Ortoreksja?

[Gość Datoja]

Nie zgadam się - ekonomia opiera się na fałszywych zalozeniach i przez to wyciągasz fałszywe wnioski w złudnym przekonaniu ze są prawdziwe.

[js_11]

Wiele dziewczyn chciałoby mieć takiego chłopaka, ale to nie jest dla nich dobre. Chłopak powinien dbać o dziewczynę, twardą ręką pokazywać pewne rozwiązania, które są korzystne (oczywiście niczego nie kazać, ale ja umiem manipulować i potrafiłbym spowodować żeby kobieta schudła). Nie wierzę w to, że musi się katować żeby być szczupłą...

Co do ekonomii to nie mówię o założeniach, tylko o faktach popartych statystykami i o moralności wynikającej ze złych podatków. Moralność podatków to ciekawy temat. Wg mnie jedynym moralnym podatkiem jest VAT, bo nie każe się za pracę, tylko płaci się procent za konsumpcję i to jest ok.

[Gość Datoja]

No to sobie nie wierz- jeśli Ci z tym dobrze ( a właściwie źle).
Duzo kobiet odżywia się bardzo restrykcyjnie żeby być w miarę szczupłą .
Moze ma to zwiazek z ta chemia, z hormonami w żywności, ze złym działaniem narządów np tarczycy, spowodowanym zatruciem środowiska np metalami ciężkimi.
Trudno być zdrowym w niezdrowym świecie tak jak napisał mamba i ta nawaga jeśli się je w miarę zdrowo i tak może być.
Nie bierzesz pod uwagę tej poprawki.
O ekonomii nie mam czasu, ale nie ze wszystkim się zgadzam.

[js_11]

Datoja

No to sobie nie wierz- jeśli Ci z tym dobrze ( a właściwie źle).

Najgorszą, albo najlepszą moją cechą jest to, że jestem dokładny logicznie. https://www.16personalities.com/pl/osobowosc-entp

Dla mnie musi być dowód żebym zmienił zdanie. Nie przyjmę czyjegoś zdania tylko dlatego, że jest dla mnie korzystne. Odrzucam w ogóle to kryterium i gardzę ludźmi, którzy wybierają zło i przerabiają na dobro, bo jest dla nich korzystne. Sam tak próbowałem robić, ale to się nie utrzymało.

Jedynym argumentem żeby pogodzić się z upodobaniami jest kryterium moich upodobań i mojego szczęścia (chwilowego). Ale to się redukuje poprzez zadanie sobie pytań czy tak samo usprawiedliwiłbym sobie gorsze rzeczy typu np jedzenie kupy, czerpanie przyjemności z zabijania, czy coś innego tego typu. Sama nadwaga jest logicznie dokładna analogicznie do uzależnień, np od alkoholu. Skutki nadwagi też są niekorzystne dla psychiki i wartości, może się to wiązać ze słabą wolą lub życiem na poziomie zwierzęcia.

Gdyby Bóg stworzył świat to nadwaga byłaby karą, konsekwencje nadwagi byłyby spełnieniem moralnego prawa. Ja w takiej sytuacji mam część ponadzwierzęcą żeby zanegować swoje upodobania i powinienem wybrać w zgodzie ze swoim sumieniem. Mój światopogląd też jest związany z tym jak powinno się żyć gdyby istniał wyższy sens, wartości dla których warto poświęcić swoją pierwotną wolę. Tylko, że nie umiem się do tego zastosować, a gdybym w tym celu pozbył się poglądów to byłoby to słabe. Wtedy też nie miałbym czym zaimponować dziewczynie, bo przez cały czas interesuję się filozofią, psychologią, gospodarką, bo chcę zbudować spójny system wartości, odkryć prawdziwe ważne cele i sposób życia. Gdybym to odrzucił, to czym bym jej zaimponował? Ja nawet nie oglądałem większości filmów, które wg ludzi zna każdy, nic poza tymi tematami mnie nie interesuje. Ta część moralna jest właśnie moją cząstką dobra wśród złej reszty.

Duzo kobiet odżywia się bardzo restrykcyjnie żeby być w miarę szczupłą .

I prawidłowo, tak powinny robić mądre dziewczyny.

Moze ma to zwiazek z ta chemia, z hormonami w żywności, ze złym działaniem narządów np tarczycy, spowodowanym zatruciem środowiska np metalami ciężkimi.
Trudno być zdrowym w niezdrowym świecie tak jak napisał mamba i ta nawaga jeśli się je w miarę zdrowo i tak może być.
Nie bierzesz pod uwagę tej poprawki.

No to w takim razie jest to złe i należy starać się to leczyć, zmienić dietę itd. Właśnie sama myśl, że to choroba powoduje, że uświadamiam sobie, że jestem zboczony i nie ma usprawiedliwienia.

[Gość Datoja]

Ja ciebie naprawdę rozumiem i powiem Ci że w pewien sposób podziwiam, a jednocześnie bardzo mi Ciebie szkoda,
od dawna wiem że chodzi właśnie o tą spójność poglądów z postępowaniem.

Jednakże co do ekonomii to serio mylisz się i to bardzo.Co do nauki też niekiedy jesteś za bardzo zaślepiony etykietkami.

Twoja bezkompromisowiec jest z założenia szlachetna, ale nie zawsze dobra, ponieważ świat jest relatywny, skomplikowany i nie jest to takie czarno białe.

Co do dziewczyn -to tłumacze
nie muszą być chore żeby być grubsze, ponieważ to warunki życia się zmieniły a nikt nie ma obowiązku głodzenia się.

[js_11]

Świat jest skomplikowany, ale nie relatywny. Właśnie przeraża mnie ten relatywizm społeczeństwa i bezrefleksyjne życie, a szczególnie chęć bycia gwiazdą.

Kwestie moralne są dla mnie najważniejsze od dziecka, choć sam relatywizowałem wiele rzeczy i dawniej umiałem łączyć bycie dobrym z byciem złym.

Argumenty na temat dziewczyn mnie nie przekonują, bo nie ma żadnych dowodów na te stwierdzenia. Uważam, że każdy może mieć szczupłą sylwetkę i ludzie powinni do tego dążyć

[Gość Danuta718]

js tak przyszło mi teraz do głowy, że może problem tkwi nie w tym że Ty gustujesz w pulchnych dziewczynach tylko Twoja podświadomość wysyła takie sygnały ponieważ chciałbyś żeby każda dziewczyna była szczupła :). A że są otyłe kobiety to i czujesz się nieszczęśliwy :). Nie wiem, tak tylko gdybam ;).

[Gość anoretka]

Danuta718 a ktora by tam chciala takiego nudnego czlowieka jak ten js_11. Niby to jeszcze mlody, a jak patrze na jego wypowiedzi i na to cale jego podejscie do zycia, to od razu kojarzy on mi sie, jako starszy grubszy dziadzius, siedzacy tylko całymi dniami w fotelu i ubolewajacy nad swoim jakze "ciezkim" zyciem. Naprawde nie wiem, czym on moglby zainponowac dla kobiety. Ani to pracy zadnej nie ma, ani to poczucia chumoru zadnego Jak dla mnie, to on nawet nie jest wart ...

[Gość Danuta718]

Ok, ok rozumiem to co napisałaś. Oprócz jednego... Bo wybacz, ale nie pamiętam żebym pisała coś na temat tego czy jakaś by go chciała czy nie. No ale może mam sklerozę do tego stopnia zaawansowaną że nawet takie szczegóły mi umykają :P.

[Gość Datoja]

anoretka- pisze się humoru.

[Gość Datoja]

Danuta- właśnie dlatego chciałam żeby js przeczytał książkę na ten temat- Ty to wyraziłaś krotko o co mi chodziło

[Gość Datoja]

Js_11
cytuje z artykułu który podlinkowałeś
"Z chwilą kiedy zabezpieczyli sobie taką pozycję, ENTP muszą pamiętać, że tylko dzięki pomocy innych ich pomysły mogą zaowocować, jeśli natomiast więcej czasu zajmuje im spieranie się niż budowanie jednomyślności może okazać się, że nie posiadają odpowiedniego wsparcia ze strony innych aby odnieść sukces. Osoby o tym typie osbowości, które tak umiejętne odgrywają adwokata diabła przekonują sie nieraz, że najbardziej skomplikowanym i najbardziej satysfakcjonującym wyzwaniem intelektualnym jest zrozumienie bardziej uczuciowej perspektywy i przyjęcie stanowiska biorącego pod uwagę rozwagę i kompromis wraz z logiką i postępem."
No właśnie.
A poza tym nie jestem pewna czy faktycznie masz tak do końca ten typ osobowości- ponieważ nie zauważyłam żebyś wcielał się w tego adwokata diabła, raczej wręcz przeciwnie- odrzucasz już na wstępie inne sposoby myślenia czy odmienne podejście do zagadnień.

[js_11]

Datoja, wlasnie wszystko dokladnie analizuje i nic nie odrzucam z gory, poza tym na co nie ma zadnego potwierdzenia, a jest wbrew nauce.

Danuta nie rozumiem co masz na mysli, ale bylo zawsze na odwrot. Pasowaly do mnie kobiety takie jaki sam bylem i to wydawalo mi sie pozytywne. Po prostu zaczalem sie rozwijac i nie moge sie dluzej godzic z czyms takim bo nie pasuje do obecnych pogladow i stanu swiadomosci. Przez to mam te mysli o bogu i mysle ze wolalbym nie zyc. Ale chyba wreszcie to rozwiazalem i wlasnie o tego boga chodzi, bo gdybym zalozyl ze swiat jest caly zly i przypadkowy to te upodobania staja sie do pogodzenia.

[Gość Danuta718]

Datoya wychodzi na to że do mężczyzn trzeba krótko i zwięźle bo i tak większość pewnie przelatuje między palcami :D.
js większość rozumiem co piszesz ale proszę Cię, pisz tak jak ja czyli krótko i zwięźle :D. I na temat :P. Bo pytanie brzmiało nie jakie kobiety Ci się podobały(ją) tylko czy nie rozważasz tego że to nie jest upodobanie tylko tak naprawdę oczekiwanie? Może jednak mimo wszystko Ty chcesz żeby kobiety były szczupłe a wcale tak nie jest? Bo cały czas mam wrażenie że albo coś wypierasz albo czegoś pragniesz i wcale nie jest to życzenie aby spodobała Ci się szczupła dziewczyna. A wierz mi lub nie ale bardzo rzadko przeczucie mnie myli... Tylko proszę nie rób ze mnie jakiejś szarlatanki czy coś w tym rodzaju :D, każdy ma jakieś przeczucia, to moim zdaniem nic niezwykłego tylko sporo osób oduczyło się po prostu z tego korzystać. I jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia. Wnioskuję z Twojej wypowiedzi że jednak wierzysz w Boga tylko jakoś ta mała litera temu przeczy... sama już nie wiem jak to odbierać...

[js_11]

Danusiu, nie rozumiem o czym mowisz. Przykro mi, ale chyba pier....sz xD

[Gość Datoja]

js, niekoniecznie.
Moze faktycznie jest tak ze Ty w pewien sposób nie pozwalasz sobie na to żeby spodobała się Tobie szczupła kobieta.
Juz coś podobnego nie raz Ci sugerowałam ale odrzucasz to podobnie jak możliwość zmiany upodobań.
Wyjaśniałeś to zdaje się tym ze te upodobania to wszystko co tak naprawdę masz i co mogłoby sprawić ze życie miałoby sens -gdyby nie to ze są złe.
Ale tu nie o to chodzi- tylko o to ze przecież gdyby spodobała się Tobie szczupła dziewczyna- to mógłbyś realizować się w życiu, czemu tak się zarzekasz.
Sam mentalnie jakby zamykasz sobie drogę wyjścia z tej patowej sytuacji.

[Gość Danuta718]

Czyli krótko i zwięźle :P. Czy nie uważasz że to nie Twoje upodobanie a oczekiwanie? I czy w końcu wierzysz w Boga czy nie? Bo wybacz, ale z Twojej wypowiedzi wynikają sprzeczności... Jaśniej chyba się nie da :P.

[Gość DarkRivers]

Ja godzinę temu miałem już jej wypowiedz podsumować, ale doszedłem do wniosku, że nie warto naszej Danucie sprawiać przykrości :-) Czasami mnie tylko zastanawia jedno. Dlaczego osoby, które tyle czasu z Tobą debatują, wciąż nie ogarniają Twojego sposobu myślenia. Przecież jakby nie patrzeć, to tyle razy już pisałeś w czym dokładnie leży przyczyna Twojego problemu. A tu proszę, takie pytanie od Danusi. Niewiarygodne naprawdę:-)

[Gość DarkRivers]

Danusiu zmieniłaś pracę, czy nadal pracujesz w tej samej?

[Gość DarkRivers]

Datoja jak jesteś teraz online, to znalazłem nową Alan Walker.

Wrzucić, masz ochotę na disco bandżo? xD

[Gość Datoja]

Wrzucaj, pewnie:)

[Gość DarkRivers]

A postaw browara :)

[Gość DarkRivers]

Datoja machniom?

Ty mi piwko, a ja Tobie muzyczkę xD

[Lena V.]

Danusiu, jeśli gustujesz w sukienkach i świetnie się w nich czujesz, kobieco, ładnie, po prostu są stworzone dla ciebie, to gdy ktoś narzuci Ci wkładanie portek, poczujesz, że to nie twoja bajka, nie ty, nie twój gust.
Js gustuje w paniach przy kości, i to właśnie tylko taka pani go podnieci i przy takiej czułby się sobą, to jego bajka i taki ma gust. Ale przy tym wszystkim ma moralne dylematy, bo wie, że panie otyłe, to panie niezdrowe. A jeśli się kocha, to ma się na uwadze dobro kochanej osoby. A dobrem dla takiej pani będzie schudnąć. Gdy schudnie, to już nie będzie bajka js. You know what I mean ? W porteczkach nie będzie sobą ;)
Dla nas taka postawa może się wydać nazbyt restrykcyjna i w ogóle jak można z klapkami na oczach obrać tylko jeden kierunek i tak upierdliwie trzymać się własnego gustu i przy tym wszystkim zadawać sobie ból moralnymi zawiłościami. Ale jak widać można. Bo js chce zjeść cukierka i mieć cukierka ;) Znaczy tak byłoby najlepiej, ale raczej tak się nie da. Więc jak zmienić upodobania ? ( elektrowstrząsy nie są brane pod uwagę :D )
W wielkim skróci i łopatologicznie.

Js nie wierzy w Boga, bo według niego żaden doskonały Bóg nie stworzyłby tak spartolonego świata ( to też tak w wielkim skrócie). A pisze Bóg przez duże "B" bo stwierdził, że jest to nazwa własna.
Ogólnie piszemy małą literą, chyba, że piszemy o istocie najwyższej religii monoteistycznej. O takim Bogu ten dysput, więc js pisze z dużej ( a jak się wkurzy pisze z małej:) )

[Gość Danuta718]

Dark jeśli ktoś pisze kilometrowe wywody to uwierz, że mało kto ma ochotę i czas je czytać :P. Poza tym skoro Datoya o tym wspomniała to ta kwestia nie jest raczej rozstrzygnięta.
A o moją pracę się nie martw, nie będziesz musiał w razie czego mnie utrzymywać, sama sobie poradzę i bez Twojej ,,pomocy" :P. Nie martw się też o moje samopoczucie, to u Ciebie niekiedy emocje się objawiają dość konkretnie :*.