Skocz do zawartości
Forum

Rodzice dzieci z zespołem Aspergera


Gość Hana21

Rekomendowane odpowiedzi

Kaja my otrzymałyśmy już opinię i orzeczenie z PPP zaniosłam do przedszkola, zaproszono nas rodziców na spotkanie z panią dyrektor, psychologiem, wychowawcą i logopedą, moja córcia będzie miała zajęcia z psycholog i logopedą indywidualnie i w grupie zaproponowano nam również zajęcia SI w zaprzyjaźnionym ośrodku dla dzieci niepełnosprawnych ale nie damy fizycznie rady jeździć z nią bo mamy jeszcze prowadzoną terapię w Punkcie Wczesnej Interwencji w innym mieście gdzie ma rownież zajecia z psychologiem logopedą psychologiem i SI, tam chodzimy już od początku i nie mam zamiaru zmieniać bo są świetni w tym co robią, widać po efektach. Jednak najgorsze jest to że rozporządzenie które odnosi się do WWR ustala że dziecko ma mieć tej pomocy od 4 do 8 godzin w miesiącu czyli szkoda gadać, wyszło na to że moje dziecko teoretycznie ma rozpisane zajęcia w przedszkolu po 15 minut z każdym z tych specjalistów....żenada....na szczęście w praktyce zajęcia będą dłuższe ...

Odnośnik do komentarza

Hej Mamuski,

Co tu tak cicho? Wszyscy powyjezdzali????
Mnie nie bylo w Wawie tydzien prawie, wracam, zagladam a tu cisza....Oglaszam, ze trzeba sie za siebie wziac i pisac drogie Panie/Panowie:-)

~Kasiaspr - co u Was? Tak sie zastanawialam ostatnio jak idzie Twojej corci w szkole, dawno nic nie pisalas, ale mam nadzieje, ze dobrze sie Wam uklada. Odezwij sie, napisz jak Mala sobie radzi, 2 miesiace za Wami.

Elcik, witaj. Napisz nam cos wiecej o Was, chyba ze jestes zainteresowana tylko kontaktem na priv?

U nas ostatnio spadek formy, Maly strasznie humorzasty, co chwila jest afera. Tak sie zastanawiam, czy nie jest zmeczony, czy nie ma troche dosc tych wszystkich zajec....Pewnie wolalby sie zrelaksowac i rysowac drogi...Znowu Mu wrocila faza na rysowanie drog, moglby 10 razy dziennie to robic...

Ale stesknilismy sie za soba, bo bylam na wyjezdzie, Maly rozmawial przez Skypea, tesknil, czekal. Caly weekend bylismy nierozlaczni.

Idziemy w srode do pani homeopatki, zobaczymy co powie...

Dziewczyny, zwlaszcza Nadia i Kaja - dostalyscie bilans przedszkolaka? Bo my tak...

Odnośnik do komentarza

Hej hej. My żyjemy, praktycznie bez zmian to nie ma za bardzo o czym pisać :) Tzn ostatnio dziecko miało jakby lepszy okres, zachowywał się całkiem normalnie, normalne były rozmowy, zabawy. Więc jest się z czego cieszyć :)
Dziś był z tatą na testach na alergię wziewną, z tego co mu dziś robiono nie wyszło mu nic, na nic nie ma uczulenia. Następne testy 19-ego, nie wiem czy ciąg dalszy wziewnych czy już pokarmowe.
Za tydzień mamy podsumowanie diagnoz, już się nie mogę doczekać!
A ten bilans przedszkolaka to co? Jakaś forma sprawdzenia gotowości dziecka do szkoły czy coś w tym stylu?
Pozdrawiamy ciepło, piszcie co u Was !

Odnośnik do komentarza

Agata,

To super ze macie lepszy okres, chociaz troche spokoju i radosci dla odmiany:-)
U nas Maly strasznie humorzasty, afera za afera... juz tak sie zastanawiam czy to przesilenie jesienne czy co?

Bilans przedszkolaka to dokladnie to co napisalas. Oceniaja rozne sfery rozwoju dziecka, u nas intelektualnie super, emocjonalnie nie jest gotowy na szkole:-(

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny!!
Agata cieszę się że u was lepiej i możesz dzięki temu odetchnąć choć na chwilę. Bardzo chciałabym to samo napisać ale u nas jakby regres jakiś. Wróciły nam echolalie i te gadki od czapy. Ponadto widzę znów brak chęci do zabawy z dziećmi. Echhh już myślałam żeby gdzieś pojechac z małym na ten długi weekend żeby trochę zmienil otoczenie i ja żebym trochę wyluzowała. Gosiu u nas w przedszkolu chyba jakoś na dniach ta diagnoza powinna być. Ale na pewno będzie tak samo jak u was bo juz wstępnie rozmawiałam z Panią intelektualnie w normie natomiast emocjonalnie a przedewszystkim SPOŁECZNIE do tyłu (((((

Odnośnik do komentarza

Hej,

My dzisiaj bylismy u Pani homeopatki.
Kaja, przesle Ci kontakt, bo mi to z glowy wylecialo...

Bylismy z mezem w szoku jak Maly sie z nia rozgadal, jak ladnie odpowiadal na pytania, a jak smiesznie czasami:-)
Pani pyta, kto mu gotuje obiady, a on ze tata zawsze cos dobrego wykombinuje.
Oj, usmiechalismy sie pod nosem. Ale generalnie wszystko na temat, kontaktowy, w oczy raz patrzyl, raz nie. Kazdy maly kroczek do przodu jest wazny i tyle...

Dzisiaj mnie rozwalil przy kapieli... bo ma swojego ulubionego kota, ktory wyglada odpowiednio, wymietolony, ze ledwie widac, kto to/co to:-) Generalnie stan do wymiany...
Ale mowie do synka zeby sie nie przejmowal, nie jest wazne ze kotek nie jest idealny i ze jest taki wytarmoszony. I pytam go: "jak myslisz, dlaczego"?
A on na to: "dlatego ze ja go kocham..."
No i matka cala rozmiekczona, hehe. Te chwile rekompensuja wszystkie trudy, wszystkie lzy i tyle.

Odnośnik do komentarza

Goosiia pamiętam tego kota, był chyba z Wami na sali zabaw, Synek mi go pokazywał :) Rzeczywiście widać że duuużo miłości i przytulania musiał znosić :))) Mój mały ma swoją ukochaną małpkę Kikę i też już po niej zaczyna być widać wiek ;)
Super że tak fajnie Wasz synuś się dogadywał z panią, powiem Ci że jak tak patrzyłam na niego na spotkaniu to chyba nie ma się do czego przyczepić. Fajny z niego facecik, właśnie kontaktowy, pogadał przecież z nami, taki zwyczajny chłopiec :) Ale założę się że tu jest dużo Waszej pracy, jestem o tym przekonana :)
Czy Wasze dzieci też robią dziwne miny? Jakieś takie tiki jakby? Mój albo rozciąga usta w takim grymasie, jakby go coś szczypało w kącikach ust, albo marszczy nos, przymruża oczy i robi z paluszków u rąk taką lornetkę jakby i tak patrzy. Zwłaszcza kiedy go o coś pytam, wtedy zaczyna się robienie tej lornetki i patrzenie przez palce. Przyznaję że mnie to drażni :/
Wczoraj w przedszkolu było święto przedszkola, jakieś teatrzyki, imprezy, młody oczywiście w pewnym momencie zaczął protestować, płakać, chyba za dużo dla niego tego było. Na szczęście panie chyba zgłębiły temat i bardziej na luzie podchodzą do jego zachowań, rozumieją to i nie zmuszają go do niczego.
Pozdrawiamy serdecznie :)

Odnośnik do komentarza

;-)) mój też ma swoją ukochaną maskotkę, do której sam często mówi że ją kocha...a jak wrócił od babci to nawet zapytał ,, jesteś smutny ??tęskniłeś za mną??,,
Zgadzam się z Agatą że to jak nasze dzieciaki funkcjonują to przede wszystkim nasza zasługa. I u was Gosiu widać ten zapał do pracy z synkiem. Ja coraz częściej się zastanawiam czy mój mąż zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. Czasem traktuje mnie jak mega przewrażliwioną na punkcie ZA.
Oczywiście jest fantastycznym ojcem zakochanym w synku i poświęca mu bardzo dużo czasu na wspólne zabawy ale czasami te jego ,, daj spokój, nie przesadzaj,, doprowadza mnie do szału, bo wtedy czuje że jestem z tym sama. Agata u nas na przedstawieniu też zawsze coś było nie tak a to dziwne miny robił a to nie śpiewał totalnie zamknięta buzia ale Panie go nie zmuszały do niczego. U nas są czasem takie tiki o których piszesz z jednych przechodzi na drugie.
A to za siusiaka się łapał co chwila - minęło później było oblizywanie ust, skubanie skórek przy paznokciach, teraz jest chrząkanie tak jak przy katarku ale widzę że chyba przechodzi.
Gosiu napisz o co dokładnie chodzi z tą homeopatią ? Czy dziecko dostaje jakieś leki ?Czy widzisz znaczną poprawę w zachowaniu po tych wizytach ?
Buziak

Odnośnik do komentarza

Moja mała też ma ukochaną maskotkę wiewiórkę z epoki lodowcowej i nazwala ją "Wiwór" heh nie rozstaje się z nim ani na chwilę mówi do niego że go kocha:) to takie fajne:) z tymi tikami to u nas było skubanie skórek przy paznokciach, przewracanie oczami a teraz skubie górna wargę eeeech szczególnie jak się ekscytuje, czasem jeszcze macha rękami ale już rzadziej...mam nadzieję że to kiedyś minie, a jak nie to trudno znam zdrowych ludzi z różnymi tikami. Też jestem ciekawa jak to z tą homeopatią jest? Może to dobry pomysł...

Odnośnik do komentarza

Jak co roku synek będzie zasypany prezentami bo prawie w jednym czasie ma urodziny i gwiazdkę . Ja rozglądam się za instrumentem muzycznym gitarą albo skrzypkami. Mój synek bardzo je lubi. Widzę u niego taki błysk w oku jak może chociażby na chwilkę pobawić się taką gitarą. U dzieci w tym wieku jedną pasję zastępuje kolejna, więc zobaczymy, ale te instrumenty go od zawsze fascynowały więc być może pójdziemy w tym kierunku, a ponieważ mamy dużą rodzinę to jestem pewna że zabawek, klocków czy innych gadżetów uzbiera całe mnóstwo więc w tym kierunku na pewno nie pójdziemy. Myślałam też o jakiejś naprawdę fajnej grze edukacyjnej, ale nie mam pomysłu więc muszę poszperać w necie. Mój synek lubi takie gry, rebusy, jak również planszowe gdzie jest kilku graczy ale te, które ma nie robią już na nim wrażenia, wiele rzeczy w tych grach zna już na pamięć a jak na aspika przystało pamięta każdy szczegół. :))) Niebawem zaczniemy pisać list do Mikołaja i oczywiście lista na pewno będzie bardzo dłuuuuuuga. :)))

Odnośnik do komentarza

Kaja no tak, przecież Twój nygusek też grudniowy jak i mój. I u nas dwie imprezy i okazje do dawania prezentów. Tylko ze my nie mamy wielkiej rodziny więc i tych prezentów nie będzie nie wiadomo ile. A o Wasze pomysły pytałam bo same wiecie jak ciężko czasami znaleźć coś co te nasze dzieci zainteresuje. Coś poza ich "fisiami". Chciała bym coś czym będzie się naprawdę bawić, właśnie może nic edukacyjnego, bo to się u nas zrobiło nagminne że małemu kupujemy zawsze coś związanego z edukacją, a to książeczki z literkami a to gra tego typu. Poza tym mamy to samo co u Was, czyli mały zaraz zapamiętuje gry na pamięć i co to za frajda dla niego. Więc stanęło że chyba dostanie jakiś zestaw ze "Stacyjkowa", bardzo lubi tą bajkę i widział takie zestawy na You Tube i twierdzi ze chce. I przyczepę kempingową, taką dużą, z otwieranymi różnymi drzwiami, oknami itd. Też zapragnął mieć, więc niech ma.
W środę mamy w końcu ostatnie spotkanie, przyznaję że trochę się cieszę i trochę boję.
A poza tym mały znów chory. No masakra jakaś. Obawiam się że mógł złapać od syna znajomej chorobę bostońską. Zobaczymy co się z tego wykluje. Jutro pewnie czeka nas lekarz.
Pozdrawiamy :)))

Odnośnik do komentarza

Teraz takie pogody że o choroby nie trudno. Agata tak mój mały też grudniowy do tego jeszcze koniec grudnia,
dlatego tych prezentów się nazbiera w jednym czasie. Ja też mam małą rodzinkę jedynie siostrę rodzoną i rodzeństwo cioteczne, natomiast mój mąż ma bardzo dużą rodzinkę ale niestety nie ma w niej dzieci. W sumie to mojemu synkowi pasuje. Super pomysł z tym Stacyjkowem mój by też na pewno oszalał ze szczęścia ale ma już tory i ciuchcie z Tomka i Przyjaciół więc nie chcę powielać. A przyczepa też fajny pomysł tylko nie widziałam takiej nigdzie ale kiedyś też o tym myślałam bo synek bardzo lubi różne domki. Jego siostra ma całe mnóstwo takich domków i widzę jak młody fajnie się nimi bawi wcielając się w domowników :)) więc to też byłby dobry pomysł. Agata zainspirowałaś mnie tą przyczepką hehehe daj znać gidze można taką kupić . Echhh u nas było zawsze tak że mały cieszy się ze wszystkiego i wszystko by chciał. Dlatego w tym roku niech sam zdecyduje, razem napiszemy list do św Mikołaja i zobaczymy co królewicz sobie zażyczy.
Do nas na weekend siostrzyczka z ZA przyjechała, fajnie się bawią a mały prze szczęśliwy, oddał jej nawet swoje łóżko. A sam śpi w swoim starym, chichrają się do późnych godzin))) Wymyślają sobie różne zabawy, tylko mój synek ją trochę zamęcza swoją ulubioną książką. Znalazł nowego słuchacza więc nie odstępuje jej na krok. :))) U dziewczynki prawie w ogóle dysfunkcji nie widać. Ktoś z zewnątrz by nawet nie przypuszczał że coś z nią może być nie tak. Z wielu zachowań tak po prostu wyrosła. Trochę się podbudowałam tą wizytą, bo gdyby mój synek tak funkcjonował jak jego siostra to było by naprawdę super. Z tym że u niej nie występowały nigdy echolalie a u nas niestety słychać je co jakiś czas i to mnie dobija. W ogóle to dwa różne przypadki z tą samą diagnozą. Agata odezwij się co i jak z diagnozą.
Buziaki.

Odnośnik do komentarza

Kaja pocieszyłaś mnie że dziewczynka w Twojej rodzinie tak fajnie funkcjonuje z ZA...u nas tez niestety echolalie się pojawiają :( zobaczymy jak to będzie heh dziewczyny też mam grudniowego szkraba i to krańcowego (31.12) se wybrała termin wyjścia moja mała agentka:) widzę że macie już jakiś kierunek w prezentach obrany.... u nas bedzie coś pewnie z hello kitty bo taki etap przerabiamy teraz heh...Wy sobie możecie coś doradzać bo chłopaków macie :)
buziaki

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny,

U nas dzisiaj Maly dostal list od Mikolaja..... No swietna sprawa, zamowilam na stronce... Troche mu gacie graly, bo wczoraj narozrabial i powiedzielismy ze Mikolaj chyba przyslal ostrzezenie:-) Na szczescie okazalo sie ze to dyplom grzecznego dziecka i powiadomienie o tym, ze zostal wciagniety na liste grzecznych dzieci...
U nas niedlugo urodziny, nie wierze, ze juz mamy w domu prawie 5 latka.... Z prezentami nie mamy problemu - glowny punkt programu to bedzie deskorolka:-) Zadnych torow nie kupujemy bo u nas to fiksacja i ja jak widze tory, to juz chora jestem... Teraz ustalamy z Malym "dni bez torow". U nas tez gry synek lubi, dostanie chyba jakies Angry Birds...bo tam mozna fajnie tez raczki pocwiczyc...Co do przyczepek, to dostal kiedys autobus z playmobila, jest bardzo fajny, bo mozna otwierac, wyjmowac dach i wkladac rozne postacie....
Jesli chodzi o homeopatie, staramy sie zredukowac negatywne skutki szczepionek i terapii antybiotykowych. Wzmacniamy organizm, bo synus duzo chorowal. Widze przede wszystkim roznice w tym, ze przynajmniej fizycznie czuje sie lepiej i nie zmagamy sie co chwila z inna infekcja.
Poza tym ostatnio mielismy gorszy okres jesli chodzi o zachowanie, strasznie gwaltowne natroje... Wiec i moj nastroj gorszy...

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór :)
Kaja ja zamówiłam już na allegro ten kamper, bo strasznie ciężko go dostać, nie wiem czy jeszcze są obecnie. Oto link do aukcji http://allegro.pl/dickie-203314847-km-holiday-camper-bialy-40-cm-i4770108020.html . Synek sam powiedział ze chce, kolega w przedszkolu przyniósł w piątek i mój się zakochał.
Jak chodzi o pociągi i tory to właśnie tak naprawdę mały nie ma żadnego porządnego zestawu. Dziadek mu kupił rok temu jakieś badziewie za przeproszeniem, wąskie tory, małe wagoniki które mi jest ciężko ustawić a co dopiero dziecku. Więc niech ma coś fajnego :)
Jak chodzi o zachowanie, widzę że i u nas jakoś przez to siedzenie w domu mały dziczeje. Gada od rzeczy, lub niezrozumiale. Najchętniej by tylko grał w gry na tablecie, albo oglądał bajki. Musimy z nim ostro walczyć żeby robił coś innego.
Gosia super pomysł z tym listem od Mikołaja! A ta deskorolka to już taka dorosła będzie? :)

Odnośnik do komentarza

Echh te bajki. U nas tak samo. Jak włączymy to mógłby oglądać cały dzień. :)) Tabletu nie mamy ale jest na pierwszym miejscu na liście prezentów. Oczywiście synek sobie zażyczył, ponieważ jego siostra ma i strasznie chciałby go dostać.
Na komputerze opanował kilka gier więc pewnie dałby radę obsłużyć tablet ale wydaje mi się że chyba za wcześnie na takie prezenty, może w przyszłym roku zobaczymy.
Gosiu mi też ciężko uwierzyć w to że synek za chwilę skończy 5 lat. Jest tak bardzo niedojrzały emocjonalnie na ten wiek że coraz bardziej się martwię jak sobie będzie radził. Przede wszystkim jest strasznie nerwowy, czasem reaguje wręcz przesadnie jak coś nie idzie po jego myśli.
Dziś też zauważyłam że synek nie radzi sobie w ogóle w grupie dzieci, chyba że zabawy są na jego zasadach. W relacji on i drugie dziecko fajnie się bawi ale jak jest grupka to totalna klapa, zupełnie się wycofuje i denerwuje jak nie dzieje się tak jak on chce. W takich właśnie sytuacjach widać jak bardzo różni się od innych dzieci. :(((
Czy wasze dzieci też są takimi nerwuskami, wiem że maluchy nawet zdrowe reagują krzykiem jak coś się dzieje nie tak jak chcą to jest niedojrzałość emocjonalna i u 3 latka zupełnie normalna, ale u 5 latka to już chyba powinno się unormować i powinien panować nad emocjami.
Gosiu nie wiem którego dnia Twój pięciolatek ma swoje święto ale składamy najserdeczniejsze życzenia i przesyłamy wielkiegoooooo buziaka!!!

Odnośnik do komentarza

~sylka_79 ta Twoja agentka to faktycznie sobie termin wybrała ))). Macie dwie imprezy jednocześnie . Sylwester połączony z urodzinami nieźle hehe.
Dziewczyny w związku z tym że większość dzieciaczków z końca roku to podjęłyście decyzję co ze szkołą ?
Dziewczynka dość fajnie funkcjonuje chociaż jak ktoś wie tak jak ja co to w ogóle jest ZA mógłby wychwycić kilka rzeczy u niej. Oczywiście mój mąż powiedział że bawię się w psychologa ))) Pomimo tego że ma prawie 8 lat też zadaje pytania od czapy i gada o swoich zainteresowaniach i jak poszliśmy wczoraj do męża rodzinki to nie potrafiła się w ogóle odnaleźć w nowym miejscu pomimo że były tam dzieci znajomych to cały czas stała przy mnie. Nie ruszyła się nawet na chwilę zachęcana do zabawy wielokrotnie. Wszyscy mówili że pewnie jest wstydliwa i skrępowana nowym miejscem. Tylko ja wiedziałam w czym rzecz. Dopiero jak wróciliśmy do nas do domu to się rozkręciła i bawili się z synkiem do późnych godzin )) Ale poza tym tak jak napisałam funkcjonuje fajnie i raczej nikt z zewnątrz kto nie ma pojęcia czym jest ZA zupełnie by nie zauważył że to dziecko wymaga terapii i jest pod stałą opieką psychologa. A dodam że dopiero od roku uczęszcza na różne terapie wcześniej w ogóle poza psychologiem w przedszkolu nie była objęta żadną pomocą terapeutyczną.
No ale cóż jedno dziecko funkcjonuje tak drugie inaczej.
Dziś już rodzice po nią przyjechali a mój synek ,,mamo kiedy ta moja siostra znowu do mnie przyjedzie bo było fajnie,, heheh ciągnie swój do swojego ))))

Odnośnik do komentarza

kaja321 mój ancymon też strasznie szybko się denerwuje, czasami reaguje nieadekwatnie do sytuacji, jak coś chce a nie może zrobić- od razu zaczyna płakać, jak mu kolega nie da zabawki- ryczy od razu wielkimi łzami jak grochy. Straszny wrażliwiec z niego. Póki co można zrzucić na wiek, że ma przecież 4 lata i nie ma co wymagać dojrzałości w emocjach, ale nie wiem jak to będzie dalej.
Jak chodzi o tablet mały korzysta ze sprzętu tatusia, naściągaliśmy mu gier oczywiście edukacyjnych, teraz na topie jest UWAGA- słownik języka polskiego. Tak że wiem że generalnie może za wcześnie na takie "zabawki", ale czuję się usprawiedliwiona że młody nie spędza czasu na pykanie w jakieś głupie gierki, tylko że tak powiem się edukuje ;)
Gosia oczywiście i od nas całusy i życzenia dla Twojego Synka :*
ps. my jutro ostatnie spotkanie i diagnoza. Trzymajcie kciuki!!!

Odnośnik do komentarza

U nas dzisiaj rzadzilismy we dwoje. Tata wyjechal na kilka dni i oczywiscie ledwie sie drzwi zamknely, to Mlody juz pytal, kiedy tata wroci i przez caly dzien: zrobimy to jak wroci tata, pobawimy sie tak jak wroci tata, itd...
Widze ze od pewnego czasu chlopaki trzymaja razem sztame, ciesze sie z tego:-)
My juz od 2 tygodni probujemy sie umowic na spotkanie podsumowujace diagnoze, ale ciagle wyjazdy, raz ja, raz maz i wyglada na to, ze jeszcze musimy chwile poczekac...
Kaja, ja tak szczerze mowiac, to jeszcze nie wiem jak to dziala ze szkola i czy/kiedy mozemy ewentualnie odroczyc. Musze sie zaczac edukowac w temacie, bo czasu coraz mniej....
Co do scen i emocji, u nas wyglada to dosyc efektownie niestety. Mysle, ze jest to jedna z tych wyraznych cech ZA - brak adekwatnosci w wyrazaniu emocji. Nasz synek ma bardzo szeroki repertuar:-) Od placzu, lez, po krzyk, rzuty na podloge itd. Ostatnio nawet mnie uderzyl, pierwszy raz i bylam w duzym szoku, ze az tak ta zlosc przybrala na sile.
Dzisiaj natomiast byl w swietnej formie, przez caly dzien ani jednej lezki i kochany bardzo...bylismy w parku bardzo dlugo, rzadzilismy w domu, hulanki, tance, swawole...no wszystko bylo:-)
Dobrze pobyc w domu i po prostu skupic sie na dziecku, bez pospiechu wyjatkowo....
Dziekujemy za zyczenia, swietujemy w przyszlym tygodniu....
Mam nadzieje, ze przed Swietami sie spotkamy drogie Mamy:-) Coby sie dzieci nie zapomnialy zupelnie.

Milego krotkiego tygodnia...

Odnośnik do komentarza

No i mamy aspergera. Diagnoza jak byk. Nawet nie czułam się jakoś zaskoczona, chociaż przez krótką chwilę chciało mi się płakać. Przecież człowiek wiedział po co tam idzie, ale jednak żal jakiś jest. No ale jest jak jest i teraz trzeba się wziąć za jakieś działania. Pierwsze co musimy iść do poradni psychologiczno pedagogicznej, po orzeczenie o kształceniu specjalnym i opinię o wczesnym wspomaganiu rozwoju. I musimy podjąć decyzję czy zostawiamy synka w tym przedszkolu, załatwiamy mu terapie poza przedszkolem ( a jest tego trochę ) i prosimy dyrektorkę o załatwienie nauczyciela wspomagającego dla niego. Czy załatwiamy mu przedszkole integracyjne z wszystkimi zajęciami na miejscu- o ile znajdzie się teraz dla niego gdzieś miejsce. Problem jest taki że boję się że mały będzie przeżywać przenosiny, tutaj przeżywał zmianę grupy a co mówić o nowym miejscu, nowych dzieciach i paniach. W drugą stronę jakby poszedł do integracyjnego przedszkola to potem z marszu idzie do szkoły integracyjnej, a tak jak z masowego przedszkola będzie startować do takiej szkoły nie wiadomo czy miejsce się znajdzie. I mam dylemat, czy patrzeć długodystansowo, czy martwić się tym co teraz. Pani psycholog z tego Krasnala gdzie go diagnozowaliśmy ma się rozejrzeć jakie zajęcia można by było na już synka wkręcić, bo wiadomo i oni mają duże obłożenie dziećmi. Jak się uda musimy znów dziadka poprosić o pomoc żeby jeździł tam z Leszkiem, bo przecież ja w końcu muszę poszukać pracy! No masakra. Nie tyle mnie martwi ten asperger co problemy związane z całą późniejszą logistyką. Ehhhh, jakoś mi ciężko.

Odnośnik do komentarza

Hej!!
Agata doskonale Cię rozumiem. Zupełnie inaczej mówi się o problemie nie mając go na papierze. Bo tak to zawsze jest jeszcze iskierka nadziei, że może to nie to.
My też zmagaliśmy się z różnymi decyzjami jak dostaliśmy diagnozę. Ty masz więcej możliwości niż ja ze względu na to że mieszkacie w Warszawie i macie dostęp do różnych placówek na terenie miasta. Ja niestety takich udogodnień nie mam. I właśnie chodzi o tą logistykę tym bardziej jak się pracuje.((( A jakie wskazania Leszek dostał ? Jaki rodzaj terapii ?. Bo możesz przecież porozmawiać w przedszkolu i jak jest sensowna Pani Dr to powinna realizować wam dodatkowe zajęcia na terenie przedszkola. Nasza placówka jest pod tym względem totalnie zacofana. Nie mają dodatkowych sal czy pomieszczeń gdzie synek mógłby mieć takie zajęcia, więc nawet nie mówiłam o ZA bo i tak nic by to nie zmieniło. I też jesteśmy w trakcie załatwiania synkowi orzeczenia o kształceniu specjalnym, opinii o wczesnym wspomaganiu rozwoju i to jest dla mnie bardzo ważne bo na terenie naszego miasta są prywatne ośrodki terapeutyczne gdzie w ramach WWR można dziecko zapisać na bezpłatne zajęcia z psychologiem czy SI. I mamy już wyznaczony termin komisji gdzie orzekają o niepełnosprawności. Jak już zbiorę te wszystkie papierzyska, to bierzemy się za intensywną terapię, chociaż uważam tak jak nasza Pani Psycholog że nadmiar terapii może być tak samo szkodliwy jak jej brak i nie ma co przesadzać a najlepszą terapią z możliwych jest po prostu codzienne życie i tłumaczenie( czasem jak grochem o ścianę przynajmniej w naszym przypadku ) dziecku z ZA czemu jest tak a nie inaczej. My przede wszystkim skupiamy się na treningu umiejętności społecznych bo w tej sferze najbardziej synuś kuleje. I psycholog raz w tygodniu.
Gosiu my bardzo chętnie spotkamy się w wami może jakoś na początku grudnia ?
Buziaczki

Odnośnik do komentarza

kaja321 :*
W opinii jest napisane że wymaga wielospecjalistycznej opieki psychologa, logopedy, pedagoga specjalnego, terapeuty SI, psychiatry, zajęcia z muzykoterapii, TUS.
Obawiam się ze w takim masowym przedszkolu załatwić dziecku opiekę specjalistów nie będzie łatwo. Do tego nie bardzo gdzie jest że tak powiem, jest niby korytarz na którym odbywają się uroczystości, rytmika itd, ale to jednak korytarz, ktoś się będzie ciągle kręcić.
A dzisiaj pojechałam dziś do PPP żeby złożyć wniosek o wydanie orzeczenie o kształceniu specjalnym i o WWR. Panie oczywiście bardzo podejrzliwie do mnie podeszły, bo pewnie chcę się wkręcić dla zabawy do poradni ;)
I co się okazało, na chwilę obecną nic nie załatwiłam bo nie mam w opinii z poradni autyzmu podanych w liczbach wyników testu na intelekt. Dzwonię więc do pani psycholog z tegoż ośrodka autyzmu, a ona mi mówi że jej nie wolno podawać w liczbach, że tego się nie praktykuje. Powiedziała że może mi tylko na moją prośbę udostępnić stronę testu na której są żądane liczby. No i jak tu nie zwariować? To dopiero początek naszej drogi a tu od razu problem.
Co do spotkania to ja oczywiście BARDZO CHĘTNIE :)

Odnośnik do komentarza

O matko strasznie tego dużo!!!
No to faktycznie trzeba mieć bardzo dużo czasu żeby dziecko wozić na wszystkie te terapie. A co za tym idzie nie pracować.
Oczywiście jeżeli chce się państwowo to wszystko załatwić.
Mnie też te papierzyska dobijają i to jeżdżenie od poradni do poradni.
Myślę że w masowym przedszkolu nie zapewnią wam tego wszystkiego być może się mylę ale z tego co czytam to mało jest takich przedszkoli masowych, które chcą się ,,bawić,, w coś takiego ale psychologa i logopedę mógłby mieć bo Ci dwaj specjaliści z tego co wiem urzędują w przedszkolu każdym.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...