Skocz do zawartości
Forum

Ortoreksja?


Rekomendowane odpowiedzi

Js, skarbie, żaden psycholog raczej nie pomoże Ci się pogodzić z samotnością, bo niby jak?Jeżeli jest to chyba ostatnia rzecz której pragniesz.
Pozostaje chyba tylko liczyć na CUD że spotkasz szczupłą która Ci się spodoba albo że spotkasz grubszą którą zaakceptujesz bo będzie żyła zdrowo.

Odnośnik do komentarza

W zasadzie dziwi mnie, że wkleiłaś ten artykuł, skoro on zawiera właśnie główny argument przeciwko temu upodobaniu, który sprawia, że miłość jest dla mnie niemożliwa (nadwaga spowodowana stresem).

Zastanawiające jest to, że ludzie nie potrafią wprost powiedzieć tak jak zrobił Dark Rivers, czyli że lepiej by było gdybym się zabił. Byłaby eutanazja i nie byłoby problemu. Z chęcią bym się jej poddał, społeczeństwo pozbyłoby się problemu kogoś kto nie chce żyć i jest do tego zmuszony i byłyby z tego same plusy. To nie, prawnie mam przymus życia, ludzie ze strachu przed przyznaniem, że samo życie nie ma wartości i trzeba jej w nim szukać, próbują mi wmówić, że warto żyć dla samego cierpienia związanego z tą sytuacją. Wszystko po to żebym ostatecznie i tak umarł, co będzie dla mnie największą ulgą i wybawieniem od tego okropnego życia, okropnego świata...

Odnośnik do komentarza

~Datoja
Js, skarbie, żaden psycholog raczej nie pomoże Ci się pogodzić z samotnością, bo niby jak?Jeżeli jest to chyba ostatnia rzecz której pragniesz.
Pozostaje chyba tylko liczyć na CUD że spotkasz szczupłą która Ci się spodoba albo że spotkasz grubszą którą zaakceptujesz bo będzie żyła zdrowo.

No więc skoro nie ma ratunku, to musi być eutanazja. Na tego typu cuda bym nie liczył, to bezsens. Myślałem kiedyś, że znajdę sposób na pogodzenie się z samotnością, albo że będzie się dało zmienić jakoś te upodobania, że jest jakaś technika. Wygląda na to, że tylko straciłem czas na życie i próbę rozwiązania problemu, skoro i tak muszę umrzeć w niespełnieniu.

Odnośnik do komentarza

Mówię o technice, nie o szarlatańskich metodach myślenia o czymś żeby niby tak było...

Technika polega na tym, że są punkty co trzeba zrobić i zawiera informację o tym ilu osobom już pomogła i na jakiej zasadzie działa, skąd wiemy, że działa itd.

A więc technika w tym przypadku musiałaby programować świadomość, czyli ją pominąć, tzn nie mógłbym świadomie niczego zmienić, bo świadomość zawiera informację o tym jakie to jest i wiąże się to z pięknem, a brak tego wiąże się z pustką. W zasadzie wystarczyłoby się pogodzić z tym, że to złe i tym samym z samotnością, a może inne cele same by się znalazły.

Odnośnik do komentarza

Ja tez myślę o technice, która sprawiłaby ze podobałyby Ci się np szczupłe zdrowe kobiety a nie chora nadwaga, nie poprzez wmawianie sobie bo w to nie wierze ale poprzez np usunięcie z Twojej głowy przyczyny tych upodobań.

Miałbyś inne akceptowalne i to nie znaczy ze musiałbyś się wyzbyć siebie, tylko powodów dla których masz upodobania wg Ciebie złe, ale konieczne dla samorealizacji.
(Moze np nie masz poczucia bezpieczeństwa).

A Rivers- On rożne rzeczy mówi, nie zawsze przemyślane i na serio, sam wiesz.

Odnośnik do komentarza

Przyczyną najprawdopodobniej są geny, musiałbym zabić siebie i może przyczyna by zniknęła. Nie wiem też jak miałyby mi się podobać szczupłe, nigdy nie było przyczyny podobania się szczupłych, więc byłaby potrzeba je wprowadzić. Tylko znów pytanie po co, skoro to nie moje i w zasadzie chyba lepiej pogodzić się z samotnością i wyeliminować potrzeby seksualne w takim przypadku. Wmówione na siłę nowe upodobania nie mogą być moje, to by było coś narzuconego. Za to rezygnacja ogólnie ze wszystkiego żeby nie wybrać tego co narzucone wydaje się bardziej ok, tylko nie wiem jak to osiągnąć.

(Moze np nie masz poczucia bezpieczeństwa).

Przecież to nie ma związku z upodobaniami i jest rzeczą zmienną, a upodobania nie.

A Rivers w tym przypadku napisał mądrze. Po co zmuszać do życia kogoś kto nie chce lub zmuszać się żeby się dostosować aby żyć (ale nie chce żyć)?

Odnośnik do komentarza

(Moze np nie masz poczucia bezpieczeństwa)

W ogóle wiesz skąd się biorą takie teorie? Bo ja tak. Są wymyślone, nie mają żadnych podstaw, ale przedstawione w jakiejś książce i opisane jako wiedza (najlepiej tajemna) sprawiają dla niektórych wrażenie mądrych teorii. Można do tego dobudować dowolny słowotok żeby nadać wiarygodności.

Podobnie zresztą jest z wiarą religijną, bo to działa dokładnie w ten sam sposób.

Odnośnik do komentarza

Twoja moralność nie pozwala Ci na życie z otyłą kobietą ale pozwala Ci na masakrowanie kobiet na różne sposoby. To co robisz na tym forum to jest podłe!
Wg Ciebie kobieta z nadwaga to kobieta zła,bez zasad moralnych,głupia,nie rozwijąca się duchowo,chora,każda z nich ma problemy emocjonalne itd itd.

Może skończ juz te krucjatę bo nic nie wiesz o kazdej z tych kobiet.Sam o sobie mowisz że jesteś bardzo inteligentny.To jak do Twojej inteligencji ma się takie uogólnianie? Własnie coś takiego świadczy o braku inteligencji.

Ps.Datoja,jeśli chcesz zachowac zdrowie psychiczne to bardzo proszę,skończ tę dyskusję.Dobrze radzę.

Odnośnik do komentarza

Nikogo nie masakruję, jeśli czujesz się dotknięta, to popracuj nad samooceną i kontrolą emocji. Ja tylko piszę to co mnie dotknęło kiedy zacząłem zgłębiać temat.

Sam wcześniej powtarzałem sobie te racjonalizacje żeby nie dopuścić do siebie tej prawdy, ale kobieta może schudnąć i zacząć nad sobą pracować, a ja nie mam żadnej metody na zmianę.

Odnośnik do komentarza

Troszkę nie rozumiesz:-)
Przyjmujesz ze upodobania są, jakie są.
Ale skądś się jednak biorą.

Zastanów się. Kobieta pulchna, to archetyp kobiety-Matki, kobiety karmicielki. Kojarzący się z bezpieczeństwem, płodnością, sytością, opiekuńczością, szczodrością, spokojem, brakiem pośpiechu, dobrocią.

A kobieta szczupła to w skojarzeniu kobieta wyzwolona,niezależna, pewna siebie, szybka, robiąca karierę.
Przeciwieństwo tej pierwszej.
Można powiedzie ze posiada wręcz cechy poprzypisywane dawniej wyłącznie mężczyznom.
Sam twierdzisz ze nie wiesz co mogłoby Ci się w niej podobać, pomimo ze nie mówimy przecież o chłopczycy - może właśnie dlatego? Bo samo posiadanie cech ewidentnie kobiecych jak ładne piersi czy ponętne biodra Tobie nie wystarcza - musi być zdecydowanie pulchna.

A jednocześnie przecież Ty aż zbyt dobrze wiesz ze nadwaga to w skrócie samo zło, i nadal pragniesz tylko kobiety z nadwagą.
Mamy więc tragiczną, szekspirowską wręcz niemożność spełnienia i sprzeczność.

Ale...może gdyby rozkminić o co biega z tym upodobaniem, dlaczego jest aż tak silne że determinuje całe Twoje życie, skąd się wzięło w Twojej psychice.
Gdybyś umiał jakoś szczerze sam ze sobą przepracować te uczucia lub ich brak, te doświadczenia które sprawiły, ze pożądasz właśnie takiej kobiety symbolizującej właśnie takie wartości- to może udałoby się jakoś wyjść ze ślepej uliczki Twojego umysłu.
I być może dopiero bez ewentualnego lęku przed wartościami które symbolizuje szczupła kobieta mógłbyś szczerze powiedzieć to co ja kiedyś jak się odchudzałam namiętnie czytałam w niemieckich żurnalach z reklamami chyba słodziku - "schlank ist schön"- szczupłe jest piękne:))

Odnośnik do komentarza

23467
ja tez uważam ze niektóre kobiety z nadwaga po prostu tak maja, ba nawet gorzej wyglądają jak są szczupłe i muszą się głodzić żeby takie być- ale to js nie wystarcza, bo po pierwsze nie wie jak odróżnić taka kobietę od zwykłego łakomczucha po drugie wg Niego każda może schudnąć:)

Nie bierz sobie Jego slow do serca tak 1:1, już trochę się znamy i nie robi tego żeby masakrować tylko naprawdę tak uważa
i uwierz mi - byłby najszczęśliwszym człowiekiem gdyby mógł tak nie uważać:)

Odnośnik do komentarza

Troszkę nie rozumiesz:-)
Przyjmujesz ze upodobania są, jakie są.
Ale skądś się jednak biorą.

Ale jeśli nie wiadomo skąd, to teorie na ten temat miałyby sens gdyby były falsyfikowalne. Wiemy, że za to odpowiadają głównie geny i pierwotne wdruki do podświadomości. Nie mówimy o czymś aż tak niewiadomym. Jakiś odsetek mężczyzn może tak mieć z prozaicznego powodu, że po prostu przez większość historii ludzkość miała utrudniony dostęp do jedzenia i pulchna kobieta była uważana za zdrową w kontekście doniesienia ciąży. Poza tym mężczyznom podobają się kobiece piersi, które są głównie tłuszczem i mają okrągły kształt i analogicznie podobają mi się części ciała z tymi cechami. Promowanie przez media chudych modelek mogło to wzmocnić, bo dzięki temu myślałem o pulchnych kobietach jak o lepszych, no i sam mam genetyczną skłonność do tycia, co może być genetycznym powiązaniem do tych upodobań. To są teorie, które do mnie przemawiają, ale i tak nie wierzę w nie na 100% i wolę powiedzieć, że nie wiadomo skąd to się wzięło.

Może być też tak, że jestem jakiś gorszy od innych i dlatego podobają mi się gorsze kobiety.

Zastanów się. Kobieta pulchna, to archetyp kobiety-Matki, kobiety karmicielki. Kojarzący się z bezpieczeństwem, płodnością, sytością, opiekuńczością, szczodrością, spokojem, brakiem pośpiechu, dobrocią.

A kobieta szczupła to w skojarzeniu kobieta wyzwolona,niezależna, pewna siebie, szybka, robiąca karierę.
Przeciwieństwo tej pierwszej.
Można powiedzie ze posiada wręcz cechy poprzypisywane dawniej wyłącznie mężczyznom.
Sam twierdzisz ze nie wiesz co mogłoby Ci się w niej podobać, pomimo ze nie mówimy przecież o chłopczycy - może właśnie dlatego?

To są tylko kulturowe skojarzenia, raczej są bez znaczenia, bo spodoba mi się kobieta niezależna, robiąca karierę, pewna siebie (ostatnie jest akurat wymogiem), która jest pulchna, a nie spodoba mi się spokojna i opiekuńcza kobieta, która jest szczupła.

Bo samo posiadanie cech ewidentnie kobiecych jak ładne piersi czy ponętne biodra Tobie nie wystarcza - musi być zdecydowanie pulchna.

Bo mózg nagina wtedy obraz tej kobiety, "wycina" piersi i na nich kieruje koncentrację tak żeby pominąć resztę ciała. Taki seks jest przedmiotowy i służy rozładowaniu napięcia, ale nie ma w tym tego co najważniejsze. Pulchna cała jest taka, więc nie muszę naginać jej obrazu żeby dać radę, bo tu jest odwrotnie i reakcja jest wręcz trudna do opanowania kiedy np kupuję coś w sklepie i napotykam taką kobietę.

A jednocześnie przecież Ty aż zbyt dobrze wiesz ze nadwaga to w skrócie samo zło, i nadal pragniesz tylko kobiety z nadwagą.
Mamy więc tragiczną, szekspirowską wręcz niemożność spełnienia i sprzeczność.

I ta wiedza jest najgorsza i zakłóca mój każdy pogląd na każdy temat i zniechęca do robienia czegokolwiek, bo uznam coś za dobre, a i tak potem może się okazać, że to złe. Gdyby jednak wiedza zmieniała takie rzeczy, to podejrzewam, że niewiele byśmy się różnili i byłaby komuna. Dlatego lepiej wyeliminować pragnienie miłości, które wynika z tych upodobań. Zmiana upodobań jednak nie dotyczyłaby tego pragnienia miłości.

Ale...może gdyby rozkminić o co biega z tym upodobaniem, dlaczego jest aż tak silne że determinuje całe Twoje życie, skąd się wzięło w Twojej psychice.
Gdybyś umiał jakoś szczerze sam ze sobą przepracować te uczucia lub ich brak, te doświadczenia które sprawiły, ze pożądasz właśnie takiej kobiety symbolizującej właśnie takie wartości- to może udałoby się jakoś wyjść ze ślepej uliczki Twojego umysłu.

Do tego skąd to się wzięło się nie dojdzie w ten sposób. Psychoanaliza próbowała patrzeć od tej strony, ale okazało się to fiaskiem, bo mózg tworzy różne koncepcje i jest w stanie uwierzyć w nieprawdziwe, a na prawdziwą niekoniecznie musi wpaść. Dlatego szuka się rozwiązań, a nie wyjaśnień, a same teorie dotyczące wyjaśnień pełnią funkcję spojrzenia z różnych perspektyw na dany problem, bo to samo w sobie może pomóc w niektórych przypadkach.

I być może dopiero bez ewentualnego lęku przed wartościami które symbolizuje szczupła kobieta mógłbyś szczerze powiedzieć to co ja kiedyś jak się odchudzałam namiętnie czytałam w niemieckich żurnalach z reklamami chyba słodziku - "schlank ist schön"- szczupłe jest piękne:)

Ale tu nie chodzi o żadne wartości, a na pewno nie powiem, że szczupłe jest piękne, bo wg mnie nie jest nawet neutralne, tylko brzydkie.

Odnośnik do komentarza

i uwierz mi - byłby najszczęśliwszym człowiekiem gdyby mógł tak nie uważać:)

To prawda... Tylko, że nie ma ku temu przesłanek, a najgorsze jest to, że nawet terapeuci próbujący mi wmówić pogodzenie się z tym, nie potrafili podać żadnego argumentu i sami by leczyli taką kobietę gdyby się u nich pojawiła.

Odnośnik do komentarza

js_11
Nikogo nie masakruję, jeśli czujesz się dotknięta, to popracuj nad samooceną i kontrolą emocji. Ja tylko piszę to co mnie dotknęło kiedy zacząłem zgłębiać temat.

Sam wcześniej powtarzałem sobie te racjonalizacje żeby nie dopuścić do siebie tej prawdy, ale kobieta może schudnąć i zacząć nad sobą pracować, a ja nie mam żadnej metody na zmianę.

Nie czuję sie dotknieta bo całe życie walczę z niedowagą więc nie trafiłeś.
Uwazasz że jeśli ktoś upomni się za kobietami z nadwagą to sam musi byc otyły? Nie przyszło Ci do głowy że takie masakrowanie może komuś sie nie podobac z prostej przyzwoitości ?Jak Ty bys się czuł gdybys był na ich miejscu?
Jeśli każda może schudnąć -to daj każdej puszystej receptę jak to zrobić? Każdej,i tej chorej hormonalnie i tej która odziedziczyła tę przypadłość w genach.
Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz..

Nie rozumiem skąd masz pewnośc że nigdy,przenigdy nie zakochasz sie w szczupłej kobiecie przy której osiagniesz pełne pożadanie?! Nie bo nie ?!
Wybacz ale tego nie jesteś w stanie przewidzieć więc nie upieraj się głupio przy tym twierdzeniu.Nie jesteś żadną wyrocznią,tylko człowiekiem.

Odnośnik do komentarza

Datoja, w którym miejscu?

~23467

Nie czuję sie dotknieta bo całe życie walczę z niedowagą więc nie trafiłeś.
Uwazasz że jeśli ktoś upomni się za kobietami z nadwagą to sam musi byc otyły?

Nie uważam, że musi. Wiem, że zazwyczaj tak jest.

Nie przyszło Ci do głowy że takie masakrowanie może komuś sie nie podobac z prostej przyzwoitości ?

Nie, bo nie ma tu masakrowania, ani braku przyzwoitości. Właśnie dlatego, że dostrzegasz tu jakieś "masakrowanie" wydaje mi się, że jesteś puszystą kobietą, która na forum pisze, że jest chuda (że aż ma niedowagę, dla dodania sobie wiarygodności).

Jak Ty bys się czuł gdybys był na ich miejscu?

Pewnie byłbym głodny :D Ewentualnie czułbym strach o zdrowie i wstyd z powodu figury.

Jeśli każda może schudnąć -to daj każdej puszystej receptę jak to zrobić

Mniej żreć, zmienić dietę, ELIMINOWAĆ STRES (zacząć rozwijać się duchowo).

Każdej,i tej chorej hormonalnie i tej która odziedziczyła tę przypadłość w genach.

Nie, ale to są marginalne przypadki, więc nie biorę ich pod uwagę.

Nie rozumiem skąd masz pewnośc że nigdy,przenigdy nie zakochasz sie w szczupłej kobiecie przy której osiagniesz pełne pożadanie?! Nie bo nie ?!

Nie, bo mi się takie nie podobają, uważam, że od biustu w dół są nieładne (ok, brzydkie, ale nie chciałem tego pisać żeby ich nie obrażać za to, że są lepsze). Seks z taką kobietą jest możliwy tylko z braku laku i w ogóle bym o tym nie myślał gdyby nie kumple, a i tak brakowałoby mi miłości i seksu z puszystą kobietą

Wybacz ale tego nie jesteś w stanie przewidzieć więc nie upieraj się głupio przy tym twierdzeniu.Nie jesteś żadną wyrocznią,tylko człowiekiem.

W takim razie muszę zacząć się obawiać czy nie nabiorę nagle ochoty na słuchanie disco polo, bo skąd mam wiedzieć, czy mi się nie zacznie podobać? Ehh...

Odnośnik do komentarza

js_11
Datoja, w którym miejscu?

~23467

Nie czuję sie dotknieta bo całe życie walczę z niedowagą więc nie trafiłeś.
Uwazasz że jeśli ktoś upomni się za kobietami z nadwagą to sam musi byc otyły?

Nie uważam, że musi. Wiem, że zazwyczaj tak jest.

Nie przyszło Ci do głowy że takie masakrowanie może komuś sie nie podobac z prostej przyzwoitości ?

Nie, bo nie ma tu masakrowania, ani braku przyzwoitości. Właśnie dlatego, że dostrzegasz tu jakieś "masakrowanie" wydaje mi się, że jesteś puszystą kobietą, która na forum pisze, że jest chuda (że aż ma niedowagę, dla dodania sobie wiarygodności).

Jak Ty bys się czuł gdybys był na ich miejscu?

Pewnie byłbym głodny :D Ewentualnie czułbym strach o zdrowie i wstyd z powodu figury.

Jeśli każda może schudnąć -to daj każdej puszystej receptę jak to zrobić

Mniej żreć, zmienić dietę, ELIMINOWAĆ STRES (zacząć rozwijać się duchowo).

Każdej,i tej chorej hormonalnie i tej która odziedziczyła tę przypadłość w genach.

Nie, ale to są marginalne przypadki, więc nie biorę ich pod uwagę.

Nie rozumiem skąd masz pewnośc że nigdy,przenigdy nie zakochasz sie w szczupłej kobiecie przy której osiagniesz pełne pożadanie?! Nie bo nie ?!

Nie, bo mi się takie nie podobają, uważam, że od biustu w dół są nieładne (ok, brzydkie, ale nie chciałem tego pisać żeby ich nie obrażać za to, że są lepsze). Seks z taką kobietą jest możliwy tylko z braku laku i w ogóle bym o tym nie myślał gdyby nie kumple, a i tak brakowałoby mi miłości i seksu z
puszystą kobietą

Wybacz ale tego nie jesteś w stanie przewidzieć więc nie upieraj się głupio przy tym twierdzeniu.Nie jesteś żadną wyrocznią,tylko człowiekiem.

W takim razie muszę zacząć się obawiać czy nie nabiorę nagle ochoty na słuchanie disco polo, bo skąd mam wiedzieć, czy mi się nie zacznie podobać? Ehh...

Jeśli ja jestem otyłą kobietą to Ty wymysliłeś sobie problem z cyklu kwadratura koła żeby nie pracować.Ok?
Zupełnie brak Ci pokory a Twoja moralność jest mocno wybiórcza.

A skąd wiesz że to są marginalne przypadki? Wrecz przeciwnie więc powinieneś brac to pod uwagę.
Poza tym nie każdą chorobę da się leczyć.
Nie każda kobieta z nadwagą żre! jak się wyraziłeś.
Zresztą pisz co chcesz.Jesteś jak skała do której nic nie dociera.Ty wszystko wiesz najlepiej bo przeciez " badania" tak mówią...

Odnośnik do komentarza

~23467

Jeśli ja jestem otyłą kobietą to Ty wymysliłeś sobie problem z cyklu kwadratura koła żeby nie pracować.Ok?

Nie, bo to się nie trzyma kupy, nie ma analogii między tymi przypadkami. Poza tym takie upodobanie jest dość kompromitujące, więc wymyśliłbym sobie lepszą wymówkę, np udawałbym chorego na jakąś dość pospolitą z pozoru chorobę i utrzymywałbym, że mam mocne objawy, które nie dają mi żyć, chodziłbym po lekarzach zamiast po psychologach i dostawałbym info, że jestem zdrowy, więc utrzymywałbym, że medycyna jest bezradna żeby mi pomóc. Tylko jeszcze zostaje pytanie po co miałbym to robić i czemu miałbym nie chcieć pracować gdybym nie miał tego problemu naprawdę.

Zupełnie brak Ci pokory a Twoja moralność jest mocno wybiórcza.

No właśnie nie brak mi pokory, miałem ją żeby zanegować siebie i swoje upodobania, bo prawda jest dla mnie nadrzędna nad własnymi cechami. Moralność w tym przypadku wynika z prawdy. Co tu wybiórczego?

A skąd wiesz że to są marginalne przypadki? Wrecz przeciwnie więc powinieneś brac to pod uwagę.

Nie wręcz przeciwnie, tylko poszukaj sobie pierwszych lepszych badań na ten temat. Przyczyny nadwagi to głównie stres, złe odżywianie, nieradzenie sobie z emocjami, nadmierny apetyt, a dopiero w dalszej kolejności choroby, hormony i geny. I skoro to choroba to tym bardziej takie kobiety nie mogą mi się podobać.

Poza tym nie każdą chorobę da się leczyć.

Niemożliwa do wyleczenia nadwaga to raczej rzadki przypadek i dotyczy najczęściej chorób, które powodują dużą otyłość, czyli nie taką, o której mówimy.

Nie każda kobieta z nadwagą żre! jak się wyraziłeś.

Nie każda, ale większość. Jeśli nie żre, to chociaż je nieodpowiednie produkty.

Zresztą pisz co chcesz.Jesteś jak skała do której nic nie dociera.Ty wszystko wiesz najlepiej bo przeciez " badania" tak mówią...

Nie, jakiś nick z internetu wie lepiej bez badań. To idź to ogłoś, a może dostaniesz Nobla.

Danuta718
Tak mnie teraz zastanowiło. Skąd Ty, js, właściwie czerpiesz wiedzę na temat tych wszystkich informacji których tu udzielasz?

Których?

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

js_11
Danuta718
Tak mnie teraz zastanowiło. Skąd Ty, js, właściwie czerpiesz wiedzę na temat tych wszystkich informacji których tu udzielasz?

Których?


Najlepiej wszystkich :P. Chyba nie jest tego tak dużo że się pytasz? :o
Wystarczy ogólniki typu internet, książki czy telewizja. Nie proszę o adresy stron, wszystkich autorów czy konkretnej stacji...

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

Owszem, podajesz i to cały czas, tylko w zawoalowany sposób. A chodzi rzecz jasna o tą całą naukę. Ciągle piszesz o szkodliwości nadwagi więc jak najbardziej powinieneś podawać jakieś dowody. Bo sam na każdym kroku żądasz dowodów a tymczasem sam nie podałeś żadnego. Nie mam czasu śledzić wszystkiego ale do tej pory nie zauważyłam żebyś podał jakieś konkretne dowody potwierdzające Twoją wersję. Inni wręcz na porządku dziennym podsyłają różne linki, podają tytuły książek i autorów a tymczasem Ty uparcie zasłaniasz się nauką. Jeśli jednak się mylę i coś tam faktycznie podałeś to proszę podeślij link z tą informacją. Tylko proszę nie pisz że pisałem o tym czy o tamtym bo to tylko Twoja wersja na którą tak naprawdę nie podałeś żadnego wiarygodnego dowodu oprócz całej tej nauki. A dla mnie to pusta gadka, jak sam żądasz dowodu to i sam zacznij dawać dowody bo wychodzi na to że innym zarzucasz bełkot a sam tak postępujesz. A co do neta to wybacz, dla mnie to najmniej wiarygodne źródło...

Odnośnik do komentarza

Czytaj uważnie - mówiłem o oryginałach badań naukowych po angielsku. To jednak większa wiarygodność niż linki, które ktoś tu wkleja.

Zaprzeczyłaś sobie, bo jeśli mam wkleić tu linki, a linki z neta uważasz za niewiarygodne, to po co mam je wklejać?

Ja nie muszę podawać dowodów, bo to mój problem i to mi ktoś mógłby pomóc badaniami na nieszkodliwość nadwagi, ale takich nie ma. Wniosek jest prosty - jeśli Bóg stworzył świat, to zaprojektował go tak żeby była kara za nadwagę i jest to coś złego. Nie mogę więc nawet do końca odrzucić Boga, choć wszystkie argumenty na to wskazują. Nie mogę z tego powodu, że przez moją sytuację mam w tym interes żeby nie wierzyć.

W takiej sytuacji nikt nie powinien przekonywać mnie do tego, że takie upodobania nie są złe, bo są fatalne dla każdego aspektu mojego życia i rozwoju.

Odnośnik do komentarza

Wracając do Twojego paradoksu ;). Zakładasz w nim błędnie stałość emocji. Uważasz, że Twoja skłonność do pulchnych kobiet jest niezmienna, że namiętność, jaka z niej wypływa, powinna trwać przez całą długość związku. Tak to nie działa, bo nie ma niezmiennych związków. Podobnie jak każdy związek jest inny tak i podczas jego trwania on się zmienia. Gdyby założyć, że jedynie namiętność spaja związki, należałoby się rozejść po 1-7 latach :). I jakkolwiek teraz namiętność odczuwasz jedynie do kobiet o obfitych kształtach, to jeśli w związku z taką przetrwasz dostatecznie długi czas, przekształci się on w inny rodzaj zażyłości, w etap intymności, miłości pełnej, przywiązania. Kocha się przecież osoby niezależnie od cech, jakie posiada. Nie musi to być już pulchna kobieta :), w której się zakochałeś, bo czułeś pożądanie. Staniesz się innym człowiekiem, podobnie jak Twoja partnerka i matka Twoich dzieci.

Poniżej umieszczone linki zawierają artykuły opisujące transformacje każdego związku:
http://bonavita.pl/milosc-zmienna-jest-6-etapow-rozwoju-zwiazku
http://www.ochoroba.pl/artykuly/830-przemiany-milosci-sprawdz-na-ktorym-etapie-jest-twoj-zwiazek
http://psychologia.wieszjak.polki.pl/fazy-zwiazku-jak-sie-zakochujemy,psychologia-zwiazku-artykul,10410214.html
Jesteś zbyt skupiony na tym, co teraz, tak jakbyś nie wiedział, że czas płynie i wraz z nim wszystko się zmienia.
Reszta tego, co uważam, raczej nadaje się na priv :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...