Skocz do zawartości
Forum

Rozstanie z powodu zaniedbywania rodziny


Rekomendowane odpowiedzi

i znowu burza w szklance wody... :)

Wg mnie Franca czasami zachowuje się jak troll forumowy, z tego też powodu nie widzę sensu dania się wciągnąć w jej sieci ;) (oj to teraz pewnie się podzieje...)

Lalado ja też przepraszam, że na Twoim wątku, ale nie mogłam się powstrzymać.

Wracając do meritum, jak tam Twój entuzjazm, nie osłabł trochę?

Związek na dobrej drodze, skoro rozmawiacie o kredycie na mieszkanie. Z własnego doświadczenia polecam spotkanie z doradcą z openfinance lub homebroker - za free udzielają porad, wniosek też pomogą uzupełnić i inne papierowe formalności załatwić, tylko ważne aby zachować osobisty obiektywizm w ocenie ich propozycji kredytowych :)

miłego dnia i jeszcze raz przepraszam, że tutaj..

Odnośnik do komentarza

franca
No nie wiem, z tym jadem to mi kompletnie nie pasuje. Jeśli chodzi o tę rozmowę, to bym powiedziała, że jest zupełnie na odwrót, niestety...

Krzysztof.W

Sugestie i opinie według twojej osoby mają wiele do życzenia, tak jak wcześniej nadmieniłem

Według CIEBIE. Ok, może moja własna opinia nie byłaby tu w pełni obiektywna, ale zapewniam Cię, że wiele osób na tym forum wyraziło SKRAJNIE inne zdanie niż Ty na temat moich postów...:DDD Tak więc wybacz, ale raczej nie potraktuję tej Twojej uwagi jaką absolutna, obiektywna prawdę.;)

Krzysztof.W
przede wszystkim nie znając osoby, gdy po kilku linijkach jesteś w stanie doradzić jej co ma robić, to czego nawet sumienny specjalista, nie jest w stanie po paru sesjach, no żenada wybacz.

Żenada? W takim razie mozna powiedzieć, że ogólnie doradzanie, a więc i funkcjonowanie całego forum nie ma sensu. Z czym sie nie mogę zgodzić, biorąc pod uwagę, jak bardzo można w ten sposób pomóc, co wiem z doświadczenia. Jeśli więc udaje mi się czasem komus pomóc, to jaki problem jest w tym, że komuś(np. Tobie), moze sie nie podobać styl mojego pisania? Jakie to ma znaczenie?

Krzysztof.W
Pytanie się innych( właściwie redagowanie) wielokrotnie zaprzeczasz osobom, które mają długoletnią praktykę, wiedzą więcej niż Ty

Znowu: to TWOJA opinia, że w jakimś temacie dana osoba, z którą się nie zgadzam, wie więcej, że ma rację, itd. Ktoś inny może uważac inaczej.

Krzysztof.W
W co niektórych kierunkach, bez urazy lecz za parę lat zmienisz zdanie

Ciekawe... A w których na przykład?

Krzysztof.W
nie rozumiesz bezczelności, lub braku merytorycznej wymiany zdań?

Nie, nie rozumiem co tu takiego bezczelnego napisałam, ani też niemerytorycznego... O ludzie...

Krzysztof.W
Czego tu nie rozumiesz? tego że nieustanie wpierasz osobom, własne teorie, które mają większe pojęcie od ciebie?

Kolejny raz: WEDŁUG CIEBIE ktoś ma na dany temat większe pojęcie ode mnie. Ja tam wolę tak kategorycznie nie wypowiadac sie w kwestii tego, kto ma jakie pojęcie na dany temat. Zresztą... Co Ty możesz wiedziec o moim pojęciu?

Krzysztof.W
czy tego, że właśnie te schematy które obrałaś nie trafione zbywasz śmiechem po wpadce prostując? ( tak to te schematy ,, nie które")

No nie... A Ty znowu o schematach... Zlituj się, człowieku... Albo podaj chociaż JEDEN przykład takiego schematu.

ta to najlepiej rozłoży każdą wypowiedź na czynniki pierwsze, skomentuje każde zdanie, wnet nawet słowo...

Odnośnik do komentarza

austeria
Ogólnie nie powiedziałaś nic złego. Ale to naprawdę zraża do Ciebie, jak tak każdą czyjąć wypowiedź musisz rozłożyć i złożyć na nowo, komentować każde zdanie które ktoś napisał.. To jest strasznie męczące i irytujące. Z dwoma ostatnimi postami Krzysztofa niestety się zgadzam. Niestety, lub stety.

No nie wiem, co w tym może byc irytującego... Chyba nie po to założyciele forum wstawili taka funkcje, żeby denerwowac ludzi. Raczej po to, żeby je ułatwić. I to rzeczywiście upraszcza wiele spraw, chociażby to, że nie musisz sama przepisywac tego, do czego chcesz sie odnieśc.
W sumie dziwi mnie też to, że zgadzasz się z Krzysztofem, bo jeszcze niedawno zupełnie co innego pisałas na temat moich postów...:/

Odnośnik do komentarza

franca
Nie no mi tez nie chodzi o wszystkie...;) Ale wydawało mi się, że mówiłas tak ogólnie. Krzysztof też mówił o takim całokształcie. No i on o tym całokształcie mówi ZUPEŁNIE inaczej...:/

wiesz, to że raz napisałam coś miłego nie oznacza, że teraz wszystko będę przyjmować i chwalić, nawet jak mi się nie spodoba. To chyba logiczne.

Odnośnik do komentarza

bialarozyczka
Ano dawno :) nie mogę tutaj pisać bo potem są różne spekulacje :).
A wszyscy się zakochali w Lalado :D i się denerwują (żartuję oczywiście żeby nie było ;) ).

Hihihihi...;DD

bialarozyczka
Franca nie cytuj nie rób drzewek pisz w jednym ciągu.

Róża, no coś Ty... A po co wstawili tu taką funkcję? Żeby z niej nie korzystać? Mnie też nieraz cytowali i nigdy nie miałam nic przeciwko temu.;)

bialarozyczka
Każdy ma swoje doświadczenia życiowe i ma jakieś podłoże co do swoich teorii.

100% racji. :)))

Odnośnik do komentarza
Gość manuela48

Witam
Franca , a u Ciebie logika działa czy się posiała!
Trochę pokory do tego co piszesz i do uwag wnoszonych, dziewczyno wszyskowiedząca i rozumy postradająca , urządzasz typowy jazgot sąsiadek z jednej klatki !!
Puenta Lalado jest w obliczu córci już trochę inna , jej dobro teraz najbardziej się liczy a nie dzielenia włosa na czworo !!!
Pozdrawiam i życzę wszystkim forumowiczom miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza

Dziwna to historia. Bo wszystko wydawałoby się do uratowania. Przczytaj moją historię. Twoja wydaje się przy mojej znacznie łatwiesza do naprawienia, ależ uparta ta kobieta. Jeśli facet chce łędy naprawić, można dać szanse. Ale nie każego na danie szany stać. I nie w każde sytuacji. W tej akurat uważam, że ta szansa powinna być. Ale to zdanie musi równiez powielać twoja kobieta. Trzymam kciuki za Was :)

Odnośnik do komentarza

~manuela48

Franca , a u Ciebie logika działa czy się posiała!

A co Ty masz do mojej logiki, przepraszam? Nie przypominam sobie, abym gdzieś tu coś nielogicznego powiedziała...;) Chyba, że mnie oświecisz, i podasz jakiś konkretny przykład?...:D

Ja urządzam jazgot? Ciekawe, w którym momencie? Poza tym, kto to mówi? Osoba, która sama się na kogos wydziera, tak jak tutaj:...:/

~manuela48
urządzasz typowy jazgot sąsiadek z jednej klatki !!
Puenta Lalado jest w obliczu córci już trochę inna , jej dobro teraz najbardziej się liczy a nie dzielenia włosa na czworo !!!

Odnośnik do komentarza

~nów
Dziwna to historia. Bo wszystko wydawałoby się do uratowania. Przczytaj moją historię. Twoja wydaje się przy mojej znacznie łatwiesza do naprawienia, ależ uparta ta kobieta. Jeśli facet chce łędy naprawić, można dać szanse. Ale nie każego na danie szany stać. I nie w każde sytuacji. W tej akurat uważam, że ta szansa powinna być. Ale to zdanie musi równiez powielać twoja kobieta.

Kurczę... Nów, masz chyba dokładnie takie same wrażenia, co do tej historii, co ja.:) Zwłaszcza to pierwsze zdanie... Fakt, bardzo nietypowa sytuacja, chyba żadnej podobnej do tej pory nie widziałam na tym forum... Ale z resztą też się zgadzam. No, ale wygląda na to, że oni wkrótce się zejdą, ona chyba też już tego chce.;)
Tak w ogóle, Nów, to miło jest w końcu zobaczyć jakis post, który jest jednocześnie sensowny, i na temat.:D

Odnośnik do komentarza

Jako, ze mnie dawno nie było, to przejde do meritum.
Jestem od piątku w Sopocie. W czwartek pojechała na działkę z córka. Zdarzyła sie sytuacja, o jakiej wspomniał Krzysztof. Mianowicie zdenerwowalem sie na to, ze ona mając dwa dni wolnego, nie chciała nawet na chwile sie nie chciała spotkać. Ja na każde zawołanie byłem chciała ze środy na czwartek, byłem. Rano do pracy, ona wolne na formalności i zapanowała ok 15 wyjazd. Delikatnie zapytałem, czy musi tak wcześnie. Myślałem, ze przed moim piątkowym wyjazdem do niedzieli, skorzystamy z krótkiej okazji na spacer, czy spotkanie. Bardzo mnie poniosło i oczywiście powiedziałem jej, ze czuje sie jak wypelniacz czasu. Była ostra wymiana zdań. Pojechała. W emocjach wyszło, ze wywierania na niej presję. Dojechala późno, bo korki przez remonty były. Jednak po krótkim czasie zapytała, czy mógłbym przyjechać. Za dwie godziny już sie smialismy z tego. Po spędzonej nocy, wcześniej wyjechałem po ekipę i na wybrzeże. Codziennie pisanie i długie rozmowy. Tęskni. Zapytała, czy w niedzielę przyjdę. Na noc oczywiście. Podsumowując. Jest wszystko na dobrej drodze. :)

Odnośnik do komentarza

a ja bym oddała wszystko żeby mąż tak o mnie walczył a wystarczyło rzucanie palenia razem zaczęliśmy od lutego i niestety było tylko gorzej cały maj obwiniał mnie za wszystko a wczoraj teściowa powiedziała mi po prostu że on pali a co kim ty jesteś że myślałaś że rzuci dla ciebie długo jesteśmy razem mamy dzieci a wczoraj stwierdził że woli palić bez nas nisz nie palić z nami...

Odnośnik do komentarza

spes
a ja bym oddała wszystko żeby mąż tak o mnie walczył a wystarczyło rzucanie palenia razem zaczęliśmy od lutego i niestety było tylko gorzej cały maj obwiniał mnie za wszystko a wczoraj teściowa powiedziała mi po prostu że on pali a co kim ty jesteś że myślałaś że rzuci dla ciebie długo jesteśmy razem mamy dzieci a wczoraj stwierdził że woli palić bez nas nisz nie palić z nami...

Smutne to wszystko...:((( Zwłaszcza to na końcu, te słowa Twojego męża... A może czasowa separacja coś by dała? Może by się wtedy opamiętał, i zrozumiał, że wcale nie myśli tak, jak powiedział? Ta teściowa też masz taką, że ręce opadaja... Jak ona może tak do Ciebie mówić?! Mam nadzieję, że przynajmniej z nią nie mieszkasz.

Odnośnik do komentarza

franca na tym forum to dla mnie wiele rzeczy nie ma sensu ale jednocześnie wszystko jakiś sens ma a czasem niestety jak masz dzieci kochasz je to swoje potrzeby troszkę tonujesz on jest za to pracowitym i cudownym ojcem a ja widzę jak one go kochają więc muszę przymykać oczy i płakać do woli jak nikt nie patrzy a za to co było będę go zawsze kochać nawet jak teraz jest tak a nie inaczej.

Odnośnik do komentarza

Oj, Spes.
Własnie do podobnego stanu doszła moja luba. Stwierdziła, że jak nie skończy z nami. to dostanie świra, czy sobie cos zrobi.
Ja szybko zrozumiałem, co jest najważnijsze. Dziś jest jak na początku. Dzień bez napisania do mnie jest pusty. Ja też nie mogę przestać.

Dziś zapytała mnie, czy ją kocham. :D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...