Skocz do zawartości
Forum

Żona w nowym domu chce mieć swój pokój!


Gość romi33

Rekomendowane odpowiedzi

Gość romi33

Od niedawna jestem żonaty (choć od 10 lat jesteśmy razem), wybudowaliśmy dom, w którym mieszkamy od miesiaca. Jedna rzecz bardzo mnie niepokoi! Dom ma 6 pokoi, a zona urzadza jeden z nich... dla siebie! Otóż zadeklarowała, ze chce mieć swój pokój, bo od zawsze miała w domu rodzinnym i w naszym wspólnym domu także chce mieć takie miejsce. Oczywiście sypialnia jest wspólna, ona nie zamierza spać osobno, ale chce mieć ten pokój, by poczytać w nim książkę, posłuchać muzyki, mieć też własna prywatność! Dodam, ze ona ma 30 lat. Bardzo mnie to niepokoi, bo zawsze małżeństwa dzielą wspólny pokój, a nie tylko sypialnię, natomiast ona mówiła, ze chce też mieć swój intymny kącik i miejsce, które będzie w domu tylko jej, urządzone jak ona chce. Bardzo mnie to niepokoi, skad w człowieku taka potrzeba izolacji? Dodam, ze nim wybudowaliśmy dom to mieszkaliśmy w kawalerce, gdzie przebywalismy w jednym pokoju i ona często marudziła, ze np. telewizor gra, a ona chce książkę czytać lub muzyki słuchać. Ona od dziecka miała swój pokój, może to dlatego tak jej się to spodobało. Prócz tego w naszym małżeństwie jest wszystko ok. czuję sie kochany itp. ale niepokoi mnie ta potrzeba izolacji żony i to urządzanie sobie pokoju- jak nastolatka.

Odnośnik do komentarza

Nie widzę powodu do niepokoju, nie zawsze w małżeństwie wszystko robi się razem,nie zawsze też to samo ogląda się w TV,np.Ty bedziesz chciał oglądać mecz a żona poczytać książkę,czy przyjedzie do niej przyjaciółka,gdzie będą mogły sobie spokojnie pogadać,fajna sprawa...,taki buduar będzie wracał do łask..., gdzie żona i od Ciebie będzie mogła trochę odpocząć:D
Ty sobie urządź gabinet i będziecie kwita:)

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Może ja jestem dziwna- ale wg mnie to nawet spać powinno się móc osobno, a nie razem wyłącznie z przymusu lokalowego. Fajnie kiedy przebywanie ze sobą jest wciąż wyborem a nie koniecznością :)

Odnośnik do komentarza
Gość dammar14

Jesli macie takie mozliwosci to ja nie widze problemu. Sama chcialabym miec swoj wlasny , kobiecy pokoj. To takie miejsce mocy gdzie kobieta czuje ze jest kobieta. Twoja zona jest dosc niezalezna osobka i mysle ze to ci sie w niej podoba wlasnie.

Odnośnik do komentarza

Sam sobie odpowiedziałeś. Telewizor gra, a ona chce w spokoju poczytać książkę.
Ma do tego pełne prawo.
Jak macie sześć pokoi, to co.... Jedno ma być wspólne, a pozostałe pięć to twoje?
Ma pełne prawo wybrać swój pokój, dla mnie jest to normalne i oczywiste.
I urządzić go tak, jak ona chce.
Podejrzewam, że przy urządzaniu reszty domu, ty masz głos decydujący. A ona chce mieć kawałeczek urządzony tak, by się tam dobrze i swobodnie czuć.
Jesteście 10 lat razem, nie ma znaczenia, że dopiero załatwiliście urzędowy papierek.
Jesteście już jak stare małżeństwo, które czasem potrzebuje odpocząć od siebie.

Odnośnik do komentarza

Powiem krótko. Twoja żona jak najbardziej może mieć swój intymny kącik, jeżeli chodzi o sypialnie, to nie bez kozery są kołdry 200/220 i większe, po to by razem kłaść się spać i razem wstawać, tym samym jedną kołdrą się przykrywać, itd., itp., no ale nic nie dzieje się bez powodu, dam Ci do przemyślenia takie zdanie: Podaruj tym, których kochasz skrzydła, by mogli latać, korzenie, aby wracali i powody, aby zostali.
Pozdrawiam Tegero.

Odnośnik do komentarza
Gość roshen

Czemu jej żałujesz pokoju? Też tak zrobię jak Twoja żona. Będę mieć swój pokoik w którym będę miała intymność i będę mogła pracować intelektualnie. Przecież trzeba się kształcić na bieżąco i czytać sprowadzane z zagranicy książki po angielsku o naukach ścisłych. Należy także w tym pokoiku spełniać się artystycznie. Bym mogła w nim tańczyć, śpiewać, robić co chcę i kiedy chcę. A jak mąż mnie wkurzy to zamknę się tam i będę robić przez internet zakupy na męża konto i zamawiać będę catering. Trzeba być szanującą się kobietą, rozwijać się i znaleźć czas dla siebie. Bądź takim mężem, aby żona wolała być z Tobą aniżeli w tym pokoiku. Ponadto też zrób sobie taki pokoik, żeby jej nie zarazić w razie jak zachorujesz na coś.
Osobiście rozumiem Twoją żonę i również mam dosyć kiszenia się z innymi w 1 pokoju. Sam napisałeś, że kisiliście się w kawalerce. A o żonę musisz dbać jak o księżniczkę. Ja osobiście czułabym się uwięziona śpiąc z mężem zawsze. Spałabym z nim tylko, gdy na to zasłuży i pod warunkiem, że codziennie się bardzo porządnie myje i dba o swój piękny zapach i wygląd.

Odnośnik do komentarza
Gość pola23

Uważam, że to fajny pomysł, też chciałabym mieć taki pokój po ślubie, to coś w stylu gabinetu czy biblioteczki :) nie przejmuj się, wszystko jest w porządku, Twoja kobieta pewnie ma potrzebę niezależności, albo ma rys introwertyka, potrzebuje "naładować baterie" w samotności, to nic złego:)

Odnośnik do komentarza

Opisałeś tylko swoją sytuację. Nie wiadomo kim dla niej tak naprawdę jesteś? Może ona ma chwilami dosyć ryczącego telewizora w którym leci kolejny, nudny jej zdaniem mecz? Może pragnie zachować dla siebie tę cząstkę intymności która jeszcze jej pozostała? Może ją zdominowałes do tego stopnia że aby ratować swoje uczucia dla Ciebie, musi mieć miejsce by byc sama. Zupełnie sama. Kto to wie najlepiej? Ty. A może po prostu posiadanie własnego pokoju to najbardziej naturalna sytuacja pod słońcem i dopóki sobie tego szczerze nie wyjaśnicie, to Ty będziesza to traktował z obawą, jak dziwactwo? Zapamiętaj że nigdy problemy w małżeństwie nie są wynikiem "winy" jednej tylko strony. Zawsze jakaś częśc winy leży po obu stronach. Nawet jeśli ten stosunek wynosi 99 do 1.

Odnośnik do komentarza

U nas tak jest! To jest fajne i praktyczne. Sypialnia jest do spania. Ja mam swój pokój, w którym ćwiczę i majstruję różne rzeczy (DIY), a narzeczony ma swój, gdzie ma komputer, gra na gitarze i tworzy muzykę. Jeśli macie gdzie, to dobrze mieć swój kąt na swoje zainteresowania, a nie zagracać i zajmować tym sypialnię chować i przestawiać rzeczy i cały dzień siedzieć w jednym pokoju. Oczywiście przez to, że mamy własne pokoje to nie znaczy, że całe dnie spędzamy osobno tylko czasem trzeba zająć się sobą i odpocząć od siebie. Słyszałam też, że nie powinno się siedzieć ciągle w sypialni, bo mózg wtedy nie kojarzy tego miejsca ze spaniem i gorzej się zasypia ;). Nie ma się o co martwić.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem w czym masz problem .Tak już Ci tu wielokrotnie napisano, skoro żona chce mieć własny pokój , to niech go ma. Tak było dawniej , kiedy domy były duże. Zmieniło się to w czasach klitek blokowych , kiedy wszyscy chodzili sobie po głowie. I to wcale nie było dobre dla małżeństw. Ciesz się ,że możecie mieć własną przestrzeń i nie panikuj.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...