Skocz do zawartości
Forum

Brak akceptacji chłopaka ze strony rodziców


Gość Kika.13

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny ,a nie zauważyłyście,że tu chodzi o głupią,chorą zazdrość ,jeśli by był w porządku na pewno,nie zrywaliby ze sobą,
a to nic dobrego na przyszłość,tacy ludzie którzy krzywdzą w obojętnie jaki sposób,potrafią być przemili,
dlatego dziewczyny piszące w wątku o chorej zazdrości mówią:ale on potrafi być taki dobry,kochany...,bo tak jest,to jest metoda jak już piszę po raz n-ty kija i marchewki...,
nie do zniesienia na dłuższą metę.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

No tak, tylko że w tamtym wątku takie sytuacje pojawiały się wielokrotnie, a tu widziałam na razie jedną. Poza tym moim zdaniem co innego jak ktoś robi awantury o to, że partnerka ma w torebce dezodorant, i mówi jej żeby jeszcze może prezerwatywy tam schowała, a co innego zazdrość, gdy dziewczyna jest w towarzystwie pijanego kolegi, któremu nigdy nie wiadomo co do glowy przyjdzie.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję. Nikt nie jest idealny. A co do rodziców to nie chce im robić na złość bardzo kocham swojego tatę i naprawdę nie chce wybierać między nimi. Ale nie mam pojęcia jak mam pokazać,że On mnie kocha?! Boli mnie to,że tylko moja babcia mnie rozumie i trzyma kciuki chociaż sama nie wie czy wygram tą "bitwę". Ps. często mam żal do siebie,że wtedy działałam pod wpływem impulsu.

Odnośnik do komentarza

Tak na dobrą sprawę, to nie rozumiem, czego ty chcesz.
Jeśli chcesz zacząć wspólne życie z chłopakiem, to chyba musisz się wyprowadzić.
To jest jedyny możliwy dowód na to, że jesteś dość dorosła by zadbać o swoje potrzeby i pokazać rodzicom, że wam układa się dobrze i chłopak cię kocha.
Może z czasem go zaakceptują.
Chyba nie chcesz, by rodzice was utrzymywali.
Dorosłość, to nie tylko przyjemności, ale także obowiązki.

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

Kika nie musisz wybierać rodzice czy chłopak, daj szansę rodzcom i chłopakowi pokażcie rodzicom że między Wami jest ok że jesteście mądrzy i odpowiedzialni że się szanujecie.Można to zrobić nie wyprowadzając sie od razu z domu.Daj też sobie czas i zobacz jak będzie.Żeby kogoś poznać bliżej nie trzeba mieszkać razem.Nie wierzę żeby rodzić zabraniał spotykania się z osobą wartościową.POWODZENIA jesteś mądrą dziewczyną dasz radę zauważylam to po Twoich wpisach.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z tym, co tu ostatnio Doświadczona napisała.
To bardzo dobrze, że jednak jest ktoś w Twojej rodzinie, kto Cię wspiera. Ze wsparciem babci powinno Ci być łatwiej, mimo wszystko. Poza tym być może ona pomoże dojść Tobie do porozumienia z rodzicami. Oby w końcu to się udało, i oby Tobie i Twojemu chłopakowi wyszło. :)

Odnośnik do komentarza

Kurczę, to rzeczywiście masz ciężko... A czy on na pewno zdaje sobie w pełni sprawę z powagi sytuacji, jeśli chodzi o stosunek Twoich rodziców do niego? Czy mówiłaś mu np o tym, co tu napisałaś?

~Kika.13
Tak tylko,że jak próbuje z nimi rozmawiać to zawsze na mnie krzyczą i mnie szantażują. Ostatnio zagrozili wyprowadzką i tym,że chłopakowi stanie się krzywda.

Jeśli nie, to koniecznie mu powiedz, wytłumacz dokładnie, jak ciężko jest z tym ich podejściem. Powinien wtedy lepiej Cię zrozumieć. Możesz mu to wszystko napisać w mailu albo w liście.

Faktycznie postaraj się też jakoś im postawić, mieć swoje zdanie, wywalczyć sobie prawo do większej prywatności. Nawet jesli nie do końca to się uda, to on i tak powinien docenić takie próby z Twojej strony. A może Twoja babcia pomogła by Tobie w zorganizowaniu spotkania z chłopakiem?

Odnośnik do komentarza

Tak probowalam z nim rozmawiac i skonczylo sie tym, ze mnie nie chce. W poniedzialek sie spotkalismy rodzice domyslili sie , ze ide do Niego.. On ze mna zerwal... uwaza ze nie jest a mnie najwazniejszy. :/ gdy wrocilam do domu ojcec powiedzial ze mnie nienawidzi i ze jestem dzi*ka. Gdy powiedzialamo tym chlopakowi powiddzial ze w to nie wierzy i tylko se uzalam nad soba.. Czuje sie bardzo zle. On nie odzywa sie juz w ogole do mnie...

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem Twoich rodzicow,nie jestes dzieckiem,nie pozwol sobie na takie traktowanie.Co on takiego zrobił,ze Twój ojciec tak go nienawidzi.Wedlug mnie to jest chore bo mozesz stracic tego chlopaka juz na zawsze...przeciwstaw się,zacznij działać. A chlopak jest jaki jest,ale Cię kocha.Musisz się przede wszystkim zastanowic,czego tak naprawde chcesz i na czym najbardziej Ci zalezy.

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

Zachowanie Twojego chłopaka tak jak i rodziców jest co najmniej dziwne.Rodzicow mogę zrozumieć zauważyli że chłopak ma jakieś wady chcieliby abyś uniknęła w przyszłości rozczarowania.Ale chłopak zrywa z Tobą bo nie jest w stanie wymusić na Tobie abyś odcieła się od rodziców zamiast pokazać im że nie jest tak jak oni myślą.Uważam że jest albo nie dojrzały albo rodzice mają rację.Jeśli ktoś kogoś kocha tak naprawdę to walczy o tą miłość i zrobiłby wszystko dla niej.Sama więc pomyśl czy warto stawiać wszystko na jedną kartę, czy on jest tego wart?

Odnośnik do komentarza

Nie masz czego żałować ,trudny ma charakter ten chłopak byłoby Ci z nim ciężko,lepiej go sobie odpuść ,ostatnio doszłam ,że takie jego zachowanie można podciągnąć pod
"Osobowość chwiejna emocjonalnie typ impulsywny",

tak,że jak on będzie chciał do Ciebie wrócić to najpierw wyślij go na psychoterapię.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Twój ojciec "zauważył pewne wady" u Twojego chłopaka, więc sam wyskakuje do Ciebie z takimi tekstami, że Cię nienawidzi, i wyzywa Cię od dziwek? Co za absurd! Niech on najpierw popatrzy na to, co sam wyrabia, a potem zajmuje się cudzymi wadami, które zresztą każdy ma. Jak można tak kogoś traktować, a co dopiero własną córkę? Współczuję Ci, musi ci być teraz bardzo ciężko po tym wszystkim, o czym teraz napisałas.
Wcześniej wydawało mi się, że z Twoimi rodzicami można się normalnie dogadać. Ale po tym, co ostatnio napisałaś zaczynam w to powątpiewać, i skłaniam się ku pomysłowi Unny, czyli wyprowadzce.

Bardzo mi przykro, że Twój chłopak Ci nie uwierzył. Oczywiście powinien był to zrobić, ale pewnie nie było mu łatwo. Pewnie już od jakiegoś czasu było mu bardzo trudno w tej całej sytuacji, gdy Twoi rodzice robili wszystko, żeby Was rozdzielić(i chyba w końcu im się to udało). Poza tym jego rodzice są w porządku, dobrze Cię traktują. Pewnie więc ciężko mu pojąć, że może być z tym zupełnie inaczej.

Zgadzam się z Anną100, też uważam, że mimo to nie warto od razu się poddawać. Póki jest szansa, to walcz o Wasz związek. Ale według mnie pierwsze, co powinnaś zrobić, to porozmawiać ze swoją babcią. Skoro jest Ci życzliwa, rozumie Cię, to na pewno udzieli Ci wsparcia, a to w takich sytuacjach bywa bardzo cenne. Może sama też Ci coś doradzi.

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

Są na tym portalu osoby ,które doradzają,że jak coś nie wychodzi czy nie można się dogadać to najlepiej ( najczęściej chodzi o rodziców) to się odciąć i wyprowadzić.Osoby które piszą o pomoc czy radę są ludźmi młodymi często bez doświadczenia szczególnie w sprawach sercowych i uważam że nie należy im podpowiadać aby były skłócone z rodzicami i się wyprowadzały.Najpierw trzeba zawsze spróbować jak człowiek dojrzały dogadać się z rodzicami.Szukać sposobów nie sposobu jednego i w tym przypadku jeśli rozmowa nie daje rezultatów to pomysł z babcią jest b dobry , to ona może rodzicom wyjaśnić ,przetłumaczyć żeby dali szansę chłopakowi.A tak nawiasem mówiąc dlaczego jaki powód stawiają rodzice że nie pozwalają Ci się spotykać,bo jakiś musi być.Czy chodzi o chłopaka czy jego rodzinę , czy na Ciebie źle ten związek działa opuściłaś się w nauce przecież musi być jakaś przyczyna.Wyprowadzka wiąże się z odpowiedzialnością za siebie i drugą osobę ,a to wymaga już dojrzałości nie tylko życiowej.I nie prawdą jest można człowiekowi ubliżać i przepraszać i tak w kółko.

Odnośnik do komentarza

Nawawiając mlodych ludzi do slepego stawiania sie rodzicom to igranie z ich przyszlością .Jesli autorka jeszcze raz posłucha się takiej ,"madrej " rady i przeciwstawi sie rodzicom to moze zostac sama ,bez chłopaka i bez rodziców .Chlopak jest po prostu mało dojrzały skoro domaga sie być na pierwszym miejscu i domaga sie stanowczych dzialan ..Gdyby rodzice nie mieli do niego uwag ,gdyby był w porzadku to myślę ze nie zabranialiby związku z nim .Musza miec powazne obawy skoro tak zdecydowanie reagują .Nie pochwałam takich metod ale mozna ich zrozumieć .Kazdy rodzic stara sie uchronic swoje dziecko przed złem ,czasami nerwy moga tez puszczać .Autorka przeciez też wszystkiego nie opisuje .Na pewno z relacji rodziców wygladaloby to zupełnie inaczej bo widzą cala sprawę z boku ,z pozycji rodzica ktory chce dla swojego dziecka jak najlepiej .
Babcia moze byc bardzo nieobiektywna ,nie wiadomo czy mieszka z nimi ,czy widziała jakiejs konkretne zachowania tego chłopaka ..

Odnośnik do komentarza

On mnie kaze za to , ze rodzice Go nie akceptuja. Ciagle mowi ze staral by sie i byl by dobry gdyby Onu mieli inny stosunek do niego. Ostatnio podkreslil ze nie chce takiej dziewczyny. Bo przez zachowanie moich rodzicow popsuje sobie przyszlosc. Z moimi uczuciami juz chyba sie nie liczy. Nie chodze juz do szkoly studiuje. Zawsze dobrze mi szlo w szkole naawet gdy z nim bylam. Uczylam sie z dala od domu mieszkalam w internacie. Odzywaczailam sie od rodzicow. Moj chlopak kiedys rozmawial z mama wlasnie jak bylam w internacie. Prosilam go zeby tego nie robil bo znam mame na wylot to wszystko tylko pogorszylo jego relacje z nia. Mnie oklamal ze zadnej nie bylo rozmowy ale mama opowiedziala jak bylo. Wyparl sie tego w zywe oczy. Wtedy mielismy sie rozstac ale mnie przekonal. Kiedys narozrabial przy rodzinie. Powiedzial ze jego zachowanie jest spowodowane tym ze jego mama ma raka. No i rodzice uwazaja ze zawsze chce uciec od odpowiedzialnosci za swoje czyny i klamie. Wczoraj pojechałam na dyskoteke z bratem, kuzynem i bratowa. Napisal mi, ze jestem glupia pi*a, prostaczka i napewno zdradzilam go z kims. Calowalam sie albo obmacywalam.

Odnośnik do komentarza

~doświadczona
Osoby które piszą o pomoc czy radę są ludźmi młodymi często bez doświadczenia szczególnie w sprawach sercowych i uważam że nie należy im podpowiadać aby były skłócone z rodzicami i się wyprowadzały.

Doświadczona, według mnie to brzmi bardzo dziwnie, bo wygląda tak, jakbyś mówiła innym, jak mają radzić. A takie dążenie do tego, żeby wszyscy radzili w taki sam sposób, nie sprzyja obiektywizmowi i na pewno niczemu dobremu nie służy. To normalne, że czasem różni ludzie w różny sposób patrzą na tę samą sprawę, choć może nie przy każdej sprawie tak powinno być.

~doświadczona
Najpierw trzeba zawsze spróbować jak człowiek dojrzały dogadać się z rodzicami.Szukać sposobów nie sposobu jednego i w tym przypadku jeśli rozmowa nie daje rezultatów to pomysł z babcią jest b dobry , to ona może rodzicom wyjaśnić ,przetłumaczyć żeby dali szansę chłopakowi.

Zgadza się, ale z tego, co Kika napisała wcześniej wywnioskowałam, że wszelkie próby dogadania się z nimi zawodzą. Biorąc pod uwagę zwłaszcza ostatnie zachowanie jej ojca. Jemu wolno się tak zachować, a ten chłopak za coś takiego ma być od razu skreślony?

Ale cieszę się, że mój pomysł z rozmową z babcią się spodobał. :) Właśnie Kika, rozmawiałaś z nią o tym wszystkim?

Odnośnik do komentarza

Kika ,.po tym co napisałas w ostatnim poscie to tylko potwierdza ze rodzice maja racje w ocenie chłopaka .Mam wrazenie ze on chce rzadzic Wami .Nie ma prawa żądać od rodziców zeby akceptowali jego zachowania.
Sama widzisz wyzywa Ciebie ,kłamie ,robi awantury przy rodzicach .Po co Ci taki ktoś ? Naprawde daj sobie spokoj.Daj sobie szanse na spotkanie dobrego miłego chłopaka ktory bedzie Ciebie szanował bo ten ewidentnie tego nie robi.To straszne i nie ma dla takiego zachowania jakiegokolwiek usprawiedliwienia .Podziekuj rodzicom ze byli konsekwentni i ustrzegli ciebie przed nieodpowiedzialnym człowiekiem.Rodzice to ludzie na ktorych mozesz liczyć chyba przekonałaś juz sie o tym ?

Odnośnik do komentarza

Ale on też pokazał, że mozna na niego liczyć. Kika sama o tym pisała. O tym, jaki był wcześniej opiekuńczy dla niej. Jak specjalnie wstawał 2 godziny wcześniej, żeby ją zawieść na zajęcia.
Nie kłamie, tylko raz kłamał, i było to ściśle związane z tym, że z jej matką nie dało się przeprowadzić normalnej rozmowy. On uważał, że jest na to szansa, Kika że nie, stąd zatajenie tej rozmowy.
Generalnie tak jak z innymi zachowaniami tego chłopaka. Wzięły się one z z nastawienia rodziców Kiki do niego, a nie na odwrót. To ma kluczowe znaczenie, co było najpierw, a co potem.
Patrzy się na to, co Kika czuje, co rodzice czują. Ale dlaczego nikt nie postawi się w jego sytuacji? Kika jest dobrze traktowana przez jego rodziców. A on nie, i to od samego początku. Nic dziwnego, że jest mu z tym ciężko. Żle się zachował, ale nie jest łatwo zachować zimną krew w sytuacji, w jakiej się znalazł.

Odnośnik do komentarza

.....tak sobie myśle skąd taka pewność ze raz ją okłamał.
Naprawdę uwazasz ze ludzie szczególowo opisują swoje życie ? A moze franca masz ta rózową kule na pulpicie ,przyznaj się ;-) bo inaczej trudno zrozumieć twoje rozumowanie ..

Nie mąć juz dziewczynie w głowie .Nie wystarczy ci co ostatnio napisała .To co ma jeszcze napisać zebyś tak wytrwale po raz wtóry nie obstawała przy swoim zdaniu .
Wyzywa ją od p****d,prostaczek ,posądza o zdradę a ty go usprawiedliwiasz ! Wg mnie to wybuch złości na to ze próbuje zyc bez niego .Dotychczas kręcił dziewczyna i jej rodzicami .Domagał sie od niej posluszenstwa .Nawet zmiana koloru wlosów wyprowadzila go z równowagi ,to ze siedziała obok kolegi w autobusie ..
A to tylko kawaleczek zycia .
Co za życie czeka ją z tym człowiekiem ? Po co ma trwać z kimś kto na nią nie zasluguje .

Odnośnik do komentarza

~uuuuuuu
...tak sobie myśle skąd taka pewność ze raz ją okłamał.
Naprawdę uwazasz ze ludzie szczególowo opisują swoje życie ? A moze franca masz ta rózową kule na pulpicie ,przyznaj się ;-) bo inaczej trudno zrozumieć twoje rozumowanie ..

Hahaha, bardzo smieszne. :/

~uuuuuuu
Nie mąć juz dziewczynie w głowie .

Każdy może w ten sposób powiedzieć do każdego, kto ma inne zdanie. Ale tak naprawdę każdy ma prawo swoje wyrazić, i tyle.

Równie dobrze można powiedzieć, że Ty usprawiedliwiasz jej ojca za wyzywanie jej od dziwek. Przecież też tłumaczyłaś jego zachowanie. Co do sprawy w autobusie, to już pisałam co i dlaczego o tym sądzę.
Owszem, był o nią zazdrosny, ale ona sama przecież przyznała, że też o niego bywałą zazdrosna. W pierwszym swoim wpisie. To co, znowu podwójny standard? Jej wolno, a jemu nie?

~uuuuuuu
Dotychczas kręcił dziewczyna i jej rodzicami .Domagał sie od niej posluszenstwa .

To już sama sobie dośpiewałaś. Ja nie widzę żadnych przesłanek ku temu, a wręcz uważam, że niektóre rzeczy temu przeczą. Dla mnie to bardzo naciągane jest.

Ty uważasz, że na nią nie zasługuje, ale to nie znaczy, że każdy inny też ma taki obowiązek.
Pozostaję przy swoim zdaniu, ale Ty robisz dokładnie to samo, więc nie pojmuję tych Twoich pretensji do mnie.
Ja uważam tak, Ty inaczej, tak jak tu często tu bywa z wszelkimi różnicami zdań. Gdyby więc taką różnicę zdań za każdym razem tak roztrząsać, to chyba na nic innego by nie zostało czasu.
Miej swoje zdanie, ale nie miej pretensji do tych, którzy się z Tobą nie zgadzają.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...