Skocz do zawartości
Forum

Zdenerwowanie się na żonę


Gość Kazi

Rekomendowane odpowiedzi

Kazi ode mnie Tez dostałeś w twarz ?Mimo wszystko rozumiem Cię i nigdy mi nawet nie przyszło do głowy ze jest to tylko Twoja wina ....bo absolutnie nie jest .Sam sobie nastrugałes troszkę moim zdaniem czesto z lekką ironią mowiąc o babach itd .Powiem Ci szrzerze ,poczatek Waszego małżenstwa byl zarazem koncem .Zdrada ,jesli nie jest wybaczona z serca ,z miłosci to jest jak wrzód na tyłku.Rodzi ból i frustrację i niemiłosiernie boli ... Z tego co pisałeś to żona popelniała wiele błedow tak samo jak Ty .Ja kazi Ci życzę jak najlepiej .Moze takie rozstanie Wam coś rozjasni ,moze zbudujecie coś trwalego ,nowego ,może nie .Ja Ci zyczę jak najlepiej .Moze tak jak napisalam wczesniej ,zabierz gdzieś zonę na weekend ,,,probuj.Powodzenia .

Odnośnik do komentarza

Kazi chłopie, ty musisz wiedzieć czego chcesz. Tak jak wtedy (kiedy żona cię zdradziła , tak i teraz może wolałbyś być dalej razem, nie wybaczać, nie zmieniać się, tylko wyrzucać na żonę i dziecko swój żal. Rozwiązania są 2 : rozejdźcie się, skróćcie swą męke, albo wyrzuć ten żal, wybacz z serca (o czym pisze eeeh) i postaraj się być mężem i ojcem (i ma miłość boską zrób coś z tym piwem , bo to nawet najlepszy związek by tego nie wytrzymał). Życzę ci jak najlepiej kazi, nikt nie chce walić cię w twarz. Zobacz, że w wielu postach to ty byłeś dla nas opryskliwy. Jakoś mi się nie wydaje, żebyście się rozstali, ale to tylko takie moje odczucie.

Odnośnik do komentarza

Kazi, przecież już Ci tutaj 5 dni temu mówiłam, jak to według mnie z tą winą jest.
Ale zaraz... Tak przejmujesz się tym samochodem, tym, że będziesz musiał autobusem jeździć? Przecież wielu ludzi tak robi, i nie narzeka, normalna sprawa. Naprawdę uważasz, że to jest w tej chwili największy problem w całej Twojej sytuacji?

Odnośnik do komentarza
Gość kobietkaaa

A Ty nadal swój egoizm stawiasz na pierwszym miejscu?

Nigdy już z Tobą nie będzie, bo zamiast do Twojej makówki coś docierać to Ty zachowujesz się jak EGOISTA.

A co ona może jeździć z dzieckiem autobusem, a Ty nie??? :)

Mam nadzieję, że ktoś dobrze jej doradzi w kwestii uzyskania alimentów od Ciebie i podziału majątku.

Dobrze, że babka ma głowę na karku i nie chce reszty życia spędzić u boku alkoholika, który nie chce podjąć żadnych zmian w swoim zachowaniu w celu budowania więzi rodzinnej i małżeńskiej.

Może znajdzie się ktoś na Twojej drodze kto realnie uświadomi Ci, że źle się zachowujesz. Wszelkie sugestie i pisanie jak krowie na rowie tutaj nic Ci nie pomaga.

Ode mnie raczej wsparcia nie dostaniesz jeśli nie zmienisz swojego podejścia....

Odnośnik do komentarza

Kazi twoje podejście do rad żony jest egoistyczne, ona chce pobudzić do działania, do zmian w twoich nawykach, przyzwyczajeniach a pomyśl chłopie jak było gdy się poznaliście i jak wówczas postępowałeś aby być razem. Ja jestem po rozwodzie, jeżdżę samochodem i nie dawno poznałem nową partnerkę do której żywię duże uczucia i pojechałem na spotkanie do niej autobusem bo później mogliśmy pójść na spacer po mieście, po parkach. Zastanów sie dla kogo chciałbyś coś zmienić w swoim życiu, w domu a również dla kogo kobieta chce elegancko wyglądać - dla sąsiada czy też dla ciebie. Gdy jesteście wśród znajomych chciałbyś słyszeć negatywne opinie odnośnie wyglądu swojej żony? Czasami może trzeba a nawet należy zmienić coś w naszym stylu bycia a żona to powinna docenić i na pewno poczuje swoją wartość bo robisz to dla niej a wielu przypadkach przede wszystkim dla siebie i swojego zdrowia.

Odnośnik do komentarza

Ale ja nie jestem wcale taki zły. Lubię pić piwo, czasem coś ugotuję. W ostateczności mogę odkurzyć. No czy ja jestem jakimś potworem bo nie rozumiem ? To żona ma nierealne oczekiwania. Ja się nie zmienię, niech ona lepiej poszuka sobie kogoś innego. Abstynenta i pantoflarza. I już. Ja jestem facetem.

Odnośnik do komentarza

Żartujesz? Jeśli taką znajdziesz, to stoczycie się oboje, bo kto zajmie się domem, jak oboje po pracy będziecie musieli się odprężyć na piwku? I nie, nie znajdziesz frajerki, która będzie harować w domu, nie prosząc w dodatku swojej matki o pomoc, bo Ci się to nie podoba, która będzie Ci gotować, prać, prasować, pracować zawodowo do tego i akceptować swoją rolę. Skończyły się czasy, gdzie kobieta boi się decydować sama o sobie. Całe szczęście.

Odnośnie twojego "piwka" i braku uzależnienia - dziwię się, że nikt Ci jeszcze nie wyjaśnił mechanizmu rozwoju choroby alkoholowej. Owszem, pijesz sobie kilka piw dziennie, okej, pomińmy już to jak to na Ciebie działa. Ale ludzki organizm z czasem uzyskuje coraz większą odporność na alkohol - potrzebne są większe dawki, dla uzyskania podobnego efektu. Więc ktoś, kto do takich efektów przywykł i nie potrafi ich sobie odmówić (a sam zdaje się przyznajesz, że nie potrafisz), sięga po większe ilości alkoholu. A potem jest już z górki.

Mimo wszystko, życzę powodzenia. Nie w takim sensie, żebyś znalazł naiwną partnerkę. Tylko, żebyś odkrył w sobie jakąś empatię dla ludzi, czy chociaż zwykłą przyzwoitość.

Odnośnik do komentarza

wiesz co ja lubię piwo. Lubię jego smak, ale to nie sprawia że piję je co dzień. Raz na miesiąc idziemy z moim mężem do ulubionego pubu i próbujemy nowe piwa. I tyle. Nie siedzę co dzień z piwkiem w ręku... mam swoje obowiązki, tak samo jak mój mąż .... nie wyobrażam sobie aby miała przekładać piwo ( choć je bardzo lubię) na mojego męża i moją rodzinę.

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=15765305e3f9196c7.png
http://slubowisko.pl/suwaczek/2005-07-12/od-naszego-slubu-minelo-juz.png

Odnośnik do komentarza

Kazi, czy Ty nie czujesz tego, że obowiązek codziennego picia piwa przekładasz ponad rodzinę? Każdy Ci mówi i będzie mówić, że to nie jest normalne. Do tego takie picie prędzej czy później doprowadzi do poważnego uzależnienia, a Ty się ockniesz dopiero, gdy obudzisz się w jakimś rowie. Mówi się, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Dlaczego Ty nie weźmiesz sobie tej reguły do serca i ograniczysz picia?

U mnie w bloku mieszka taka rodzina - mąż alkoholik (to już poważniejszy przypadek), a żona stara się jak może by utrzymać rodzinę. On niemal ciągle nietrzeźwy, a ona haruje na dwa etaty jako sprzątaczka. Ledwo stać ich na płacenie rachunków, jedzenie, a on na niej pasożytuje. Czasem słychać kłótnie. Ta kobieta kiedyś mówiła, że gdyby nie to, że trafi do więzienia, po prostu by go zabiła - taka jest już zmęczona tym wszystkim.

Mam nadzieję Kazi, że u Ciebie nigdy nie dojdzie do takiej sytuacji. Jesteś strasznie uparty i w sumie ślepy. Oby coś kiedyś Tobą wstrząsnęło na tyle, byś sam zechciał coś w sobie zmienić - na pozytywne, oczywiście.

Odnośnik do komentarza

A kto wam powiedział, że ja przedkładam ? Wracam z pracy zmęczony jak wół, piję sobie 1, 2 w pubie z kolegami, albo gdzie indziej. Wypijam,, kupuję 1 do domu i jestem w domu. Czasem gotuje, czasem, żeona każe mi zrobić coś jeszcze. I co w tym złego ? Nie jestem przecież całkiem bezużyteczny.. coś robię. Poza tym jeszcze raz podkreślam, nie przychodzę nawalony. Niech mi ktoś udowodni, że jestem użależniony. Proszę bardzo.

Odnośnik do komentarza

Kazi, z cały szacunkiem. Ja pracuję, z reguły to ja gotuję, bo moja kobieta nie bardzo umie ( a ja to akceptuję), do tego sprzątam, wrzucam rzeczy do pralki, robię zakupy, przeglądy naszych samochodów, drobne naprawdy w domu., zajmuję się córką mojej kobiety, wożę ją na zajęcia dodatkowe. Z przyjemnością poświęcam czas swojej rodzinie, na kino, teatr, rowery, wycieczki, spacery. Jak bym po pracy biegał na piwo, to niestety życie rodzinne by mi uciekło. A byłoby mi szkoda. Może zostałbym sam, tak ja już raz się stało z pierwszym moim związkiem. Czy jak zostałeś sam ty. Życzę ci, żebyś zaczął coś rozumieć, to może uratujesz swoje małżeństwo, albo stworzysz inny, lepszy związek. Chyba, że wolisz tylko piwo.

Odnośnik do komentarza

~Bor
Kazi, z cały szacunkiem. Ja pracuję, z reguły to ja gotuję, bo moja kobieta nie bardzo umie ( a ja to akceptuję), do tego sprzątam, wrzucam rzeczy do pralki, robię zakupy, przeglądy naszych samochodów, drobne naprawdy w domu., zajmuję się córką mojej kobiety, wożę ją na zajęcia dodatkowe. Z przyjemnością poświęcam czas swojej rodzinie, na kino, teatr, rowery, wycieczki, spacery. Jak bym po pracy biegał na piwo, to niestety życie rodzinne by mi uciekło. A byłoby mi szkoda. Może zostałbym sam, tak ja już raz się stało z pierwszym moim związkiem. Czy jak zostałeś sam ty. Życzę ci, żebyś zaczął coś rozumieć, to może uratujesz swoje małżeństwo, albo stworzysz inny, lepszy związek. Chyba, że wolisz tylko piwo.

Piękne, mądre słowa. Kazi, też mam nadzieję, że dadzą Ci domyślenia. Zwłaszcza, że pisze je człowiek, który najwyraźniej ze swojego pierwszego związku ma podobne doświadczenia, co Ty z Twojego związku.

Odnośnik do komentarza

Taaa, moja żona też mówi ".. egosista, egoista.." zmuwiliście się czy co ? Nie wiem, mówiłem jej, że mogę coś jeszcze robić. Ale jakoś jej to nie przekonało. Zresztą ja gruszek na wierzbie nie będe obiecywać. Mogę coś więcej w domu zrobić. Ale piwo jest mi potrzebne.

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze, nie wiem, co rozumiesz dokładnie przez "gruszki na wierzbie", jednak to, o czym Bor pisał, w ogóle mi się nie skojarzyło z czyms takim. Po drugie, nie pomyślałeś o tym, że może dlatego nie przekonałeś swojej żony, że się zmienisz, bo za długo na to czekała? Może już w to po prostu nie wierzy, a może ma dość czekania?

Odnośnik do komentarza

Twierdzisz, że jesteś normalnym facetem ? To właśnie obraziłeś facetów. Powiedzmy, że rozumiem fakt jesteś zmęczony pijesz piwo i chcesz odpocząć. Ale z tego co wyczytałam Ty się codziennie widujesz z kolegami, a dla dziecka nie masz czasu ? wracasz do domu i po drodze z pracy nie męczy Cię przejście do pubu, ale juz zrobić kilka kroków i wynieść śmieci, albo dojść na przystanek to wielka męka. Twoja żona zajmuje sie dzieckiem i całym domem a Ty nie masz do niej wcale szacunku. Martwi się Tobą nie chce żebyś palił i siedział na dup.. Bo możesz przez to zachorować, ale Ty od razu odbierasz to jako tyranię :O Gdybyś nie tracił czasu na marudzenie pewnie byś znalazł czas na wszystko i wtedy żona nie marudziłaby, wręcz przeciwnie odpoczywałaby z Tobą. Ale Ty myślisz, że poza Toba nikt tak nie jest zmęczony, więc po co wspólnie spedzać czas. Bo dla ciebie żona jest od sprzątania, gotowania i opiekowania się dzieckiem. Trzeba było od razu o tym pomysleć a nie kobiecie mieszać w głowie i zatrudnić sobie sprzątaczkę, kucharkę i opiekunkę dla dziecka. Myślę, że wcale taki nie jesteś, tylko alkochol namieszał Ci w głowie. Więc weź sobie wolne, idź na terapię Tekst linka i dopiero wtedy porozmawiaj z żoną. Albo zapisz się chociaż do jakiegoś regionalnego ośrodka (żeby widziała, że cokolwiek pozytywnego robisz) bo to jest choroba, która trzeba leczyć.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję, ale nie skorzystam. Poradzę sobie sam. Żona też mówi, że mi się psychika zmieniła bo pije piwo. Przecież to śmiech na sali. Przecież większość polaków pije. Ja piję piwo, nie wódę, więc chyba nie jest tak źle. 3 piwka dziennie, co to jest. To nie jest alkoholizm. Jeszcze jakieś argumenty ?

Odnośnik do komentarza
Gość halinka5000a

Hahahaha :D
Kazi, jesteś tak żałosny, że drugiego takiego człowieka to nie ma na tym forum. Czytam co Ty tu za brednie wypisujesz, czasem nawet sobie myślałam, że może jednak coś do Ciebie dotrze. Jesteś alkoholikiem, egoistą i po prostu żałosnym człowiekiem. Dobrze, że żona od Ciebie odeszła. Skończysz w rowie po libacji pod sklepem. Znam takich jak Ty, niektórzy już nie żyją. Mieli dom, rodzinę, dzieci, ale woleli piwo. Też pili kilka piwek dziennie, rozwalili sobie wątrobę, a jeden udusił się w śniegu. Bo wystarczy jedna grubsza posiadówka, a promile się kumulują, skoro codziennie pijesz. Nie powinieneś nawet za kółko wsiadać. Mimo wszystko życzę Ci dużo szczęścia z piwem i kumplami :)

Odnośnik do komentarza

A dziękuję halinko ileś tam. Znowu dostaję tu w morde. Sam nie wiem po co tu jeszcze wchodzę. Może wciąż się łudzę, że ktoś mi milej odpisze jak eeehh, czy jak je tam. ja potrzebuję konkretnych wskazówek co robić, punkt po punkcie, a nie ciągłego walenia mnie w morde ocenianiem. eeeh, co robić . Powiedz mi bo się wykończe na zawał. Tego chcecie ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...