Skocz do zawartości
Forum

Obrzydzenie


Gość Gara1

Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, Gość Gara1 napisał:

myślę że jeszcze po prostu muszę też poruszyć z nim ten temat znowu i może powiedzieć o swoich obawach.

A co to da? Oczekujesz czegoś po tej rozmowie? Najgorsze w życiu jest rozczarowanie, a ono jest zawsze gdy są jakieś oczekiwania ? Przemyśl to. Może zamiast stale z nim poruszać te tematy to spróbuj sama ze sobą pogadać, bo może problem tego obrzydzenia na tyle rzeczy tkwi w Tobie? Nie jestem seksuologiem, a więc nie stawiam diagnozy, ale tak na chłopski rozum...wg mnie to u tego chłopaka jest wszytko ok ?

To, że nie rozumiesz czegoś nie oznacza, żeby czuć obrzydzenie. Np. mnie obrzydza gdy pokazują w tv jedzenie robaków, fuj... ale gdybym się dowiedziała, że mój mąż kiedyś tego próbował lub zamierza spróbować, to nie odczułabym do niego obrzydzenia. To bez sensu przecież ?

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
13 minut temu, Javiolla napisał:

Np. mnie obrzydza gdy pokazują w tv jedzenie robaków, fuj... ale gdybym się dowiedziała, że mój mąż kiedyś tego próbował lub zamierza spróbować, to nie odczułabym do niego obrzydzenia. To bez sensu przecież ?

No tak, ale to trochę kwestia czegoś innego. Bo no jeśli nie przeszkadza mu seks bez miłości to czy jest dla niego różnica czy to seks z miłości czy bez niej? Bo jeśli nie ma to no nie chciałabym czuć się, ze na moim miejscu mogłaby być każda inna... Personalnie mam poczucie, że w seksie właśnie chodzi o to, że robisz to konkretnie z tą osobą, a nie że jest ci obojętne czy to ten czy inny, byle był seks. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Gara1 napisał:

Czyli dla was byłoby ok jakby wasz facet korzystał kiedyś/nie miał problemu z korzystaniem z prostytutki?

Nie byłoby ok, ale nie czułabym obrzydzenia, co najwyżej niepokój z powodu chorób wenerycznych. A poza tym chyba obracasz kota ogonem. Nie było mowy o korzystaniu kiedyś, tylko o hipotetycznej sytuacji, że gdyby nie znalazł nikogo do 30-tki to wtedy możliwe, że byłby skłonny. A to dwie bardzo różne sytuacje i nie ma co demonizować.

Moim zdaniem (ale podkreślam, że nie jestem specjalistą, to tylko moja subiektywna opinia) problemem jest to obrzydzenie do wielu spraw związanych z seksem. Np. to, że gdyby uprawiał kiedyś z jakąś seks, o czym napisałaś w pierwszym poście i nazwałaś to rozwiązłością. Nawet nie wzięłaś pod uwagę, że może byli zakochani gdy uprawiali seks (są zauroczenia nagłe takie, że hej), że to może było jeden raz... nic nie wzięłaś pod uwagę, tylko, że to rozwiązłość i że obrzydza. Ja nie widzę nic złego w tym, ze Tobie się nie podoba to czy tamto.... ja tez jestem przeciwna szybkiej inicjacji wśród młodzieży, ale żeby od razy takie obrzydzenie? I o to mi generalnie chodzi... wg mnie coś jest nie tak z tym obrzydzeniem.

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Gara, ale Twój facet nie powiedział Ci, że skorzystałby z usług prostytutki. On powiedział mniej więcej tyle,  że gdyby był samotny, to przy nadarzającej się okazji skorzystałby z niezobowiązującego seksu. Dlaczego akurat miałby to robić z prostytutką, chyba nie jest jakiś odstręczający? Nie uważam, że to coś złego, jeśli obydwie strony godzą się na to. Osobiście nigdy nie wskoczyłabym do łóżka mało znanemu facetowi, a nawet znanemu od m-ca, czy dwóch. Jednak ludzie są różni i lepiej nie wgłębiać się, dopóki nie dotyczy to nas bezpośrednio.

1 godzinę temu, Gość Gara1 napisał:

Bo no jeśli nie przeszkadza mu seks bez miłości to czy jest dla niego różnica czy to seks z miłości czy bez niej?

Masz idealistyczne podejście do spraw seksu. Tak, facet może bez miłości, przynajmniej większość z nich, tak są skonstruowani. Mężczyźni często kierują się popędem, kobiety są bardziej emocjonalne. Nie na darmo mówi się, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus.

1 godzinę temu, Gość Gara1 napisał:

Bo jeśli nie ma to no nie chciałabym czuć się, ze na moim miejscu mogłaby być każda inna... Personalnie mam poczucie, że w seksie właśnie chodzi o to, że robisz to konkretnie z tą osobą, a nie że jest ci obojętne czy to ten czy inny, byle był seks. 

Bo tak właśnie jest. Nie każdy facet to świnia. Jeśli jest zakochany, to nie szuka innych. inaczej rzecz ujmując - technicznie jest w stanie, ale nie zrobi tego, bo kocha i jest lojalny (oby jak najdłużej ☺️) i wtedy nie jest mu obojętne z kim to zrobi. Tylko, że miłosny amok nie trwa wiecznie i tutaj dochodzą normy moralne, których on przestrzega, lub nie. Tylko właśnie nie jesteś w stanie przewidzieć przyszłości. 

Po raz kolejny zwracam uwagę, że niepokojące są rozbieżności między Waszymi potrzebami. Dążysz do rozmowy z nim, bo chcesz niejako wymusić na nim obietnicę, że on będzie akceptował Twoje niższe libido. Nie rób tego, bo to nieuczciwe. Jeśli on Cię kocha, obieca Ci wszystko, a w życiu może okazać się, że on jednak cierpi z powodu braku seksu i po jakimś czasie faktycznie znajdzie go gdzie indziej. Przecież nie przyzna Ci się do tego ani teraz, ani później.

Macie problem, bo seks jest bardzo ważną sferą życia, a Wy w tej kwestii nadajecie na innych falach. Mniej istotne jest to, że w innych dziedzinach świetnie się dogadujecie. Seks w końcu stanie się kością niezgody, bo jeśli teraz masz ochotę co najwyżej raz na tydzień, to co będzie, gdy będziesz żoną i matką, będziesz wracała zmęczona z pracy, zajmowała się domem i dzieckiem i dasz mu raz na miesiąc?

Pisząc o podziale obowiązków miałam nie tyle na myśli sprawiedliwość, bo to też, ale przede wszystkim odciążenie zony, żeby nie padała wieczorem na twarz, tylko miała ochotę na bara bara. 

Uważam, że tytuł Twojego wątku jest chybiony, bo wcale nie o obrzydzenie chodzi, tylko o to, że szukasz złotego środka dla Twojego problemu, a takiego środka nie ma. Napiszę Ci wprost: w przyszłości będzie kiepsko między Wami, jeśli nie nabierzesz ochoty na seks. Zastanów się lepiej co z tym fantem zrobić?

Edytowane przez Yonka1717
Odnośnik do komentarza

Najlepiej nie wypowiadać się za innych, w kwestii rozwiązlosci czy powsicągliwosci. 

Temat do bicia piany. 

Nikt nie da gwarancji że będzie tak jak zakładasz że będzie. A co do związku formalnego czy nie to, kwestia dojrzałości partnerów. Nie zawsze wygląd który sprawia dojrzały takim właśnie jest. 

Najgorzej maja ci co są świadomi praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny. Niby formolka, ale coś znaczy! To tak jak zapus konstytucji, jest dla ludzi ślę nie każdy się do tego dostosowuje. ? 

Mam pytanie? Jak rozpoznać czy ktoś z tobą uprawia seks przedmiotów kiedy, faceci udają tak jak kobiety, i jeśli masz tylko jednego partnera i rzadnego porównania to oczym mowa. 

A czy następny da ci to co uznasz za prawdziwe!? No nie sądzę zawsze będzie coś nie tak tak myślę. Ale trzeba uwierzyć w to co się dzieje w danej chwili. 

 

 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Gara1 napisał:

Bo no jeśli nie przeszkadza mu seks bez miłości to czy jest dla niego różnica czy to seks z miłości czy bez niej?

Żadnemu facetowi nie jest potrzebna miłość do seksu. 

Jak sobie radzą, róźnie, jeśli ich kobieta im odmawia,  to wchodzi w grę, wstrzemieżliwość, wymuszanie, masturbacja, kochanka, prostytutka. 

Najlepiej wychodzą te kobiety, które potrafią nigdy nie odmawiać, uważają, że ślubowały, seks też. Fakt, facet zaspokojony to pół sukcesu małżeństwa, ale nie każda na to się pisze, żeby robić coś wbrew sobie. Zaspokojenie kobiety, jej ochota czy brak, schodzi na plan ostatni, bo faceci wychodzą z założenia, że kobieta zawsze może, w przeciwieństwie od nich. 

1 godzinę temu, Gość Gara1 napisał:

Czyli dla was byłoby ok jakby wasz facet korzystał kiedyś/nie miał problemu z korzystaniem z prostytutki?

Ja nie wiem bo nigdy nie pytałam, ale jakbym się dowiedziała, że korzystał z takiej usługi, byłoby to końcem związku, bo to by była zdrada, jak każda inna. 

Tak prawdę mówiąc, to on nie powinien Ci awansem udzielać takich informacji, skoro  powiedział, żeby nie miał by oporu, postawił Cię w niekomfortowej sytuacji, to jest takie psychologiczne wymuszenie na Tobie seksu na żądanie?

 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Gara1 napisał:

Bo no jeśli nie przeszkadza mu seks bez miłości to czy jest dla niego różnica czy to seks z miłości czy bez niej? Bo jeśli nie ma to no nie chciałabym czuć się, ze na moim miejscu mogłaby być każda inna... Personalnie mam poczucie, że w seksie właśnie chodzi o to, że robisz to konkretnie z tą osobą, a nie że jest ci obojętne czy to ten czy inny, byle był seks.

Wiesz... jeśli on mówił hipotetycznie i prawdo podobnie, a Ty z tego powodu poczułaś obrzydzenie, to ja nie wiem o co chodzi, ale chyba nie o to piszesz. Facet, który w wieku 30 lat nie znalazłby nikogo zrobiłby to pewnie z desperacji, a desperacja to nie jest coś za co można czuć obrzydzenie. Odnoszę wrażenie, że skupiasz się nie na tym co istotne, nie na powodzie z jakiego by to zrobił, ale na samym czynie. To tak jakby potępić kobietę, która w obronie własnej, z desperacji zabiła swego męża tyrana. Przecież na to się inaczej patrzy niż na zabicie z premedytacją przechodnia. Wiesz co chcę przez to powiedzieć? Bo nie wiem jak inaczej mam wyrazić to co mam na myśli ?

Jeśli nie byłby w stanie znaleźć nikogo do 30-tki to prawdo podobnie jego "zaburzenie" (celowo wzięte w cudzysłów) byłoby już na takim poziomie, że robiłby też inne bezmyślne rzeczy. Człowiek z żalu, samotności, traum robi takie rzeczy jakich, by nie zrobił w normalnej sytuacji. Są sytuacje czasami u niektórych, gdzie jest już nam kompletnie obojętne. Ja to rozumiem.

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
30 minut temu, Yonka1717 napisał:

Masz idealistyczne podejście do spraw seksu

Nie wiem czy idealistyczne czy nieco wypaczone, ale coś jest nie tak.

31 minut temu, Yonka1717 napisał:

Napiszę Ci wprost: w przyszłości będzie kiepsko między Wami, jeśli nie nabierzesz ochoty na seks. Zastanów się lepiej co z tym fantem zrobić?

Sądzę, że tu nie chodzi o nabranie ochoty na seks jako tako, tylko, że coś siedzi w głowie. Autorka twierdzi, że jest dziewicą, ale miewa czasem ochotę dzień po dniu, a czasem raz na jakiś czas. Tylko jak to będzie wyglądało gdy zacznie uprawiać seks? Nie wie czy jej się spodoba i skoro już teraz czuje obrzydzenie do hipotetycznych sytuacji, w ogóle do tylu sytuacji związanych z seksem, to nagle się może okazać, że brzydzi ją np. penetracja. Nie wiem czy to nie jest na wyrost, ale może autorka powinna pomyśleć o wizycie u seksuologa?

Gara> A tak na marginesie zapytam: czy w dzieciństwie nie doznałaś jakichś przykrych sytuacji związanych z cielesnością? Czy ktoś nie nadużywał swojej władzy co do Twojej fizyczności? Jakie podejście do seksu mieli Twoi rodzice?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Javiolla napisał:

Autorka twierdzi, że jest dziewicą, ale miewa czasem ochotę dzień po dniu, a czasem raz na jakiś czas. Tylko jak to będzie wyglądało gdy zacznie uprawiać seks? Nie wie czy jej się spodoba i skoro już teraz czuje obrzydzenie do hipotetycznych sytuacji

Chyba nie jest już dziewicą, bo podobno seks uprawiają. W pierwszym poście rzekomo podała sytuacje hipotetyczną, hmmm, może w ogóle coś kręci? Dlatego, jak wcześniej napisałam; obrzydzenie nie jest głównym problemem, tylko chęć zyskania pewności, że facet jej nie zdradzi, a takiej nigdy nie uzyska.

Odnośnik do komentarza
W dniu 17.10.2020 o 23:36, Gość Gara1 napisał:

Generalnie jestem dziewicą i szczerze mówiąc jakbym była z chłopakiem, który już uprawiał z którąś seks to czułabym pewne obrzydzenie do niego. 

To nam umknęło, czyli autorka o wszystkim pisze hipotetycznie, a my się tu produkujemy?

Nie uprawiając seksu, też nie wie jak będzie z tą ochotą, tak samo nie wie czy inne formy seksu, nie będą ją obrzydzać. 

Nie ma też gwarancji, że chłopak jest prawiczkiem, za jakiego go uważa. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 17.10.2020 o 23:36, Gość Gara1 napisał:

Generalnie jestem dziewicą i szczerze mówiąc jakbym była z chłopakiem, który już uprawiał z którąś seks to czułabym pewne obrzydzenie do niego.

W dniu 18.10.2020 o 10:43, Gość Gara1 napisał:

Mam 20 parę lat (to 18 to byl przykład :D), jestem z chlopakiem i jesteśmy dla siebie pierwsi.

W dniu 18.10.2020 o 10:43, Gość Gara1 napisał:

ale no z drugiej strony ten seks jest dla niego bardzo ważny, a no dla mnie nie aż tak, zresztą on tez ma większe potrzeby niż ja.

 

W dniu 18.10.2020 o 17:46, Gość Gara1 napisał:

Nie obrzydzają mnie inne formy seksu, jakieś gadżety, itd. nie jest tak, że seks nie sprawia mi przyjemności, że tego nie lubię/brzydzę się tym.

 

W dniu 18.10.2020 o 17:46, Gość Gara1 napisał:

Co do różnic to hmm, to działa na zasadzie, że on chciałby raczej codziennie, mi by starczylo ze 2-3x/tydzień.

 

W dniu 18.10.2020 o 18:01, Gość Gara1 napisał:

A jeszcze odnośnie tego wytrzymywania to tydzień/dwa beze mnie, czyli bez seksu, wytrzymuje bez wiekszego problemu (czy więcej nie miałam okazji się przekonać),

 

 

To z pewnością nie są zwierzenia dziewicy, bo skąd mogłaby wiedzieć, że lubi seks, że wystarcza jej 2, 3 razy w tygodniu i że gadżety są ok? Tak wybujała wyobraźnia u dziewicy będącej w związku z chłopakiem, który bez seksu żyć nie może? Bzdura.

Są dla siebie pierwsi, co też nie rokuje dobrze na przyszłość, ale jak pisałam wcześniej, Gara ma idealistyczne podejście do życia; jeden jedyny na całe życie, do tego nie używany ? , bo inaczej to fuj. Pensjonarskie marzenia i oczekiwania, a tymczasem life is brutal ?.

Edytowane przez Yonka1717
Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Javiolla napisał:

Odnoszę wrażenie, że skupiasz się nie na tym co istotne, nie na powodzie z jakiego by to zrobił, ale na samym czynie. To tak jakby potępić kobietę, która w obronie własnej, z desperacji zabiła swego męża tyrana. Przecież na to się inaczej patrzy niż na zabicie z premedytacją przechodnia. Wiesz co chcę przez to powiedzieć? Bo nie wiem jak inaczej mam wyrazić to co mam na myśli ?

Rozumiem o co chodzi i przyznaję, że przemawia to do mnie. Dobry przykład szczerze mówiąc, naprawdę przemówił do mnie ;)

5 godzin temu, Javiolla napisał:

czy w dzieciństwie nie doznałaś jakichś przykrych sytuacji związanych z cielesnością? Czy ktoś nie nadużywał swojej władzy co do Twojej fizyczności? Jakie podejście do seksu mieli Twoi rodzice?

Na szczęście nie, choć kiedyś, jako 13/14latka zostałam w autobusie trochę zmacana i hmm, no mam z tego pewną traumę. Ale nie brzydzi mnie penetracja, nie w tym rzecz ;)

 

Z tą dziewicą napisałam głupotę, przyznaję, nie zauważyłam nawet sama, bo chodziło mi o to generalnie że byłam dziewicą i mój chłopak prawiczkiem jak zaczęliśmy ze sobą być i coś poplątałam faktycznie

 

 

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Gość ka-wa napisał:

Żadnemu facetowi nie jest potrzebna miłość do seksu. 

Jak sobie radzą, róźnie, jeśli ich kobieta im odmawia,  to wchodzi w grę, wstrzemieżliwość, wymuszanie, masturbacja, kochanka, prostytutka. 

Najlepiej wychodzą te kobiety, które potrafią nigdy nie odmawiać, uważają, że ślubowały, seks też. Fakt, facet zaspokojony to pół sukcesu małżeństwa, ale nie każda na to się pisze, żeby robić coś wbrew sobie. Zaspokojenie kobiety, jej ochota czy brak, schodzi na plan ostatni, bo faceci wychodzą z założenia, że kobieta zawsze może, w przeciwieństwie od nich.

No nie, az tak zle to z facetami nie jest. To dokladnie tacy sami ludzie jak kobiety, i maja taka sama potrzebe milosci, jak one. A to, ze mezczyzni sa z Marsa, a kobiety z Wenus to juz w ogole nieprawda, nie ma czegos takiego jak plec mozgu, ktora wplywa decydujaco na to, jak myslimy, czujemy, czy co robimy. To wszystko jest w duzej mierze zalezne od wychowania, czesciowo tez od indywidualnego charakteru, ale na pewno nie od zadnej wyimaginowanej plci mozgu.

8 godzin temu, Javiolla napisał:

Wiesz... jeśli on mówił hipotetycznie i prawdo podobnie, a Ty z tego powodu poczułaś obrzydzenie, to ja nie wiem o co chodzi, ale chyba nie o to piszesz. Facet, który w wieku 30 lat nie znalazłby nikogo zrobiłby to pewnie z desperacji, a desperacja to nie jest coś za co można czuć obrzydzenie. Odnoszę wrażenie, że skupiasz się nie na tym co istotne, nie na powodzie z jakiego by to zrobił, ale na samym czynie. To tak jakby potępić kobietę, która w obronie własnej, z desperacji zabiła swego męża tyrana. Przecież na to się inaczej patrzy niż na zabicie z premedytacją przechodnia. Wiesz co chcę przez to powiedzieć? Bo nie wiem jak inaczej mam wyrazić to co mam na myśli ?

Jeśli nie byłby w stanie znaleźć nikogo do 30-tki to prawdo podobnie jego "zaburzenie" (celowo wzięte w cudzysłów) byłoby już na takim poziomie, że robiłby też inne bezmyślne rzeczy. Człowiek z żalu, samotności, traum robi takie rzeczy jakich, by nie zrobił w normalnej sytuacji. Są sytuacje czasami u niektórych, gdzie jest już nam kompletnie obojętne. Ja to rozumiem.

Ale przeciez ta kobieta zabijajaca meza tyrana to zupelnie co innego niz facet korzystajacy z uslug protytutki! Ona walczy o swoje zycie, broni go, wiec robi wrecz slusznie. Ten facet zas wcale nie walczy o swoje zycie, wcale nie musi uprawiac z nikim seksu, od tego nie umrze, a wiec na pewno nie jest w takiej sytuacji jak ta kobieta. A wiec ta desperacja pasuje tu do niej, a nie do niego. Do niego tu pasuje co najwyzej chec podbudowania swojego ego, ze niby ma wieksza wartosc przez to, ze sie z kims przespal. I dlatego decyduje sie na zaplacenie kobiecie po to, by nastepnie ja seksualnie wykorzystac-obrzydliwe.

Odnośnik do komentarza
19 godzin temu, franca napisał:

Ale przeciez ta kobieta zabijajaca meza tyrana to zupelnie co innego niz facet korzystajacy z uslug protytutki!

Franco droga ? Mam wrażenie, że wyrywasz moje słowa z kontekstu ( w innych wątkach też to zauważam) i wynika z tego coś innego-niestworzonego. Nie wiem czy to celowe, bo nie darzysz mnie sympatią, czy naprawdę jesteś taka drobiazgowa, rozkładająca wszystko na czynniki pierwsze i stwarzająca z tego nowe historie? Nie pytam z czepliwości, ale z ciekawości.

To jest przykład pokazowy, bardzo obrazowy mający na celu pokazanie, że czyn sam w sobie uzależniony jest od powodu. Pomijając fakt, że odniosłam się do hipotetycznej sytuacji samej autorki  ?  Tak więc ja osobiście rozróżniam chodzenie na prostytutki z widzi mi się, a pójście np. raz z powodu desperacji. Tak uważam, że to akt desperacji, nawet jeśli ma podstawy dowartościowania się. Dla faceta ( w większości przypadków ) seks ma inny wymiar niż dla kobiety, tego chyba nie trzeba wyjaśniać.  Jeśli więc hipotetycznie facet założył, że być może byłby zdolny iść do prostytutki gdyby do 30-tkni nikogo nie znalazł, to naprawdę nie widzę powodu, dla którego by czuć do niego obrzydzenie. 

Wiesz...Ja zawsze szukam powodu jakiegoś działania, bo nie zawsze ten sam czyn jest w takim samym stopniu zły i mój przykład miał to zobrazować. Nie miał być porównaniem ?

 

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

macie ten rozmach do rozpisywania sie, całą pierwsza strona wkoło 2 frazesów: 'faceci' maja wieksze potrzeby i obrzydza mnie praca prostytutek, druga strona to tyle że większa kreatywność.

Świętoszkowanie kobiece prawie w każdym poście. No cóż, można powiedzieć że pocałunek też jest wstrętny.

Ogólnie większość kobiet lubi pisać, że 'faceci' to myśla o jednym, a same lubia grać swięte , jakby nie było mowy że sie mogą podniecić z nieznajomym lub nawet robiąc to z miłości.

To samo dotyczy prostytutek, powszechna mowa jest taka, jak im jest źle, jak jest ich żal, a przecież jednak i seks i pieniądze mają, a nawet miłość, czy miłości mają swoje.

Godzinę temu, Javiolla napisał:

czy naprawdę jesteś taka drobiazgowa, rozkładająca wszystko na czynniki pierwsze i stwarzająca z tego nowe historie?

Tu moge dać szacun, bo takie uwagi są cenne, zmniejszają objętość opowieści dziwnych treści. Ogólnie czyta sie tak jakby czytało sie kobiecą alternatywe dla męskich polityków -wstydze sie za tych 400 męskich polityków w czarnych uniformach, za ich nie harmonijną mowe, jak młoty pneumatyczne.

W dniu 19.10.2020 o 21:03, Gość Gara1 napisał:

Na szczęście nie, choć kiedyś, jako 13/14latka zostałam w autobusie trochę zmacana i hmm, no mam z tego pewną traumę

No ja mam inne wiadomości odnośnie takich sytuacji - 'że była mokra.'

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Javiolla napisał:

Franco droga ? Mam wrażenie, że wyrywasz moje słowa z kontekstu ( w innych wątkach też to zauważam) i wynika z tego coś innego-niestworzonego. Nie wiem czy to celowe, bo nie darzysz mnie sympatią, czy naprawdę jesteś taka drobiazgowa, rozkładająca wszystko na czynniki pierwsze i stwarzająca z tego nowe historie? Nie pytam z czepliwości, ale z ciekawości.

Nie, zdecydowanie brak sympatii nie ma tu nic do rzeczy ? Wrecz przeciwnie nawet powiedzialabym, bo uwazam Cie za sympatyczna osobe, a przez to sama mam jak najbardziej pozytywny stosunek do Ciebie. Chodzi wiec o to drugie, tzn ze jestem taka drobiazgowa, i rozkladajaca wszystko na czynniki pierwsze(ale czy tworzaca nowe historie, to nie wiem), juz nawet inni tutaj na forum nie raz zwracali uwage na te moja ceche. ?

 

Ok, chodzi o to, ze czyn zalezy od powodu, ale ocena jego jest zalezna nie tylko od jego powodu, ale rowniez od charakteru samego czynu. A sam czyn korzystania z uslug prostytutki jest obrzydliwy. Zreszta, jesli chodzi o powod tego, to nie ma takiej sytuacji w zyciu, w ktorej powodem tym miala by byc desperacja. W koncu nie ma takiej sytuacji, ktora zmuszala by go do robienia tego. Na przyklad nie znalezienie sobie nikogo do 30stki nie jest taka sytuacja. Nie daje to zadnego powodu do desperacji, przeciez to zupelnie normalne, normalne jest nawet, ze ktos moze cale zycie nie uprawiac seksu. Nawet duzo jest takich ludzi. Po prostu taki facet moze miec kompleksy z tego powodu, szczegolnie jak robi taka glupote jak porownywanie sie z innymi, wiec chce sie podbudowac, dlatego idzie do prostytutki. Czyli tak czy siak jest to egoizmem nie mniejszym niz w przypadku facetow, ktorzy ida do prostytutki o tak, bo po prostu im sie chce czy z przyzwyczajenia.

 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość incell napisał:

Świętoszkowanie kobiece prawie w każdym poście. No cóż, można powiedzieć że pocałunek też jest wstrętny.

Dlaczego pocalunek ma byc wstretny?

2 godziny temu, Gość incell napisał:

Ogólnie większość kobiet lubi pisać, że 'faceci' to myśla o jednym, a same lubia grać swięte , jakby nie było mowy że sie mogą podniecić z nieznajomym lub nawet robiąc to z miłości.

Z tym sie zgadzam, bo to nieprawda, ze faceci mysla tylko o jednym, a kobiety tez moga podniecac bardzo rozne rzeczy, niekoniecznie seks z wlasnym mezem. To wszystko zalezy na kogo sie trafi, kazdy jest inny, dlatego wszelkie stereotypy typu, "Faceci mysla tylko o jednym" albo "Kobiety sa z Wenus, a mezczyzni z Marsa", "Kobiety to, a mezczyzni tamto", nie maja racji bytu. 

2 godziny temu, Gość incell napisał:

To samo dotyczy prostytutek, powszechna mowa jest taka, jak im jest źle, jak jest ich żal, a przecież jednak i seks i pieniądze mają, a nawet miłość, czy miłości mają swoje.

Bo jest im zle, i jest ich zal ludziom, i slusznie. Co?? Jaki seks?? Przeciez to nie jest zaden seks, z ktorego mogly by czerpac jakakolwiek korzysc, tylko wykorzystywanie seksualne! Klienci im placa za to, zeby nastepnie je wykorzystac seksualnie, wiec jesli ktos tu "ma seks", to klient. Prostytutka ma tylko pieniadze, ktore jednak tego, co sie z nia dzieje w tej pracy, nie wynagrodza.

2 godziny temu, Gość incell napisał:

No ja mam inne wiadomości odnośnie takich sytuacji - 'że była mokra.'

Co?? A Ty skad masz takie wiadomosci, objawienie jakies na Ciebie spadlo? Wiesz lepiej  od samej Gary, ze tak bylo, niewazne ze ona pisze, ze miala po tym pewna traume?? Uwazaj, bo takie rzeczy podchodza pod chamstwo, i bede je nastepnym razem wycinala z wypowiedzi, a moze nawet cale wypowiedzi usuwala.

Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, franca napisał:

Klienci im placa za to, zeby nastepnie je wykorzystac seksualnie

no i niestety mamy błędne i do tego powszechne twierdzenie, które no chyba tylko kobiety mogły stworzyć, bardzo raniące, bo poprostu kobiety wykorzystują desperatów seksualnych, którzy dostają jedynie kilkanaście minut niby radości, bo taki seks za który sie zapłaciło to upokorzenie, tymczasem kobieta może poczuć sie komfortowo, bo klient dojechał, zapłacił i przeleciał i jeszcze opinia publiczna powie, że została wykorzystana.

18 godzin temu, franca napisał:

A Ty skad masz takie wiadomosci, objawienie jakies na Ciebie spadlo? Wiesz lepiej  od samej Gary, ze tak bylo, niewazne ze ona pisze, ze miala po tym pewna traume??

Możliwe że mierzysz swoją miarą, że każdemu można sprzedać każde kłamstwo, wiedz, że wiele ludzi ma dobre zdolności obserwacyjne. Często jakaś kobieta, czy jakaś molestowana 15latka przez księdza opowiada o swej niby traumie, a na twarzy są rumieńce. Mógłbym podawać inne przykłady.

18 godzin temu, Gość To franca napisał:

W koncu nie ma takiej sytuacji, ktora zmuszala by go do robienia tego. Na przyklad nie znalezienie sobie nikogo do 30stki nie jest taka sytuacja. Nie daje to zadnego powodu do desperacji, przeciez to zupelnie normalne, normalne jest nawet, ze ktos moze cale zycie nie uprawiac seksu.

Dziwoty wypisujesz.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość incell napisał:

no i niestety mamy błędne i do tego powszechne twierdzenie, które no chyba tylko kobiety mogły stworzyć, bardzo raniące, bo poprostu kobiety wykorzystują desperatów seksualnych, którzy dostają jedynie kilkanaście minut niby radości, bo taki seks za który sie zapłaciło to upokorzenie, tymczasem kobieta może poczuć sie komfortowo, bo klient dojechał, zapłacił i przeleciał i jeszcze opinia publiczna powie, że została wykorzystana.

Jak to bledne przekonanie, przeciez tak to w prostytucji jest, ze klient placi i wymaga, czyli to jemu ma byc dobrze, anie prostytutce, ona ma klienta obslugiwac. Czyli logiczne jest to, ze to on ja wykorzystuje seksualnie, a nie ona jego, no nie? Przynajmniej Ci klienci moga dostac te parenascie minut przyjemnosci, a ona nie. Jak ona moze sie poczuc komfortowo w takiej sytuacji, co tu jest dla niej komfortowe, skoro zostala wykorzystana seksualnie? Przeciez pieniadze jej tego nie zrekompensuja. A jak dla kogos seks za ktory sie placi to upokorzenie, to niech nie korzysta z uslug prostytutki-proste, no nie? Przeciez nikt do tego nie zmusza.

3 godziny temu, Gość incell napisał:

Możliwe że mierzysz swoją miarą, że każdemu można sprzedać każde kłamstwo, wiedz, że wiele ludzi ma dobre zdolności obserwacyjne. Często jakaś kobieta, czy jakaś molestowana 15latka przez księdza opowiada o swej niby traumie, a na twarzy są rumieńce. Mógłbym podawać inne przykłady.

Nie wiem, czy czesto tak jest jak mowisz, ale tutaj przez internet i tak zadnych rumiencow nie zobaczysz, to jak mozesz wysnuc wniosek o klamstwie? Poza tym, dlaczego miala by klamac tu, w internecie, gdzie moze sie czuc anonimowa? Poza tym mozesz bardzo kogos skrzywdzic, zarzucajac mu klamstwo, gdy zwierza sie z trudnych rzeczy w internecie. A juz tym bardziej uzywajac takich chamskich okreslen, jak "pewnie byla mokra", itp. No chyba, ze zakladasz, ze cos takiego, jak skrzywdzony czlowiek nie istnieje, i wszyscy ludzie mowiacy o swojej krzywdzie klamia.

I dlaczego piszesz, ze tutaj wypisuje dziwoty?:

22 godziny temu, Gość To franca napisał:

W koncu nie ma takiej sytuacji, ktora zmuszala by go do robienia tego. Na przyklad nie znalezienie sobie nikogo do 30stki nie jest taka sytuacja. Nie daje to zadnego powodu do desperacji, przeciez to zupelnie normalne, normalne jest nawet, ze ktos moze cale zycie nie uprawiac seksu.

Co w tym dziwnego?

Odnośnik do komentarza

Franca, płeć mózgu jest faktem potwierdzonym naukowo. Żeńskie cechy u chłopaków i męskie u dziewczyn to indywidualne odchylenia. Testosteron i estrogen wpływają na percepcję i sposób myślenia. Mózg płodu domyślnie jest kobiecy, ale testosteron kształtuje go na mężczyznę. Estrogen odpowiada m.in. za multitasking. Kobiecy mózg jest mniejszy, ma bardziej upakowane neurony i więcej połączeń nerwowych. Dlatego kobieca natura jest bardziej emocjonalna i wszystko się ze sobą łączy, a w męskim mózgu większość rzeczy jest w osobnych szufladkach. Tak samo jest z seksem. Nie potrzeba do tego miłości, ale seks z ukochaną osobą jest nieporównywalnie lepszy niż z nową piękną koleżanką, a seks z prostytutką jest najniżej w hierarchii.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...