Skocz do zawartości
Forum

z-doświadczenia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez z-doświadczenia

  1. Jeśli dla Ciebie czy lekarza nie są problemem częstsze wizyty, to powinnaś się umawiać. Albo po prostu z mostu powiedz: Mam problem. Chcę o tym porozmawiać, żeby doktor mi pomógł. Proszę o chwilkę. (czy coś podobnego). Jeśli masz mocne poczucie porozmawiania o czymś z lekarzem, wal. Aby przez chwilę przestał zapisywać, ale skupił się na tym co mówisz. Powiedz, że Ci zależy na jego zdaniu w danej sprawii, itd. Hm?
  2. Dziękuj Bogu, że masz taką mamę. Wiele dzieci ma gorzej, rodziców alkoholików co ostatnie pieniądze wydają na picie, a dzieci mają zupełnie gdzieś. Są też tacy co mają rodziców wiecznie zajętych pracą, papierami, pracą, pieniedzmi i tym samym zaniedbują swoje dzieci myśląc, że pieniądż załatwi wszystko. Ty masz mamę, która Cię mocno kocha, martwi o Ciebie i nie może zrozumieć, że ty już jesteś dorosła, wyjejżdżasz. Po prostu teraz okazuje jak bardzo jej na Tobie zależy i jak bardzo Cię kocha. Powinnaś z nią porozmawiać, powiedz jej, że mimo wyjazdu dalej będziesz jej córeczką i że po prostu jesteś wystarczająco samodzielna. Myślę, że po szczerej i spokojnej rozmowie trochę jej się polepszy na sercu. Trzymaj się.
  3. Powinnaś być wyrozumiała wobec swojego partnera, to nie jego wina, że nigdy nie miał kontaktów rodzicielskich, nie czuł się rodzicem. Nie powinnaś go obwiniać i skreślać. Spróbuj z nim porozmawiać zdecydowanie. Bądz pewna tego co robisz, jeżeli się nie zmieni, hm... zerwij z nim? Córka jest jedyna rodzona, a mężczyzn na świecie jest wiele. Twoje dziecko powinno być na pierwszym miejscu w tej sytuacji. Przecież nie chcesz doprowadzić do tragedii? Jak tak dłużej będzie, (zależy od uczuć córki) ona może już tego nie znosić i... uciec z domu? czuć się nie kochana i zacząć robić sobie samej krzywdę (samookaleczanie) odpukać moje słowa. Ale tak bywa, więc?... Jeśli rozmowa nie poskutkuje, wiesz co dalej robić. Trzymaj się
  4. Zazwyczaj tak bywa, że jak na przykład trafiasz do psychiatry po próbie samobójczej to wypytuje Cię o powody, myśli jakie miałaś wtedy, a póżniej na wizytach padają pytania: Jak twoje samopoczucie w ostatnim czasie? Co się wydarzyło? Jak się czułaś? itd. I wtedy mówisz to co czujesz. Wątpię w to, że twój lekarz nie zadaje takich pytań, bo zadaje na pewno. Nawet sama piszesz, że pyta się "co ci dolega", więc pyta. Tu twój czas na wyżalenie się ze swoich uczuć. Po prostu czasem trzeba sememu zacząć mówić co siedzie w głowie. Zawsze praktycznie (w moim przypadku, a rozmawiałam z kilkunastoma psychologami i psychiatrami) lekarz pyta co byś chciała powiedzieć, co Cię dręczy itd. Więc jeśli sama zaczniesz temat, lekarz na pewno Ci jakoś pomoże. Tu nie wina osoby, ale pacjentki. Wybacz, ale taka prawda. Twój lekarz robi to co powinien, to Ty musisz się przed nim otworzyć. Trzymaj się
  5. To nie Twoja wina, że urodziłeś się z takim wyglądem a nie innym. Większość społeczeństwa patrzy tylko na to (wygląd), ale jeszcze jest te kilkanaście procent ludzi, którzy nie są tacy płytcy i kochają mimo wszystko. Popatrz się na przykład na takiego chłopaka, który potrafi być z dziewczyną co waży 150 kg. Potrafi kochać mimo wyglądu i opinii innych? Potrafi. Więc kiedyś znajdziesz takich przyjaciół, dziewczynę. Musisz wierzyć. W starości i tak każdy będzie wyglądał tak samo... ze zmarszczoną skórą, siwizną itd. Ty spróbuj się skoncentrować na swoje przyszłości. Zdaj te studia, znajdz pracę, zarabiaj na życie. Będziesz zajęty czym innym, a nie ludżmi. Napewno znajdzie się jakaś osoba w pracy, z którą nawiążesz miłe relacje koleżeńskie. Będziesz miał ochotę codziennie tam chodzić, uśmiechać się, żartować. Po prostu nie myśl o tych głupich bydlakach wokół. W życiu czasem jest ponuro, bezsensu, ale pomyśl o tych radosnych chwilach, które będą w Twojej przyszłości. Po prostu najprościej w świecie - PIERD*L TO. Musisz być silny i pokazać to światu. Trzymaj się :)
  6. Okaleczanie się jest jeszcze gorszym wyjściem z sytuacji. Rozumie Cię, słowa bolą bardzo. Jeśli jesteś zła i nerwowa, najlepiej się ugryż w język, ostudż emocje w innym pokoju i wtedy idż porozmawiaj z osobą, która w danej chwili wyprowadziła Cię z równowagi. Możesz też w inny sposób wyrażać emocje i żalić się z problemów. A mianowicie polecam Ci pisanie pamiętnika. Może Ci się to wydawać głupie i dziecinne, ale naprawdę pomaga. Dużo osób w ten sposób radzi sobie z życiem, problemami i uczuciami. Kieruj w nim słowa tak jakby odbiorcami był cały świat lub jakaś osoba. Przenieś myśli na papier. Pisanie zajmuje trochę czasu, a w trakcie pisania dużo możesz sobie przemyśleć i uświadomić. Hm?
  7. Nie chcę Cię od razu posyłać do psychologa, bo w każdej odpowiedzi tu na forum każdy od razu poleca psychologa jako wyjście z każdej sytuacji. Nie mówię, że psycholog nie pomaga albo że nie warto do niego się udawać. Czasem po prostu trzeba dać sobie szansę na poprawę. Przemyśl sobie co tak naprawdę Cię tak denerwuje i w czym jest problem. Czasem bywa, że to po prostu cecha charakteru - nerwowość i takie wyrażanie emocji. Lepiej jest wyrażać emocje niż je w sobie tłumić, nie uważasz? Spróbuj się nie ponosić w stosunku do innych (krzyki, kłótnie), ale inaczej to wyładowywać. Kiedy chcesz wybuchnąć, weż dwa głębokie wdechy i na spokojnie powiedz co Cię w danej chwili akurat zdenerwowało. Myślę, że jak postarasz bardziej się opanowywać ze swoimi emocjami problem się rozwiąże. Jeżeli czujesz, że Sobie sama nie poradzisz i masz chęć porozmawiania z kimś, kto się na tym zna, zgłoś się do psychologa. To zależy od Ciebie. Trzymaj się
  8. A dokładniej samookaleczanie. Nie nazwę Cię idiotką czy głupią, bo bardzo Cię rozumie. Uzależnić się można i to mocno. Różnie bywa. Można uzależnić się od widoku krwi, od blizn, od endorfiny (hormony szczęścia wytwarzane podczas okaleczanie siebie), każdy wpada w nałóg z różnych powodów. Sobie możesz pomóc jedynie z pomocą psychologa. Nie da się tego pokonać samemu, a na pewno nie jeżeli się uzależni. Wszystko zależy od człowieka, jego celu i motywacji. Jeśli sprawa jest poważna, dobrze by było gdybyś się zgłosiła do psychologa. Jesteś pełnoletnia, więc lekarza obowiązuje tajemnica zawodowa, ale oczywiście myślę, że dla Ciebie byłoby lepiej gdybyś powiedziała o tym chociaż mamie lub komuś bliskiemu, w tym wypadku chłopakowi. Jak mu powiedzieć? PROSTO Z MOSTU. Nie ma co owijać w bawełnę. Poproś go na szczerą i spokojną rozmowę. Możesz zacząć na przykład pytaniami: Kochasz mnie? Kochasz mnie mimo wszystko? Mogę na Ciebie zawsze liczyć? Będziesz ze mną mimo moich problemów? Nie odwrócisz się ode mnie jak coś Ci powiem? I tu wal z mostu. Powiedz wszystko co Ci podpowiada serce. Ważne byś była szczera i niczego nie ominęła. Liczą się Twoje uczucia. Jeśli chłopak Cię mocno kocha (a w to nie wątpię) pomoże Ci. Będzie z Tobą. Razem wymyślicie sposób i przetrwacie te trudne chwile. Rada ode mnie: Wiem, że trudno przestać robić to co robisz, ale spróbuj inaczej wywaładowywać swoje emocje. Lepiej wykrzyczyć to wszystkim niż tłumić w sobie. Samookaleczanie często prowadzi do depresji, myśli samobójczych czy nawet samobójstw. A tego Ci z całego serca nie życzę. Niebagatelizuj tego. Wierzę, że Ci się uda pokonać to świństwo. Mam nadzieje, że choć troszeczkę pomogłam. Trzymaj się
  9. Nie tnij się... proszę. Spróbuj z kimś porozmawiać. Z kimś komu ufasz. Myśli samobójczych nigdy nie można lekceważysz. Jeśli czujesz potrzebę rozmowy z kimś kto się na tym zna, i wiesz że sama nie dasz sobie z tym rady, zgłoś się do psychologa. Najlepiej idż do poradni psychologicznej-pedagogicznej, odradzam szkolnego. Trzymaj się
  10. Nie kupuj żyletek! Proszę Cię, nie zaczynaj z tym... Rozumie Cię. Czujesz się samotna, masz niską samoocenę i bardzo trudną sytuację. Może porozmawiaj o tym z mamą. Ona Cię kocha i na pewno zrozumie. Nie wstydż się, to Twoja mama. Ona coś doradzi i dopomoże, bo jest osobą dorosła. Może zapisze Cię do psychologa, na jakąś terapię. Jeśli na to nie wpadnie, sama jej to zasugeruj. Mówię Ci, że to bardzo Ci pomoże. Rozmowa z kimś kto się na tym zna daje dużo. Ale proszę nie wstydż się. Bądz odważna i poinformuj o tym swoją mamę, a wszystko potem jakąś się ułoży. Trzymaj się
  11. Nie ma za co. Robię to z przyjemnością. Wiesz, skoro chcesz to zakończyć i spróbować związać z Piotrkiem musisz trochę poczekać. Odpocząć. Zapewne zerwanie nie będzie dla Ciebie proste, a tym bardziej dla twojego chłopaka. Zapewne będzie też bardzo zazdrosny i cierpieć, że odchodzisz do innego. Zrób to delikatnie i go nie zrań. A co do Piotrka życzę Ci powodzenia. Obyś dobrze ułożyła Sobie życie miłosne. Trzymaj się :)
  12. Mam pytanie. Możesz czuć się urażona, ale chyba to dobry pomysł w Twojej sytuacji. Myślałaś o szpitalu psychiatrycznym? Albo chociaż na początek oddział dzienny? Nie chcę, żebyś pomyślała żle, ale to pomaga. Byłabyś pod ciągłą opieką. Miałabyś codziennie rozmowy z psychologiem lub lekarzem psychiatrą, różne terapie grupowe i indywidualne, które naprawdę pomagają. Nie sądzisz, że to by Ci mogło pomóż podnieść? Z czasem myślę, że byłoby Ci lepiej. Poznałabyś osoby z podobnymi problemami itd. Przemyśl to. Oddział psychiatryczny nie jest taki zły i wcale nie sugeruje Ci choroby psychicznej, ale pomaga wstać z doła. Hm?
  13. Przykro mi, że masz takie odczucia. Serce Ci to mówi? Słuchaj się niego. Ale pamiętaj, skąd masz pewność, że związek z Piotrkiem będzie lepszy? Wiesz. Trudna sytuacja. Na początku powinnaś porozmawiać z obecnym chłopakiem. Jeżeli rozmowa nic nie da i chłopak się nie zmieni, wtedy rozpatrz wasze zerwanie.
  14. To, że Cię nigdy nie widziałam na oczy nie musi znaczyć, że się nie przejmuje. Raczej odwrotnie. Jak czytam, że ktoś chce popełnić samobójstwo zawsze się zamartwiam. Może i powinnam mieć to gdzieś, ale nie mam. Życie każdego człowieka jest ważne. A skoro tutaj na forum piszesz, czyli jednak szukasz pomocy i Ci zależy, a my chcemy Ci ją ofiarować. Ja się bynajmniej staram jakoś odbić Ci z głowy ten pomysł. Niestety jak wiesz, trudno jest komuś przemówić do rozsądku przez internet. Więc? Może psycholog? Musisz coś zrobić. Nie wpadaj w dno i rozpacz śmierci... proszę Cię.
  15. Może coś takiego: Zielona Kawa? W aptekach kosztuje od 15-19 zł. Jest bardzo skuteczna. Stosuje się dwa razy dziennie. Chudnie się bez wyrzeczeń i nawet bez wysiłku fizycznego. Jak na jej działania kosztuje tanio. Polecam
  16. Nie skreślaj od razu Twojego obecnego chłopaka. Trwa to długo, jesteście przywiązani do siebie, a może lepiej porozmawiać i odbudować wasze uczucie? Twój chłopak na pewno mocno Cię kocha, może teraz nie umie już tego okazywać, ale aż tak żle chyba nie jest? Wiesz, ludzie często bywają rozdarci między swoimi uczuciami. Powinnaś kierować się sercem. Tutaj na forum możemy Ci coś zasugerować, podpowiedzieć, ale decyzja jest Twoja. Zauroczenie to zauroczenie, miłość to miłość. Posłuchaj serca. Trzymaj się.
  17. Vir, no proszę Cię. Chcesz pokazać tym wszystkim ludziom jaka jesteś słaba? Chcesz, żeby tak myśleli? Wiem, że nic nie ma sensu. Ja również mam takie odczucia. Możesz dalej ciągnąć się w dół, ale możesz też zacząć żyć. Pokazać, że jednak nie jesteś aż taka do niczego. Jesteś młoda. Wiesz ile tracisz? Życie przed Tobą. Może i jest do dupy, wszystko się tak pier****, ale... ale nie możesz umrzeć. No proszę Cię! Zrób to dla siebie, żyj dla siebie. Jeśli według Ciebie to monotonia to spróbuj to zmienić. Niech Twoje życie nabierze barw. Wszystko zależy od Ciebie, od Twojego nastawienia. Ja bynajmniej nie chciałabym mieć Ciebie na sumieniu, bo już o Tobie myślę i martwię się czy może czegoś nie zrobiłaś...naprawdę. Zależy mi na tym. Pomyśl. Brakuje Ci czegoś? Nie masz co jeść? W co się ubrać? Gdzie mieszkać? Straciłaś rodziców? Sądzę, że jednak to wszystko masz. Inni tego nie mają, ale się z tego powodu nie zabijają. A ty posiadasz te rzeczy. Chcesz wyrządzić krzywdę swoim rodzicom i bliskim? Wiesz co wtedy będą czuć i przeżywać? Obudzą się, a Ciebie nie będzie. Ból olbrzymi. Jesteś taką egoistką? Myślę, że jednak jesteś inteligentną dziewczyną, trochę zagubioną, ale nie możesz posuwać się do tego czynu. Tak?
  18. Ponieważ dziecko ma zapewne od 6-8 godzin lekcji, coś takiego bym dała: -kanapka chleba pełnoziarnistego z listkiem sałaty, plasterkiem pomidora, ogórka i szczypiorkiem -sok pomarańcza/banan/jabłko Kubuś -jogurt Danone ale pitny Pyszne i zdrowe. Pozdrawiam
  19. Dlaczego On ma Ci stawiać ultimatum? Dlaczego ty nie możesz powiedzieć: " Jeśli każesz mi wybierać pomiędzy dwoma osobami, które kocham nad życie, to jednak Ty nie czujesz do mnie tego samego. Przykro mi.". To niesprawiedliwe by kazał Ci wybierać. Powiedz mu to. Jeżeli nie zrozumie to wybierz przyjaciółkę. Mimo wszystko to Ona z Tobą była zawsze, jej możesz ufać bardziej. Przyjażń jest na zawsze, miłość niekoniecznie. Nie chcę Cię zmuszać do takiej decyzji, ale moim zdaniem tak jest fair. Trzymaj się.
  20. Twoja obawa jest normalna. Zrobiła to raz, ale nie zawsze musi oznaczać, że zrobi to ponownie. Porozmawiaj z nią o swoich obawach, ale na spokojnie, żeby nie zrozumiała tego jako twój brak zaufania. Powiedz jej, że ją bardzo kochasz i prosisz o zrozumie w Twojej obecnej sytuacji. Po prostu powiedz co czujesz i o tym myślisz w łagodny sposób. Jakaś kolacja lub romantyczny spacer? Pozdrawiam
  21. To zależy od Twojego organizmu. On po prostu tak może reaguje na stres przed meczem i nie koniecznie oznacza jakąś chorobę psychiczną czy fizyczną. A jeśli uważasz, że możesz być to nerwica powinieneś zgłosić się do lekarza specjalisty, aby potwierdzić lub wykluczyć tę chorobę. Pozdrawiam
  22. Opowiedz rodzicom o tym. Może chociażby mamie? Powiedz jej co czujesz, że nie chcesz już studiować, że chciałabyś co innego robić ze swoim życiem. Ważne byś miała dobre relacje z rodzicami, by Cię za to nie krytykowali, ale wspierali. Nie załamuj się. Musisz z kimś porozmawiać o swoim problemie. Musisz coś z tym zrobić. Nie możesz tego tak zostawić. Albo wybierz się do psychologa? Jesteś pewnie świetną, mądrą dziewczyną nie możesz łamać się w takim młodym wieku. Życie przed Tobą. Staw czoła tym problemom. Nie daj się. Specjalista nie zawsze musi być płatny. W różnych poradniach jest całkowicie za darmo. Pamiętaj, że musisz żyć. Stań i pokaż życiu, że jesteś silna. Powtórz: " Jestem silną kobietą! Nie dam się złamać!". Pokaż to. To, że kiedyś olali Twój problem nie znaczy, że teraz zrobią to samo. Na pewno znajdzie się kilka osób, którym na Tobie bardzo zależy. Żyj kochana. Nie myśl o samobójstwie, bo to sprawia, że jeszcze bardziej ciągnie Cię w dół. Trzymaj się.
  23. To dobrze, że przejmujesz się ocenami, wiesz, że stać Cię na lepsze. Ale nie można myśleć jedynie o nauce, ocenach, gorszości czy lepszości. Zdobywasz oceny dla siebie, a nie do porównywania z innymi. Z takimi problemami boryka się wielu nastolatków. Musisz akceptować takie jakie są, trochę się postarać, ale nie zapominaj że oceny to nie wszystko. Oceny można mieć średnie, ale ważne jest to co masz w głowie. Na pewno nie jesteś głupia. Spróbuj się tym nie przejmować tak zbytnio. To jest normalne. Trzymaj się.
  24. Nie oddalaj się od niego. Bądz przy nim, ale się też nie możesz narzucać swoją osobą. Zazwyczaj przyjażń po zerwaniu nie trwa krótko. Nie chcę Cię straszyć, ale tak bywa. Na początku zdaje się być okej, ale to zawsze zależy od ludzi. Proponowałabym Ci abyś dalej z nim utrzymywała kontakt, nie za częsty, bo to na pewno nie pomoże Ci w odkochaniu się. Spróbuj myśleć o nim jako twoim przyjacielu. Mówisz, że obawiasz się zazdrości? Niestety na to nikt nie poradzi, bo to twoje uczucia. Musisz nad nimi panować. Spróbować o nim zapomnieć. Skoro zależy Ci na jego szczęściu to pozwól mu na nie, nie krytykuj, wspieraj. Traktuj jak przyjaciela. Trzymaj się.
  25. Szansa na nowe lepsze życie jest zawsze. Wystarczy mieć nadzieję i zacząć coś z tym robić. Twoje problemy z odżywianiem, próby samobójcze to twoja psychika i zdrowie. Jeżeli to w Twoim domu rodzinnym wszystko w Tobie się pogłębia, wyprowadzka byłaby dobrym wyjściem. Oczywiście nie namawiam Cię do tego, ale to by Ci dobrze zrobiło. Zmiana otoczenia i środowiska. Ale kontaktu z rodziną nie może zrywać. Ta terapia rodzina w sumie też dobre wyjście. Ale zaangażować wtedy musiałby się każdy członek rodziny, aby walczyć o wasze, twoje szczęście. Nie poddawaj się. Wierzę w Ciebie. Uda Ci się, musi się udać. Bądz silna. Trzymaj się kochana.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...