Skocz do zawartości
Forum

Brak akceptacji chłopaka ze strony rodziców


Gość Kika.13

Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze to Ty odniosłas sie pierwsza do mojego postu .
Po drugie nic sobie nie DOŚPIEWAŁAM tylko WYWNIOSKOWAŁAM z całego wątku .Nie jesteś wyrocznią zebyś pisała " ja nie widzę " a ja nie mam obowiązku przyjmować twojego zdania za pewnik.

Po trzecie nigdzie nie napisałam ze mam do kogos pretensję .

Odnośnik do komentarza

Poza tym to Ty pierwsza odniosłaś się do tego co pisałam, tutaj:

uuuuuuu
Nawawiając mlodych ludzi do slepego stawiania sie rodzicom to igranie z ich przyszlością .Jesli autorka jeszcze raz posłucha się takiej ,"madrej " rady i przeciwstawi sie rodzicom to moze zostac sama ,bez chłopaka i bez rodziców

Z tymi dwiema różnicami, że po pierwsze, Ty nie zrobiłaś tego jawnie(ale co z tego, skoro i tak wiadomo o co chodzi), a po drugie, że ja nie używałam takich wyśmiewających zdanie innych określeń, jak "mądre", w cudzysłowie. :P

Odnośnik do komentarza

Kika, wracając do tematu, to mojego postatniego tu posta dotyczącego sprawy mogę podsumować jedną z Twoich wypowiedzi:

~Kika. 13
Chcemy ostatnią szansę. Ich starania zepsucia tego co jest między Nim a mną psują tylko i wyłącznie nasze relacje.

To działania Twoich rodziców psują Waszą relację, a nie na odwrót. Zarówno Tobie, jak i chłopakowi jest z tym bardzo ciężko, i nie wiem, jak długo jesteście to w stanie wytrzymać. Prędzej czy później możecie mieć zwyczajnie dość przez to wszystko.

Czy można jakoś temu zaradzić? Pogodzić wszystkich razem ze sobą? Trudna sprawa. Doświadczona wspominała ostatnio o szukaniu przyczyn stosunku Twoich rodziców do niego. Moim zdaniem to wygląda tak, jakby wszystko zaczęło się od plotek na temat Twojej rodziny. Na samym początku wspomniałaś o tym, że zachowanie ojca kompletnie odmieniło się właśnie wtedy, gdy je usłyszał. Jeśli to było coś złego, a on potraktował to poważnie, to cały obraz Twojego chłopaka mógł na tym zbudowac. Piszesz, że te plotki w większości nieprawdziwe są. Tylko że nie wiadomo, czy rodziców da się do tego przekonać. Jeśli nie masz dość tego wszystkiego, to możesz poprosić o pomoc babcię. Ogólnie nadal uważam, że rozmowa z nią to dobry pomysł. Nawet jeśli nie zdziała cudów, to z tego co o babci wcześniej pisałaś, na pewno Cię jakoś pocieszy, zrobi Ci się lżej dzięki temu. Skoro masz jej wsparcie, to korzystaj z niego.

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

Kika czytając Twoje wpisy wywnioskowałam że mimo dużej różnicy zdań zarówno z rodzicami jak i z chłopakiem zawsze jesteś nastawiona na ugodę.My ,którzy Ci doradzamy nie wiemy wszystkiego Ty natomiast wiesz najlepiej sama musisz to roztrzygnąć tylko nie oszukuj się sama.Czy chcesz żyć z mężem który nie będzie Cię szanował i co chwila kłótnie bo miał ciężki dzień czy to jest wytłumaczenie złego zachowania to tak jakbyś dawała przyzwolenie że Cię uderzył w twarz i zaraz przepraszał, czy bół by był mniejszy?To że jego rodzice Cię akceptują może znaczyć że rodzice zauważyli że jesteś wartościową dziewczyną i dobrą partią dla ich wybuchowego syna.Czego Twoi rodzice nie mogą powiedzieć.Wiesz skąd się biorą małżeństwa nieszczęśliwe od złych wyborów i najczęściej dotyczy to kobiet, które maja dzieci i rozstanie już nie jest takie proste.Kiedy zdecydują się rozstać to już mają za sobą najpiękniejszy wiek życia za sobą.Jesteś jeszcze młodą osobą po spotykaj się jeszcze z innymi chłopakami zobaczysz że nie wszyscy się tak zachowują pewnie są i gorsi ale zawsze trzeba szukać wartościowych ludzi.Wszystko w Twoich rękach masz jeszcze dużo czasu aby znaleść tego jedynego.

Odnośnik do komentarza

~Kika.13
Bardzo dużo ludzi mi mówi,że nie będzie mnie szanował. A z czasem jego zazdrość zamieni się w coś nie do zniesienia.

Spójrz Kika na to co napisałaś .To nie tylko mama mowi Ci ze w przyszłosci bedzie Ciebie bił i nie bedzie szanował ale tez i inni tak twierdzą i nie sądzę zeby było to bezpodstawne . Moim zdaniem to kolejny bardzo mocny argument zebyś przestała o nim myśleć .Pamietaj ze nawet najgorszy człowiek ma tez i dobre strony ale to z wadami trzeba się mierzyć .Z wadami trzeba zyć .
Bardzo czesto mlodzi ludzie niestety nie doceniają rad starszego pokolenia a szkoda ,bo mogliby uniknac wielu porazek zyciowych .To juz od Ciebie zalezy czy zdasz sie na swoja intuicję czy posluchasz rad życzliwych ci ludzi .Czasem jeden błąd kosztuje tak wiele ze juz potem tylko zbiera sie konsekwencje ..Warto o tym pamietać podejmujac jakiekolwiek decyzje .

Odnośnik do komentarza

I znowu dziewczyny dałyście się wmanewrować w przerzucanie się argumentami a to nic nie wnosi,bo wyjaśniania wyjaśnień nie będzie końca,
trzeba mieć dystans i nie czepiać się każdego zdania adwersarza ,bo potem jeszcze okazuje się ,że ktoś źle zrozumiał i tak w nieskończoność ...z poczuciem,że topmoje musi być na wierzchu.../ja bynajmniej jak spojrzę na takie posty ,nie czytam ich- służą tylko zaśmiecaniu forum/.
A tacy tu są niektórzy zacięci ,że ząb,za ząb,ja staram się ignorować takie wpisy...

Co do autorki to lepiej ,że tak się stało ,nie miała by życia z takim chłopakiem niezrównoważonym emocjonalnie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Przestan kawa bo to juz zrobiło sie nudne .Nie pasuje Ci dyskusja na foum to nie czytaj odpowiedzi innych .Piszesz ze ignorujesz a wcale tak nie jest .Ten wpis to dowód .
To Twoje posty tego typu jak ten ten /,chyba ktorys z kolei pod moim postem przypadek czy umyslne działanie ?/,zaśmiecają foum .Nic nie wnoszą do watku a psują atmosferę .Na kazdym forum tak jest ze ludzie wymieniaja sie argumentami i nikomu to nie przeszkadza .Tutaj nie pisze sie opinii tylko dyskutuje / popatrz co jest napisane u gory ,dyskusja ,prawda ?/
Ja akurat nie mam argumentow wyssanych z palca tylko wywnioskowane z watku wiec moge sobie je pisac bez uszczerbku dla watku .Wiec o jakie ząb za zab Ci chodzi ? O to ze łacznie z innymi staram się dziewczynę przestrzec przed błedami a z kolei franca robi odwrotnie ,bo działa na jej szkodę .Skorzystała juz z jej rady i nie wyszlo to jej na dobre .Zignorowała jej ostatni post i dalej pisze swoje .To kto tu jest uparty My wszyscy czy franca ? Stac ciebie na obiektywizm ? Zdaje się ze j u ż nie .

Odnośnik do komentarza

Pani Kawa na początku była obiektywna. Teraz już nie ma odwagi napisać do francy to pisze ogólnie. Z początku p.Kawa w każdym wątku zwracała uwagę tylko francy bo franca się ciągle z p.Kawą nie zgadzała. Odkąd franca popiera w każdym wątku popiera p. Kawę pisze ogólnie i dlatego jest nieobiektywna. Szkoda bo krzywdzi takimi wpisami innych użytkowników. Dobrze ze są tacy ludzie którzy dają mądre rady bo gdyby tylko franca była na forum to nie wiem co by było. Tutaj np. Kikę odpycha od rodziców i każe z nimi walczyć a złego chłopaka robi ofiarę jej rodziców. Czy tylko franca nie umie czytać ze zrozumieniem, no i nie wiem czy nie ma takiej kuli na pulpicie jeśli pisze ze ten chłopak tylko raz okłamał Kikę.

Odnośnik do komentarza

Ja tylko dodam ,że mój wpis dotyczył tych wszystkich którzy czepiają się każdego zdania ,nic to nie wyjaśnia,a tylko gmatwa,
dlatego staram się przekonywać ,żeby nie dezawuować zdania innych,a to tu się robi, co nie ma nic wspólnego ze zdaniem odrębnym,
więcej nie będę przekonywała bo widzę ,że tak reagujecie jakbyście nie mogli zrozumieć o co mi chodzi,

dla mnie nie ma znaczenia czy ktoś się ze mnę zgadza czy nie ,ale nikt nie powinien pisać w stylu np."piszesz głupoty","nie masz racji" ,bo każdy ma swoje racje i właśnie tu o to chodzi żeby były różne opinie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Kawa skoro omijasz takie posty to skąd wiesz ze gmatwa ? Dla Ciebie gmatwa dla innych wyjasnia .I tez nie powinnas tak pisac .Sama rozpoczęłas dzisiejszą dyskusję.Po co ? Ja
nieodniosłam sie do postu francy .Wczoraj tez zastopowalam bo nie mam calej nocy zeby z nia dyskutować .Przegladałam wątek i jeszcze dopisałam swoje przemyslenia Naprawde nie wiem o co Ci chodzi ?Jak masz, jakies uwagi to poprzyj to jakimis argumentami a nie operujesz gólnikami .
O jakie slowa Ci chodzi konkretnie i co gmatwa w tym watku ? Oskarzasz ludzi ze działaja oko za oko ze sa zacieci .Napisz kto konkretnie .
Zapewniam Ciebie ze dokładnie wiem o co chodzi .A Ty nie odpowiadasz znowu rzeczowo tylko kluczysz .
Nie odpowiedziałas np dlaczego akurat pod moimi postami zawsze piszesz o tym .

Odnośnik do komentarza

Jedna z forowiczek napisala, ze On sie zle czuje z tym jak tratuja Go rodzice. Tak trafilas w sedno, bo w sumie od dawna sie o to klocilismy nawet bedac razem. Tylko ze wtedy On patrzyl na zupelnie inaczej. Teraz hmm nie wiem jak to napisac robi mi problemy i laske. "Ja Ci e kocham a Ty nawet nie umiesz ich przekonac..."czuje sie strasznie z jednej strony pokazuje, ze kocha z drugiej ma we mnie wylane. Czasami mam wrazenie ze nikt nie patrzy na moje uczucia i na to jak cierpie. Jego mama ostatnio sadzila, ze jestem nie smiala i nawet nie mozna ze mna pogadac. Ale ja jestem bardzo skromna nie lubie sie przechwalac.

Odnośnik do komentarza

Kika, na pewno jest Ci bardzo ciężko, i właśnie dlatego radziłam Ci, żebyś szukała wsparcia u tych, którzy na pewno Ci je dadzą, i może choć trochę podniosą Cię na duchu.

Co do tego co robić, to w moim przekonaniu bardzo cenna uwaga padła tutaj:

Anna100
Musisz się przede wszystkim zastanowic,czego tak naprawde chcesz i na czym najbardziej Ci zalezy.

Rzeczywiście, przemyśl to sobie głęboko, wsłuchaj się w samą siebie, od tego zacznij. Jak to zrobisz, łatwiej Ci będzie odzyskać spokój ducha. Analizowanie tej całej sytuacji którą opisałaś zrób w dalszej kolejności, gdy będziesz spokojniejsza i pewne rzeczy będziesz miała poukładane.

Odnośnik do komentarza

Jestem ze swoim chłopakiem już 1,5 roku znamy się 3 lata. Moja mama dalej nie może się pogodzić z tym że jesteśmy razem. Za każdym razem doszukuje się czegoś aby tylko było przeciwko niemu i żebym go rzuciła. Mnie jest już ciężko z tym wszystkim, co prawda jest między nami różnica wieku 10 lat (ja 22 a on 32) ale kochamy się bardzo mocno. Nawet tak bardzo nie widać tej różnicy wieku, ale moja mama twierdzi inaczej. Żadna rozmowa od 1,5 roku nie wygląda normalnie. Cały czas dręczy mnie tym, bo według niej powinnam mieć kogoś lepszego, bogatszego, wysokiego, przystojnego najlepiej ustawionego społecznie. Nawet zmyśla i kłamie, że ktoś coś mówił niestosownego na jego temat abym zrozumiała że nie jest dla mnie.
Już nie wiem czy mam jej coś powiedzieć. Za bardzo kocham aby dla jej widzimisię zostawić cały związek. A też chcę mieć z nią normalny kontakt i chciałabym aby normalnie traktowała mojego chłopaka a przyszłego męża.. Ostatnio mi powiedziała żeby to on zbierał na wesele bo ona grosza nie da, a trójce rodzeństwa wyprawiła wesele. Dlatego że nie toleruje mojego chłopaka powiedziała że nic nie da. Mój tata natomiast go lubi, powiedział że fajny chłopak i mu się podoba.
Kiedy byłam z innym chłopakiem wcześniej też się z niego naśmiewała, że nic nie ma, że ma brzydki dom, że nie mają jego rodzice samochodu ani wyglądu, kazania prawiła mojemu byłemu żeby mnie nie wyruchał (dosłownie tak mówiła). Byliśmy rok i zerwałam. Teraz jestem szczęśliwa w nowym związku i jest to samo: biedny, nie ma nic, stary. Nawet jak byliśmy na bardzo drogich wakacjach za granicą to powiedziała że na pewno wziął kredyt bo nie ma pieniędzy. Wyśmiewa się że mieszka w kamienicy. A w wiadomościach słyszała że w tym mieście jest dużo kamienic bez toalet i on pewnie nie ma też. Wyśmiewa się z jego rodziców i siostry że są niscy i przy kości a sama też taka jest. Teraz po weselu w rodzinie kłamała że wszyscy mówią że on wygląda na ponad 40 że jest ponurym burakiem i nie jest dla mnie. A ja sama usłyszałam wcześniej od tych osób że mój chłopak wygląda na 23-24 lata i że jest fajny. To się staje okropne. Ona niszczy moje szczęście zamiast cieszyć się razem ze mną....
Pomóżcie mi i doradźcie, już nie mam sił na tą walkę chcę tylko cieszyć się szczęściem. A moja mam z niczego nie jest zadowolona, będąc na studiach mam same 5 a jak dostanę z trudnego przedmiotu 4 to czuje się zniesmaczona jakbym wszystko oblewała. Nawet gdybym dla niej rzuciła obecnego chłopaka i znalazła innego też pewnie by się jej nie podobał... Nie da się wszystkim dogodzić :( ale chciałabym chociaż mieć dobry kontakt z nią jak dawniej...

Odnośnik do komentarza

skoro się kochacie i ufasz jemu to go nie zostawiaj z powodu mamy. Bo to Ty masz być z nim szczęśliwa...
Ja bym na Twoim miesjcu z nią pogadała. Śmieje się że są niscy i przy kości to zapytaj się jej czy ostatnio patrzyła w lustro.... wiem to jest wredne ale może to jej otworzy oczy... Szczera do bólu rozmowa o tym co Ci się nie podoba.... nie patrz na nic, tylko mów o swoim uczuciach, że Cię ciągle krytykuje, że ciągle się czepia, że rozwaliła jeden zwiazek.... możesz też poprosić ojca by się za tobą wstawił

Odnośnik do komentarza

Znałam takiego tatę ,co to żadna dziewczyna syna mu nie od[powiadała...,
ale przecież nie musiała...,

Twoja mama jest taka sama ,niestety tego nie zmienisz,jej się wydaje ,że będziesz szczęśliwa tylko z tym facetem co jej odpowiada...,
ciężko to zrozumieć,ale widać nie liczy się z Twoimi uczuciami,dlatego powinnaś powiedzieć ,że nie chcesz więcej słuchać jej zdania na jego temat,

zacznie coś mówić ,powiedz ,że nie chcesz tego słuchać i wyjdź,
z czasem będzie musiała zaakceptować,chyba ,że jest taka zacięta i uprzedzenie nie minie ,to mówi się trudno...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

To Tobie ma byc dobrze z daną osobą i to Tobie ma ona odpowiadać a nie rodzicom. Czasami tak bywa,ze trudno zaakceptowac partnera swojego dziecka i nie tylko Ty sie z tym borykasz. Pamietaj ze to Ty powinnas podjąc ostateczna decyzje ale to bezsensu zostawiać super chlopaka przez jakiś wymysł rodziców...

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Przeczytaj wątek - trudne relacje z matką- Olimpia. /jest troszkę niżej/
Sytuacja nieco inna, ale tam zachęcamy ją, by po prostu się nie denerwowała. A polecam ten wątek dlatego, że Olimpia zastosowała się do naszych rad i na końcu pisze, że była u matki i że wizyta przebiegła w miłej atmosferze.- po raz pierwszy od wielu lat.

To jest twoje życie, kochacie się i to jest najważniejsze.
Znajoma też lubi wtrącać się w życie córki, ale ostatnio ta jej zaczęła mówić : powiedz to jemu, po co mnie to mówisz?
I tym zamknęła jej usta, co znajomą piekielnie denerwuje. A córka odzyskała spokój i przestała się denerwować.

Odnośnik do komentarza

andzia675, czasy doboru partnera przez rodziców już dawno minęły. Jesteś dorosłą kobietą i Twoja mama nie ma prawa mówić Ci, z kim masz się spotykać, a z kim nie. Owszem, ma prawo wyrazić zdanie na temat Twojego chłopaka, ale nie może wymuszać na Tobie konkretnych decyzji. To Twoje życie i Twoje wybory. Czy Twoja mama uprzedziła się do Twojego chłopaka bez powodu? Czy jest coś, co sprawiło, że mama ma złe zdanie na temat Twojego partnera? Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Hej, mam problem z rodzicami,którzy nie tolerują mojego nowego związku. Uważają, że chłopak jest nie odpowiedni dla mnie, chociaż go nie znają. Kiedy był młodszy prowadził lekkie życie, jednak już zanim go poznałam wydoroślał, zmienił się. Jednak opinia w takim małym miasteczku pozostała i rodzice się nią kierują. Po za tym chyba najważniejsze jest to jaki jest w stosunku do mnie. Widzę, że mu na mnie zależy a nie na sexie jak uważają rodzice. Jak dotąd nigdy nie rozmawialiśmy a nawet na ten temat.Proponuje rodzicom, żeby przyszedł do nas do domu, chcę żeby go poznali i zobaczyli,że nie jest on złą osoba. rodzice zawsze mi ufali, nie mieli ze mną żadnych problemów, uczę się dobrze i zawsze pomagam w domu. Od kat spotykam się z chłopakiem nic tych rzeczy nie ucierpiało, poza zaufaniem. Rodzice ciągle mnie kontrolują, zakazują wychodzenie z domu, nawet kiedy idę spotkać się z przyjaciółmi, a nie z nim. Mam prawie 17 lat, więc to normalne, że spędzam czas na dworze wśród znajomych. Rodzice muszą mi ufać, przecież nie robię nic złego, chyba, że bycie z kimś szczęśliwym to coś złego...

Odnośnik do komentarza

Witaj hazza :)

Skoro rodzice Ci nie ufają , kontrolują każdy Twój krok i nie akceptują Twojego chłopaka to najwyraźniej dajesz im do tego powody. Rodzicielska opieka to jedno, a ich brak zaufania do Ciebie to drugie. Małe miasto i opinia jaka przylgnęła do tego chłopaka to łatka którą będzie jeszcze wiele lat nosić. Trzeba lat aby to zmienić. Nie wystarczą zapewnienia.

"Widzę, że mu na mnie zależy a nie na sexie jak uważają rodzice." No chyba żartujesz... oczywiście, że mu zależy. Jak każdemu zdrowemu i normalnemu facetowi. Do tego będzie dążył, czy chcesz czy nie. Jeśli nie osiągnie swojego celu, szybko zmieni zainteresowania. Nie sądzisz chyba że chce z Tobą grać w chińczyka?

A tak apropos: ile ten chłopak ma lat?

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...