoły na taką integracyjną, ale oczywiście syn nie chce słyszeć nawet. W obejściu Kacper jest trochę dziwny - złości się na młodszego brata bardziej niż powinien, nie rozmawia o niczym innym niż o kolei. Ale myślę, że lepiej kolej niż jakieś pokemony :) zatrzymałam się na ty etapie :) mam opinię z poradni pedagogiczno-psychologicznej, ale nie bardzo wiem jak zabrać się do uspołecznienia dziecka, które nie chce się uspołecznić i nie ma zamiaru zmienić zainteresowań.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...