Skocz do zawartości
Forum

Rodzice dzieci z zespołem Aspergera


Gość Hana21

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Nadia36

Witam,
Kaja32, ja mam synka z ZA, ma 5 lat. Chętnie pogadam, niestety nie można podać tu maila ani innego prywatnego kontaktu, więc pozostaje pisanie na forum.
U mojego synka największym problemem jest bierność i strach przed kontaktami z dziećmi, pracujemy nad tym. Z innymi problemami radzimy sobie całkiem dobrze w tym z agresją, ustalilśmy granice agresji na którą możemy sobie pozwolić np. tupanie nogami czy płacz, na szczęście mojemu synkowi dużo da się wytłumaczyć ale podsawą jest konsekwencja i stanowczość moja i męża. Maż też ma ZA. Mój synek jest bardzo samodzielny, ale to też wypracowaliśmy.Teraz czeka nas zerówka i szukamy dobrego przedszkola.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich.Mój syn ma 12 lat i podejrzenie Aspergera ,tak naprawdę to kochany chłopiec ,bardzo wrażliwy ,lecz jego największym problemem jest nieumiejętnosć radzenia sobie w relacjach z rowieśnikami,dzieci nie rozumieją tego ,że Dawid może interpretować pewne sprawy inaczej ,ale również Dawid nie zawsze rozumie zachowań swoich kolegów.Ma zaburzoną integrację sensoryczną ,niedosłuch centralny, miewa lęki,często napady zlości .Czekamy na wyniki badań -na diagnozę!Dawid uczęszcza na terapie i mam nadzieję ,że pomogą mu w normalnym funkcjonowaniu.:))

Odnośnik do komentarza
Gość Nadia36

Aneta, właśnie najgorsze są te relacje z rówieśnikami i brak wzajemnego zrozumienia, bo my matki rozumiemy swoje dzieci doskonale, a otoczenie już mniej. Ja teraz bawie się wieczorami z moim synkiem (5lat) ludzikami z lego i przedstawiam mu różne scenki z życia szkolnego i podwórkowego. Ludziki nazywam imionami dzieci które moj synek zna. Prowokuje też scenki nieprzyjemne np. dokuczanie i czekam na reakcję synka, potem o tym rozmawiamy i ćwiczymy. Fajne jest to że widzę później jak mój synek przenosi taką zabawę w relację z rówieśnikami i że czuje się wtedy pewniej, bo wie co zrobić. My rodzice dzieci z ZA musimy uzbroić się w ogromną cierpliwość i stoicki spokój co nie jest łatwe, szczególnie jak wszędzie jest pod górkę.

Odnośnik do komentarza
Gość Nadia36

U mojego synka wygląda to tak, że na początku rozpoznaje teren i trzyma sie blisko mnie, jak dobrze się poczuje to zaczyna się bawić, ale sam, czasami zaczepia dzieci do rozmowy. Chętniej bawi się ze starszymi dziećmi. Unika jak ognia malutkich dzieci bo mówi że ich nie rozumie. Jak był malutki to płakał na widok każdej osoby która pojawiała się u nas w domu, nawet takiej którą znał. Na początku nie rozumiałam dlaczego tak tak się zachowuje, teraz wiem ( rozmowa z psychiatrą ) że boi się, bo po prostu nie wie co ma z pojawiającą się osobą zrobić i nie lubi zmian. Teraz jest już o niebo lepiej, chociaż pierwszy moment jest jeszcze nerwowy. Mój synek nie lubi odzywać się do obcych ludzi, ale to też ćwiczymy np. kupuje lizaka w sklepie, pilnuję żeby mówił dzień dobry, dziękuję itd. Zmienia mu się przy tym głos na taki bełkotliwy i cichy, ale jest coraz lepiej. Moj mąż tez ma ZA wiec doświadczenie ma w opanowywaniu takich lęków ogromne i tak naprawdę to on mi pomógł zrozumieć dopiero świat ludzi z ZA. Moj mąż jest fantastycznym facetem, trochę zimny i zarozumiały na pierwszy rzut oka :) i zaakceptowanie jego zachowania tez zajęło mi troche czasu ale za to jest bardzo oddany i niesamowicie szczery - nikt mi tak szczerze nie powie czy mi ładnie np. w nowej fryzurze niż mój mąż ;) zawsze wiem ze powie prawdę.
A i chociaż mój syn i mąż mają ZA to są różni np. mąż nie potrafi kombinować, oszukiwać w grze, a synek bardzo i np. ogrywa męża w karty :) Aspiontka wymagają dużo pracy ale w życiu dorosłym mają wiele wiele zalet i są naprawdę fantastycznymi ludźmi.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny podziwiam was za tak mega pozytywne nastawienie i jestem pełna podziwu dla Ciebie Nadia za to jak fajnie opisujesz swoich najbliższych pomimo ZA.
Ja jestem na początku tej drogi więc może jak zaprzyjaźnię się bliżej z tematem będzie lepiej. Może gdy będę miala juz diagnozę synka łatwiej będzie na to wszystko spojrzec. Najgorzej ze Ci specjaliści mieszają w głowie . Raz ma raz nie ma. Echhh chyba muszę trochę wyluzować.

Odnośnik do komentarza

No nie jest lekko ,mój syn ma jeszcze do tego wszystkiego objawy ADHD (zespół zaburzeń łączonych ).W domu również trudno jest utrzymać spokój,zwłaszcza gdy przychodzi moja wnuczka ,a starsza córka własnie przygotowuje sie do matury ...ale trzeba sobie jakos radzić!Czy wasze ,, Aspia'' też cierpią na zaburzenia lękowe?Mój syn miewa ,ale na cale szczęscie nie za często.Oczywiscie bierze wszystko doslownie ,nie rozumie przenosni ,żartów,jest z tego powodu obiektem kpin !!!

Odnośnik do komentarza
Gość Nadia36

Kaja32 U nas nie było problemu z diagnozą, był problem ze mną bo ja broniłam się przed tym ze mój synek ma ZA. Myślałam że ten strach przed ludźmi mu przejdzie, no i brałam męża za przykład, że tak powinien zachowywać się człowiek z aspergerem, a nie tak jak mój synek. Nie wiedziałam że objawy ZA mogą być rożne. Wysłałam synka na zajęcia do pedagoga specjalnego i tam dopiero zauważyłam jak różni się od dzieci, jaki jest bierny w pracy, jak trzeba go ciągle animować. Potem była diagnoza i chuchanie... pozwalanie na niektóre zachowania no bo przecież synek ma ZA. Dopiero psychiatra uświadomił mi że nie ma taryfy ulgowej dla tych dzieci że muszę wychować człowieka, który będzie umiał radzić sobie w społeczeństwie i zachowywać się normalnie jak my wszyscy. Wtedy się ocknęłam i wzięłam ostro do roboty :) W sumie to czy macie czy nie macie diagnozy to i tak trzeba się starać wszystkie braki nadrabiać, najlepiej już teraz, im wcześniej tym lepiej. Będzie dobrze zobaczysz :)
Aneta, mój synek przy obcych jest strasznie bierny, taki jak na proszkach uspokajających, nie wiem co gorsze czy nadpobudliwość czy takie otępienie? Zaburzenia lekowe też ma, boi się czasami nie wie sam czego, ucieka do mnie i sie trzyma swetra, boi sie ciemnosci, ale podobno w jego wieku to jest norma ze dzieci sie boją. Psychiatra powiedziała żebym nie używała słów" strach, lęk, nie bój się, ktoś się boi "bo to jeszcze bardziej pobudza do lęku. Jak synek boi się ciemności to idę z nim i pokazuje, że tam nic nie ma i nie drążę tematu. Mój synek rozumie żarty, jest strasznym śmieszkiem, jak ogląda bajki to mi później opowiada z czego się śmiał i w sumie mnie tez to śmieszy wiec jest ok, ale ma natręctwa układania swoich rzeczy, szczególnie tablet jest święty ;)
A czy wasze dzieci maja takie wzmożone zainteresowania jedną dziedziną, albo przedmiotem? bo mój synek samochody i kluczyki. Ostatnio odkrył w samochodzie że siedzenia tynie się składają o czym z mężem nie mieliśmy pojęcia :) A i pamięć ma fenomenalną, np. pamięta kto mu kupił każdy samochodzik i w jakiej sytuacji go dostał a ma ich ponad 100.

Odnośnik do komentarza

Nadia dziekuje za słowa otuchy bardzo się przydadzą. Ja wiem że mój synek nie rozwija się prawidłowo pomimo tego czy to ZA czy coś innego to na pewno jego rozwój jest niepokojący. Twój synek z tego co piszesz funkcjonuje fajnie. Nas tez zapewniano ze maly dość dobrze rokuje a jego cechy autystyczne są na szczęście subtelne ,lecz to nie znaczy że nie widoczne. Nasz maluch nie ma fiksacji czy jakiegoś zainteresowania jedną dziedzina ale on ma 4,5 r a nam psycholog powiedziala ze zachowania nawykowe widać najczęściej w wieku szkolnym i wtedy tez ZA pokazuje się w całości. Dlatego tak wazna jest terapia juz teraz. Moj syn uczęszcza na Tus jedynie,na chwilę obecną nie ma wskazań do realizowania innych zajęć. W domu oczywiscie pracujemy i poprzez zabawe wspieramy jego rozwój. U nas największym problemem jest mowa. Tzn syn mówi na poziomie wieku nie ma problemu z komunikacja tylko towarzysza mu echolalie. Umówiliśmy się ze moze powtórzyć tylko raz więc teraz się pilnuje. Ale syn jest dzieckiem uwielbiającym zwracac na siebie naszą uwagę Np poprzez zadawanie tych samych pytań czy Np echolalie . Czesto robi to celowo i mam wrażenie troszke złośliwie. Poza tym chodzi do przedszkola masowego w którym na początku byly problemy w relacjach z dziećmi. Teraz radzi sobie calkiem dobrze , bawi sie z dziećmi wszedł w grupę. W jego przypadku sprawdzają sie doskonale zajecia taneczno - rytmiczne. Kontakt wzrokowy roznie bywa raz patrzy pieknie prosto w oczy a nastepnym razem w sufit. I pamięć tez ma tak jak Twój synek bardzo dobrą. Dziewczyny macie jakiś sprawdzony sposób na echolalie ? Widzę ze u nas dziala to jak nie zwracamy uwagi i nie odpowiadamy kolejny raz na pytanie wtedy odchodzi i juz nie pyta bo wie ze i tak nie uslyszy odpowiedzi. Ale chodzi mi o takie fragmenty bajek mówione do siebie po cichu .Oczywiscie zapytany potrafi dokładnie sprecyzować ci to za bajka o której mówi. I to mówienie do siebie. Jak z tym walczyć?

Odnośnik do komentarza
Gość Nadia36

Kaja32, jak ZA pokazuje się w całości dopiero w wieku szkolnym to ciekawe co nas jeszcze czeka :) bo u nas niektóre zachowania zniknęły np. kiedyś synek nie dał sobie założyć nowych rzeczy tylko ciągle chciał chodzić w starych, a teraz z chęcią zakłada i ogląda się w lusterku. Suuuper, że Twój synek wszedł w grupę w przedszkolu i sobie radzi, ja tego obawiam się najbardziej. Mój synuś też uwielbia zwracać na siebie uwagę i np. ciągle mnie woła chociaż nic nie chce, do znudzenia mówi "mama". Myślę ze Twój sposób żeby odpowiadać raz i później nie zwracać na to uwagi jest bardzo dobry, u nas tez to działa :) Niestety nie mam pojęcia jak walczyć z mówieniem do siebie, ale mogę podpytać psychologa bo będę z synkiem we wtorek.
U nas kontakt wzrokowy na początku spotkania z obcą osobą jest praktycznie zerowy, później jest lepiej. Najgorsze ze mój synek musi przyzwyczajać się do obecności ludzi nawet tych, których zna np. ciocia, wujek, zawsze na początku jest bardzo spięty nawet jak widział się z nimi dzień wcześniej. A czy wasze dzieci maja problem z poceniem? bo mój strasznie się poci.

Odnośnik do komentarza

Nadia 36,to chyba prawda ,że ZA pokazuje sie w całej swojej sile w wieku szkolnym ,tak bylo też u mojego synka. Wcześniej miał takie swoje rytuały,np. nie zasnął bez krecenie moich włosow ,nigdy nie położyłby sie do łóżka gdyby nie umył nóg .Nie pozwalał nikomu oglądac swoich stóp ,zawsze musiały byc zakryte.To minęło teraz trzepoczę ręką,ma tiki ,które raz śą tu raz tam.Nie pozwala sobie nigdy na spóżnienia ,nawet gdy juz jest troche pożno ,to bardzo się denerwuje i krzyczy ,że nie zdąży....Bardzo interesuje sie pilka nozną i zbiera karty pilkarskie,uklada je i nikomu nie pozwala ich dotykac jedynie mnie (mówi że mogę bo jestem dorosla i nie zniszcze).Ostatnio bardzo interesuje Go magia ,potrafi po 2 godziny siedziec przed komputerem i uczyć sie sztuczek ,a przy jego dodatkowym ADHD to bardzo dziwne!!!No i nauczył sie tych sztuczek ,ktore pożniej wszystkim pokazywał do znudzenia..

Odnośnik do komentarza
Gość Nadia36

Nie ma co myśleć za dużo o tym co będzie, ja jestem optymistką i wierze że uda mi się wyprowadzić synka z ZA na tyle żeby normalnie funkcjonowaļ , tak jak mój mąż, który dla niewtajemniczonych jest normalnym, inteligentnym, zdrowym facetem:) Psychiatra też potwierdza że w naszym przypadku rokowania są dobre i tego się trzymam :) a jak jest u Was z integracją sensoryczną?

Odnośnik do komentarza

Nadia może zle to napisałam ))) Tak jak napisała Aneta ZA pokazuje się w szkole dlatego że wtedy dziecko bardziej rzuca się w oczy . Mi w poradni powiedziano że syn nie spełnia wszystkich kryteriów ZA i pomimo tego że nie ma fiksacji na jakiejś dziedzinie ,zaburzeń SI,stereotypowych zachowań, lubi zmiany, czy nie ma innych rzeczy charakterystycznych dla tego zaburzenia to nie znaczy że nie ma ZA. Bo każde dziecko z ZA jest inne i są też różne stopnie nasilenia. I 4 latek z ZA nie odbiega widocznie od rówieśników . Przecież są dzieci 4 letnie które wolą samotne zabawy,są nie śmiałe czy mają jakieś przyzwyczajenia i nikt się temu nie dziwi ale 7 latek mówiący stale o dinozaurach czy sam siedzący w ławce jest już postrzegany przez inne dzieci jako INNY . Jak powiedziałam w rodzinie co i jak to byłam w wielkim szoku jak usłyszałam że doszukuję się choroby u zdrowego dziecka i wymyślam mu jakies zespoły a przecież ona taki fajny ładnie mówi,ładnie się bawi itp. I tu sprawdza się teoria naszej Pani psycholi że 4 latek z ZA nie rzuca się w oczy ale 7 latek już tak.Dlatego tak ważna jest terapia na tym etapie,żeby właśnie uniknąć takich rzeczy w szkole bo dziecko z ZA można nauczyć życia wśród ludzi. I powiem Ci szczerze że pomimo tego że mój synek ma jeszcze czas to szkoły boję się najbardziej. Mój syn też się poci nawet robiliśmy badania na candidę bo podobno większość dzieci autystycznych ma tego grzyba, który między innymi powoduje zwiększoną potliwość. Co jeszcze niepokoi was w zachowaniu dzieci . Ja początku je w temacie i mogę coś przegapić albo nie zwracać uwagi na pewne rzeczy. Nadia Twój synek ma 5 latek ?

Odnośnik do komentarza

Nadiu nie masz w zanadrzu tego swojego optymizmu )))) Chętnie odkupię od Ciebie..... Fajnie że masz taką postawę . Ja na razie muszę oswoić się z tym wszystkim . Diagnoza -szok . Ledwo się pozbierałam . Dobrze że mój mąż zachowuje zdrowy rozsądek bo inaczej bym chyba oszalała. Teraz i tak jest lepiej bo synek ruszył do przodu,więc napawa mnie to optymizmem że może nie będzie aż tak zle. U nas terapię Si na razie odradzono ponieważ synek nie ma chyba zaburzeń z tego kręgu tzn jest sprawny fizycznie,motoryka też ok gra w piłkę ,jeździ na rowerze itp nadwrażliwości czy niedowrażliwości też nie ma przynajmniej na chwilę obecną .A Pani psycholog powiedziała żeby też go nie zasypywać tymi zajęciami żeby mu nie namieszać . Na tą chwilę ma raz w tyg zajęcia indywidualne , TUS w grupie raz na dwa tyg i zajęcia z psycholog w przedszkolu raz w tyg taki trening zabawy z elementami TUS . Mądrze też dodała że najlepszą terapią jest normalne życie, codzienność, przedszkole ,czas spędzony z rodziną i co najważniejsze nie zabierać dziecku dzieciństwa poprzez fulll terapii bo to też nie o to chodzi.

Odnośnik do komentarza
Gość Nadia36

Kaja, cieszę się że ktoś myśli podobnie jak ja i podchodzi zdrowo do tych wszystkich terapii. Też uważam że najlepszą terapią jest normalne życie :) i najwięcej pracy muszą wykonywać rodzice. Jutro będę miała omówienie diagnozy SI zobacze jak mój maluch sobie poradził. Moj synek ma 5 lat i nie chodzi do przedszkola, chodzi na zajęcia takie ogólnorozwojowe.
Zgadzam się że są dzieci małe nieśmiałe i z przyzwyczajeniami ale jednak zachowanie maluchów z ZA jest inne już na początku u nas tak było tylko rzeczywiście nie rzuca się to tak w oczy i wszyscy w koło mówią że dziecko z tego wyrośnie.
Psychiatra pytała mnie też o trawienie ponieważ dzieci z ZA czesto mają zatwardzenia i u mojego synka był ten problem, teraz jest lepiej. A i jeszcze mowa, moj synek mówi tak dorośle i dobiera trudne słówka, których znaczenia zwykle nie rozumie. Do tego lubi mowić co mam robić i a czego mi nie wolno :) I też tak jak pisała Aneta nie daje bawić się nikomu swoimi zabawkami bo mówi że mu popsują.

Odnośnik do komentarza
Gość kaja325

Oj tak zgadzam się z Tobą. Mój synek różni się od rówieśników ale na szczęście jeszcze nie aż tak bardzo widocznie, oczywiście z racji wieku. Zawsze można było u niego zauważyć taki brak potrzeby zabawy z innymi dziećmi. Chociaż teraz to i tak jest suuuuper bo jak sobię przypomne wczesniejsze lata to był koszmar. Ale u nas właśnie przedszkole bardzo go zmieniło. Nauczył się wspólnej zabawy, widać poprawę na placach zabaw chętniej podchodzi do dzieci, rozmawia ale przede wszystkim nauczył się funkcjonowania w grupie ,zasad , dzielenia się ,czekania na swoją kolej itp. Na początku było ciężko ,samotne zabawy najbardziej niepokoiły . Teraz dopiero wszedł w grupę zajęło mu to kilka miesięcy. Na szczęście do grupy synka chodzi chłopczyk z naszego osiedla z którym znają się od pierwszych zabaw i z nim bawi się bardzo fajnie u nas w domu. Sam też chętnie tego chłopca odwiedza. Nadia cieszę się bardzo że tak jak u Twojego synka to pewne zachowania wyciszyły się u nas też to miało miejsce .
Naprawdę jestem coraz bardziej przekonana że będzie dobrze jak widzę że synuś robi postępy i zmienia się z miesiąca na miesiąc i to dodaje mi sił. Mój też miał etap zabierania zabawek ale jakoś minęło teraz sam daje . Ale czasem zdarza się tak że jak inne dziecko nie chce zrobić tego co on żąda to zaraz się denerwuje. Trzeba mu wtedy na wytłumaczyć że nie zawsze wszyscy będą robić to co on chce . Czasem jak grochem o ścianę ale po pewnym czasie na szczęście dociera :-))) . U nas nie ma problemu z wypróżnianiem bardziej w drugą stronę . Mały miał alergię na mleko ale nasza P alergolog kazała powoli wprowadzić produkty mleczne i np po jogurtach widać że kupki są bardzo luzne . Staramy się też urozmaicać dietę żeby trawienie było ok ale wiadomo są rzeczy które zje a są takie których nie ruszy chociaż w przedszkolu je wszystko.
U nas największym problemem i na chwilę obecną jedynym takim poważniejszym są echolalie których próbujemy się jakoś pozbyć a łatwo nie jest . Bo im bardziej mu zwracamy uwagę ,upominamy tym tego jest więcej . On doskonale zdaje sobie sprawę że nas to irytuje i robi to złośliwie.
Teraz też ma fazę mama co to znaczy ....... i tłumacz każde słowo,zjawisko itp. Ja zauważam taki bałagan w jego mowie . Mówi o misiu za chwilę o koledze w podwórka za chwilę o Pani ze sklepu i tak dalej . W ciagu godziy poruszy kilkadziesiąt tematów i żadnego z nich nie dokończy. i ciągle mówi ,mówi ,mówi albo zadaje pytania . Oczywiscie cieszę się że mówi i się komunikuje ale bardzo chciałabym mu tą mowę uporządkować a nie mam pojęcia jak to zrobić .Logopeda dał nam kilka wskazówek ale myślę że na niego to nie działa. Napisz koniecznie jak u was wyszła diagnoza SI . I jak synek wypadł ... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o integrację sensoryczną to bardzo polecam.Sama pracuje w Specjalnym Ośrodku Szkolno -Wychowawczym,gdzie prowadzi się taką terapię .Mój synek na nią uczęszcza raz na dwa tygodnie(tylko),niestety jest tak wiele dzieci -brak miejsc!Uczęszcza od marca ,ale już teraz widać poprawę np.ma lepsze napiecie mięśni!Swoją drogą uwielbia te zajęcia.:))

Odnośnik do komentarza
Gość Hubert78

Niedawno u mojego dziecka zdiagnozowano zespół Asbergera,
nie wiemy w jaki sposób poradzić sobie z zachowaniami agresywnymi (rwanie
zeszytów w szkole, gryzienie siebie, zdejmowanie odzieży, obsikiwanie
siebie) w szkole, psychiatra nie poradził zbyt wiele radził żeby czytać
poszukać osób z podobnym problemem. Lecz to na razie nas przerasta i nie
wiemy jak o reagować w sytuacjach agresywnych. Proszę o pomoc jeśli
można bo sami jak na razie nie radzimy sobie a szkoła naciska by coś
zrobić.

Odnośnik do komentarza
Gość Nadia36

Mam diagnozę SI. Moj synek ma obniżone napięcie mięśniowe które jest głównym problemem i zaburzenia czucia wewnętrznego to wpływa na osłabioną koncentrację i na to że synek szybko się zniechęca i jest bierny. Mamy zalecone ćwiczenia w domu i będziemy chodzili na terapię raz w tygodniu. A psycholog mi mówiła że raczej z SI bedzie ok. Jeden test przeszedł moj synek rewelacyjnie, podobno bardzo ważny, co potwierdza że rokowania na przyszłość są bardzo dobre :)
Objeździłam też dziś chyba wszystkie przedszkola i szkoły z zerówkami w okolicy i nie znalazłam żadnej placówki która byłaby dobra dla dziecka z ZA. Chyba zostanę przy masowym przedszkolu najbliżej domu tylko postaram się o nauczyciela wspomagającego i jakies wskazówki dla nauczycielki, jutro jadę na rozmowę.
Kaja będzie dobrze u Twojego synka na pewno, skoro tak dogaduje sìę już z dziećmi. Moj synek też tak pyta o wszystko mówi zawsze " możesz mi to wyjaśnić" i sìę zaczyna :) a o samochodach moze mówić godzinami.

Odnośnik do komentarza
Gość Nadia36

Hubert 78 kurcze, Co to za psychiatra który zamiast pomóc każe Wam szukać wsparcia gdzie indziej. Może potrzebne tu są leki na wyciszenie, a może w szkole nauczyciel wspomagający wystarczy, który w porę zareaguje i nie dopuści do takiego pobudzenia. A ilę Twoje dziecko ma lat?

Odnośnik do komentarza

Hubert psychiatra nie wie jak pomóc a szkoła naciska na was żebyście coś zrobili ????? Ręce opadają . Ja bym na pewno zmieniła lekarza, na takiego który wami pokieruje i pomoże dotrzeć do syna przez odpowiednią terapię a poza tym da wskazówki do pracy w domu . Nie umiem nic poradzić na takie zachowania ale wiele z zachowań mojego synka udało się wyciszyć właśnie dzięki naszej Pani psycholog i jej wskazówkom . Co do szkoły też nie rozumiem bo wprawdzie mój syn to przedszkolak ale dostaliśmy wsparcie od psychologa i pedagoga w placówce i to bez diagnozy!!! ( jesteśmy w trakcie ) Raz w tyg synek ma zajęcia w przedszkolu a nie ma nawet żadnych dokumentów że coś mu dolega. Wy macie prawo do nauczyciela wspomagającego ,terapeutę cienia i kształcenia specjalnego. Masz prawo wręcz tego żądać od szkoły , tak samo jak dodatkowych zajęć. Kwestia dogadania się dyrektorem szkoły. Przecież na pewno macie orzeczenie o niepełnosprawności i na dziecko idzie wysoka subwencja . Za te pieniążki które dostają muszą zapewnić dziecku odpowiednią pomoc . Zadzwoń do rzecznika praw dziecka ale z tego co wiem to możesz jak najbardziej żądać tego wszystkiego co napisałam . W przeciwnym razie możesz zgłosić do P dyrektor że Twoja sprawa znajdzie się u rzecznika jeżeli nie będą wspomagać rozwoju syna poprzez edukację i odpowiednią pomoc w szkole i mogę Ci zagwarantować że sprawa nabierze innego obrotu.

Dziewczyny na czym polega tak dokładnie to SI ? Nam powiedziano że syn nie musi na to uczęszczać , ale ja nie wiem w ogóle nic na ten temat , czytałam trochę o tym w necie ale nigdzie nie ma informacji że każde dziecko z Zespołem Aspergera musi uczęszczać na te zajęcia . Nie chciałabym synka zasypać tymi zajęciami ale jak trzeba to trzeba skoro ma pomóc.

Nadia jak możesz to napisz mi jak mogę sprawdzić u synka to napięcie mieśniowe ,o co w ogóle z tym chodzi ?? I co u Twojego synka było powodem do robienia diagnozy SI ?
My takowej w ogóle nie robiliśmy i nie wiem czy powinnam.
Dzięki Serdecznie

Odnośnik do komentarza
Gość Nadia36

Diagnoza SI to w skrócie sprawdzenie jak u dziecka współpracują zmysły. Nam psychiatra zaleciła od razu bo powiedziała że dzieci z ZA mają zwykle zaburzoną integrację i miała w naszym przypadku rację chociaż na oko u mojego synka tego nie widać. My mieliśmy 3 spotkania, na których synuś prxechodził różne testy i na ich podstawie i po omówieniu ze mną ma zalecone ćwiczenia. Nie wiem jak dokładnie sprawdzić napięcie mięśniowe, ale moj synek szybko się zniechęca jak musi coś wykonać siedząc na krześle, nstomiast w ruchu jest ok. Nie lubi trzymać rąk wyprostowanych przed sobą, bo się męczy i nie potrafi skakać na jednej nodze, ciężko mu idzie przeskakiwanie przedmiotów. A fajnym ćwiczeniem na wzmocnienie napięcia jest zakręcanie dziecka w prześcieradļo jak naleśnik :) wystaje tylko głowa a ręce są ułożone wzdłuż ciała, a później dziecko samo się odkręca robimy to 3 razy rano i wieczorem, a synuś sam się domaga żeby mu tak robić.
Kupiłam dziś książkę o ZA i terapii i biorę się za czytanie, a w przedszkolu dziś nie byłam, może jutro mi się uda, niestety my kobiety jesteśmy takie zalatane że doba jest stanowczo za krótka i nie starcza na wszystko czasu. :)

Odnośnik do komentarza

Oj tak zgadzam się z Tobą Kochana dzień za krótki!!! Tym bardziej jak masz jeszcze inne obowiązki w moim przypadku praca. Nadia to Twój synek zaczyna wielki START i nowe wyzwanie tzn przedszkole. Z tego co piszesz funkcjonuje na tyle dobrze że na pewno sobie poradzi i spodoba mu się . W naszym przypadku przedszkole było strzałem w dziesiątkę. A Twój synek cieszy się na pójście do przedszkola ?
Zapytam naszą Panią dr jeszcze o te SI ,ale wizytę mamy dopiero pod koniec czerwca i chociaż na razie nam odradzano ten rodzaj terapii to podrąże temat. Mniej więcej orientuje się na czym polegają te zaburzenia ale głównie skupiałam sie na tych nadwrażliwościach, których mój synek akurat nie ma. U nas też występuje brak koncentracji uwagi. Np jak rysuje to śpiewa przy tym i kręci się jak by miał owsiki :))) może to podchodzi pod te SI . Niestety biorąc pod uwagę nasze dzieciaczki tych terapii można by wymieniać mnóstwo ale tak jak napisałam po pierwsze brak czasu na wszystko a po drugie co za dużo to nie zdrowo.
Ojjjj łatwo nie jest ... Jeden dzień fajny wszystko ok a następny już do kitu:((
Dobrze że tutaj można się wygadać bo nikt Cię tak nie zrozumie jak druga mamusia aspika. Poza forum i poradnią nie można z nikim porozmawiać bo nikt tego nie rozumie i jedyne co słyszysz to to że z Tobą jest coś nie tak i doszukujesz się chorób a przecież on taki fajny. Ludzie myślą że zaburzone dziecko to takie które nie mówi ,nie chodzi ,nie słyszy a autyzm to dziecko powinno bujać się kącie, kręcić w kółko i wyrywać sobie włosy. A ja już czasem nie mam siły tego tłumaczyć nikomu więc ograniczam temat do minimum. Dziś nawet pediatra której powiedziałam o ZA spojrzała na mnie jak na idiotkę. Bo przecież rozmawia ,odpowiada na pytania ,uśmiecha się i zerka w oczy. Kurcze czy ludzie nie rozumieją że to nie o to chodzi ,i że dzieci z ZA to nie dzieci ze znacznym upośledzeniem umysłowym. Wiadomo że na pierwszy rzut oka nie widać żeby coś im dolegało ale nie można tego lekceważyć .
Echhh trochę mi lżej że mogłam to wyrzucić z siebie .
Dziękuje za wszystkie rady.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...