Skocz do zawartości
Forum

Chcę umrzeć


Gość magi27

Rekomendowane odpowiedzi

Magi27 jeśli mogę to zapraszam Cie do odwiedzenia forum pod tytułem "Jak poradzić sobie z traumą po molestowaniu i gwałcie?" Doskonale rozumiem jak to jest kiedy tego typu przeżycie zdominuje Twoje życie i jak to jest kiedy w najgorszym momencie Twojego życia zostajesz sama. Poczytaj posty i odezwij się.

Odnośnik do komentarza
Gość liveisbeautifull

czasami ma się trudne chwile,trudne dni,wydaje się nam,że życie nie ma sensu.Np.popatrz na małe dzieci które są chore od urodzenia i zostało im mało czasu,nie poznały jeszcze życia,nie przeżyły pierwszej miłości,przyjaźni,prawdziwego szczęścia,nie poszły jeszcze do szkoły,przedszkola,nie mają żadnych miłych wspomnień,nic.Nie chcą umierać,bo już cenią życie i chciałyby się z Tobą zamienić i żyć pełnią życia,móc cieszyć się każdą chwilą,ale nie mogą i nic na to nie poradzą.Chcesz zniszczyć taki cud jakim jest życie?serio to chcesz zrobić?To raczej byś nie zadawała takiego pytania tutaj czy gdziekolwiek indziej,nie pisałabyś o tym nikomu,zrobiłabyś to poprostu i tyle.Nie polecam cięcia się,kiedyś to robiłam,dopóki nie doceniłam jakim cudem jest życie,boli bardzo i jak Ci nie wyjdzie,to zostaną Ci blizny do końca życia.Nie warto się zabijać,żaden powód nie jest dobry.Pamiętaj o tym,że każdy problem da się rozwiązać,nie chodzi mi o zabijanie się,bo to jest tylko oznaka tchórzostwa.

posłuchaj sobie i postaraj się zrozumieć :)
Odnośnik do komentarza

~mnie tu nie ma
franca
są znacznie gorsze rzeczy niż gwałt z którymi trzeba niestety żyć, choć codziennie zadaje się sobie pytanie jak długo?

Taaaak? Doprawdy, bardzo ciekawe... No to słucham, co może byc gorszego niz gwałt? Zwłaszcza, gdy potem zostało sie potraktowanym tak, jak magi przez tego podłego, cholernego gnoja-niby policjanta?
Liveisbeautifull, nie mogę się z Toba zgodzić. Jak możesz twierdzić, że ktokolwiek chciałby zamienić sie miejscami z ofiarą gwałtu?? Nie ma nic gorszego od znęcania się nad człowiekiem! Ludzie, miejcie trochę wyczucia, empatii, i zrozumienia, jak już coś piszecie, bo tylko ją dobijacie...

Odnośnik do komentarza

~mnie tu nie ma
im bardziej będziesz roztrząsać ten problem i żyć nim na co dzień tym trudniej będzie.
przeszłości nie zmienisz trzeba się z nią pogodzić, wpływ masz na to co teraz i na przyszłość, zacznij myśleć o teraźniejszości i przyszłości życie toczy się nadal i żyj, po prostu żyj patrząc na jutro.

Nie no, genialne, po prostu genialne. Naprawdę wydaje Ci się, że jak ofierze gwałtu powiesz:"nie mysl o przeszłosci", to złapie sie za głowę mówiąc"No tak, czemu wcześniej na to nie wpadłam?", i tak po prostu o tym zapomni? Nie rozumiesz, ze tak potworne doświadczenie chodzi za człowiekiem i przesladuje go, czy tego chce, czy nie?? I że słowa typu:" Weź się w garść", nie są w stanie tego zmienić, a jesli już, to tylko dobijają człowieka?? A to co mówisz o rozpamiętywaniu, to juz kompletne bzdura jest. Tak się akurat składa, że jeśli człowiek z tak traumatycznymi przezyciami, jak magi, stara się na siłę o nich nie mysleć, to tylko jeszcze bardziej sobie szkodzi. Spycha to wszystko do podświadomości. A potem podczas terapii i tak to wszystko trzeba będzie na nowo odgrzebać! W związku z tym trzeba ja prowadzić dłużej, terapeuta ma wtedy trudniejsze zadanie. Także nie dość, że nie okazujesz jej zrozumienia, mówiąc:"Nie rozpamiętuj", to możesz w dodatku poważnie zaszkodzić jej psychice.

Sam widzisz, że po Twoich postach zaczęła mysleć o kolejnych sposobach na samobójstwo.
Jeśli więc nie chcesz współczuć jej tak, jak na to zasługuje, jesli nie chcesz starać się jej zrozumieć najlepiej, jak tylko możesz, to może daj jej chociaż spokój, i nie szkódź jej, bo jeszcze kolejną rzecz wymyśli, jak nie wódka z relanium, to co innego. Matko... Zero jakiegokolwiek wyczucia...

Odnośnik do komentarza

magi27
podobno policja ma pomagać ofiarom!a nie jeszcze bardziej dobijać!ale może musze wierzyć że to była moja wina że wracałam po ciemku do domu.Zastanawiam się tylko dlaczego on mnie wtedy nie zabił nie musiałabym się teraz tak męczyć!

Nie, Ty NIE MOŻESZ myśleć, że to była Twoja wina, bo to nieprawda! Bo co, bo wracałaś po ciemku? Co to ma do rzeczy! Mnóstwo ludzi codziennie znajduje się wieczorami poza domem, i to zupełnie normalna rzecz. Nie robią w ten sposób nic złego! To NIE TWOJA WINA!!
Ale masz całkowitą rację, że policja powinna pomagać ludziom, a nie zachowywac się, jak tamten "policjant. Słusznie piszesz, że tacy jak on tylko dobijają ludzi. Dlatego właśnie napisałam o nim:

franca
A ten policjant, to Ci nagadał tych bzdur, że niby to Twoja wina, to podły, cholerny gnój!! NIC nie tłumaczy jego postępowania...

I oczywiście, cały czas tak uważam. Ale może jednak nie wszyscy są tacy? Może są jeszcze normalni policjanci? Z tego, co słyszałam, nawet, jak umorzą śledztwo, to można składać odwołanie do prokuratury. Może więc spróbujesz? Chyba nie zaszkodzi, a przynajmniej będziesz miała świadomość, że zrobiłaś wszystko, co mogłaś, by Twojej krzywdzie została oddana sprawiedliwość.

To takie cholernie smutne i niesprawiedliwe, że ludzi spotyka to, co Ciebie...:((((( Tym smutniejsze, że to nie za sprawą losu, czy przypadku się to dzieje(jak choroba, wypadek, itp), tylko z wolnego wyboru złych ludzi, którzy decydują się zniszczyć komus życie... Potworność...

Proszę, poczekaj jeszcze z tym relanium i wódką. Poszukaj tego psychologa, na pewno jest jakiś sensowny w Twojej okolicy. Wiem, że masz naprawdę straszne rzeczy za sobą, czytałam też Twój post w wątku:"Jak poradzic sobie z traumą po molestowaniu i gwałcie?". Jejku... Wynika z niego, że przeszłaś jeszcze więcej, niż to, co tu piszesz...:((((( Ale mimo wszystko uważam, że dobry psychoterapeuta pomoże Ci, choć pewnie nie poczujesz się lepiej w parę dni. Popatrz, Gizi pomógł ktoś taki, dlaczego ma nie pomóc Tobie?

Rozumiem, że masz opory przed mówieniem mu o tym, że jest to dla Ciebie bardzo trudne. Ale może na pierwszej wizycie powiesz tak w skrócie, ogólnikowo? Albo wiesz co? Skoro tutaj o tym napisałaś, to chyba znaczy, że tak Ci jest łatwiej, prawda? Może więc napiszesz o tym wszystkim na kartce, i dadz ją lekarzowi? Potem on pewnie sam już poprowadzi rozmowę tak, żeby Ci jak najlepiej pomóc...

Odnośnik do komentarza
Gość mnie tu nie ma

franca uważasz, że masz monopol na wiedzę i najlepiej zbudować ołtarz gwałtu i codziennie modlić się do niego. Jeżeli nie spotkałaś się z niczym gorszym niż gwałt to bardzo krótko żyjesz i w wyidealizowanym świecie małolaty.
Kiedy spotkasz się z nietykalnymi wtedy będziesz partnerem do dyskusji.

Odnośnik do komentarza

~mnie tu nie ma
franca uważasz, że masz monopol na wiedzę i najlepiej zbudować ołtarz gwałtu i codziennie modlić się do niego.

Hahaha... Strasznie śmieszne... Jeśli zamierzasz dalej umniejszać takie straszne zło, ironizować na jego temat, i tym samym tylko Magi dobijać, to naprawdę daj sobie spokój z wypowiedziami tutaj. To jest już po prostu świństwo z Twojej strony, szyderę sobie robić z ofiary takiej przemocy... Chyba nieźle musi Ci sie nudzić... Ale w takim razie powinienes sobie inną rozrywkę znaleźć, a nie w ten sposób ludzi traktować.

~mnie tu nie ma
Jeżeli nie spotkałaś się z niczym gorszym niż gwałt to bardzo krótko żyjesz i w wyidealizowanym świecie małolaty.

Hahahaha!!! Jasne, świat bez ZNĘCANIA SIĘ NAD INNYMI to świat idealny, tak? Jak ktos nie chciałby czegos takiego doświadczyć, to według Ciebie ma jakąś fanaberię?? Matko święta, takiej BZDURY jeszcze nigdy w życiu nie słyszałam... Co Ty, do cholery jasnej,uważasz, że jak ktoś NIE znęca sie nad ludźmi, to jakąś wielką łachę wszystkim robi?? Po co w ogóle piszesz takie "rewelacje"? Jak nie przejmujesz się Magi w stopniu adekwatnym do tego, co ją spotkało, to czemu nie dasz wreszcie jej spokoju??
Zajmij się rzeczami, które na pewno o wiele bardziej Cię przerażają, na przykład kradzież telefonu komórkowego, problemy w pracy albo drobne małżeńskie sprzeczki(na część z nich znajdziesz tutaj wątki, więc wreszcie będziesz mógł sie spełnić). Na pewno to wszystko jest o wiele bardziej przejmujące dla Ciebie od gwałtu, więc skup się na tych rzeczach, i odczep sie wreszcie od tej biednej dziewczyny.

PS. To Ty nie jestes partnerem do dyskusji, bo w przeciwieństwie do mnie niczego nie uzasadniasz. Powtarzasz tylko w kółko te same bzdury(np. że są rzeczy dużo gorsze od gwałtu), i nawet nie pomyslisz o tym, żeby podać przykład chociaż jednej takiej rzeczy. Żenada...

Odnośnik do komentarza

Magi, odezwij się... Jednak radzę Ci, zrób to w tym wątku, o którym Ci wspominałam, czyli "jak poradzic sobie z traumą po molestowaniu i gwałcie?" Cos mi sie zaczyna wydawać, że tutaj ciężko Ci będzie odnaleźć spokój... I że możesz sobie tylko zaszkodzić, zaglądając do niego. Mam wrażenie, że jesli sytuacja tu znormalnieje, to chyba za miesiąc co najmniej...

A w tamtym wątku są osoby, które spotkało to, co Ciebie:((( i na pewno bedą Cię wspierać. Popatrz, Odonata już to zrobiła. Gizi na pewno też sie odezwie. Ja też zawsze postaram Ci się pomóc, tylko pisz do nas, nie rezygnuj z tego. Także do usłyszenia na tamtym wątku... Zresztą, już za chwilę do Ciebie tam napiszę.

Odnośnik do komentarza
Gość mnie tu nie ma

franca baw się dalej lalkami.
magi27 wspominałaś, że masz rodzinę a dokładniej? masz dzieci? Jeżeli tak to uważam, że masz dla kogo żyć i na pewno wokół Ciebie są ludzie którym jesteś potrzebna dlatego nie szukaj sposobu na samobójstwo, każdy jest zły.
Szukaj sposobu na życie, za trudne, cóż nic w życiu nie jest łatwe ale wiedz, że na pewno masz jeszcze wiele z swoim życiu do zrobienia więc żyj po prostu żyj i uśmiechaj się nawet gdyby miał to być śmiech poprzez łzy a wiedz, żę sprawiedliwość dosięgnie sprawcę prędzej czy później nawet jeżeli teraz mu się udało.

Odnośnik do komentarza
Gość mnie tu nie ma

magi27 to, że jesteś tu mówi nam wszystkim, że nie masz ochoty umierać masz ochotę żyć tylko nie umiesz sobie z tym poradzić.
Bardzo dobrze, że wyrzucasz z siebie to wszystko ale jeszcze za mało jeszcze zbyt wiele w Tobie tkwi i nikt inny tylko Ty musisz to z siebie wyrzucić, że by stanąć porządnie na nogach a jestes silną kobieta i potrafisz tylko uwierz w siebie.

Odnośnik do komentarza

Bóg dał życie, żyć trzeba. Nawet jeśli jest nie wiadomo jak żle, gorzej być już nie może. Trzeba być silnym, cierpliwym i czekać na tęczę po burzy. Śmierć nie jest wyjściem. W sumie też się chciałam zabić, podjęłam kilka prób, przeżyłam... i co teraz? Jest tęcza? Nie ma tęczy tak kolorowej jakiej oczekiwałam, ale trzeba wszystko jakoś przetrwać. Gdy człowiek raz spróbuje się zabić, potem wszystko będzie go ciągło do następnej próby, i następnej. Takie błędne koło. Najlepiej nie próbować. Bóg nie pozwoli Ci umrzeć, bo powinnaś żyć. Jedna osoba jaka może pomóc to bardzo bliska osoba. Nie kilka, nie kilkanaście, ale JEDNA. Trzeba mieć dla kogo żyć i po co. Jeśli nie dla siebie to dla tej właśnie osoby, jeśli takiej nie masz, nie musisz szukać na siłę, może gdzieś w tych wszystkich ludziach jest, ale musisz ją znaleść. Wiadomo, że nie jest łatwo w życiu, ale... ale ono jest piękne. Nie chcesz nigdy mieć rodziny? Ślub, dzieci, dorastające dzieci, wnuki itd. Umrzesz ze starości lub choroby, a nie z głupoty. Proszę tylko żyj. Znajdż ten sens, który Cię będzie trzymał przy życiu. Przemyśl ile możesz stracić. Pomyśl o tych dobrych dniach, na które wystarczy poczekać. "Nie ma problemu bez wyjścia"/ tak.

Odnośnik do komentarza
Gość mnie tu nie ma

ok, chcecie wiedzieć jaki jest najmniej bolesny sposób na śmierć nie ma sprawy powiem - najprzyjemniejszą śmiercią jest umrzeć ze śmiechu, wtedy umiera się z uśmiechem na ustach.
Niestety nie ma innego lekkiego sposobu.
Skąd wiem otóż jest to bardzo proste jestem "dobrze wyszkoloną i zaprogramowaną ludzką maszyna do zabijania" ale wiem, że największą wartością, którą należy szanować jest życie.
A każda ingerencja w nie może być jak bilet w jedną stronę, mogę mówić o wielkim szczęściu, że aż a może tylko dwa razy udało mi się powrócić.
Choć czasem jest ciężko żyć ale warto.

Odnośnik do komentarza

Co zrobić? właśnie wróciłam od lekarza i jest kłopot powiedział mi że jestem w 8 tygodniu ciąży.Ale to już szczyt pecha. Mimo że brałam tabletki antykoncepcyjne zaszłam w ciąże.To kolejny pech jaki na mnie spada od tamtego czasu.Co ja mam zrobić nie dam rady wychować kolejnego dziecka!POMOCY!!!

Odnośnik do komentarza

Pewnie teraz to będzie trudne dla Ciebie, ale postaraj się tym tak bardzo nie martwić. Spokojnie... Przede wszystkim, porozmawiaj o tym z mężem. Powiedz mu szczerze o wszystkich odczuciach i obawach, nie tylko o samym fakcie bycia w ciązy. Może on spojrzy na tę sprawę zupełnie inaczej, niz Ty?
Z tego, co pisałas wcześniej najwyraźniej wynika, że Twój mąż troszczy sie o Ciebie, i że spokojnie mozesz mu zaufać. Tak więc, bez względu na to, jak zareaguje na tę wiadomość, na pewno da Ci wsparcie. A z jego wsparciem będzie Ci pewnie lżej, i nie będziesz się już tak bardzo bała...
Trzymaj się.

Odnośnik do komentarza

Nie, no z tym cudem to jednak przesada... Ludzie są bardzo różni, i róznie to odbieraja. Jedni jako wpadkę, inni jako element planu, jeszcze inni jako wyzwanie. Wydaje mi się, że jako cud traktują to głównie Ci, którzy od długiego czasu starali się o dziecko, i długo im sie to nie udawało...
Różni są ludzie, rózne historie, i różne dczucia. Magi nie musi do tego podchodzić jak do cudu. Ważne jest to, zeby ona i mąz, wspierając się nawzajem, poradzili sobie w tej sytuacji. :)

Odnośnik do komentarza

Nie musi tak podchodzić, ale może. Wszystko w jej rękach. To my kształtujemy swój świat i swoje podejście do niego. Przecież nie zmuszam jej do tego, aby tak to odbierała. Jak ktoś bierze tabletki, które mają taki wysoki procent skuteczności i mimo to zachodzi w ciążę, to dla mnie jest to cud, bez względu na to czy ktoś to dziecko chciał, czy nie chciał (no a skoro brał tabletki, to "raczej" nie chciał).

Odnośnik do komentarza

po co chcesz się zabić to nie jest rozwiązanie życie masz tylko jedno jak się zabijesz to już tego nie odwrócisz pomyśl zanim to zrobisz idź do psychiatry jaki masz problem masz tyle przed
sobą że nie ma po co się zabijać życie jest po to by żyć a nie się zabijać

a jak tak chcesz się zabić to się możesz powiesić ale tego nie rób bo to jest nie mądre to tyle

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...