Skocz do zawartości
Forum

Miłość męża do psa


Gość doraa

Rekomendowane odpowiedzi

Gość franca321

No to przed chwilą było niby beznadziejnie, a okazuje się teraz, że wszystko jest bardzo dobrze! Boisz się że jak powiesz że się polepszyło to przestaną cię uważać za bidulkę i stracą zainteresowanie, czy jak? Czemu opisywałaś dotąd tylko wszystko co najgorsze, a nie wspominałaś o pracy i innych dobrych wiadomościach? No to super, cieszę się, to chyba nie musisz już miauczeć jak ci źle i gorzej każdego dnia, skoro się okazuje, że nie jest źle i jest wręcz lepiej! Miras widzę potwierdza tylko teorie Frankymeda w praktyce :)

Odnośnik do komentarza

A czy kogokolwiek to interesowało?Naskoczyliście na mnie i trzymaliście się tego a więc po co miałabym to wam pisać?Nie pisałam że teraz "jestem bidulką" itd.Nie pisałam o tym co jest teraz, tylko niepotrzebnie tłumaczyłam się takim hienom. Mam pisać coś osobom które twierdzą że jestem złą matką(kobiecie można powiedzieć wszystko, ale nie to),że robię wszystko na pokaz itd itp.Dla mnie to wy powinniście się uczyć dokładnie pomyśleć a później obrażać innych.

franca jeszcze tak do końca jej nie mam, ale się dowiedziałam że będę ją miała na 100% ;). Póki co jest między nami dobrze i mam nadzieję że "czar" nie pryśnie zbyt szybko ;). Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość bartekLa

Jak rano nie chce ci się wstawać i nic robić, nic ci nie wychodzi, nie wiesz co ze sobą zrobić, nic cię nie cieszy i nic ci się nie podoba, nie masz już siły, jesteś płaczliwa i marudna, robisz mężowi awantury o bałagan i sierść psa i czujesz się zaniedbywana to znam świetne lekarstwo na taką depresję. Prosisz męża żeby po powrocie z pracy natłukł ci skórzanym pasem na dupsko. Po tygodniu twojej depresji nie ma.

Odnośnik do komentarza
Gość bartekLa

Mnie nikt nie tłukł bo tego nie potrzebowałem, nie jestem leniwą krową użalającą się nad sobą:) Teraz każde rozwydrzone dziecko na ADHD a każda leniwa baba ma depresję. Każdy musi się w życiu wziąć do roboty żeby coś osiągnąć a nie tylko biadolić.

Odnośnik do komentarza

Cóż za subtelność...leniwa krowa...Ciekawe...
Kobieta która :
zajmuje się domem :
-sprząta,pierze,gotuje,prasuje,maluje mieszkanie jeśli jest taka potrzeba;
zajmuje się dzieckiem :
-uczy je wszystkiego, chodzi przy nim kiedy jest chore i nie tylko,bawi się z nim,przytula a jak trzeba to goni do roboty ;
zajmuje się mężem:
-nie zaniedbuje go, robi wszystko w domu za niego(np wyrównuje ściany gipsem itp),zawsze ma ciepły obiad na stole jak wraca z pracy,zawsze dostaje to czego chce odemnie ;
wyrzeka się przyjemności dla siebie takich jak:
-fryzjer,kosmetyczka,kosmetyki,wypady z koleżankami itp
Szuka pracy bo chwilowo jej nie ma.Walczy ze sobą każdego dnia żeby wstać z łóżka i to wszystko zrobić.
Taka kobieta nazywa się "leniwą krową"...

Odnośnik do komentarza

Aha czyli jak taka normalna przeciętna kobieta pewnego dnia się podłamuje i dopada ją choroba staje się wtedy leniwą krową?
To ciekawe szczerze mówiąc.
Czyli kobieta powinna być taka jak wymieniłam wcześniej i nie ma prawa do chorowania.Powinna zawsze być uśmiechnięta?Powinna cieszyć się kiedy nikt nie liczy się z jej zdaniem i uczuciami?
To powiedz mi jaka powinna być kiedy np miała ciężką przeszłość czy tego chciała czy nie i jakby nie było to ciągle gdzieś siedzi w jej pamięci mimo że tego nie chce.Kiedy mężowi a zarazem ojcu dziecka przeszkadza dziecko, np w taki sposób że chce się pobawić z tym ojcem,popisuje się przed nim(takie są dzieci)ale z umiarem a on je odtrąca mówiąc idź do swojego pokoju a po chwili wygłupia się z psem bo pies tego potrzebuje?
Mężczyzna może "umierać" na katar a kiedy kobieta ma gorączkę, właśnie wyszła spod prysznica z mokrymi włosami a na dworze jest zima to musi wyjść z psem bo mężczyźnie się nie chce bo jest zmęczony i chce odpocząć...
Jeszcze nie może nic mówić bo po co.Staje się wtedy leniwą krową.

Odnośnik do komentarza
Gość franca321

Myślałaś że jako żona i matka będziesz
- nie sprzątać, nie gotować, nie prasować, nie malować w razie potrzeby - kto ma to robić, twój mąż po pracy?
Myślałaś że dziecko się urodzi i nie trzeba go
- uczyć, opiekować się nim, bawić się z nim? - kto ma to robić za ciebie, sąsiadka?
Myślałaś że mając męża
- on będzie sobie robił obiad a jak wróci z pracy będziesz leżeć na kanapie i oglądać TV? - to co według ciebie żona ma robić, po co mu żona?
Myślałaś że będąc żoną i matką będziesz:
- budzić się, iść do fryzjera, iść z koleżankami do kina, iść na zakupy po tony kosmetyków, wracać i iść spać? - tak sobie wyobrażasz rolę żony i matki w rodzinie?
Połowa żon i matek robi to samo co ty i jeszcze pracują, ja na przykład! I powiem więcej, potrafię znaleźć czas na koleżanki i kino w weekendy, a mam dwójkę dzieci! Może nie gipsuję ale za to krany naprawiam, rolety sama założyłam, meble skręciłam do przedpokoju, bo mąż po prostu był w delegacji w tym czasie. Nie oczekuję za to medalu i nie miauczę że go nie dostałam.
Masz wygórowane mniemanie o sobie kochanie i dziwną wizję roli kobiety w rodzinie, chyba za dużo bajek o księciu się naoglądałaś.

Odnośnik do komentarza

~franca321
Myślałaś że jako żona i matka będziesz
- nie sprzątać, nie gotować, nie prasować, nie malować w razie potrzeby - kto ma to robić, twój mąż po pracy?
Myślałaś że dziecko się urodzi i nie trzeba go
- uczyć, opiekować się nim, bawić się z nim? - kto ma to robić za ciebie, sąsiadka?
Myślałaś że mając męża
- on będzie sobie robił obiad a jak wróci z pracy będziesz leżeć na kanapie i oglądać TV? - to co według ciebie żona ma robić, po co mu żona?
Myślałaś że będąc żoną i matką będziesz:
- budzić się, iść do fryzjera, iść z koleżankami do kina, iść na zakupy po tony kosmetyków, wracać i iść spać? - tak sobie wyobrażasz rolę żony i matki w rodzinie?
Połowa żon i matek robi to samo co ty i jeszcze pracują, ja na przykład! I powiem więcej, potrafię znaleźć czas na koleżanki i kino w weekendy, a mam dwójkę dzieci! Może nie gipsuję ale za to krany naprawiam, rolety sama założyłam, meble skręciłam do przedpokoju, bo mąż po prostu był w delegacji w tym czasie. Nie oczekuję za to medalu i nie miauczę że go nie dostałam.
Masz wygórowane mniemanie o sobie kochanie i dziwną wizję roli kobiety w rodzinie, chyba za dużo bajek o księciu się naoglądałaś.

Doskonale wiem że życie to nie bajka i nieraz o tym pisałam a więc nie musisz mnie uświadamiać :).
Nie napisałam jak mi źle że to wszystko robię że to jakiś obóz pracy czy coś bo pracy się nie boję.
Nie jestem typem niuni która siedzi i sobie robi pazurki itd.
Nie oczekuje zbyt wiele i doskonale o tym wiem.Utwierdziły mnie również w tym osoby które nas znają na żywo.Doskonale wiem że mam mało pewności siebie - sam mąż (niby to biedny bo musi się ze mną męczyć-tak twierdzicie)mówił mi że muszę być bardziej pewna siebie i mniej sie tym wszystkim przejmować.
A więc kotku uczę się mówić nie i uczę się bronić swojego zdania.Nie mów mi jaka jestem bo niewiele o mnie wiesz :)

Odnośnik do komentarza

~barteLa
Kto ci powiedział że życie jest lekkie? No strasznie mi przykro, że masz obowiązki w życiu.

Ojej jak mi przykro że ci przykro.Już mam dość waszego osądzania.Właśnie się przyłapałam na tym że znowu się wam tłumacze.Tylko po co jak nie ma komu....

Odnośnik do komentarza

~doraa

Mężczyzna może "umierać" na katar a kiedy kobieta ma gorączkę, właśnie wyszła spod prysznica z mokrymi włosami a na dworze jest zima to musi wyjść z psem bo mężczyźnie się nie chce bo jest zmęczony i chce odpocząć...
Jeszcze nie może nic mówić bo po co.Staje się wtedy leniwą krową.

Heh, ale trzeba przyznac, że celne spostrzeżenia czynisz, doraa. Myślę, że ten fragment Twojej wypowiedzi rzeczywiście wiele mówi o wizji rodziny według bartkaLa i francy321, hihihi:) Nic, tylko ich słuchać i kiwać głową z nabożeństwem:)

Odnośnik do komentarza
Gość franca321

I nie umarłaś po spacerze z gorączką na mrozie z mokrymi włosami? :) Coraz lepsze historie wynajdujesz :) Skoro dajesz się tak wykorzystywać to nie dziw się że masz niecukierkowy związek. Tutaj to ząbki, nie masz siły żeby wstać rano, ale na mróz z mokrymi włosami i gorączką lecisz od razu:) Nie chciałaś pisać o pracy ani innych pozytywach hienom, ale zanim hieny się pojawiły też pisałaś tylko że jest gorzej i gorzej. Twoje historie coraz bardziej nie trzymają się kupy :)

Odnośnik do komentarza

Na to też nie warto zwracać uwagi, doraa. Patrz, najpierw sama Cie namawia do tego, żebyś dawała się wykorzystywać mężowi, tak jak tu:

~franca321

Połowa żon i matek robi to samo co ty i jeszcze pracują, ja na przykład!

A terza wrzeszczy na Ciebie, a dlaczego? Bo dajesz sie wykorzystywać! Chyba sama nie wie, o co jej chodzi.

Odnośnik do komentarza

frankymed piszesz takie banaly, ze noz w kieszeni sie otwiera. Najlepiej to unicestwic wszystkie kobiety, bo sa glupie, narzekaja i oczekuja milosci od swojego meza. Cos podobnego.Szkoda, ze nie rozumiesz, ze to kobiety musza udzwignac caly ten bajzel z domem, rodzina,dziecmi, psami, kotami i mezami, ktorym wolno wejsc jej na glowe i wolno uzyc jej do odbycia seksu w dowolnej formie , nawet jak ona tego nie chce. Do tego jeszcze z pieskiem w trojkacie. Nie , to juz duzy przekret. Kobieto zostaw tego psychola z tym jego psem i uciekaj gdzie pieprz rosnie, bo doczekasz sie, ze to on cie wyeksmituje ale do psychiatryka i bedzie mial okazje zostac sam na sam ze swoim psem. Ludzie, ktorzy tak namietnie kochaja i zajmuja sie psami maja problemy psychiczne tylko o tym nie wiedza. A gloszenie banalow, ze czlowiek , ktory kocha psa kocha rowniez ludzi jest bzdura, bo sama doswiadczasz, ze tak nie jest. Woli piescic i przytulac psa niz ciebie, a ciebie tylko uzyc o 5tej nad ranem do zaspokojenia swojej potrzeby seksu wbrew twojej woli.Ogarnij sie kobieto, poszukaj sily w sobie i uciekaj od psychopaty.

Odnośnik do komentarza

rudyy, nim coś napiszesz zastanów się nad znaczeniem słów których używasz. Takie wypowiedzi jak twoja i poprzednia powinny być zbanowane. To że facet kocha psa to nic takiego. Więc każdy lekarz weterynarii, opiekun zwierząt też powinien być psychopatą, bo kocha zwierzęta. Non sens po prostu.Moim zdaniem dyskusja z takimi typami nie ma sensu. Autorka ma może po prostu kryzys w związku.

Odnośnik do komentarza

Nie no do zoofilii mu daleko.Bardzo lubi psy, w jego rodzinie tak jest że pies jest prawie na równi z człowiekiem....
Nie potrafi okazywać uczuć ludziom(tych pozytywnych) ale psu potrafi.Nie ma w tym nic złego jeśli daje podobne uczucie drugiemu człowiekowi.Nie ma w tym jakiegoś chorego zboczenia...Przyznam że to bywa bardzo irytujące i dobijające....

Odnośnik do komentarza

Ma problem np z przytulaniem.Potrafi powiedziec kocham cię, ale nie potrafi np mnie przytulić i dać poczuć że jest, że mogę się poczuć bezpiecznie w jego ramionach.Dziecka też nie przytula a jak już to raz na jakiś czas na kilka sekund.Wydaje mi się że w dzieciństwie nie był przytulany itp i sam teraz taki jest.Jego mama, tata i rodzeństwo też tacy są.Czasami odnosi się wrażenie że są oziębli, ale nie dla psów- one są przytulane, mogą wchodzić im na głowę, mówi się do nich jak do ważnych "osób w rodzinie"....Niestety ja jestem straszną przylepą...
Rozmawiałam nie raz to albo się wymiguje albo po prostu mówi że nie lubi tego(przytulania).

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...