Skocz do zawartości
Forum

Zdenerwowanie się na żonę


Gość Kazi

Rekomendowane odpowiedzi

A jeśli idzie o to, że Twoja żona uważa, że zaniedbujesz rodzinę, to znaczy, że przeładowała się obowiązkami kobieta, lub po prostu tak to widzi, nie znam Was, więc nie wiem, czy rzeczywiście Twoja żona wszystko ogarnia, a Ty tylko pracę i piwko z kumplami, nie chcę tak Waszej sytuacji bagatelizować. Wracając do sedna: pokarz żonie, że masz nie tylko jaja ale i rozum i wolę, co się przekłada na to: pragniesz jej jako kobiety, szanujesz ją jako swoja kobietę i chcesz z nią być. Z jakiegoś powodu zakochaliście się w sobie, więc nie marnuj tego chłopie.

Odnośnik do komentarza

fajne nawet:)
no nie wiem, może..ustalenia na kartkach to dobry sposób. Ale ja wpiszę do swoich uczekiwań pozwolenie na codzienne zimne piweńko z kumplami. Ja muszę odreagować po pracy, to będę mógł normalnie funkcjonować.

Odnośnik do komentarza
Gość malinkaa1

codzienne zimne piwko z kumplami, by móc odreagować... to nie dziwię się, że żona ma pretensje o to. jesteś pewny, że to nie jest uzależnienie?? wg mnie dosyć często pijesz.

by zmienić sytuację w rodzinie musisz się bardziej zaangażować. nawet jeśli myślisz, że jakiś pomysł nie wypali, to i tak spróbuj!

z tego co widzę, to do każdego podanego Ci pomysłu widzisz jakieś "ale", masz wątpliwości... jeśli chcesz ratować związek, łap się pierwszego lepszego pomysłu i po prostu działaj, nie analizuj wszystkich plusów i minusów, bo tak będziesz stał w miejscu do końca życia.

Odnośnik do komentarza

Bełatka
Słuchaj, czytaj: tak, macie spisać sobie to dużą czcionką albo porozmawiać, wielkimi literami w głowie zapisać; jeśli Ty idziesz w poniedziałek wieczorem z kumplami na piwo na 2 godziny, to żona we wtorek na 2 godziny do kosmetyczki; jeśli w środy po pracy jesz obiad i grasz na komputerze cały wieczór, to w czwartek wysyłasz żonę na wieczór do koleżanki na babskie spotkanie; w piątek powinniście razem z dzieciakiem pograć w monopol, szachy, the world of tanks albo po prostu pójść na boisko piłkę pokopać - wspólnie, całą rodziną! najmocniej rodzinę wiąże wspólne wykonywanie zadań. W soboty wspólnie posprzątajcie chałupę, lecz też konkretnie: mówisz żonie: " Ja szoruję wannę/ kabinę od prysznica, dzieciak czyści umywalkę, żona myje podłogę". Trochę konkretów i rygorów wojskowych, przydział obowiązków! Jak jest wszystko jasne i konkretne to nie ma niedomówień.

Bełatka bardzo mądrze napisała. Fakt, w rodzinie powinno być wszystko jasne. Tak więc spisanie tego typu rzeczy na kartce to moim zdaniem dobry pomysł, bo pomoże to wszystko uporządkować. Nieważne, czy dla kogoś to mogłoby śmiesznie wyglądać, czy też nie. Ważne, żeby spełniło swoją funkcję, pomogło pozbyć sie niedomówień. Bo tak to jest z niedomówieniami, że tworzą się przez nie problemy, które z czasem coraz to bardziej i bardziej narastaja.

Odnośnik do komentarza

Kazi, czy Ty chłopie przeczytałeś, co napisałam?! NIE MASZ PIĆ CO DZIEŃ masz też dać żonie czas wolny wieczorem, czy Ty jakieś guru z siebie chcesz zrobić w domu, co Ty myślisz, że jesteś książę najważniejszy? Nikt nie pisze, żebyś sobie tego piwa nie wypił, pij, aż padniesz, lecz doceń swoją kobietę - ściągnij z niej trochę ciężaru domowych obowiązków! A jak tak bardzo potrzebujesz odreagowywać po pracy, to może lepiej pracę zmień, bo jakąś stresową masz, chyba przy likwidacji getta pracujesz jako sonderkomando, że tyle masz negatywnych emocji wieczorem?! Chłopie, weź jaja w garść i rusz dupkę i głowę, bo jak na razie to cały świat jest zły, ty biedny i piwka chce Ci się. Wybacz sformułowanie, ale Twoje piwkowanie z kumplami jest żałosne, skoro odbywa się w takiej częstotliwości. Dajemy Ci tutaj porady, Ty każdego ofukujesz, to po cholerkę piszesz, e masz problem, jak nie chcesz go rozwiązać?! Czy potrzebujesz, tkliwości? rozczulania się nad Tobą? litości? abyś mógł usprawiedliwić się przed obcymi ludźmi, że potrzebujesz piwka, a nie żony? Chłopie, jak tak wolisz piwko, to rozstań się z żoną, przynajmniej uwolnisz ją od swoich zachcianek i brudnych skarpet! Staczasz się z kumplami na dno, a Twoja żona rozpaczliwie próbuje Cię z tego wyciągnąć, a Ty to wszystko traktujesz, jak żarcik?!!!

Odnośnik do komentarza

Znów mnie beztacie. Próbuję chyba coś tak ? Pytam was tak ? Nie wiem czy jestem w stanie od razu się podłożyć tak jak niektórzy koledzy pantoflarze, ale może choć trochę coś zrobię. Już nie róbcie ze mnie jakiegoś złego.
Poza tym co to jest kilka piwek dziennie. Czy ja leżę na chodniuku pijany czy co ? Jak sobie zimne strzelę po pracy, to mogę np coś ugotować wtedy. A może przy jednym piwku zostanę ? To co już na 1 piwo nie mogę ? Niech mi odpisze jakiś facet z krwi i kości, czy nie mam racji. Bo jak na razie same baby mi odpisują. Za chwilę przeczytam, że Kopernik była kobietą. Wy to byście chciały, żeby facet wam usługiwał tylko i ze wszystkiego dla was zrezygnował.

Odnośnik do komentarza

Nie ustaliłem jeszcze. Ja tak nie umiem. Nie wiem, może spróbuję, może nie. Dla was to wszystko jest takie proste, pogadaj, ustal, zrezygnuj, zrób. Ja tak nie umiem. Nie wiem, może ja mam jakąś skrzywioną psychikę ? W dalszym ciągu czekam na wypowiedzi facetów. Może mnie lepiej zrozumieją. Bo wy kobiety zawsze chcecie do wszystkiego mobilizować. Jakbym ze swoją żoną rozmawiał zupełnie. Na okrągło mobilizacja, podchody. A ja nie urodzę się w środę inny niż byłem we wtorek. Wy byście tak pewnie chciały. Ja wiem. Czekam na wypowiedzi facetów.

Odnośnik do komentarza

Kazi - ciesz się, że masz żonę i Cię zmusza do czegoś. Czas kawalerski już dawno minął jak to już ktoś kiedyś tu powiedział. Ja mam 30 lat i jestem sam i robię co chcę, ale powoli już się wyszumiałem i bym potrzebował takiego bata nad sobą, bo się za bardzo rozleniwiłem :-). Więc chłopie słuchaj żony, ale powinienieś też trochę mieć własnego zdania i trochę jej porozkazywać w domu. Nie jestem ekspertem w związkach, ale chyba tak jest lepiej, kiedy każdy zna swoje miejsce w szeregu. Z babą jest źle, bez baby jeszcze gorzej.

Odnośnik do komentarza

~kazi
Nie ustaliłem jeszcze. Ja tak nie umiem. Nie wiem, może spróbuję, może nie. Dla was to wszystko jest takie proste, pogadaj, ustal, zrezygnuj, zrób. Ja tak nie umiem. Nie wiem, może ja mam jakąś skrzywioną psychikę ?

Ale dlaczego tak nie umiesz? Z czym konkretnie masz problem? Dorosły, rozgarnięty człowiek powinien umieć takie sprawy załatwiać, to zupełnie normalna rzecz. Dobrze Ci ludzie radzą, a Ty powinieneś to docenić, i z tego skorzystać. Jeśli nie chcesz nic zmieniać w swoim życiu, to dlaczego założyłeś ten wątek?

Odnośnik do komentarza

Bełatka
Dziewczyny, nie zabierajcie głosu w tej sprawie, bo Kazi czeka na odpowiedzi mężczyzn, a nie kobiet, bo dla nas wszystko jest proste i tylko chcemy zmieniać pana ( na gorsze chyba, bo strasznie broni się przed radami).

Heh, chyba masz rację...;) Jednak ciągle pozostaje pytanie: PO CO Kazi załozył ten wątek? Bo zaczynam mieć wrażenie, że po to, żeby ludzie mu powiedzieli to, co chce usłyszeć.

Odnośnik do komentarza

Skoro chce cie zmienić to najwidoczniej nie akceptuje ciebie , i chce zmienić na lepsze. Jeśli kochasz to pokaż jej że jesteś w stanie coś zmienić dla waszej rodziny. Nie tylko CZASEM zajmiesz sie dzieckiem albo żoną. Jeżeli kobieta widzi zmianę i staranie to zmienia nastawienie do ciebie. Ja miałam podobnie, próbowałam zmieniac faceta żeby przestał łazić, pić. Ale się udało w tą stronę, że jeśli chce cos wypić to prynosi do domu i wypijemy sobie razem jakie piwko czy drinka. A nie koledzy , bo kawalerem już nie jest. Jak coś jedziemy razem.
Skoro wymaga od ciebie zmiany, i zrezygnowania z czegoś co jest twoją przyjemnościa to zaproponuj wymianę. Ty się postarasz wzamian za coś, może ona z czegoś zrezygnuje co ci przeszkadzam. Albo jakiś wypad raz w miesiącu. No niewiem.

Odnośnik do komentarza

Chcesz męskiej opini ? Bardzo proszę. Weź się chłopie za siebie. Sam nie wiesz czego chcesz, za chwilę będzie po Twoim małżeństwie. Co masz do stracenia ? Dużo :
żonę, dziecko, kogoś, kto Cię w jakikolwiek sposób mobilizuje do życia. Co będzie bez tego ? Upadniesz człowieku. Hulaj dusza po rozwodzie, piwo będzie się lało, tak jak lubisz, kumple będą tak jak lubisz. Ale poza tym życie będzie jeszcze bardziej beznadziejne niż jest.
Gdybym ja sobie codzienne urządzał piwne wyjścia, to moja aktualna kobieta powiedziałaby mi dziękuję bardzo , do widzenia. I myślę, że o tym samym myśli twoja, choć może jeszcze cień nadzieji na twoją mobilizacje może mieć sądząc po tym co piszesz. Weź się w garść człowieku. Zastanów się co robisz !!!!!!!!!! Albo może rozwiedź się, bo Ty się do życia w rodzinie kompletnie nie nadajesz.

Odnośnik do komentarza

Tak dla ścisłości to jest różnie. Nieraz 1, czasem 2 lub 3 piwka. Jak się ułoży. Zależy od sytuacji. A co ? Nie przychodzę przecież pijany, nie zasypiam na ławce w parku ani na schodach. Wypijam, pogadam, wracam do domu. I tyle.

Odnośnik do komentarza

No proszę bardzo. Czekam na odpowiedzi facetów. Wszyscy święci jesteście ? Zero zimnego piwka, wyjścia do ludzi żeby pogadać ? Grzecznie pierzecie i prasujecie żeby nie podpaść żonom ? Czy tylko udajacie, żeby zadymy nie było ?

Odnośnik do komentarza

~kazi
Grzecznie pierzecie i prasujecie

Przepraszam bardzo, ale co Ty w tym dziwnego widzisz? Nie wiem, czy wiesz, ale normalni, szanujący się nawzajem partnerzy tak się właśnie zachowują. Dzielą obowiązki między siebie, a nie tak, że jedno zwala na drugie większość roboty.
I nie wiem, o co Ci chodzi z tymi facetami ciągle. Wypowiadali się już tutaj. Ostatnio również, np. Bor. To co, mają dwa razy to samo pisać?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...