Skocz do zawartości
Forum

Co robić, gdy mąż nie potrafi wybaczyć zdrady?


Gość Słoneczko

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Słoneczko

Czuję się jakbym się dusiła, łzy same kapią i nie mogę ich powstrzymać. Wczoraj rano przed wyjściem do pracy powiedział dziecku, że będzie wieczorem albo w nocy, bo jeszcze nie wie czy nie będzie musiał czegoś załatwić, a tu mamy już południe i nic, nie pojawił się, nawet na smsa, że ma do dziecka zadzwonić nie odpowiedział, a mała chciała z Nim porozmawiać. Jest ze mną coraz gorzej, czuję się jakbym znikała.....

Odnośnik do komentarza
Gość Słoneczko

Dla mojej córki jestem w stanie znieść wszystko i znoszę to wszystko. Czekałam na nią ponad dwa lata i nie wyobrażam sobie aby zabrakło mojej miłości dla niej. Na początku kiedy po raz pierwszy napisałam tu byłam w takim stanie, że chciałam się poddać, bo przecież nikt mnie nie chce, przecież jestem nikim, bo przecież małej będzie lepiej z Nim, ale nie poddałam się, bo za bardzo kocham moją córcię i nie mogłabym znieść myśli, że tak ja egoistycznie skrzywdziłam.

Odnośnik do komentarza

Słoneczko ,kochanie,nie masz pojęcia jak bardzo chciałabym być nawet na Twoim miejscu......jestem przewlekle chora neurologicznie ,moje życie to koszmar ,jaki trudnosobie człowiekowi zdrowemu wyobrażić .......Ja nie mam wyjścia ,muszę z tym życ do końca życia ale Ty kochanie masz całe życie przed sobą masz wybór ......chcesz sie całe życie płaszczyć przed mężem ,bo zrobiłaś błąd.Myśle ze gdyby był dobrym człowiekiem to by Ci dawno wybaczył a on chce Cie dobić swoim zachowaniem.,zruinować Ci psychikę .Słoneczko nie możesz płakać całe życie mówić osobie że jesteś nikim ze nic nie jestes warta ,tylko pogarszasz swoją sytuację .,Czy nie lepiej mu pokazać OBOJĘTNOSC ,ze Ci na nim juz nie zależy .Nie wiem może wtedy sie zreflektuje,i to on zacznie o Ciebie walczyć.

Odnośnik do komentarza
Gość Słoneczko

Na pewno lepiej byłoby pokazać obojętność ale to nie leży w mojej naturze, na razie po prostu schodzę Jemu z drogi, ale nie mogę patrzeć jak córka przez Niego cierpi. Co do zrujnowanej psychiki już chyba nie wiele mi trzeba. Wiem, że nie mogę płakać całe życie tylko, że na razie nie radzę sobie z tym i nie panuję nad łzami.
doga bardzo mi przykro, że dotknęła Cię choroba, jestem w stanie uwierzyć, że życie z chorobą to koszmar. Dobrze, że jesteś silna i się nie poddajesz. Dziękuję Tobie za wsparcie.

Odnośnik do komentarza

Wiem jedno na pewno ,że czas nie tylko leczy rany ale też dodaje /często/ ludziom rozumu.Sytuacja pozornie bez wyjscia ,często potrafi zmienić się w ciagu sekundy.Wiesz ja mam taki sposób na przetrwanie.,kazdego dnia mówie ze dziś dam radę! I tak każdego dnia. I wiesz mi że to się sprawdza. Mimo wszysto życie jest naprawde piekne ,dlatego proszę Cię zrób wszystko żeby Twoje itwojej córci miało sens .staraj sie jak najczescej wychodzic z domu. Zadbaj o siebie .musi się udać musi!

Odnośnik do komentarza
Gość Słoneczko

Dlatego codziennie rano wstaję i patrząc na buzię mojej córci mówię sobie, że obojętnie co się stanie przetrwam ten dzień, bo jest dla kogo. Kocham córcię nad życie i zrobię wszystko aby była szczęśliwa i czuła się zawsze kochana. A u mnie teraz tylko czas może pomóc i chyba wizyta u psychologa, na którą się wreszcie zdecyduję, ale dla cudownego uśmiechu córki będę walczyć o lepsze jutro.

Odnośnik do komentarza

Ja mam syna. I też kocham Go nad życie.,i pewnie dlatego jakoś się trzymam ,mąż też mnie mocno wspiera ale dziecko jest najważniejsze.iTy trzymaj się tej mysli ze córce musisz zapewnić szczesliwe dzieciństwo,jezpp
Nierozumiem Twojego męża dlaczego robi krzywdę własnenu dziecku ,czy ten człowiek ma jakieś uczucia,bo przecież dziecko go bardzo potrzecuje.
Słoneczko, moja przyjaciółka też zdradziła swojega męża ale on nie obwiniał tylko jej za to co sie stało,zobaczył iprzyznał sie ze paradoksalnie pchnął ją wramiona tamtego faceta.Dziś sa najlepszym małżeństwem jakie znam.Przede wszystkim to on zmienił swoj stosunek do niej .I tego właśnie tobie życzę ,zeby Twoj mąż ocknął sie ,wrescie!

Odnośnik do komentarza

~doga
moja przyjaciółka też zdradziła swojega męża ale on nie obwiniał tylko jej za to co sie stało,zobaczył iprzyznał sie ze paradoksalnie pchnął ją wramiona tamtego faceta.

Sprytna baba. Zdradzić męża i jeszcze doprowadzić go do pokajania się za to co ona zrobiła.
Za problemy w związku odpowiadają obie strony. Zdrada - to zawsze decyzja jednego człowieka. Nie ma par, ktore nie mają problemów. Ale czy najlepszym sposobem na ich rozwiązywanie jest zdrada?
Nie wiem dlaczego mąż autorki oddala się od własnej córki. Ale co możecie wiedzieć o tym co on rzeczywiście przeżywa, w końcu to wy zdradzałyście i macie koleżanki co zdradzają. Zanim jeszcze raz potępicie tego mężczynę, może pogadajcie z takimi koleżankami, które były zdradzone przez mężów i zapytajcie się czy jest tak łatwo wrócić do normalnego życia "po".

Odnośnik do komentarza

Moze najpierw trzeba by przeczytac ten wątek od początku ,a nie robic z siebie idiotki .Droga pani nigdy nie zdradzilam swojego meza ,bylo by mi chokernie trudno to zrobić /jezdze na wózku/!!!!!!!!!!!!!Droga pani to bardzo brzydko tak oceniać ludzi nie znając dobrze faktów .BOJE sie takich ludzi jak pani !!!!!.!!!!!.!!!!..............

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy nie powinno byc pana, jesli tak to b, przepraszam.A swoja drogą czy Ty człowieku nie popełniłeś /as/żadnego błedu w życiu,Wszystkich tak surowo oceniasz ,na wszystko masz wytlunaczenie ,a nie znasz takiego powiedzenia że czlowiek jest tylko człowiekiem.
a może żeb/y to zrozumiec to trzeba pojeżdzic parę lat na wózku .Wiesz co ,z perspektywy wózka świat wydaje sie mniejszy a przez to i problemy łagodnieją ,
Dla jasnosci w zadnym wypadku nie mówie ze zdrada to nic takiego złego ,przeciwnie to straszna rzecz która nie powinna się nigdy zdarzyć . Świat jest poprostu okrutny ,a tak niewiele potrzeba zeby to zmienić.Zacząc od siebie.,i tyle.

Odnośnik do komentarza
Gość Słoneczko

Dobrze mówisz choć podobno nadzieja umiera ostatnia. Dziś z córcią spędzamy czas na zabawie, kleimy sobie karteczki i obrazki i dużo przy tym rozmawiamy o wszystkim. Po południu przychodzi siostrzenica męża i postanowiłam oświecić Ją w kwestii co się dzieje, zobaczymy jak to będzie wyglądać. Jutro jadę z małą do lekarza na kontrolę i zobaczymy czy może wrócić do szkoły, jedziemy same, bo na Niego nie mamy co liczyć. Dzwoniłam do Niego dziś rano spytać się kiedy będzie w domu, bo chcemy z małą porozmawiać z Nim to jeszcze mnie zjechał czemu Go obudziłam, przecież nic się nie pali. Powiedział, że będzie dopiero w środę rano, bo jutro na noc idzie do pracy w naszej miejscowości, a jak spytałam to przed południem będziesz w domu, to się rozłączył. Kurcze normalnie nie panuję nad tym co się dzieje i serce mi się kraje jak patrzę na to co On wyprawia z naszym dzieckiem, co jej robi, a tak chciał dziecka i tak kiedyś ją kochał i rozpieszczał, kiedyś to była taka córeczka tatusia, a teraz..... aż brak mi słów na to wszystko.

Odnośnik do komentarza

Sloneczko ,moze zrozumiała bym twojego męża ,gdyby się wyprowadził ,wystawił tobie walizki ,odebrał Ci córkę złożył od razu pozew do sądu .....ok .... człowiek jest znatury egoistyczny,, broni swojego honoru,....urażona ,sponiewierana męskość itd,itd .Ale to co on /wybacz nie będę pisała z dużej litery/ z Toba wyprawia to jest perfidne .Tylko sadysta może tak sie zachowywac .KARAC KARAC i j e s zcz e raz
KARAĆ! i to nie tylko Ciebie ale jeszcze niewinne dz iecko. Zach owuje się jak gówniarz a nie dorosły facet .Może rzeczywiście mężczyżni nigdy nie dorastają . Jestem ciekawa ,jaka byłaby reakcja twojego męża ,gdybyś zabierając córcię wyprowadziła się z domu .Gdyby Was kochał i w miarę szybko zmusił by Was do powrotu a jeśli nie.,.......
Boje sie ze może być tak że zrujnuje Cie psychicznie a potem albo odejdzie albo zostanie i do końca życia przy byle okazji bedzie Ci TO wypominał.

Odnośnik do komentarza

ps. i to nie po to, aby od niego odejść. żebyś mnie źle nie zrozumiała. tylko po to, aby w jakiś sensie odpocząć od tego. albo wyjedź gdzieś, chociaż na weekend. możesz mu nawet zostawić dziecko, przecież w końcu jest ojcem. poukładaj sobie wszystko w głowie.

i może teraz walnę coś, za co ktoś na forum mnie zjedzie. ale wiesz co ja bym teraz zrobiła? napisała do niego esemesa, albo zadzwoniła. i powiedziała, że go kocham, i będę kochać mimo tej całej złości jaką na mnie teraz kieruje.

Odnośnik do komentarza

~doga
Tylko sadysta może tak sie zachowywac .KARAC KARAC i j e s zcz e raz
KARAĆ! i to nie tylko Ciebie ale jeszcze niewinne dz iecko. Zach owuje się jak gówniarz a nie dorosły facet .

Nie wiem jakom prawem od razu zakładacie, że on robi to celowo. A może to jest po prostu skutek przeżyć i szoku jaki doznał po zdradzie żony? Dlaczego odmawiacie mu prawa do reakcji na to co się stało? Bo co za długo to już trwa? Jeden szybciej się wykuruje, drugi potrzebuje więcej czasu. Jeśli się mocno kochało, to zdrada robi większą dewastację w psychice.

Odnośnik do komentarza

~doga
nie znasz takiego powiedzenia że czlowiek jest tylko człowiekiem.

Ten mąż też. W kobiecie, która zdradza widzicie "słabego człowieka, który upada", ale zdradzoneg męża, który nie moze się otrząsnać i ochłodniał w stosunku rodziny nazywacie "sadystą". Nie ma sensu jej potępiać, jeśli jej przemyślenia skrucha są szczere, ale bądźmy sprawiedliwi - pokrzywdzonemu też należy się jakaś taryfa ulgowa.

Odnośnik do komentarza

do austerii
Myśle ze i 1000 sms z zapewnieniem o miłosci tego faceta nie wzruszy .....on dobrze wie że Ona go kocha i dobrze wie też o tym ze nie wyprowadzi się z domu ...bo nie dokąd .Jest panem sytuacji .Jeszcze jest kwestia taka ,czy ta koleżanka jest jeszcze tylko ,,koleżanką'' bo jeśli nie ,to sytuacja ulega diametralnej zmianie.......

Odnośnik do komentarza
Gość Słoneczko

doga własnie cały czas zastanawiam się nad tym czy to dobry pomysł aby jej powiedzieć, ale już nie wiem co robić i mam cichą nadzieję, że może ktoś inny do Niego dotrze. Ale jeszcze nie jestem pewna co dokładnie jej powiem.
Były takie sytuacje, że straszył mnie, że mnie spakuje i wyrzuci, a jak pytałam co z córką to mówił, że zostanie przy Nim, tak samo było i z pozwem do sądu, też mówił, że chce rozwodu i składa papiery. Później nagle następowała całkowita zmiana i mówienie, że przecież nie wyrzuci mnie na ulicę, bo wie, że nie mam dokąd pójść, że da mi czas abym stanęła na nogi. Wiesz wydaje mi się, że gdybym się wyprowadziła z małą nie szukałaby sposobu na to abyśmy wróciły tylko dałoby Jemu to wolną rękę do rozwodu i do związania się z tamtą, albo w najgorszym wypadku zacząłby walczyć o zabranie mi córki.

austeria co do wyprowadzki mogę o niej myśleć dopiero jak znajdę jakąś pracę. A co do wyjazdu na weekend to nie wyjadę bez córki, bo boję się, że nie miałabym gdzie wrócić. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to wyjedziemy sobie we dwie z córcią, ale Jego to w ogóle nie ruszy, bo jest przez te dwa dni w pracy, a nawet już nie dzwoni więc nie będzie wiedział, że nie ma nas w domu. A co do tego co napisałaś na końcu, co do dzwonienia po porannej wymianie zdań przez telefon nie odbiera dziś już ode mnie telefonów. Jeśli zaś chodzi o takiego smsa to parę dni temu będąc w szpitalu wysłałam Jemu takiego smsa, że Go bardzo kocham i mimo wszystko wierzę w Niego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...