Skocz do zawartości
Forum

Czy wrócić do byłego partnera?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Niecały rok temu mój partner bez uprzedzenia powiedział mi ,że odchodzi. Powodów było tysiące,brak uczuć,rutyna,nuda i chęć do tego aby być wolnym i bez zobowiązań. Po odejściu jego życie było pasmem imprez a ja z córką staliśmy się zbędnym przedmiotem. Postanowilam to przeczekać i po pewnym czasie postanowił wrócić ale tylko na chwilę i znowu ucieczka. Sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy,aż po wspólnych wakacjach które miały być ostatnio szansa to ja powiedziałam dość. Łatwo się domyślić,ze nastąpił przełom i rewolucja w jego uczuciach ale ja już tak dalej nie mogłam.
Po pewnym czasie poznałam nowa osobę kogoś z kim wiem,ze mogłabym być szczesliwa ale nie potrafię się odciąć od byłego.
nie daje sobie rady z myślą,że gdybym tylko chciała to moje dziecko może mieć pełną rodzinne to coś czego ja nigdy nie miałam. .
wiem,ze to marny powód do powrotu ale czuje ze zawiodłam i wiem jak w dużym stopniu moje szczęście uzależnione jest od szczęścia corki.
pogubilam się straszliwie szukam teraz pomocy psychologa bo wien,że sama sobie nie poradzę
Związek mój trwał 10 lat dwa razy już się rozstawalismy na dłużej ale to było przed urodzeniem córki(3 lata)
Wydawalo mi się ze to był dobry czas ale wyszło tez ze były zdrady i wizyty w agancji towarzyskiej
Nie wiem co dalej czy próbować dalej czy odpuścić tylko jak?
Czy to przyzwyczajenie czy może jeszcze coś się w sercu tli?
Nowy związek zakończyłam choć żałuję ale nie chce nikomu robić krzywdy skoro sama nie wiem czego chce. .

Odnośnik do komentarza
Gość kocurek22

Chyba jestem za młody i brakuje mi doświadczenia życiowego, aby w tej sprawie zabierać głos. Przeczytałem jednak dokładnie wszystko, co napisałaś i wydaje mi się, że na swoim partnerze zupełnie nie możesz polegać i że ten związek nie ma sensu. Kierujesz się chyba głównie dobrem dziecka i chcesz mu zapewnić rodzinę ale jeśli dalej będziecie się schodzić, rozchodzić itd. to dziecko będzie z tego miało tylko traumę. Może pomyśl jednocześnie o sobie i o dziecku.
Ty też zasługujesz na normalne życie.

Odnośnik do komentarza

Nina,
teraz robisz zupełnie odwrotnie. Nie zapewniasz dziecku pełnej rodziny, a zapewniasz dziecku rodzinne kłótnie, Twój ból i kto wie co jeszcze...myślisz, że dzieci nie są czułe na tego typu rzeczy?
Myślisz, że On się zmienił? Jeśli zdradził raz, to zrobi to drugi i dziesiąty. Chcesz znowu cierpieć? Przewidujesz, że za ile odejdzie do nowej pani? To będzie pełna rodzina?
Przecież możecie się podzielić opieką i wychowywać dziecko oboje. Możesz mieć nowego partnera, z którym będziesz szczęśliwa. Twoje dziecko będzie miało ojca i ojczyma...w czym problem?
Twój partner Cię nie szanuje.
Przemyśl jeszcze raz sprawę. On się nie zmieni.
Zrezygnowałaś ze szczęścia, wrócicie do siebie...a on za chwilę zwieje. I co? Zostaniesz z dzieckiem, z ręką w nocniku. Szkoda.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

Ojciec Twojego dziecka jest niepoważny . Aby zapewnić bezpieczeństwo , spokój sobie i córce , koniecznie musisz zamknąć ten rozdział swojego życia . Inaczej też nie stworzysz nowego związku , kiedy przeszłość non stop się za Tobą wlecze . Psycholog to dobra myśl , pomoże Ci uporać się z problemami , które nie dają spać .

Odnośnik do komentarza

nina32, pomysł ze skorzystaniem z pomocy psychologa jak najbardziej popieram, bo widać wyraźnie, że się pogubiłaś. Mam nadzieję, że specjalista pomoże wyprostować Twoje drogi, którymi chodzisz. Zgadzam się generalnie z przedmówcami. Ojciec dziecka nie jest dojrzały i nie dorósł do dojrzałego związku. Krzywdzi Ciebie, a Ty będąc z nim krzywdzisz też Wasze dziecko. Już zbyt wiele szans mu dawałaś i sama widzisz, jak na tym wyszłaś. Zamknij ten rozdział w swoim życiu i z czasem otwórz się na inne znajomości. Masz prawo być szczęśliwa. Będąc szczęśliwą, uszczęśliwisz też swoje dziecko. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

W głowie mi się nie mieści że pozwoliłaś w ogóle na jakikolwiek jego powrót po tym co Ci wcześniej zrobił. A tym bardziej to, że przez tyle czasu pozwalałaś mu marnować Tobie życie. Ale dobrze, że w końcu zakończyłaś ten związek, teraz jeszcze musisz być konsekwentna, uciąć z nim kontakt raz na zawsze, ewentualnie ograniczyć go do odwiedzin córki, jakby był tym zainteresowany, ale na tym koniec. Możliwe, że uzależniłaś się emocjonalnie od byłego, tak bywa po związku który przysparzał długich/dużych cierpień. Jeśli podejrzewasz u siebie coś takiego, np nie możesz przestać o nim myśleć, to pójdź do psychologa i upewnij się jak jest.
Co do Twojego nowego związku, to może jeszcze nie wszystko stracone? W każdym razie teraz na pewno masz dużo większe szanse na rozpoczęcie nowego, satysfakcjonującego, szczęśliwego życia.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedź w tym temacie . .
bardzo dużo do myślenia dały mi wasze sugestie odnośnie uzależnionia emocjonalnego.
Tu chyba właśnie tkwi problem i sama sobie z tym na pewno nie poradzę.
Do tej pory tlumaczylam sobie zachowanie byłego partnera kryzysem, chwila zwątpienia i rutyną która się wdarla w nasze życie ale to nie tłumaczy zdrady i sposobu w jaki zostawił rodzinę.
Wydawało mi się,ze każdy może popełniać błędy a jest przecież o co walczyć wiec dawałam kolejne szanse.
Teraz sama nie wiem kim jestem ani czego chce a bycie juz prawie od roku na krawędzi powoduje,że wszysko przestaje juz cieszyć

Odnośnik do komentarza

Miał już trzy szanse.
Każde rozstanie jest bolesne, jeśli człowiek był zaangażowany.
Jednak Bozia dała nam rozum, byśmy z niego korzystali. A rozum podpowiada, że czas odciąć te więzi, które nas jeszcze łączą i zacząć nowe życie.
Przy nim, będziesz cierpiała, a zasługujesz na dobre życie. Twoje dziecko, też. Na pewno dziecko nie będzie szczęśliwe, gdy wasz związek będzie pasmem cierpień.
Daj mu szczęśliwe dzieciństwo, lecz powrót byłego nie da mu na to szans.

Odnośnik do komentarza

Nie, nie każdy zasługuje na drugą szansę.

nina32

Do tej pory tlumaczylam sobie zachowanie byłego partnera kryzysem, chwila zwątpienia i rutyną która się wdarla w nasze życie ale to nie tłumaczy zdrady i sposobu w jaki zostawił rodzinę.

Dokładnie.
Skoro nasze przypuszczenia odnośnie tego uzależnienia emocjonalnego są zgodne z Twoimi odczuciami, to tym bardziej powinnaś udać się z tym do psychologa. Im szybciej tym lepiej, szkoda życia na dalsze tkwienie na tej krawędzi.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...