Skocz do zawartości
Forum

mgr Kamila Krocz

Ekspert
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mgr Kamila Krocz

  1. ertygfgr6, jeśli chodzi o problemy ze znalezieniem pracy ze względu na zdrowie (problemy ze wzrokiem), warto zastanowić się, czy ubytek/utrata wzroku nie jest na tyle poważna, że uniemożliwi Ci całkowicie podjęcie aktywności zawodowej w ogóle. Wówczas należałaby Ci się renta albo przynajmniej praca w zakładach pracy chronionej. Byłeś u okulisty? Masz jakąś diagnozę? Ile dioptrii masz ubytku w prawym i lewym oku? Warto się zainteresować tym tematem, stawić się na komisję lekarską itp., by nie być całe życie zależnym finansowo, np. od rodziców. Jeśli natomiast chodzi o ciągłe myślenie o dzieciach, to niekoniecznie musi to być na tle seksualnym i świadczyć o jakichś skłonnościach pedofilskich. Natrętne myśli i obawy pojawiają się również w przebiegu nerwicy natręctw (zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych). Przez Internet jednak nie postawię diagnozy. Konieczna jest wizyta u lekarza psychiatry, do którego nie potrzeba skierowania. Zachęcam do konsultacji u psychiatry! Pozdrawiam!
  2. Piętnastoletni chłopak to adolescent, który jest w fazie dojrzewania. Biologii nie da się oszukać. Pojawiają się hormony, popęd seksualny itp. Zresztą w tym wieku każdy chłopak potrzebuje autonomii, swojej przestrzeni, również dlatego, by swobodnie mogła kształtować się jego seksualność. Spanie w tym wieku z matką nie jest rozwojowe ani normalne. Podejrzewam, że taka sytuacja wynika z jakichś niezaspokojonych i ukrytych potrzeb Pani siostry, która bliskością z synem coś sobie rekompensuje. Wspomniała Pani, że siostra choruje na schizofrenię. Czy leczy się, bierze leki?
  3. Super, że były partner wyszedł z nałogu i zaczął trzeźwe życie. Pewnie docenił, kogo stracił. Ty jednak zaczęłaś układać sobie życie bez niego u boku. I jak najbardziej miałaś do tego prawo. Nie jesteście już parą i mimo że chłopak się stara i próbuje udowadniać na każdym kroku, że się zmienił, Ty nie musisz mieć żadnych zobowiązań wobec niego. Powiedz mu otwarcie, że niczego oprócz przyjaźni nie możesz mu zaoferować. Bądź z nim szczera od początku, by nie zrodziła się w nim złudna nadzieja na reaktywację związku. Pozdrawiam!
  4. Wszystko, co jest nadmiernie nasilone, nie jest normą. Rozumiem, że jesteś zakochany, zafascynowany swoją dziewczyną, że Ci jej brakuje, gdy jest daleko od Ciebie i nie możecie ze sobą porozmawiać. Na pewno w jakimś stopniu wynika to z zakochania. Pamiętaj jednak, by umieć organizować sobie czas również bez dziewczyny u boku. To jest zdrowe dla Waszej relacji - Ty powinieneś mieć swoją przestrzeń i Twoja dziewczyna również. Pozdrawiam!
  5. Jeśli masz wskazanie od lekarza psychiatry do nauczania indywidualnego, to teraz z tym zaświadczeniem powinnaś razem z rodzicami (albo sami rodzice) udać się do najbliższej poradni psychologiczno-pedagogicznej, by wydali odpowiednią opinię. W oparciu o tę opinię dyrektor szkoły będzie musiał zaplanować Ci nauczanie indywidualne. Pozdrawiam!
  6. Witam serdecznie! Myślę, że 3 tygodnie znajomości z kimś to zbyt krótko, by go dobrze i wnikliwie poznać. Fajnie, że dziewczyna jest szczera i nie ukrywa, że ma BPD. Jest to jednak trudne zaburzenie osobowości. Jeśli Twoja dziewczyna jest pod opieką terapeuty, leczy się, to jak najbardziej borderline można mieć "pod kontrolą". Nie chcę Cię zniechęcać, ale daj sobie czas na lepsze poznanie partnerki, jej życia, specyfiki jej funkcjonowania. Związek z osobą z BPD nie jest łatwy, co nie znaczy, że nie jest możliwy. Wymaga jednak cierpliwości, zrozumienia i wiedzy na temat tego zaburzenia. Nie każdy jest zdolny do bycia z osobą z borderline. Powodzenia i pozdrawiam!
  7. Jeśli Pani cykle są nieregularne (wahania nawet 11 dni), to nie można precyzyjnie określić dni płodnych i niepłodnych. Może Pani stosować płytkowe testy owulacyjne. Dostępne w aptece. Pozdrawiam!
  8. W opisanej sytuacji ryzyko ciąży jest raczej niskie, praktycznie zerowe.
  9. Wynik jest niejednoznaczny, nie można tego zinterpretować. Według mnie należy powtórzyć test.
  10. Ginekolog wie co robi. Zaufaj lekarzowi. Nie biorąc leków przy takich skokach ciśnienia, możesz zrobić dziecku większą krzywdę.
  11. Jeśli wcześniej cierpiała Pani na nerwicę i teraz w ciąży Pani samopoczucie się pogorszyło, proszę jak najszybciej skonsultować się z lekarzem psychiatrą. Dla siebie i dla Pani dziecka! Pozdrawiam!
  12. Myślę, że profesjonalny diagnosta postawił właściwe rozpoznanie. Problem jest nazwany. Teraz najważniejsze dobrać odpowiednie leczenie. Istotne, jak zareaguje Pan na leki. Korzysta Pan z psychoterapii?
  13. W Twoim przypadku rada jest tak naprawdę prosta. Jesteś dorosłym facetem, pracujesz zawodowo, więc w jakimś sensie jesteś niezależny finansowo. Nawet jeśli nie stać Cię na mieszkanie, co całkowicie rozumiem, spróbuj wynająć stancję, jeden pokój dla siebie. Zasmakuj samodzielnego życia, gotowania, prania i całego "domowego kieratu". Jednocześnie wytrącisz matce argument, że sobie nie radzisz, że jesteś do niczego. Przetniesz też jej tendencje do bycia nadopiekuńczą. Możliwe, że jeśli staniesz się samodzielny, bardziej niezależny, poczujesz się lepiej we własnej skórze i przestaniesz jednocześnie porównywać się do innych. Trzymam za Ciebie kciuki! Powodzenia!
  14. Jeśli Pani syn jest dorosły, a mniemam, że tak jest, to sam decyduje o sobie i swoim związku. Rozumiem, że jako matka martwi się Pani o syna, o jego kondycję psychiczną, ale nic oprócz rozmowy Pani zrobić nie może. On sam musi być w stanie obiektywnie spojrzeć na swoją relację z dziewczyną i stwierdzić, czy chce być w tym związku, czy ten związek rzeczywiście jest dla niego toksyczny i go wykańcza emocjonalnie. Proszę rozmawiać z synem, wspierać go, ale decyzję musi podjąć sam. Podejrzewam, że technika polegająca na przedstawianiu jego partnerki jako "tej złej" może przynieść odwrotny skutek. Pozdrawiam i powodzenia!
  15. Z jednej strony, rozumiem reakcję forumowiczów, którzy nie wyobrażają sobie, jak możesz sobie życzyć chorowania na raka. Sama straciłam bliską osobę, która umarła na raka. Wiem jak to wygląda od podszewki. I naprawdę nie życzę nikomu choroby nowotworowej, bo to straszne cierpienie. Podejrzewam, że nie zdajesz sobie sprawy z tego, czego pragniesz. Z drugiej strony, wiem, jak cierpią osoby z chorobami natury psychicznej. Czasem woleliby, żeby coś fizycznie, namacalnie ich bolało, a tak boli tylko/aż dusza. Ból fizyczny nie rozwiąże jednak Twoich problemów psychicznych. Potrzebujesz psychoterapii i to długiej i systematycznej. Idź do specjalisty i podejmij jak najszybciej leczenie. Powodzenia!
  16. Droga autorko posta, jesteś w wieku,w którym Twoje potrzeby seksualne są jak najbardziej OK. Masz prawo odczuwać obawy przed tym, czego nie znasz, co jest dla Ciebie nowe. Zapewniam jednak, że wszelkie wątpliwości miną, gdy poznasz tego jedynego mężczyznę, któremu zaufasz. Wówczas wszelkie lęki związane z seksem, bólem, ewentualną ciążą znikną. Po prostu, jeśli dwie osoby się kochają, pewne rzeczy dzieją się naturalnie, spontanicznie, na pewne tematy, jak np. metody antykoncepcji, rozmawia się swobodnie. Zatem na początku życzę Ci pięknej miłości, prawdziwego uczucia, a sprawy seksualne ułożą się "przy okazji" ;) Pozdrawiam i powodzenia!
  17. Jeśli cierpi Pan na nerwicę wegetatywną, to objawy, jakie Pan u siebie obserwuje, mogą być następstwem zaburzeń nerwicowych. I najprawdopodobniej tak jest, skoro Pana serce w badaniach wychodzi, że jest silne jak dzwon, a mimo tego stresuje się Pan, czy Pana serce jest wydolne. Proponowałabym konsultację u lekarza psychiatry i rozważenie skorzystania z psychoterapii. Same leki działają tylko objawowo. Pozdrawiam!
  18. Dlaczego twierdzi Pani, że terapia odwykowa nie pomoże? Jeśli Pani mama sama nie uświadomi sobie, jak dużo może stracić, jak dużo już straciła (np. zdrowie), pijąc alkohol, to nic nie zrobicie. W tej sytuacji może tylko i wyłącznie pomóc terapia antyalkoholowa. Odsyłam na stronę Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych PARPA. Tam znajdzie Pani również niezbędne informacje na temat leczenia alkoholizmu, na temat placówek oferujących pomoc osobom chcącym zerwać z nałogiem. Proszę przestać chronić mamę przed konsekwencjami picia. Pozdrawiam i powodzenia!
  19. Witaj! Ile masz lat? W której klasie jesteś? Dlaczego czujesz się samotna w klasie? Czy koledzy z klasy odtrącili Cię teraz czy czujesz się izolowana od samego początku? Czy masz kogoś w klasie, z kim trzymasz się bliżej? Angażujesz się w jakieś klasowe inicjatywy? Jest dużo pytań i mało odpowiedzi, by móc Ci pomóc. Myślę, że warto o tym problemie porozmawiać z wychowawcą klasy albo z pedagogiem/psychologiem szkolnym. Czy zgłaszałaś komuś, że czujesz się niepotrzebna i samotna w klasie?
  20. Rozumiem Twoją młodzieńczą fascynację sławnym, młodym, zapewne przystojnym aktorem. Fajnie, że masz osoby, które Ci imponują. Jesteś jednak na tyle dojrzałą młodą kobietą, by zdawać sobie sprawę z niedostępności Twojego obiektu westchnień. Chłopak nie wie o Twoim istnieniu i mieszka poza Twoim zasięgiem. Ma własne życie. Podziwiaj go za twórczość, za jego role, grę aktorską, ale staraj się nie zaniedbywać kontaktów z rówieśnikami. Powzdychać do przystojnego aktora na zdjęciu zawsze można, ale lepiej zainwestować w relacje tu i teraz, które są rzeczywiste, realne, które można budować. Blisko siebie masz ludzi, na których możesz polegać, a być może nie dostrzegasz, bo jesteś zapatrzona na swojego idola. Pomyśl o tym. Pozdrawiam i powodzenia!
  21. Syndrom DDA nie jest syndromem jednorodnym, to znaczy, że nie jest tak, że wszystkie osoby, które wychowywały się w domu, gdzie był problem alkoholowy, będą prezentowały identyczne schematy zachowań w życiu dorosłym. O syndromie DDA trafnie napisano na stronie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w skrócie PARPA: http://www.parpa.pl/index.php/rodzina-dzieci/dda Pozdrawiam!
  22. Rozumiem, że bardzo przeżywa Pani stratę dziecka. Dla Pani to była maleńka, najdroższa istota. Jednak do nieprawidłowości w rozwoju płodu doszło na bardzo wczesnym etapie ciąży, tak naprawdę serduszko przestało bić, dzieciątko umarło w Pani. Nie było innej opcji jak usunąć ciążę. Zdaję sobie sprawę, że trudno to sobie wytłumaczyć, ale jeśli do tej pory nie uporała się Pani z tą traumą, warto pomyśleć o konsultacji z psychoterapeutą, by przepracować tą stratę i móc się cieszyć na 100% ze swojej rodziny. Pozdrawiam i powodzenia!
  23. Droga Natalio, jesteś w wieku, w którym rodzice przestają być autorytetami. Uczysz się od innych. I dobrze, bo potrzebujemy różnych osób znaczących w naszym życiu, od których bierzemy przykład (choć nie zawsze zdrowy). Przytoczyłaś fragment rozmowy z mamą, w której przebijają słowa, że się o Ciebie martwi. Jej zakazy, mentorski ton wynika właśnie z lęku o Ciebie. Najgorsze jest jednak to, że zamiast sama poradzić sobie z tym lękiem, obarcza Cię jego konsekwencjami, wymuszając Twoje bezwzględne posłuszeństwo, co oczywiście w Tobie budzi naturalny bunt i sprzeciw. Jak dogadać się z Twoją mamą? Twojej Mamie zaproponowałabym udział w Szkole dla rodziców i wychowawców - na takich warsztatach na pewno usprawniłaby swoje umiejętności komunikacyjne. Jak Ty masz reagować na słowa Mamy? Ze spokojem i zrozumieniem, choć wiem, że to bardzo trudne. Zawsze pamiętaj, że mama nie chce dla Ciebie źle, tylko po prostu się o Ciebie obawia. Zawsze tłumacz mamie, że zdajesz sobie sprawę z jej lęków i troski o Ciebie, ale że jesteś na tyle duża, że potrafisz o siebie zadbać, żeby Ci zaufała. Wierzę, że obie nie zawiedziecie się na sobie. Powodzenia!
  24. Czy diagnozę depresji postawił lekarz psychiatra czy to Twoja własna interpretacja objawów, jakie u siebie obserwujesz? Jeśli nie masz takiej diagnozy, to w pierwszej kolejności radziłabym udać się do psychiatry, by mógł zweryfikować Twoje przypuszczenia. Dopiero w oparciu o diagnozę będzie można ustalić formę leczenia - czy będą to leki, czy psychoterapia, a może dwie metody jednocześnie. Odsyłam do specjalistów. Pozdrawiam!
  25. Jeśli Twój partner ma problem z otworzeniem się na relację, odczuwa lęk przed bliskością, to nie baw się w jego terapeutkę czy lekarkę, tylko zachęć go do skorzystania z terapii. Nie przepracujesz jego problemów za niego. On sam musi dostrzec, że to nie jest norma "uciekać" przed uczuciami i bliskością i w ten sposób burzyć każdą relację. To nie jest tak, że on "tak ma i się nie zmieni". On ma problem, który należałoby przepracować na psychoterapii.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...