Skocz do zawartości
Forum

Ilu partnerów seksualnych miałyście?


Gość Miranda

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ADMIN101aa

NO WITAM PISAŁAM TUTAJ WCZEŚNIEJ > 19 LAT I 11 PARTNERÓW .
POPIERAM TO, ŻE CZŁOWIEK MUSI ZNAĆ SWĄ WARTOŚĆ, BY NIE UWAŻAĆ SIĘ ZA PUSZCZALSKĄ Z TAKĄ LICZBĄ PARTNERÓW... ŻYCIE PRZESZŁE MOIM ZDANIEM MOŻE INTERESOWAĆ FACETA... ALE ŻALU MIEĆ NIE MOŻE... NIE WIEDZIAŁAM, ŻE "ZA X CZASU SPOTKAM TEGO I TEGO"... WIADOMYM JEST, ŻE WTEDY POZOSTAŁA BYM DZIEWICĄ... TAKIE TEMTY MOIM ZDANIEM W ZWIĄZKU MOŻE ZAŁATWIĆ PROSTYM ZDANIEM " NIE CHCE O TYM MÓWIĆ, NIE CHCĘ ŻEBYŚMY SIĘ PRZEZ TO KŁÓCILI. TERAZ MAM CIECIE JEST MI DOBRZE..." I WSZYSTKO W TEMACIE PARTNERÓW.
WYPOWIADAŁA SIĘ TUTAJ 15LATKA... NO WYPOWIEDŹ MĄDRA. NIE CZUJE SIE DOJRZAŁA NIE WSPÓŁŻYJE. PROSTE.
JA W JEJ WIEKU DZIEWICĄ JUŻ NIE BYŁAM. CZY ŻAŁUJE, CZY NIE... JEJKU. BYŁO, MINĘŁO... CÓŻ... DUŻO CZYNNIKÓW ZŁOŻYŁO SIĘ NA TO, ŻE TO ZROBIŁAM...
ALE WYCIĄGAM WNIOSKI.... UCZĘ SIĘ ŻYCIA...
TYLE.

CZĘŚĆ PISZĄCYCH MIAŁA OK 4 CZĘŚĆ OK 20... POWIEM TAK : "NAJEDZONY, GLODNEGO NIE ZROZUMIE" ... TO JEST TYLKO FART... WY TRAFIŁYŚCIE TAK, ŻE MACIE FACETA ... 1 . MY TEGO FACETA MUSIAŁYŚMY POSZUKAĆ.. TYLE .

pOZDR. !!!

Odnośnik do komentarza

Ja mialam 17 czy 18 juz dokladnie nie wiem . Mam 28 lat i nie uwazam sie za puszczalska. Teraz jestem w zwiazku ktory jest dla mnie najwazniejszy i nie zamierzam juz z nikim innym do konca zycia. Po prostu w koncu znalazlam to czego szukalam przez cale zycie :)

Odnośnik do komentarza

Narzekacie na facetów, że to świnie i dupki, że robią to z kim popadnie i jak popadnie. I tak jest, ale Ci faceci nie robią tego sami. Oni robią to, bo znajdują takie panie które też siebie nie szanują. Przykro mi, ale powiem jasno. Jak się komuś wydaje, że po ślubie skończy z tym to niech się dalej oszukuje. Bywają tacy ludzie, ale to max kilka procent. Po ślubie dochodzą problemy związane ze wspólnym życiem i najczęściej przychodzi rozczarowanie, bo to były najczęściej tylko nasze wyobrażenia o tej osobie. I pojawia się w momentach kryzysu ktoś fajny, z pieniędzmi. On się z nami nie kłóci. Na razie , bo nie mamy o nim pojęcia i nie o to mu chodzi, by się kłócić, ale najczęściej o to, by nasze wyobrażenie o nim i chuć zabiły zdrowy rozsądek i trzeźwe myślenie. Przykre to, ale niestety prawdziwe. Dlatego najlepszą metodą jest zapobieganie takim sytuacjom. Wiem, za moment odezwą się osoby, które powiedzą że nie każdy chce żyć w związku i być wierny. Ma do tego święte prawo, jego problem. Ale wybaczcie nie ma prawa do tego by oszukiwać innych i ich kosztem zaspokajać siebie. Jak tak bardzo chce, niech powie otwarcie na początku, że chodzi mu tylko o seks. Jak druga osoba się zgodzi na coś takiego to w porządku, bo oboje tego ewidentnie chcą, a nie mamienie kogoś obietnicą stabilizacji ( bo mi się wydaje ) , a później : no wiesz sorry, ale pomyliłem się, myślałem, że jesteś lepsza/ lepszy. Przecież to żałosne. Dlatego apel do kobiet, które chcą spełnić marzenie o fajnym facecie ( tym jedynym), bo wbrew pozorom to od Was dużo więcej zależy. I to że ktoś tam okazał się dupkiem nie znaczy, że my musimy mu dorównywać, bo nie ma w czym. Szanujcie się, a będziecie szanowane. Nie dajcie się traktować jak rzeczy które można kupić i wyrzucić, a nie będziecie traktowane przedmiotowo. Każdy dostaje kogoś, na kogo sobie zasłużył. Jak uważa się za nie wiadomo kogo najczęściej daje ciała, bo w pewnym wieku budzi się i zostaje sam, albo jest z kimś, kogo na dobrą sprawę nie szukał. To samo, jeżeli chodzi o szukanie kogoś ewidentnie z perspektywą pieniędzy lub urody. Nie mówię, że to totalnie bez znaczenia, ale w stosunku do umiejętności dogadywania się ze sobą i prawdziwych uczuć, które łączą dwoje ludzi to jest nic nie warte. Każdy pragnie pełni szczęścia, ale przykre że niektórych zadowalają jego namiastki.

Odnośnik do komentarza

Nie mam nic specjalnie do Ciebie, ani nie umniejsza to w moich oczach Ciebie jako człowieka, pod jednym wszakże warunkiem, że nikogo w tej materii nie oszukiwałeś. Ale mam pytanie jeśli mogę. Myślałeś kiedyś o związku, rodzinie na poważnie? I jeszcze jedno pod warunkiem, że odpowiedź na pierwsze pytanie brzmi: TAK. Czy nie masz czasem poczucia, że każdej kobiecie, dziewczynie z którą byłeś dałeś część siebie nie zostawiając zbyt wiele dla swojej przyszłej (tej właściwej) partnerki?
Chyba, że traktujesz seks jako sport, odzierając go z uczuć. Jeśli tak, mogłoby to wiele tłumaczyć, także to ciężko znaleźć tą jedną jedyną i być jej wiernym/ną :)

Każdy ma swój sposób na życie.
Nie oceniam ani nie próbuję nikogo obrazić, ale próbuję wymienić poglądy.

Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza

Najbardziej nie rozumiem kobiet, bo faceci to najczęściej zadufane dupki, niestety. Marzą jako małe dziewczynki o kimś, kto je pokocha o tym jedynym, który zawsze przytuli , z którym można porozmawiać, i nie zdradzi, ani nie zostawi. A często jak nawet los się uśmiechnie, to albo rodzice, albo koleżanki, albo one same i tak wybierają dupka, bo najważniejsza chuć i samochód i trochę kasy. Nieważne, że tatusia. Najważniejsze są koligacje i ustawki. Dla mnie to sprzedawanie się, ale ona nie powie, ze się sprzedaje, tylko, że pomyliła się co do Ciebie, a tamtego "kocha". Paranoja. Ludzie na własne życzenie rozwalają swoje życie i niestety innych też. A rodzice później jeszcze jedyne co potrafią to perfidnie spojrzeć Ci w twarz, że wygrali. Tylko później okazuje się co-katorgę dla dziecka. Bo pieniądze prędzej, czy później przestają cieszyć, ( kolejny samochód, kolejny dom-bo to tylko namiastki) seks z tym samym partnerem, bez prawdziwej miłości też. I zaczyna się gehenna. Albo układziki, albo rozwody. Bo ileż można oszukiwać samą/ego siebie że się kogoś wielce kocha. A ten wymarzony facet ma często ogromne perspektywy, ale nie bo jak jeszcze zer na koncie nie widać to nie mamy o czym gadać. A musi być teraz. Ale później nawet Ci rodzice potrafią być tak zakłamani, że wrąbią dziecko nieświadomie w taki układ a później mówią, że ma siedzieć cicho i się cieszyć. A i dla sąsiadów wersja to oczywiście, że idylla- życie na pokaz nic nie warte. Przykre, ale jakże prawdziwe :( Zawsze mnie to zastanawiało, czy moga być tacy rodzice, którzy pod szyldem dobra dziecka są w stanie zrobić z Niego/ Niej ... , bo tak będzie dobrze. I patrzeć na własne życzenie, jak się ... z kim popadnie, ale nie, bo to są ludzie ( nie kto popadnie)- mają kasę, a reszta jest nic nie warta.
I najgorsze jest to, że najczęściej do tego zdolni są Ci, którzy się sami dorabiali, też nic nie mieli i nagle wielce z miłości ustawiają dzieciom życie wchodząc w nie z butami, bo im wolno "niby", szczególnie jeszcze, jak ustawią te dzieci tak, że co by nie powiedzieli, to święta prawda jest i koniec, bo Tatuś się obrazi i odetnie od kasy na chwilę i będzie bieda przez rok dwa, bo nie będzie można do Tunezji na wakacje polecieć. Chore.

Odnośnik do komentarza
Gość nowy taki

A powiedzcie mi czym jest seks dla osoby ktora miala kilku/kilkunastu partnerow, nowo poznany partner jest kolejnym.... czyz nie. Moze inaczej smakuje bo zawsze inne ciacho ale czy jest to chwila uniesienia, chwila zblizenia sie dwojga osob. Nie to seks, jak sport, kopanie pilki czy skakanie przez skanke. Jezeli sie kogos kocha i decyduje na konsumcje zwiazku to powinnien byc to ktos wyjatkowy, czy to znaczy ze spotkaliscie kogos wyjatkowego kilkanascie razy??? To skoro byl wyjatkowy dlaczego jest kolejny??? Pojscie z kims do lozka to w duzym stopniu zblizenie sie do siebie, dopelnienie milosci, pokazanie jak sie dana osobe kocha, i jak wiele ta osoba dla nas znaczy, z tym ze teraz zanim sie pozna z kims blizej to juz jest po seksie, teraz jest seks a pozniej milosc, nie milosc i seks, ale kazdy zyje wedlog swojego sumienia i swojej zasady, intymnosci i poczucia wlasnej wartosci, tylko dlaczego pozniej slyszymy czy czytamy, spotkalem/spotkalam wyjatkowego partnera/partnerke byl cudowny/a, troskliwy/a, kochany/a, wrazliwy/a etc. ale niestety nie mogl zostac ze mna bo uznal ze sie nie szanowalem/szanowalam, a ja go/ja tak bardzo kocham..............

Odnośnik do komentarza

mam 33 lata i partnerow ze 20. Tak wyszlo, ze zwiazki nie wyszly:)
Po 10 przestalam liczyc i kazdemu nastepnemu mowilam ze jest 3, 4. Prawdy nikt nie udzwignie. Tutaj tez mnie zaraz wszyscy zlinczuja, ze jestem puszczalska. Ja bynajmniej nie czuje sie jak szmata. Lubie seks,nie widze powodu do celibatu.

Odnośnik do komentarza

Owszem macie rację my kobiety zawsze zaniżamy ilość facetów z którymi współżyłyśmy.Ja mam 24LATA i współżyłam z 3mezczyznami w swoim życiu gdzie trzecim jest mój mąż.......A jeśli kobieta,która na koncie ma już sporo facetów z którymi spała to w oczach mezczyz no niestety jest puszczalska.Lecz,gdy facet posiada już na swoim koncie wiele kobiet,z którymi współżył no to niestety ja uważam ze to dobry gigus

Odnośnik do komentarza

Moja żona miała 12 partnerów, jak się poznaliśmy ja byłem tym 13tym szczęśliwcem. Ja miałem 10 partnerek, nikt nikomu nie robił wyrzutów, poza tym ja nie byłem zazdrosny bo o co nie znaliśmy się wcześniej przecież, nie widzę problemu ani ona nie widziała w czym problem?

Odnośnik do komentarza

~Antek31
Moja żona miała 12 partnerów, jak się poznaliśmy ja byłem tym 13tym szczęśliwcem. Ja miałem 10 partnerek, nikt nikomu nie robił wyrzutów, poza tym ja nie byłem zazdrosny bo o co nie znaliśmy się wcześniej przecież, nie widzę problemu ani ona nie widziała w czym problem?

Nie mam pojęcia. :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...