Skocz do zawartości
Forum

z-doświadczenia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez z-doświadczenia

  1. Witaj. Najlepszym wyjściem będzie dla Ciebie wizyta u psychologa. Powinnaś zacząć terapię i to jak najprędzej. Myślę, że psychiatra nie będzie konieczny. Masz zaburzenia odżywiania, z którymi możesz sobie poradzić z pomocą psychologa. Wysyłam do specjalisty. Ale w tej sytuacji to byłoby najlepszym rozwiązaniem. Trzymam kciuki!
  2. Witaj. Jeśli podejrzewasz u siebie depresję to jak najszybciej udaj się do specjalisty! Nie można samemu wyjść z depresji. Jasne, można udawać, zajmować myśli czym innym, ale prędzej czy później to wróci, jeśli nie będziesz się leczyć. Żeby wyjść z depresji potrzebna jest fachowa pomov. Chyba, że to nie jest depresja, wtedy sprawa wygląda inaczej. Jednakże powinieneś udać się do psychologa lub psychiatry. Powodzenia!
  3. Jaką głęboką wodę? Terapia to głęboka woda? Tylko ona pozwoli Ci uporać się z problemami. Chyba, że wolisz dalej ukrywać się w czterech ścianach, tym samym zabierając sobie szansę na normalne życie. Nie odbieraj jej sobie. Zapisz się. Pozdrawiam, wierzę, że się zmotywujesz do podjęcia tej decyzji! Jeśli potrzebujesz porozmawiać pisz na moje konto.
  4. Witam. Pani sobie nie wyobraża jak dla niej to jest ważne. Oczywiście zgadzam się z tym, że Pani ma prawo sobie ułożyć życie, ale powinna Pani sobie ustalić listę pioretytów. Co jest dla Pani ważniejsze, szczęście córki czy własne? Moim zdaniem na pierwszym miejscu powinna być dla Pani córka! To jest Pani dziecko. Jeżeli Pani nie weźmie pod uwagę jej zdania, Wasza relacja może się bardzo pogorszyć, nie odwracalnie nawet. To dla niej może być bardzo trudne, rozczarowujące. Myślę, że powinna Pani poczekać jak córka skończy 18 lat. A w tym czasie spotykać się z tym Panem tylko poza domem. Może Pani angażować spotkanja w trójkę wraz z córkę, żeby mogła mieć szansę poznać go z innej strony. Ale pod żadnym pozorem nie wpuszczać tego męzczyzn pod wspólny dom. Pani córka straci poczucie bezpieczeństwa, a dom będzie miejscem walki między nią a Waszym związkiem. To będzie błąd. Dopóki ona nie zaakceptuje Pani mężczyzny, proszę nie podjemować drastycznych kroków. A jeżeli go nie zaakceptuje, to myślę, że dopiero jak córka będzie dorosła i miała własne życie, wtedy Pani może sobie układać życie z tym panem. Pozdrawiam!
  5. Witaj. Nie róbmy z każdej nieprawidliwości problemów psychicznych. Masz wahania nastrojów, nie wyślę Cię do psychiatry, bo jesteś chora! Nie tędy droga. Inaczej cały świat powinnien się leczyć i łykać prochy. Masz wahania nastroju, ale to kwestia do omówienia co najwyżej z psychologiem. Pozdrawiam, nie popadaj w paranoje, że coś z Tobą nie tak. Jestes tylko człowiekiem.
  6. Słuchaj. To kwestia bardzo wątpliwa. Czy to jest depresja psychotyczna, czy schizofrenia. Nie rozstrzygniemy tego tutaj na forum. Udaj się do innego lekarza i innego. Jeśli wszyscy powiedzą to samo, to coś w tym jest. Nie szukaj odpowiedzi na internecie! Wybierz się do lekarza. Pozdrawiam!
  7. Witaj. Jak najbardziej to nie jest normalne zachowanie. Nie powinnaś czuć się tak. Żyjesz w więzieniu własnych lęków. Jestem pewna, że jesteś ładną i madrą dziewczyną. Ale źle o sobie myślisz. Masz niską samoocenę. Zamykasz się w sobie i swoich czterech ścianach. Proszę, nie rób tego sobie. Nie pozwól zrujnować sobie życie. Bo nie wychodząc z domu pogłębiasz swój problem. Nie można tak. Porozmawiaj o tym z kimś bliskim. Jeśli nikomu nie ufasz to udaj się do psychologa. Istnieją też inne alternatywy. Za każdym razem, gdy to błędne myślenie nie pozwala Ci wyjść z domu, pomyśl, że Ty chcesz wyjść z domu, tylko, że ten potwór w Twojej głowie każe Ci myśleć, że jesteś brzydka i gruba, ale to nie jest prawda, bo Ty jesteś ładna. Ufaj sobie, a nie temu potworowi. On kłamie, żeby Cię zniszczyć.
  8. Mcv, miałam na myślj terapię indywidualną. Łatwiej będzie Ci się otworzyć. Nie zwlekaj! Działaj.
  9. Witaj. Powiem Ci jedno. Nic na siłę. Jeśli on nie widzi w tym związku żadnej przyszłości, nie naciskaj. Masz przed sobą całe życie. Poznasz jeszcze wielu mężczyzn. Nie zamykaj się na tego jednego. Emocje są świeże, więc trudno Ci się z tym pogodzić. Ale po czasie zrozumiesz, że trzeb odpuścić i iść dalej. Zaakceptuj jego decyzję. Spędzajcie dobrze czas. A po powrocie podejmijcie decyzję. Pamiętaj, żeby na nic nie naciskać.
  10. Słuchaj, mcv. Byłeś u specjalisty? Raz, więcej? Jedna wizyta nie ozdrowi Cię z lęku. Na to potrzebujesz konkretnej pracy nad sobą z psychoterapeutą. Bo Twój problem musiał z jakiegoś powodu powstać. Ten problem trzeba przegadać, przeanalizować i zniwelować. Nie możesz całe życie tkwić w klatce własnego umysłu. Za każdym razem zamiast normalnej reakcji, myślisz błędnie. Kieruje Tobą strach. To trzeba zmienić. Terapia, terapia.
  11. Witaj. Pomyśl, co może obudzić w Tobie emocje? Co sprawi, że się uśmiechniesz? Coś, co Cię zainteresuje, obudzi w Tobie życie. Spotkanie z przyjaciółmi? Wzruszający film? Koncert? Jakaś pasja? Dreszczyk adrenaliny?
  12. z-doświadczenia

    pytanie

    Witaj, jeśli Ci coś dolega wybierz się do lekarza. Nie można dokładnie zdefiniować choroby, jeśli nie ma się przejrzystego obrazu stanu pacjenta. A ten obraz można ujrzeć, jeśli pacjent siedzi przed lekarzem, oczy w oczy, a nie przed monitotem. Odsyłam do specjalisty z takimi pytaniami.
  13. Witaj, mcv. Nie przekreślaj swojego życia towarzyskiego, bo przed Tobą jeszcze wiele lat, masz szansę wszystko zmienić! Usiadnij na krześle i pomyśl, które dokładnie kwestie nie pozwalają Ci się otworzyć na ludzi. Co Cię w nich przeraża? W jakim stopniu to jest ich wina, a w jakim Twojego błędnego myślenia, a raczej odczuwania. Rozumiem ten lęk. Ale zamykając się dalej w czterech ścianach nigdy nie wyjdziesz z tego chorego stanu. Spróbuj małymi krokami zbliżać się do ludzi. Wyjdź do sklepu, uśmiechnij się do przypadkowej osoby, która wyda Ci się sympatyczna. Wchodząc do sklepu powiedz głośno "dzień dobry". Rozejrzyj się. Oni są takimi samymi ludźmi jak Ty. Znajdują się w takiej samej sytuacji. Nic Ci nie grozi. Jeśli to nic nie da, to następnego dnia próbuj dalej. Na początku choćby na siłę zmuszaj się do wyjścia do ludzi. Wybierz się sam do kina, jeśli nie chcesz z kimś. Albo do parku. Jest jakiś koncert w Twoim mieście? Zaproś najbliższą osobę, albo weź kogoś z rodziny. Zobaczysz, po kilku takich spotkaniach przekonasz się, że Twój strach jest wyolbrzymiony. Nie musisz od razu z każdym się zaprzyjaźniać. Wystarczy sam kontakt. Oczywiście, mogę polecić terapię. Potrzebujesz pracy nad sobą. Ale same rozmowy ze specjalistą nie pomogą, jeśli nie zaczniesz działać. A wiesz co robić, stopniowo przełamywać się. Wierzę, że dasz radę. Żaden wstyd czy strach nie może Cię niszczyć, słyszysz? Jesteś od tego silniejszy.
  14. Witaj. W swojej wypowiedzi nie wspomniałeś nic o takich objawach jak słyszenie głosów, omamy, halucynacje? Czy to u Ciebie występuje? Głównie to te symptomy świadczą o schizofreni. Jeśli ich nie masz to lekarz, u którego byłeś mógł za szybko stwierdzić Ci ją. To jak najbardziej może być depresja psychotyczna. Ona często przekształca się w schizofrenię, ale z tego, co piszesz, to ona jeszcze nie jest. Skontaktuj się z innym lekarzem.
  15. Witaj, myśli samobójczych pod żadnym pozorem nie możne bagatelizować. Sam fakt, że napisałaś świadczy o tym, że jednak szukasz pomocy i nie jesteś w tym wszystkim aż tak pogubiona. Słowa otuchy, "warto żyć, nie załamuj się, po burzy się tęcza itd itp " nie pomagają w takich sytuacjach, z doświadczenia wiem. Najlepszym sposobem na to będzie jeśli powiesz o tym komuś bliskiemu. Przyjaciółce? Aczkolwiek sądzę, że najlepiej jest porozmawiać z mamą. Nie możesz w tej sytuacji pozostać sama. Nie możemy dopuścić do katastrofy. Wiem, że jeśli zostaje się w tym wszystkim samemu, to nie pomaga, pogarsza się. Wygadanie się komuś daje więcej szansy na zmniejszenie się tych myśli, na jakoś pomoc. Proszę, porozmawiaj z rodzicem. Pozdrawiam
  16. Witaj, nie ma takiej jakiej rady na ból, smutek i tęsknotę. To jest logiczne, że cierpisz, rozmyślasz nad tym. Z czasem minie. Aczkolwiek nie spodziewaj się tego po kilku dniach, tygodniach. Teraz najważniejsze jest dla ciebie wsparcie. Jak również ty też powinnaś wspierać resztę członków rodziny. Nie wątpie, że nie cierpią przez to tak mocno jak ty. Spróbuj się z tym pogodzić. To trudne, ale spróbuj. Trzeba dalej żyć. Mimo wszystko. Jednakże, możesz skorzystać z pomocy specjalisty. Umówić się na taką wizytę. Będziesz miała szansę porozmawiać szczerze o swoich uczuciach. Myślę, że to też by ci mogło pomóc. Sądzę jednak, że lepszym sposobem będzie wspólne wsparcie rodzinne. Nie zostawiaj ich samych, nie zamykaj się w sobie. Rozmawiajcie razem. Uwierz mi, moc jest w rodzinnie. Pozdrawiam
  17. Witaj, to nie jest normalne. Można mieć taki charakter, ale czasem agresja jest zbyt duża i trzeba coś z tym zrobić. Twoja dziewczyna może wydawać się być agresywna, jak również może to być nerwowość. (nerwica itd.) Spróbuj ją nakłonić na wizytę u psychologa, a on jest zaleci co dalej, czy jakieś leki uspakajające mogą jej pomóc itp. Nie zwlekaj. Gdy dziewczyna nie będzie się na to godzić, postaw jej ultimatum, że z nią zerwiesz. Oczywiście wytłumacz jej, że to nie jest szantaż, ale po prostu dla jej dobra. Powiedz, że to ważne dla ciebie, jeśli Ci na niej zależy. Pozdrawiam
  18. Witaj, polecam blogspot.com.
  19. Witaj, powinnaś ograniczyć z nim te kontakty fizyczne. Powinnaś też z nim szczerze i zdecydowanie porozmawiać. Jedna szczera rozmowa i koniec problemu. Chłopak musi zrozumieć. Zrozumie. Tylko na spokojnie, delikatnie i szczerze.
  20. Witaj, taka już jest kolej życia. Złamane serce boli, każdy przez to przechodzi. Moim zdaniem nie warto wracać do przeszłości, bo za drugim razem może boleć dwukrotniej. Kto wie, może na Twoje drodze pojawi się nowy chłopak, którego pokochasz jeszcze bardziej? Czas leci, a ból z czasem minie. Daj sobie szansę na nowe życie, bez Niego. Pozdrawiam
  21. Witaj, z tego co piszesz nie wynika byś miała depresję. Depresja to trochę inna sprawa, która trwa już kilka tygodni, miesięcy, zależy, ale nie pojawia się od tak nagle. Te objawy są niepokojące, nie umiem je dokładnie zdiagnozować, bo lekarzem nie jestem, ale zalecam Ci właśnie rozmowę z lekarzem psychiatrą. Nie bój się, ale tak będzie dla Ciebie dobrze, tu chodzi o Twoje życie i zdrowie psychiczne. Niebagetalizuj tego. Pozdrawiam
  22. Witaj, to że sam doszedłeś do wniosku, że masz "problem" jest dobrym sygnałem, że jeszcze się w to bagno całkiem nie wplątałeś i wiesz, że coś nie tak. Z takimi rzeczami można się zgłosić na odwyk jak i wcześniej podjąć terapię u psychologa bądż psychiatry w związku z uzależnieniem. To zależy jak to bardzo jest zaawansowane i od Twojej chęci wyleczenia się. Powodzenia, pozdrawiam
  23. Witaj, tak jak piszesz kłopot mógł się pojawić związku z Twoich przykrych sytuacji w przeszłości. Dobra dla Ciebie będzie terapia u psychologa. Pani lub pan na pewno ci pomoże dotrzeć w głąb Twoich problemów, rozumienia ich, rozwiązywania w terażniejszości. Każde najmniejsze, czasem większe wydarzeń wpływa na psychikę człowieka, nawet nie zdając sobie z tego sprawy potem mogą być przykre skutki. Życzę Ci by Ci się udało to pokonać, ale tylko zgłoś się do psychologa, bo takich rzeczy nie można bagatelizować. Pozdrawiam
  24. Tak wiem. To trudne. Mogę Ci też zaproponować wizytę u dietetyka. On może Ci zaproponować jakiś zdrowy jadłospis i odpowiedni do Twoich możliwości. Wtedy będziesz mieć rozpiskę co, kiedy i jak jesz. Między czasie będziesz się zajmować gotowaniem, zakupami, i tym by to właśnie co na kartce pojawiło się na talerzu. Potrawy na początku powinny być takie niedalekie od Twojego terażniejszego jadłospisu, żebyś nie czuła wilczego głodu. Jak również możesz właśnie od psychologa poprosić o receptę na tabletki zmniejszające apetyt i możliwość wystąpienia napadu, bo jak dobrze się orientuje są takie tabletki w trakcie leczenia tego typu zaburzeń jak bulimia czy kompulsywne objadanie się. Coś na pewno pomoże, nie poddawaj się. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...