Skocz do zawartości
Forum

Rozstanie z powodu braku zaangażowania chłopaka


kkaa

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, nie wiem czy dobrze trafiłam z wątkiem tutaj ale potrzebuje się wygadać:/ Dokładnie wczoraj skończyłam z chłopakiem z którym się spotykałam przez 4 miesiące... Ja się zaangażowałam a dla niego to nic nie znaczyło, nie traktował tego poważnie, dopiero wczoraj się do tego przyznał... Czułe słówka które szeptał, przytulanie i pocałunki to było dla niego nic.... Czuje się oszukana bo dawał oznaki że mu też zależy, że chce spróbować:( teraz nie potrafię się poskładać, czuje że w środku rozpadam się jak domek z kart. Był dokładnie takim facetem o jakim marzyłam... Nie potrafię bez niego funkcjonować, nie wyobrażam sobie z nim nie rozmawiać a potrafiliśmy rozmawiać godzinami:( Ciężko mi zrozumieć że dla niego to nic nie znaczyło. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, mam wrażenie że nie poradzę sobie w życiu bez niego:(

Odnośnik do komentarza

Doskonale rozumiem co teraz czujesz, ale nie martw się. To przejściowe. Teraz nie wyobrażasz sobie życia bez niego, ale to minie. Facet okazał się zwykłym dupkiem i tyle.Najgorzej będzie na początku. Wiem, że to dla Ciebie trudne, ale spróbuj pozbyć się pamiątek po nim. Usuń go z telefonu, komputera.. z czasem wyrzucisz go z serca. Głowa do góry. Trzymaj się:)

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Rozumiem, że w tym momencie masz wrażenie jakby zawalił się Twój świat - nie wiesz jak będzie wyglądało Twoje jutro, jak poradzisz sobie bez tego chłopaka. Ale z czasem to minie. Nie powinnaś tylko koncentrować swoich myśli na nim - nie interesuj się jego życiem, nie kontaktuj się z nim w żaden sposób. Powinnaś także jak najwięcej rozmawiać o tym, co się wydarzyło z kimś zaufanym. Dzięki temu nie będziesz kumulować w sobie negatywnych emocji.
Zastanów się również, czy jest coś, na co nie miałaś czasu będąc z nim - dzięki temu zauważysz, że po rozstaniu nie tylko straciłaś, ale także coś odzyskałaś.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Życie nie stety bwa okrutne - przeważnie jest , tak że w pierwszej kolejności wykorzystywane są osoby wrażliwe ( dlaczego tak się dzieje - bo najłatwiej uśpić ich czujność ) .
Wnioskuję , że jesteś bardzo wrażliwą osóbką - nie zasługujesz na , to by cierpieć z powodu osoby , która nie dostrzegła Twego pięknego wnętrza.
Nie jest wart zatwarzania się , obwiniania , wspominania - ( pamiętaj zawsze dobrze coś wspomina się )
Może być przykre , to co napisze teraz - nie rozmyślaj o wspólnych chwilach spędzonych z nim ( jego zachowanie było grą ) , on nie jest cudowny - gdyby był nie zraniłby Cie w takowy sposób , nie wspominaj go - bo tak naprawde wspominasz wizerunek osoby , która przed Tobą wykreował.
Czeka Cie teraz ciężka praca - nad podniesieniem się z tego ( w obecnej chwili wydaje Ci się , że nic nie ma już sensu ) , ale uwierz mi im bardziej będziesz pracowała nad tym by zapomnieć , tym bardziej zaczniesz realnie dostrzegać jakim był marnym człowiekiem - człowiekiem którego spotka odpowiednia kara ( pamiętaj , gdy krzywdę wyrządzamy powraca do nas prędzej czy później ) .
Teraz Ty cierpisz z jego powodu , ale Twe ciepienie z biegiem czasu skończy się.
Pamiętaj na ulecxenie pękniętego serca trzeba czasu , blizna która na nim pozostanie wzmocni nas na przyszłość , nie uśpi tak łatwo czujności ..

Jeśli masz jakieś koleżanki , postaraj się spędzać z nimi jak najwięcej czasu.
Odkryj w sobie nowe pasje
Zacznij samorealizować się

Po prostu najprostrzą radą na niemyślenie o nim jest , zmuszenie umysłu na myślenie nad czymś innym .
Jest ,to bardzo trudne , lecz nie ma celu którego nie jesteśmy w stanie osiągnąć.
Jeśli choć troche pomogły Ci udzielone rady na forum , to zaglądaj tu w chwilach mocnego zwątpienia - PAMIETAJ NIE ZAMYKAJ SIĘ W SOBIE , ZE SWOIMI PROBLEMAMI , od tego są ludzie by pomagać innym gdy cierpią.

Wierzę ,że jesteś na tyle silna i dasz rade stawicz czoła temu co spotkało Cie.

Odnośnik do komentarza

Wiesz co oznacza próba? Sama o niej napisałaś, ze "chciał spróbować" i spróbował. Nie poczuł czegoś więcej poza zauroczeniem (stąd te miłe słówka), nie zaangażował się. Fakt 4 miesiące to mały okres czasu, ale jednak po nim można już określić swoje uczucia na poważne, czy nie poważne.
Ale współczuję Ci z całego serca, też kiedyś przechodziłam przez co podobnego. Jest w tym jednak jeden plus, dobrze, że był z Tobą szczery i zerwał po krótkim czasie, gdzie ni zdążyłaś się jeszcze tak zakochać, gorzej byłoby po kilka latach.

Odnośnik do komentarza

mogę Cię chyba pocieszyć... byłam z facetem prawie 5 lat. zerwał nagle. powiedział, że już od jakiegoś czasu mnie nie kocha, ale nie wiedział jak zerwać... niby próbował to zrobić tak, żebym myślała, że to ja zerwałam... 5 lat... kiedyś mieliśmy wspólne plany, marzenia a tu takie coś... aa i wcześniej byliśmy przyjaciółmi ze 2 lata...
Minął miesiąc. Nie radzę sobie kompletnie. Schudłam 5kg (nie mogę jeść), nie mogę spać.. Straciłam najważniejszą osobę w moim życiu...

Odnośnik do komentarza

Kkaa - jesteś mądrą dziewczyną, że z niego zrezygnowałaś, że go rzuciłaś! Gdy on znajdzie następną dziewczynę, dopiero byś cierpiała!
Teraz jeszcze wyrzuć go z serduszka i wierzę, że dość szybko to zrobisz.
Czy chłopak był taki cudowny?
Jak tak traktował znajomość z tobą /można powiedzieć, że bawił się tobą/ , to niewykluczone, że w twoich myślach zrobiłaś z niego super chłopaka, a w rzeczywistości nie był zbyt wiele wart.
Każde rozstanie jest bolesne, ale mądrość jaką okazałaś w tak trudnej chwili daje nadzieję, że szybko wrócisz do psychicznej formy.
Bardzo też współczuję Kasi.. Po pięciu latach wyrobiła się głębsza więź, więc i trauma będzie większa, ale wierzę, że i ona z tego się otrząśnie i będzie szczęśliwa.

Odnośnik do komentarza

Odezwał się do mnie dziś, żebyśmy po prostu zostali znajomymi i gadali od czasu do czasu tak na luzie.... Ja nie potrafiłam powiedzieć nie:( Ja chyba wciąż sobie robię nadzieje że mnie pokocha.... Mimo że pewne jest że to jest nadzieja na coś co nigdy się nie wydarzy... Nie potrafię sobie z tym poradzić, no nie potrafię:( Jestem emocjonalnie przywiązana do niego tak bardzo że boje się z tego zrezygnować i równocześnie paraliżuje mnie strach że nigdy więcej już nikogo nie poznam...

Odnośnik do komentarza

kkaa
Odezwał się do mnie dziś, żebyśmy po prostu zostali znajomymi i gadali od czasu do czasu tak na luzie.... Ja nie potrafiłam powiedzieć nie:(

Oj, to niedobrze... Lepiej zakończ jak najszybciej tę znajomość, krócej będziesz się męczyć. Teraz to normalne, że Ci się wydaje, że już nigdy nikogo nie poznasz. Ale zobaczysz, że kiedyś spojrzysz na to zupełnie inaczej.

Odnośnik do komentarza

kkaa
Jestem emocjonalnie przywiązana do niego tak bardzo że boje się z tego zrezygnować i równocześnie paraliżuje mnie strach że nigdy więcej już nikogo nie poznam...

Wlasnie na to liczy i to wykorzystuje. Dolaczam sie do rady Francy. Z tej maki chleba nie bedzie... :( Powiedzial Ci to dobitnie, nie czuje nic do Ciebie. Wolisz, zeby nadal wodzil Cie za nos? Boisz sie, ze nikogo nie poznasz? Wlasnie koncentrujac sie na nim odbierasz sobie szanse poznania kogos. Znajomi... co poczujesz, gdy dowiesz sie, ze ma kogos? Bedziesz potrafila wtedy nadal byc jego znajoma? Jesli nie chcesz przezywac tego jeszcze bardziej, uciekaj jak najszybciej.

Odnośnik do komentarza

witam cię :) wiem że teraz twój cały świat się zawalił sama to perzeszłam byłam w zwiąsku 3 lata myślałam że to ten jedyny ale jednak sie pomyliłam nie bój się głowa do góry znajdziesz tego właściwego tego kwiatu jest dużo :) tak jak ja znalazłam :) wystarczy uwierzyć w siebie i robić to na czym ci zależy napewno masz jakieś hobby:) poskładasz się widać nie był ciebe wart:( uśmiechnij się :) miłego dnia

Odnośnik do komentarza

Znajoma miała chłopaka, była zakochana po uszy. Poznaliśmy się, chłopak zaczął mnie podrywać.
Ostudziłam jego zapały mówiąc, że przecież ma dziewczyną. Odpowiedział z lekceważeniem, że to tylko dobra d-pa, a on się nudził.

Czy ten chłopak tylko się nudzi i trzyma cię w zapasie? Zastanów się nad tym.

Odnośnik do komentarza

No jest ciężko. Ale jakoś trzeba sobie dać radę.
Tak sobie myślę, że to po prostu nie TEN.
Może nigdy nie kochał, tylko mu się wydawało... Nie wiem. Mnie się wydaje (no właśnie- wydaje), że jak się kogoś kocha to się go kocha i już. Zakochanie- wiadomo, mija. Wiecznie motylków w brzuchu mieć nie można. Ale później przychodzi miłość dojrzała, gdzie inne rzeczy się liczą.
Boję się trochę, że ciężko będzie mi zaufać teraz... Bo tu po tylu latach związku i przyjaźni taki.. klops.. :(

Odnośnik do komentarza

Najgorsze jest to ze on pisze do mnie teraz jak gdyby nigdy nic, tak po koleżeńsku:( Co ja mam mu powiedziec:/ że nie chce żeby do mnie pisał, że chce o nim zapomnieć?:( Podbuduje tym samym jego ego które pewnie i tak jest wysokie bo doskonale wie co do niego czuje.... A on tymczasem życzy mi powodzenia i może kiedys kogos znajde.... poczułam sie jak idiotka:(:(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...