Skocz do zawartości
Forum

Rozstanie z powodu zaniedbywania rodziny


Rekomendowane odpowiedzi

jeszcze niczego mu nikt nie proponował.. ale może zaproponują... teraz najgorzej na niego działa to, że nie będzie już mógł pracować w swoim zawodzie.. i tak ledwo z rodzicami ciągnęli, martwili się o przyszłość, a teraz to już w ogóle :( staraliśmy się bardzo z mężem mu pomóc, a jak już w końcu pojawiła się iskierka, to stało się to, co się stało:( w ogóle gdyby nie ja, gdybyśmy do niego nie przyjechali w odwiedziny wczoraj... to..eh... uratowaliśmy mu życie :(( ta świadomość jest dla mnie nie do ogarnięćia:((

Odnośnik do komentarza

Coś się dzieje. Jak będzie klarowniejsze, to powiem. Jak na razie, trzeba odstawić na półkę.
Córka powiedziała, że kolegi wujka nie było w weekend.

Dzwoniła moja. Pytała o plany na miesiąc odnośnie weekendów. Nie wiedziała nic o samochodzie. Brat nic nie powiedział. Pytała, jak ją w busa wsadzę :P
Jak poprosiłem o fotelik, to czy znów od kumpla biorę. Nie wytrzymałem. Jadę do siostry w piątek z córką.

Odnośnik do komentarza

Kaśka098716191918
Wiem ze ci cholernie ciężko, sama z siostra uratowalysmy tate:( a w jakim zawodzie pracuje Twój tata?
a masz wsparcie u męża? Jak twoja mama się czuje po tym wszystkim"

Jest stolarzem. Mam wsparcie, przeżywa to ze mną, bo byliśmy wtedy razem, razem wieźliśmy go do szpitala i w ogóle:( Mama zdołowana, ale trzyma się jakoś. Wczoraj pojechaliśmy do niej w odwiedziny, bo siedzi sama w domu. Od razu lepiej się poczuła, rozweseliła się trochę. Musieliśmy ogarnąć rachunki, które mają zaległe, pomyśleć co zrobić z nieskończonymi robotami od taty:( pomału do przodu..

Odnośnik do komentarza

Wczoraj córka wrzuciła mi do koszyka w sklepie torebke z balonami. Napompowałem jej wszystkie i naelektryzowałem o wełnianą poduszkę. Wszystkie przyczepilismy do sufitu. jest bajkowo i kolorowo. Dziś o 7 dzwoni telefon. Chciała obudzić kilkoma telefonami i sms, czy wstaliśmy, bo wie, że lubiłem kiedyś zaspać. Nie odebrałem. Odpisałem, że zaraz wychodzimy.
Nie wie, że sobie radzę?
Obudziłem, ubrałem, dałem pić i coś zjeść i zawiozłem.
Córeczka nie chciała, abym brał torbe ze sobą z jej rzeczami.
Pytała, czy ja ja zabiorę z przedszkola.
-Nie mama. Chcę, żebyś ty mnie zabrał tu.
-W piątek pojedziemy do cioci (mojej siostry).
-no dobla.

Odnośnik do komentarza

Córka (ja też) woli, żebym wrócił. W ostatnią sobotę, kiedy była u mnie, kiedy już wychodziliśmy do mamy, powiedziała, żebym wziął komputer (kopalnia bajek i gier) i inne rzeczy i wrócił do domku na B...a 4.
Ona mnie rzadko widzi. Dlatego mało jest jej Mnie jako ojca. Zauważyłem, że czas ze mną traktuje jako wakacje. W domu o 22 już jest w łóżku. U mnie o 23 jeszcze chce się bawić. Chce wykorzystać ten krótki czas. Boli.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...