Skocz do zawartości
Forum

Rozstanie z powodu zaniedbywania rodziny


Rekomendowane odpowiedzi

Cholerny stan. Ty siedzisz w samotni z dala od najukochańszej rodziny, a druga strona cieszy się. Można się cieszyć na siłę? Zająć się czymś, w czym jesteś dobry.
Nie mam instrumentu tutaj. Pół życia nauki na pianinie zaniedbane. Puki co zostaje komputer. Może z czasem sprawię sobie jakieś cyfrowe.

Odnośnik do komentarza

To bardzo dobrze, że chodzisz do psychologa, i starasz się jakoś rozerwać. Ogólnie, że zająłeś się sobą. Może dzięki temu szybciej odzyskasz psychiczną równowagę. Fajnie też, że masz taki świetny kontakt ze swoją córeczką. Myślę, że to będzie procentować na całe życie:)
Obyś jak najszybciej doszedł do siebie po tym wszystkim, bez względu na to, co przyszłość przyniesie.

Odnośnik do komentarza

lalado
Dostałem sms:
"Hej, jak jutro ją bierzesz na weekend to dzisiaj juz nie przychodz oki?"

Rozumiem. Chce spędzić czas. Myślałem tylko, że mama będzie z nami. Załamany jestem.


Unika cię , myślę że nie bez powodu. Zwykły chłodny ton. A pomyślałeś że ma kogoś że jest ktoś kto ją adoruje i wcale nikt z bliskich nie musi o tym wiedzieć. I może czas przestać rozmyślać co robi czy jest w domu czy nie itp ? I nie powodować wypadków mi tutaj proszę ;)

Odnośnik do komentarza

Nie wiem, czy kogoś ma. Na Facebook mi napisała, że skoro biorę córkę na weekend, to Ona chce teraz spędzić czas. Może i normalne. Na weekend zaś chce jechać do brata, bo ma zepsuty samochód. Brat jest mechanikiem. Nie wnikam. Niech robi, co chce. Trzeba się z tym pogodzić. Nikt z nas nie jest bogiem i nie ma daru wpływania na ludzi i otoczenie.

A po wizycie nic. Umówiony termin na nast tydzień. Kobieta nic nie wniosła do tej pory.

Odnośnik do komentarza

Sobota. Córka śpi, jaz kubkiem herbaty przeglądam wydarzenia. Na facebook znajduję Jej wpis:
"Jak pustelnik w ukochanej Bartoszówce, w śniegu po kolana,cisza i spokój.Bajka... :)"

Wczoraj pojechałem nowym nabytkiem do Jej brata, aby obejrzał. Okazał się ruiną. (oddałem) Zamieniliśmy kilka słów. Sam powiedział, że z tym kolegą to wszystko, co myślałem jest nierealne. Teraz go nie ma, jest u rodziny. Ona ma też przyjechać na weekend do tego domu, tylko z kaloszami, bo droga nie odśnieżona, a teraz to bajoro.
Siedzi sama? Brat ma przecież robotę w serwisie przy Jej samochodzie.

Odnośnik do komentarza

Noc z soboty na niedzielę. Właśnie jestem już po wieczornym seansie filmu o losach znanej lalki na B. z córką. Zasnęła. Wziąłem dziś córeczkę do sali zabaw. Biedulka była taka wystraszona tym gwarem dzieci, że nie chciała sama chodzić po platformach. Zdjąłem buty i wspinaliśmy się razem. Niesamowite wrażenia. Poczułem się jak chłopiec z rówieśnicą. Razem zjeżdżaliśmy w basen z piłeczkami, labirynty i drabiny. Bajka. Później jedzenie i zakupy. Szkoda, że mama nie była z nami.
Dzień tylko z córką. Bez żadnych telefonów i smsów. Tęsknię. Wiadomo za kim...

Odnośnik do komentarza

Witaj lalado :D badz Cierpliwy, ja tez potrzebowalam czasu, nie moglam patrzec na meza i nie chciało mi sie w ogóle z nim gadac. Mijalam go jak obcego. Jestem bardzo upartym czlowiekiem i czezko mnie przekonac. Dlatego to pewnie tyle trwalo. Wiem ze sie meczysz ta sytuacja i jestes rozbity. Daj jej czas. Ale nie odpuszczaj :D Niech wie ze ja kochasz i tesknisz. Pozdrawiam Cie

Odnośnik do komentarza

Sam do mnie pisałeś, że jesli moj maz wyjedzie, to wyjdzie naszemu zwiazku to na dobre, że oboje ochłoniemy, przemyslimy nasze zachowania, zatęskinimy za sobą?
To może, wyjedz gdzies niekoniecznie daleko, choćby za najblizsza granice Polski? Taka separacja, mimo, że nie macie ślubu dobrze Wam zrobi. Nie badz zly jak zle radzę, ale psycholog ze mnie żadna, niestety:(

Odnośnik do komentarza

Wyprowadziłem się. Już 10-go minie miesiąc. Wiesz? Po takim zdarzeniu wszelkie chęci na wyjazd szybko się rozwiewają. Zawsze rozsądek walczy z uczuciami. Próby naprawy nieskuteczne. Dlatego już milczę. Tylko tutaj nie.
Za chwilę odprowadzam córkę do Niej. Wraca od brata. Ciekawe, co z jego stopą. Oddam, zapytam i wracam. Z kolegą już mamy browarek i film w planie.

Odnośnik do komentarza

A te wizyty u psychologa dają radę? Czy to pieniądze w błoto?
A byłbyś w stanie zaufać kolejnej kobiecie na swojej "drodze"? Bo skoro zaufałeś matce swojej córki, a byłeś już po innym nieudanyym związku, to może i tym razem będziesz w stanie? Wiem, że to cholernie trudne, bo samej mi długo mineło aż zaufałam obecnemu męzowi bo też byłam po jednym nieudanym.

Odnośnik do komentarza

Tak. W piątek kupowałem samochód. Zadzwoniłem i się z nim umówiłem. Pojechałem do niego, obejrzał, pogadaliśmy. Nie naciskałem. Samo wyszło. Jego zdanie jest proste. Bez słowa wywalić faceta, to głupota. Ale posiada jedną mądrość. Nie truje. Szanuje czyjąś decyzję. Jesteśmy dorośli. Jej brat jest podobnie jak ich matka- "dobrej myśli".

Odnośnik do komentarza

Kaśka, każdy coś w życiu przechodzi. Lalado wiele sobie sam zawalił, on nie dostał "w dupę" bez winy..
Lalado, psycholog potrzebuje więcej czasu, oboje potrzebujecie go w tej relacji, aby to leczenie cokolwiek dało. Po kilku spotkaniach nie sądzę, aby coś się zmieniło. Szkoda, że siedzisz na komputerze, aby zabić czas. Wyjdź do ludzi, zrób coś dla innych. Na własny ból najlepiej jest uśmierzyć ból innego człowieka.

Odnośnik do komentarza

Austerio. Dobre jest to, co piszesz. Z ludźmi też mam kontakt. Czasami tzn w niedziele wieczorem nie każdy jest chętny, aby się spotkać, czy porozmawiać. Jedynie mogę jak teraz. Posiedzieć na forum i rozmawiać z Wami.
Właśnie wróciłem niedawno. Córka już z mamą. Wysłuchałem tylko historii o dziurawej nodze brata i wyszedłem. Przy okazji zaproponowała mi system opieki dwutygodniowy. Co drugi weekend ja. A w nieparzystym zabieram na spacerek. Niby sprawiedliwie. Nie wiem co o tym myśleć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...