Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyna ojca, która mogłaby być jego córką


Gość Poziomka87

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Poziomka87

Witam,
Mam 27 lat, moim rodzice postanowili się rozwieść jakieś 2 lata temu. Rozwód przeszedł spokojnie, można powiedzieć w neutralnej atmosferze. Teraz okazało się, że tata spotyka się z kobietą, podobno to jest poważny związek. Niby powinnam się cieszyć, bo tata była sam od rozwodu, podczas gdy mama ma już partnera. Właśnie powinnam, ale się nie cieszę, ponieważ wybranka mojego taty jest rok ode mnie młodsza... Tata jest przystojny i fakt dobrze się trzyma, ale związek z 26 latką.... to dla mnie lekka przesada. I co jak oni wezmą ślub to będe mieć macochę młodszą ode mnie... Zawsze myślałam że tata znajdzie sobie kogoś na swoim poziomie, z jakimiś osiągnięciami, pozycją i podobnym wiekiem.A tu wychodzi na to że nic z tego nie będzie... obawiam się czy ta dziewczyna nie leci na kasę taty....

Odnośnik do komentarza

Nikt nie jest w stanie przewidzieć intencji, jakie ma wobec Twojego ojca jego nowa partnerka, która jest od Ciebie młodsza. Rozumiem Twoje obawy i wątpliwości, ale Twój ojciec jest dorosły i ma prawo układać sobie życie tak, jak chce, jak mu się podoba i z kim chce. Nie możesz mu zabronić spotykać się z tą kobietą tylko dlatego, że jej nie ufasz, nie masz o niej dobrego zdania. Możesz porozmawiać z ojcem na osobności o swoich uczuciach, o tym, że ta sytuacja jest dla Ciebie trudna, żeby znał Twoje wątpliwości i obawy, ale nie oczekuj, że zakończy związek ze względu na Ciebie. Nie możesz wywierać na nim takiej presji, choć jak najbardziej masz prawo do swoich emocji, masz prawo je werbalizować. Może warto lepiej poznać partnerkę ojca? Skoro jesteście w podobnym wieku, prawie rówieśniczki, niewykluczone, że znajdziecie wspólny język? Postaraj się odwrócić sytuację i zamiast samych wad, poszukać też zalety tego położenia. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Ryzyko jest duże, w takim związku. Ona może "lecieć na kasę", lub- tata będzie stary, gdy ona wciąż młoda...itd....
Ale może być to po prostu wielka miłość.
Jeśli tata ją kocha, jest nią zauroczony, to i tak niczego nie zmienisz. Możesz jedynie stracić kontakt z ojcem, a tego zapewne nie chcesz.
Porozmawiać o swoich obawach możesz, ale na spokojnie.
Pewnie to i tak nic nie da, więc jedyna rada, to zaakceptuj jego wybór.
Może warto, byś zadbała o sprawy majątkowe? /o ile na coś liczysz/ Wtedy warto by mieć coś na papierze, notarialnie potwierdzone.

Odnośnik do komentarza

Zawsze gdy widze takie wątki to mam ochote niezbyt ładnie sie wypowiedzieć. To przez powiedzmy, podobną sytuacje i odczulam ja na wlasnej skorze.Chce tylko poiwedzieć,ze to jest bardzo bardzo krzywdzące, takie spojrzenia z gory na partera kogos tylko przez wiek tej osoby. Nie rozumiem co to kogo obchodzi jak kazdy dorosly ma indywidualne prawo dobierac sobie partnerow,ukladac swoje zycie itp.
Nie rozumiem i nigdy nie zrozumie.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Zdarza się miłość piękna i cudowna, która nie liczy się z wiekiem i to bez względu na to, czy to pan, czy pani jest dużo starsza.
Wiele niestety jest też takich par, gdzie dziewczyna wiąże się ze starszym panem tylko ze względu na to, że on ma pieniądze, pracę, mieszkanie itp.- czyli ze względu na kasę. Dobrze jeszcze, jak z nim jest. Ale często po prostu "oskubie " go i ucieka do młodszego.
Stąd takie wątki się pojawiają.

Odnośnik do komentarza

Nie zostalo dokladnie sprecyzowane czy ta wypowiedz jest pod moim adresem być moze nie ale mimo wszystko dorzuce kilka słów. Mi chodzi jednie o to,ze w takich sytuacjach nikt nie przejmuje sie uczuciami tych ludzi bądz osoby a jedynie kwestie materialne,benefity,korzysci...O to chodzi,ze są różni ludzie tacy co na to polecą oraz tacy ktorzy wartości mają zupelnie inne.Mi natomiast chodzi o uczucia, o to zeby po takich parach przyslowiowo "nie jezdzić".

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Ja, gdybym miała 20-30 lat i poznała jakiegoś pana starszego o 60 lat, na pewno nie poleciałabym na jego pieniądze (abstrahując od tego, że samymi pieniędzmi nikt mnie nie skusi), po prostu ja... hmm... krępowałabym się tak starego człowieka. Więc jak się dowiedziałam o ślubie Andrzeja Łapickiego http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_%C5%81apicki
to sobie pomyślałam, ach, jaka romantyczna miłość... :-)

Odnośnik do komentarza

ka-wa oczywiście masz prawo nie wierzyć. Ja akurat nie mialam na mysli aż tak sporej róznicy a jedynie jakieś maksymalnie 20 lat roznicy. Dla mnie to normalne bo ludzie sie zakochują w człowieku a nie w jego cyferkach. Takze jak ktos sadzi ze przyslowiowe 10 lat to duzo to ja dziękuję i wyłączam sie z takiej dyskusji;-)

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Laure... Autorka ma 27 lat, dziewczyna ojca jest młodsza, czyli ta różnica wieku jest pewnie koło 30 lat.
Czyli nie mówimy tu o 10 latach i nikt po tej parze "nie jeździ". /przeczytaj jeszcze raz, bez uprzedzeń/
Radzimy autorce, jak ONA , jako córka, powinna się zachować w tej sytuacji. Bo przyznasz , że różnie w życiu bywa. Może to miłość, może wyrachowanie, co jest dość częstym zjawiskiem w obecnych czasach.

Odnośnik do komentarza
Gość Poziomka87

Dziękuję za wszystkie opinie... Tata ma 60 lat, w tym roku będzie kończył. Ja rozumiem, że uczucie nie patrzy na datę urodzenia, ale tata od momentu jak się spotyka z tą dziewczyną, zaczął się zachowywać dziwnie. Być może przesadzam i to są tylko zbiegi okoliczności, ale... przytoczę kilka przykładów.
Mamy z tatą taką tradycję, że zawsze w niedziele jemy razem podwieczorek tak koło godziny 16, zawsze... ostatnio dwie odpuścił bo ona chciała gdzieś tam jechać i to koniecznie musiała być niedziela i to ta godzina....
Druga sytuacja, zepsuł mi się samochód w trasie. Zadzwoniłam po tatę, bo akurat chłopak w delegacji, mama nie ma prawa jazdy, a że było niedaleko to stwierdziłam że doholuje mnie do siebie a stamtąd już zadzwonię do mechanika. Dzwonię, stojąc w szczerym polu do niego, mówię jaka jest sytuacja, on coś tam się wykręca i słyszę jej głos, że " to niech weźmie pomoc drogową, duża z niej dziewczynka" niby powiedziane śmiechem... ale nie powiem uderzyło mnie to. W ostatecznym rozrachunku samochód holowała mi pomoc drogowa, bo tato nie przyjechał....
Kolejna sytuacja, wpadam do taty do domu, coś rozmawiamy i pytam się czy mi nie pożyczy kasy na ten nieszczęsny samochód, bo nie mam aż tyle kasy a samochód potrzebny jest mi do pracy... ojciec stwierdził że niestety nie pożyczy bo sam nie ma aż tyle bo był z nią na zakupach i jej się spodobało kilka rzeczy i ona tak bardzo chciała, że jej je kupił...

Taki sytuacji było jeszcze kilka. Z tatą zawsze miałam dobre stosunki ( ale nie jestem od niego uzależniona, po pomoc dzwonię w ostateczności), często ze sobą rozmawiamy, może dlatego tak mnie ta zmiana uderzyła... Nawet chciałam zaprosić ich na kolację, ja mój chłopak i tato i jego dziewczyna, ale zawsze coś im wypadało i jeszcze nigdy u mnie nie byli... dziwnie to wszystko wygląda, dlatego martwię się czy ona nie chce go owinąć wokół palca, odesparować i wycisnąć jak cytrynę...

Odnośnik do komentarza

Wtrącanie nic nie daje,może przynieść odwrotny skutek,
każdy uczy się na własnych błędach...,

przy takiej różnicy wieku tu już nie wierzę w uczucia ze strony dziewczyny, a raczej na wyrachowanie,
ale tata jest w siódmym niebie ,że taka młoda dziewczyna chce z nim być,co przeżyje to jego...,
i będzie chodził jak w zegarku ,żeby ona była zadowolona,w niczym jej się nie sprzeciwi,
ona rozdaje karty w tym związku,
Tobie pozostaje się z tym pogodzić...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Panna już go sobie owinęła dookoła palca, nic na to nie poradzisz. Niestety, obecnie nie będziesz miała w nim przyjaciela, teraz najważniejsza dla niego jest nowa miłość.
Co mnie niepokoi? Ano to, żeby nie przepisał na nią mieszkania.
Może uda ci się z nim porozmawiać na ten temat, trochę go nastraszyć, że jeśli to zrobi , to wyląduje na bruku i gdzie się wtedy podzieje?
Jeśli poczuje taką potrzebę, to niech zapisze jej w spadku, ale niech się go nie wyzbywa za życia.
A ty skup się na swoim życiu, licz na siebie, pogódź się z nową sytuacją. Najgorsze byłoby, gdyby nowa miłość ojca, zatruła ci życie.
Jest też nadzieja, że z czasem wszystko znormalnieje i wrócicie do dawnych relacji.
Z czasem, nie teraz.

Odnośnik do komentarza
Gość Poziomka87

W końcu doszło do obiadu, udało mi się w koncu ich ściągnąć...Było bardzo dziwnie... to że sztywno to rozumiem, bo przecież to obca osoba dla mnie... ale padały dziwne teksty z jej strony np kto mi kupił to mieszkanie, a ile zarabiamy, że ona też by chciała takie buty i czy jej misio jej to kupi... że musimy się zaprzyjaźnić bo jak dobrze pójdzie to będzie moją macochą.. tutaj się zadławiłam kurczakiem... ojciec siedział ze spuszczoną głową, od czasu do czasu coś mamrocząc...
po za tym wszystko krytykowała ( oprócz butów) od koloru ścian po to co ugotowałam a była to ulubiona potrwa taty, która ona tęz podobno lubi ( podpytałam ojca wcześniej) ...
Nie wiem co z tego wyjdzie....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...