Skocz do zawartości
Forum

Rozstanie z powodu zaniedbywania rodziny


Rekomendowane odpowiedzi

spes
franca na tym forum to dla mnie wiele rzeczy nie ma sensu ale jednocześnie wszystko jakiś sens ma

Przyznam, że tego nie jestem z stanie zrozumieć. Jak to, jednocześnie cos ma sens, i go nie ma?

spes
a czasem niestety jak masz dzieci kochasz je to swoje potrzeby troszkę tonujesz

Hmmm... Ale co innego troszkę tonować, a co innego kompletnie zaniedbywać. A o samego siebie też się trzeba troszczyć. Jesteś nie mniej ważna, niż Twoje dzieci, czy Twój mąż.

spes
a ja widzę jak one go kochają więc muszę przymykać oczy i płakać do woli jak nikt nie patrzy

Tego to już ciężko jest spokojnie słuchać, naprawdę... Nie Spes... Nie tylko NIE MUSISZ tego robić. Ty wręcz NIE POWINNAŚ tego robić! Pozwalać się komuś źle traktować, a smutek dusić w sobie, poza momentami, gdy nikt nie patrzy? Daj spokój...:(((((

Odnośnik do komentarza

Wczoraj nas rozwaliła.
"tata, spisz dzisiaj na mamie?" my po sobie wzrokiem. Nie, obok. przytulę mamę i ciebie. O jak fajnie, ze jesteś.
Uwagi dzieci są bezcenne.

Poszedłem po córke do przedszkola i zabrałem do siebie. Miałem jeszcze zdjęcia po 19tej, więc w międzyczasie po obiedzie odwiozłem do mamy, która była w trakcie zakupów na szybko po pracy na jutrzejszy wyjazd na działkę(jedziemy moim samochodem). Powiedziałem, że jadę do siebie dzisiaj, bo wszystko mam w kurzu i pranie do składania.
Właśnie miałem jechać po pracy do siebie, ale na słowa "czekam na swojego ryczerza" jednak zmienię plany. :)
Czyżbym był miękki?

Odnośnik do komentarza

Witaj lalado :D przyznam dawno nie zagladałam tutaj i nie czytałam wszystkiego. Ale sie bardzo ciesze ze sie układa. Zanim minie 1000 post bedziecie mieszkac razem :D z czego bardzo wam zycze. A u mnie ok. tak naprawde to denerwuje sie troszke przed ślubem, jak za pierwszym razem. Ale sie ciesze. Duzo pracuje i nie mam czasu tu czesto zagladac. Ale bede śledzic Twoje posty. Pozdrawiam i zycze dużo milości :D

Odnośnik do komentarza

lalado
Wczoraj nas rozwaliła.
"tata, spisz dzisiaj na mamie?" my po sobie wzrokiem. Nie, obok. przytulę mamę i ciebie. O jak fajnie, ze jesteś.
Uwagi dzieci są bezcenne.

Poszedłem po córke do przedszkola i zabrałem do siebie. Miałem jeszcze zdjęcia po 19tej, więc w międzyczasie po obiedzie odwiozłem do mamy, która była w trakcie zakupów na szybko po pracy na jutrzejszy wyjazd na działkę(jedziemy moim samochodem). Powiedziałem, że jadę do siebie dzisiaj, bo wszystko mam w kurzu i pranie do składania.
Właśnie miałem jechać po pracy do siebie, ale na słowa "czekam na swojego ryczerza" jednak zmienię plany. :)
Czyżbym był miękki?

No trochę miekki hehe;p
O jacie to córa Wam dowaliła;)
Dobrego wypadu na dzialke zycze;)

Odnośnik do komentarza

jeśli ktoś szuka telenowel, to nie ten kanał.

Po wyjeździe fajnie. Usłyszałem plan. Chce zbudować szafę na zamówienie w pokoju, żeby zlikwidować dwie już stojące. Wszystko na mój powrót. Kwestia jedynie finansów. Dodałem z sarkazmem, że ja daję w łapę miesięcznie ponad 800 jakiemuś fagasowi na mieszkanie.

Wczoraj zakończyliśmy ostatecznie sprawę romansu z tym typkiem. Było ostro. Postawiłem ją pod "ścianą". Zapewniła, że nic nie było. On próbował, ale ona tylko po kumplowsku. Niech tak będzie. Zamknięty rozdział. Teraz swoim tempem jest odbudowa. Jest, możnaby powiedzieć- idealnie.

Odnośnik do komentarza

lalado

Wczoraj zakończyliśmy ostatecznie sprawę romansu z tym typkiem. Było ostro. Postawiłem ją pod "ścianą". Zapewniła, że nic nie było. On próbował, ale ona tylko po kumplowsku. Niech tak będzie. Zamknięty rozdział. Teraz swoim tempem jest odbudowa. Jest, możnaby powiedzieć- idealnie.

No i dobrze zrobiłes, moim zdaniem. To znaczy, z tym postawieniem pod ścianą.;) Dobrze, gdy przez parę chwil jest ostro, jesli dzięki temu wszystko się wyjaśnia, i atmosfera się oczyszcza.
Jest idealnie? Czyli tak, jak powinno być!:))))))))))))))))))))))))

Odnośnik do komentarza

Teraz robię krok do tyłu. Nie da sie być miękkim. Do soboty wracam do siebie. Po pierwsze. Z powodu pracy, po drugie, muszę przecież pomieszkać w domu, który opłacam. Bez nacisku, ale irytuje mnie taka sytuacja. Nie jestem wypełniaczem, tylko kimś, kto chce mieć swoje miejsce. Jak widać, moje miejsce jeszcze jest poza jej domem. Ona o tym wie. Niech odczuje.

Odnośnik do komentarza

W niedzielę zapytała czy nie chciałbym wrócić. Stało się.
Zeby nie spaść z ławki (byliśmy na wspólnym wyjeździe w parku iluzji) odrzekłem, że muszę się zastanowić. Oczywiście to żart. Kiedy? Jaknajszybciej.
Udało się :) Od 10 marca do 23 czerwca. Moja tułaczka sie zakończyła. Mam do wynajęcia pokój w Warszawie na Bemowie.

Walczymy oboje o siebie. Jest zazdrosna o moją współlokatorkę, z którą się zaprzyjaźniłem.

Odnośnik do komentarza

GRATULACJE :))))

życzę powodzenia i wytrwania i nie zatrać tego co udało Ci się wewnętrznie wypracować z samym sobą, aby nie było powtórki z rozrywki - drugi raz by się ni udało ;)

tylko Ty sam wiesz najlepiej ile Ciebie to kosztowało zdrowia, sił i wszystkiego innego...

to teraz czekamy na info o zaręczynach i ślubie
;)
no i może rodzeństwie ;)

aa i wiesz co, nie pokazuj jej może na razie jeszcze tego wątku, chyba, że jesteś pewien tego, że dobrze to odbierze i nie naruszy tego co udało się odbudować

POWODZENIA :))))

Odnośnik do komentarza

I oto jak kończy sie ta historia...
teraz już nic nie napisze lalado ....bo jesteście mu juz nie potrzebni ,potrzebował was tylko do porad i wyżalenia sie.... z boku przypatrywałam sie temu wszystkiemu..i stwierdzam ze smutne jest to że nagle zniknął na pożegnanie nawet nie dziękując ludziom którzy go wspierali.....

Odnośnik do komentarza

A może, skoro wrócił na stare śmieci, to korzysta z tego komputera osoba, która nie powinna znać treści tego postu.
Na pewno nie zapomniałem o tych osobach, które pomogły mi w tych cholernie ciężkich chwilach.
Żyłem tym forum i nie zamierzam zaprzestać. Faktem jest to, że mniej czasu poświęcam, ale to oczywiste.

Kontynuując:
Pokój jeszcze nie oddany, ale pusty.
Mamy problem z tym. Okres "ogórkowy" mało kto szuka.
Jesteśmy razem i szczęśliwie planujemy naszą przyszłość. Ona walczy teraz tak samo jak ja. Staramy się oboje pokonywać problemy. Nawet bez pomocy mediatorów. Opłaciło się. Niech lekcją będzie to, że nie należy rzucać broni w kryzysowej sytuacji.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...