Skocz do zawartości
Forum

Jak poradzić sobie z traumą po molestowaniu i gwałcie?


Gizi75

Rekomendowane odpowiedzi

Tak byłam i zebrałam tyle siły żeby znowu ruszyć do przodu.Znowu widzę sens w tym co robię.Trudno idę na przekór tej drugiej "ja". Wiem,że muszę ją pokonać i wiem też,że to jest tak jakbym robiła sobie na przekór.Jest to dziwne to co piszę ale tak to wygląda.To jest walka sama ze sobą.Bardzo chcę zawalczyć o własny spokój.

Magi.
Wiem,że ciężko jest zaufać komukolwiek po takich przejściach ale uwierz mi,że warto podjąć kolejną próbę i zawalczyć o siebie i najbliższych.Myślę,że trafisz na dobrego i pomocnego psychoterapeutę,który podpowie Tobie jak dalej z tym żyć.Pokaże Tobie inny punkt widzenia na to co Ty widzisz.Bo my widzimy tylko beznadzieję i brak sensu w czymkolwiek,a tak naprawdę to nasz umysł się zablokował i nie chce przepuścić tych dobrych stron życia.A ONE SĄ NAPRAWDĘ.

Odnośnik do komentarza

Gizi75
Tak byłam i zebrałam tyle siły żeby znowu ruszyć do przodu.Znowu widzę sens w tym co robię.Trudno idę na przekór tej drugiej "ja". Wiem,że muszę ją pokonać i wiem też,że to jest tak jakbym robiła sobie na przekór.Jest to dziwne to co piszę ale tak to wygląda.To jest walka sama ze sobą.Bardzo chcę zawalczyć o własny spokój.

To fajnie, że jest lepiej.:))
A jesli chodzi o tę walkę ze sobą, czy to nie jest tak, jak ta terapeutka mówiła? To znaczy, że masz problem z wejściem w role ofiary. Może to jest tak, że cos w Tobie nie chce do końca pogodzic sie z tym, że ktos Cię skrzywdził, ze byłas czyjąś ofiarą?
Oczywiście, jesli cos pokręciłam, czy powiedziałam nie tak, to daj znać.

Gizi75
Magi.
Wiem,że ciężko jest zaufać komukolwiek po takich przejściach ale uwierz mi,że warto podjąć kolejną próbę i zawalczyć o siebie i najbliższych.Myślę,że trafisz na dobrego i pomocnego psychoterapeutę,który podpowie Tobie jak dalej z tym żyć.Pokaże Tobie inny punkt widzenia na to co Ty widzisz.Bo my widzimy tylko beznadzieję i brak sensu w czymkolwiek,a tak naprawdę to nasz umysł się zablokował i nie chce przepuścić tych dobrych stron życia.A ONE SĄ NAPRAWDĘ.

Mądre słowa.

Odnośnik do komentarza

W kwestii terapeuty raczej niezbyt wiele mogę powiedzieć bo nigdy nie miałam z żadnym styczności wiem tylko Magi, że nie możesz tak łatwo rezygnować i kiedy ja szukałam terapeuty przez internet znalazłam stronę na której był wykaz psychiatrów i prawie przy każdym były komentarze, domyślam się, że od pacjentów, może warto się tym zasugerować. I myślę, że szczera rozmowa z mężem może zaowocować w pozytywne skutki. Wcześniej pisałaś, że bardzo przejął się tym co się stało, dlatego wydaje mi się, że warto.

Odnośnik do komentarza

Franca
To fajnie, że jest lepiej.:))
A jeśli chodzi o tę walkę ze sobą, czy to nie jest tak, jak ta terapeutka mówiła? To znaczy, że masz problem z wejściem w role ofiary. Może to jest tak, że coś w Tobie nie chce do końca pogodzić się z tym, że ktoś Cię skrzywdził, ze byłaś czyjąś ofiarą?
Oczywiście, jeśli coś pokręciłam, czy powiedziałam nie tak, to daj znać.

Może i masz rację nie pomyślałam o tym.
Wiem,że psychicznie chcę to wyrzucić z siebie,a fizycznie nie mogę ale jestem gotowa na dalszą walkę.Jak znowu upadnę to daj mi kopa w ..... ;-)

Odnośnik do komentarza

Hmmm... A jesli tak rzeczywiście jest, to może pomoże Ci myśl o tym, że złe jest bycie katem, a nie ofiarą, że tak naprawdę to ten pierwszy ma problem? Może wtedy będzie łatwiej oswoić Ci się z faktem, że miałaś nieszczęście być tym drugim.

Z tym kopem to mnie rozwaliłaś.:) To znaczy, jeśli chodzi o takie mniej drastyczne wątki, typu rozstania, problemy w związku, rodzinie, itp., to faktycznie często nie grzeszę łagodnością.;) i można powiedzieć, ze czasem nawet daje kopa. Ale do takich poważniejszych, jak ten, mam inne podejście, bo sytuacja jest inna, zupełnie inny ciężar doświadczenia, dlatego też inaczej piszę, myślę że dużo delikatniej. Ale bałam się, że w moim ostatnim poście do Ciebie mi to nie wyszło.:P To znaczy, że trochę przesadziłam z tymi pytaniami dotyczącymi terapii, to w końcu nie jest łatwy temat. Ale jednak, jak teraz widzę na razie, nie zrobiłam Ci przykrości. Ufff... Jednak, jeśli palnę coś nietaktownego, czy głupiego, to krzycz.:)

Odnośnik do komentarza

" franca • 29.05.2013, 16:25

Hmmm... A jesli tak rzeczywiście jest, to może pomoże Ci myśl o tym, że złe jest bycie katem, a nie ofiarą, że tak naprawdę to ten pierwszy ma problem? Może wtedy będzie łatwiej oswoić Ci się z faktem, że miałaś nieszczęście być tym drugim."

Sory ale to nie działa.

"Z tym kopem to mnie rozwaliłaś.:) To znaczy, jeśli chodzi o takie mniej drastyczne wątki, typu rozstania, problemy w związku, rodzinie, itp., to faktycznie często nie grzeszę łagodnością.;), i można powiedzieć, ze czasem nawet daje kopa. Ale do takich poważniejszych, jak ten, mam inne podejście, bo sytuacja jest inna, zupełnie inny ciężar doświadczenia, dlatego też piszę inaczej, myślę że znacznie delikatniej. Ale obawiałam się, że w moim ostatnim poście do Ciebie mi to nie wyszło.:P To znaczy, że trochę przesadziłam z tymi pytaniami dotyczącymi terapii, to w końcu nie jest łatwy temat. Ale chyba, jak na razie, nie zrobiłam Ci przykrości. Ufff... Jednak, jeśli palnę coś nietaktownego, czy głupiego, to krzycz.:)"

Ok. masz to jak w banku.Umówmy się,że jeżeli któraś z nas się rozpędzi to bez urazy mówimy o tym wprost.
Jak będę miała doła toteż wcześniej dam zać żeby było jasne-żebyś mnie nie dobiła ;)

Odnośnik do komentarza

Gizi75

Sory ale to nie działa.

Moze jeszcze Twoja psychoterapeutka cos wykombinuje... Albo Ty.:)

Gizi75

Ok. masz to jak w banku.Umówmy się,że jeżeli któraś z nas się rozpędzi to bez urazy mówimy o tym wprost.
Jak będę miała doła toteż wcześniej dam zać żeby było jasne-żebyś mnie nie dobiła ;)

Brzmi rozsądnie. :D

Odnośnik do komentarza

Wiem,że wspólnymi siłami damy radę przez to przejść.Moja terapeutka bardzo się stara uaktywnić mnie w trakcie sesji i jak na razie udaje jej się to.Potrafi mnie nakręcić do mówienia,a ja nie potrafię przestać jej ulegać.Tak na prawdę to czuję się z tym dobrze i chyba dlatego jej ulegam.Jak ja zaczynam mówić sama to Ona się wycofuje i pozwala mi mówić.Ogólnie jest ok ale i tak moje drugie ja stale się buntuje.

Odnośnik do komentarza

Kurczę... Gdyby w każdej, nawet małej miejscowości, byli tacy psychoterapeuci... Pewnie wielu ludziom by sie o wiele łatwiej żyło... Próbowałam w tym rankingu terapeutów znaleźć jakiegos z Pabianic, bo stamtąd jest Magi, ale był tylko jeden, i to bez opini... Ale Ty trafiłaś na swojego przypadkiem, idąc do przychodni, w dodatku w innej sprawie... Moze więc Magi powinna podobnie jak Ty spróbować?

Odnośnik do komentarza

Mówiąc "głupi ma zawsze szczęście" miałam na myśli siebie.Ja nie potrafiłam uwierzyć w to,że ktoś chce mi pomóc tak bezinteresownie.Zawsze się bałam,że wszystko co powiem lub zrobię to zostanie wykorzystane przeciwko mnie.Dopiero jak spotkałam właśnie przez przypadek panią psycholog (oczywiście nie od razu,najpierw robiłam podchody,próbowałam ją sprawdzać,kontrolować,a nawet próbowałam się z nią pokłócić,lecz ona zawsze wszystko wyczuła i w zależności od mojego podejścia dostosowywała swoją postawę,swój ton i kierowała rozmową tak,że osiągnęła swój cel) i w końcu się przełamałam i tak na 99% jej ufam.Jeszcze jest ten 1%-może kiedyś i to zdobędzie.

Odnośnik do komentarza

Gizi75
Hejka.
U mnie jakoś dziwnie spokojnie z małymi wzlotami. ;-)

O, ze wzlotami? No to super.:)
U mnie ostatnio bardzo dobrze. Cos naprawdę trudnego udało mi się:DDD To z edukacyjną sferą życia się wiąże, więc chyba nie bardzo pasuje do tego forum. Ale co tam, chyba od czasu do czasu nie zaszkodzi o czymś takim wspomnieć, no nie?;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...