Skocz do zawartości
Forum

Rodzice dzieci z zespołem Aspergera


Gość Hana21

Rekomendowane odpowiedzi

foch ja juz nie musze z zadnym papierkiem isc do psychiatry. Mam wydane dwa zaswiadczenia- jedno na.orzeczenie o niepelnosprawnosci a drugie o wspomaganiu ksztalcenia (czy jakos tak). Oba sa podpisane przez zespol diagnozujacy tzn dwoch psychologow i psychiatre. Poza tym ta pani.psychiatra powiedziala ze z tymi zaswiadczeniami juz na komisje mozemy sie stawic. Wiec jutro wypelniam wnioski.
foch chyba dzis obie mamy dzien placzu. Ja czytajc opinie z przedszkola plakalam i niedawno tez ryczalam bo... bo po prostu nie koge jeszcze tego ogarnac... Powiem szczerze ze to stasznie przykre ze tamte dzieciaki zrezygnowaly ze wzgledu na Twojego "K" (moj tez jest K;) ). To podle! Dlaczego zrezygnowaly? Bo co? Masakra jakas! Dobrze chociaz ze Twoj synek tez nie chcial z nimi zostac bo wtedy bylby bol ze on chce a oni nie...

Odnośnik do komentarza

K jest szczęśliwy, bedzie miał Panią tylko dla siebie:) Tylko mama przeżywa, on ma to w nosie, bo on nie lubi dzieci!!! A Pani jest moim zdaniem za mało stanowcza, a dzieci to wykorzystują.
Dziś na FB któraś z moich znajomych wstawiła taki link https://www.facebook.com/FundacjaBycBlizejSiebie/photos/a.414116768661264.97095.238401872899422/1068200436586224/?type=3&theater może kogoś to zainteresuje, ja się zapisałam, choć nie wiem, czy są jeszcze miejsca, czytałam książkę napisana przez rodziców, polecam, może byłaby okazja się spotkać? ja mam do Warszawy spory kawałek, ale z chęcią się wyrwie:)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, to może jakaś kawka w Warszawie ? Dzieciaki mogły by pobiegać na jakimś placku a my spokojnie pogadać.
foch - skoro K jest szczęśliwy, że ma Panią dla siebie to chyba najważniejsze. Ale tak jak piszesz, że często to my rodzice bardziej wszystko przeżywamy. Ja pamiętam jak jeszcze nie do końca wiedziałam czym jest ZA, chciałam dużo rzeczy zrobić na ,, siłę ,, ponieważ nie rozumiałam, że moje dziecko postrzega świat trochę inaczej. Teraz juz jest troszkę lepiej, bo skoro jemu jest tak dobrze, czuje się bezpieczny i szczęśliwy to tylko się cieszyć.
Foch ile Twój synuś ma latek ?
Ale fajna pogoda się robi. Jupiiiii
Trzeba chyba rowery odkurzyc :)))

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie. Najwazniejsz jest ze dziecko jest szczesliwe. Trzeba robic wszystko zeby tak bylo juz zawsze. Szkoda tylko ze jest tyle przeszkod:( tyle trudnosci... tylu debilnych ludzi!!! Kurde... od wczoraj znowu jestem zalamana i placze o byle co... Byc moze reaguje tak przesadnie bo mam okres wlasnie od wczoraj;) ale z drugiej strony naprawde mi smutno:( Zaczynam widziec co raz wiecej cech ZA u mojego synka:( wychodza nowe a niektore stare sie nasilaja:( Nowa to np wklada palce wskazujace do buzi co prawda zaraz wyciaga ale musi je zwilzyc slina i czasami dotyka polikow. Jak daje cos siostrze to zaraz wyciera rece. Nie chce nic zjesc co wczesniej ktos inny ugryzl. Stare to np jego obrazanie i denerwowanie sie ze cos nie wychodzi jest bardziej nerwowe niz bylo. Eh...
Dzis bylam zlozyc wnioski o wspomaganie. O niepelnosprawnosc zloze innym razem bo panie z Sobieskiego wydajac zaswiadczenie robily kopiuj wklej i zamiast zmienic date wydania to zostawily stara czyli 16 kwietnia 2013 r. i PCPR mi nie przyjal tego. Niezle. Dobrze ze bede tam jeszcze z corka to mi poprawia ta date.
Boje sie ze moge juz nie zdazyc zapisac syna do przedszkola z grupa integracyjna bo wnioski do 31 marca mozna skladac :-( Dzis pojade jeszcze do przychodni gdzie pracuje pani ktora pracuje tez w tym przedszkolu i moze ja zastane to pogadam. Ta pani u ktorej skladalam wnioski powiedziala ze proponuje nam zebysmy zapisali sie nie do grupy specjalnej tylko integracyjnej bo z tego co widzi to syn wysoko funkcjonuje. Zobaczymy jak to dalej bedzie. Komisje lekarska bedziemy mieli dopiero za miesiac bo lekarz jest raz w miesiacu. Powiedziala tez ze dostaniemy to orzeczenie. Tak bym chciala zeby udalo nam sie dostac do tego przedszkola... Boje sie ze jie damy rady w tym roku :-( Musze szybko dzialac.
Co do kawy to z checia tez bym sie z Wami spotkala. Porozmawiala i zebyscie mi w koncu wbily w glowe ze wszystko bedzie dobrze! Tylko jesli chodzi o mnie to najbardziej pasowalaby jakas sobota albo niedziela... Moze wstepnie umowimy sie na 2 kwietnia? ;-)

Odnośnik do komentarza

Bo na początku tak to wygląda. Analiza każdego kroku / ruchu / słowa / zachowania. Za każdym razem pewnie zastanawiasz się, czy to co zrobił Twój synek można przypisać ZA. Tez tak miałam, do momentu kiedy zaczęłam rozmawiać z innymi mamami. Zobaczysz wkrótce, że inne dzieci ,, tez tak robią ,, i będziesz spokojniejsza. Skup się na ważnych sprawach taka moja rada. Jak pogadać z rodzicami to nie raz uslyszysz ,, no i co z tego, mój robi tak samo ,,. Ostatnio jak pisałam, że w szkole u młodego Pani podsumowujac półrocze przekazała mi, że syn ma bardzo słaba koncentrację uwagi, szybko się rozprasza i jest słaby plastycznie, wiec myślę sobie hmmm ZA wychodzi. Ostatnio na jakimś spotkaniu rodziców okazało się, że nie tylko mnie to powiedziała. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że zdrowemu dziecku łatwiej przyjdzie nauka skupienia niż mojemu, i to ze inni tak mają nie znaczy, że mam zkekcewazyc temat ale trochę wyluzowalam. Aha i oczywiście sytuacja kiedy moje dziecko jak tylko obleje się nawet niewielka ilością wody, to zaraz musi się przebrać, tez słyszałam od kilku osób ze ich dzieci tak robią . :) dotyczy to tylko oblania się piciem czy zupą, wąż ogrodowy czy woda z basenu to już be problemowo. Mój syn tez ponoć ma niewielki problem z równowagą, wiec jak powiedziałam Pani, że młody na rowerze się nauczył jeździć po dwóch godzinach prowadzenia go kijem, to była w lekkim szoku. I stwierdzila cytuje ,, wie Pani teraz te opinie są troszkę zawyżone, ponieważ są większe wymogi w różnych kryteriach ,, uśmiałam się bo większość dzieciaków tych które znam w tych kryteriach się nie mieszczą.
PS 35 lat

Odnośnik do komentarza

foch poczytalam sobie o tej metodzie Son-Rise. Na youtube tez ogladalam jak to mniej wiecej wyglada. Kurcze... powiem szczerze ze nie wiem co mam o tym myslec. Chyba ogolnie jestem "zafascynowana" tym sposobem leczenia ale z drugiej strony zastanawiam sie jak by to mialo dzialac w stosunku do dzieci z ZA. Chcial nie chcial ale autyzm sie jednak troche rozni od Zespolu Aspergera. Chyba w Polsce malo osob stosuje ta metode (moze sie myle bo malo jeszcze o tym czytalam). Jak bede na Koszykowej to podpytam o to :-) No mowie na mnie zrobilo to wrazenie. Tylko jak zastosowac to np u mojego synka? Eh... no nie ogarniam za bardzo...

Odnośnik do komentarza

a moim skromnym zdaniem, nie aż tak daleko, bo i tak większość lekarzy wrzuci ci CZR i nie będzie się rozdrabniało, dopiero PPP wyróżnia, bo edukacja ma inną kwalifikacje niż medycyna, choć ja w tym roku mimo, że z poradni miałam aspergera, to wpisali w przedszkolu autyzm, że teraz znowu się coś zmieniło:) i bądź tu mądry, czy to asperger, czy autyzm wysokofunkcyjny, czy "lekkie muśniecie", dzieci są po prostu inne i już, tylko nam rodzicom robi to różnice, bo milej się mysli, że to jednak "tylko" asperger;)
lat 34 jeszcze :p

Odnośnik do komentarza

No to jestesmy w podobnym wieku :-)
Bylam dzis w przedszkoku dopytac o to czy uda sie jeszcze "dostac". Pani powiedziala ze raczej tak :-) i dala wnioski do wypelnienia. Zloze od razu po swietach :-) Chyba sie ciesze ;-)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, u nas też opinie z przedszkola są nieciekawe, ale wydaje mi się, że mój syneczek ma tam już przyczepioną "łatkę" niegrzecznego z problemami, więc niezależnie od tego czy to jego wina, czy nie jemu się obrywa...
Ja mam 34, syneczek 6
Bardzo chciałabym się z Wami spotkać, sobota 2 kwietnia jest ok:) tylko pls wskażcie miejsce.

Odnośnik do komentarza

No wlasnie.. najgorsze sa te "latki"... jak sie raz przyczepi to za cholere nie chca sie oderwac :-( Mi sie wydaje ze te panie z naszego przedszkola uwazaja ze moje dziecko jest takie jakie jest bo ja go np nie uczylam rysowac, nie uczylam ubierac itd. Ze jest niegrzeczny i rozpieszczony przeze mnie. Eh...
A powiedzcie mi jak jak wygladala nauka jazdy na rowerze? Moj w ogole nie wie o co chodzi :-( nie potrafi... nie ma sily w nozkach... Chce zeby go pchac a nawet kierownica nie umie krecic :-( Tak bylo w zeszlym roku... ciekawe jak bedzie teraz...
Ja zaproponowalam termin :-) tylko draga zaakceptowala ;-) Miejsce wybierajcie Wy bo ja nie za bardzo w Wawie sie orientuje:-)

Odnośnik do komentarza

U mnie dokładnie tak samo, Panie cały czas sugerują, że w domu Synek jest rozpieszczany, że jesteśmy niekonsekwentni, ulegamy mu itp. a tak na prawdę w domu nie mamy z nim żadnych problemów... no cóż tak już mamy z tymi naszymi chłopakami :) U nas na rowerze poszło bardzo dobrze, mały szybko nauczył się jeździć, jeśli dobrze pamiętam w wieku 3,5 - 4 lat, ale wcześniej od 2-go roku życia jeździł na rowerku biegowym, polecam....
Czekamy na potwierdzenie od pozostałych, w tedy może ustalimy miejsce dogodne dla wszystkich:)

Odnośnik do komentarza

poruszyłyście bardzo trudny temat, jak oceniają Twoje dziecko inni. Ja przy K zrobiłam masę błędów, bardzo go we wszystkim wyręczałam, do pewnego momentu odpuszczałam. Dopiero gdy w szpitalu, na neurologii, psycholog dała mi ankietę do wypełnienia (jakieś 160pytań), a tam na pytania o moje dziecko w wiekszości odpowiadałam "nie wiem", zdałam sobie sprawę, że coś jest nie tak. To że wróciłam do pracy, gdy mały miał 7mcy, a dalszą opieke przejeła babcia, nie zwalniał mnie z obowiązku pracy z dzieckiem, a było łatwiej gdyż mały nie był absorbujący, sam się sobą zajął, a ja codziennymi obowiązkami i czas uciekał. Wracając do tematu, to czy nie mamy sobie nic do zarzucenia? czy rzeczywiście uczyłaś kolorować/układać puzzle/ubierać się dziecko, czy odpuszczałaś "bo on nie lubi", albo "ja zrobię szybciej". Fakt, że K nie garnął się sam do takich rzeczy, nienawidził rysować, bawić się w piasku, gdy woda leje się na twarz/do uszu. Piaskownice odpuszczałam, ale kolorowanie ćwiczymy nadal, bo życie nie jest kolorową bajką i nie dostosuje się do naszych maluchów, to one muszą choć trochę nagiąć swą indywidualność i to już nasze zadanie, aby chciały to zrobić:)

Odnośnik do komentarza

Ja nigdy nie powiedzialam ze nie mam sobie nic do zarzucenia. Wrecz przeciwnie... ja uwazam ze w duzym stopniu to przeze mnie jest jak jest. Malo z nim rysowalam, malo ukladalam klocki itp bo nie chcialam zeby sie denerwowal (a przy okazji i ja bym sie denerwowala). Ubierac ubieralam bo zawsze nie bylo czasu. To glupie tlumaczenie bo czas zawsze by sie znalazl! Ja wiem ze jestem w jakims stopniu zla matka bo nie robilam z nim tych fajnych i potrzebnych rzeczy. Wiem tez ze nigdy nie jest za pozno zeby to naprawic :-) Jak ja moge czuc sie dobra matka jak uslyszalam od tesciowej ze moje dziecko jest takie przeze mnie i mojego meza! Ona ciagle uwaza ze ja cos robie zle. Mam juz tego dosc ale nie potrafie jej wygarnac bo bedzie zle! Moze kiedys uda nam.sie w koncu spotkac to bede mogla sie Wam wyzalic ;-)
Wracajac do mojego Skarba :-) kupilam wczoraj drewniane klocki i normalnie jest szczesliwy jak dziecko ;-) ;-) ;-) Budujemy sobie sklepy, stacje benzynowe, lodziarnie itd :-) Ciekawe ile potrwa ta radosc :-) w sumie niewazne ile bo wazne ze jest :-) Kocham go bardzo :-) Draga chyba faktycznie dobry pomysl zeby zaczac od biegowego rowerka :-) Mielismy mu kupic w zeszlym roku ale dostal dormalny wiec nie kupilismy ;-) ale w tym roku chyba nadrobimy :-) corka z czasem tez skorzysta :-)

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny,

Ależ tu gwarno:-)
U nas ostatnio bardzo dużo się dzieje i czasu brak na to, żeby napisać parę słów, ale nadrobię - obiecuję:-)
Jak już tak się "spowiadamy" to u nas odpowiednio 36 i 6....
Jesteśmy chętni na spotkanie, z której części Wawy jesteście?
Na pewno jakaś sala zabaw, tylko gdzie? My jesteśmy mobilni, w razie czego dojedziemy. Spotykałyśmy się juz z Agatą i Kają na Grochowie. Ale może być i centrum, Wola, Bemowo.

Pozdrawiam Was serdecznie,

Odnośnik do komentarza

mammma13 tu nie chodzi o to, aby roztrząsać przeszłość i biczować się teraz, bo czas się nie cofnie, ale ważne by nie stać i nie czekać tylko działać, świetny pomysł z tymi klockami, dobrze, że macie z tym tyle zabawy, a już w ogóle czytać nie mogę, że jesteś złą matką!!!! Mam nadzieję, że poczułaś moją nogę w czterech literach!!! Złą matką mogę nazwać kobietę, która pije i pali w ciąży, a nie osobę, która dostała od Boga dziecko ciut bardziej wymagające, a teraz uczy się z nim świat układać;) Która nie zamiata sprawy pod dywan i udaje, że nic się nie dzieje, ale walczy każdego dnia, więc mi tu nie wyjeżdżaj z tym , że jesteś złą matką, bo mi ciśnienie poszło na 200!!!

Odnośnik do komentarza

Ja mieszkam okolo 45 km od Warszawy ale jesli bedziecie chcialy sie ze mna spotkac to przyjade z ogromna przyjemnoscia ;-) Jesli chodzi o mnie to mi najbardziej odpowiadaloby Centrum (jechalabym autobusem) ale oczywiscie sie dostosuje :-)
Hmmm... to moj synek chyba najmlodszy (3,5 roku) czy cos przeoczylam...? Jesli spotkanie dojdzie do skutku to przyjechalabym bez niego bo nie za bardzo znosi jazde autobusem tzn lubi ale nie za dlugo.

Odnośnik do komentarza

foszku uwielbiam Cie ;-) dziekuje za donre slowa :-) Ale uwierz mi ze czlowiek sie zalamuje jak slyszy ze to moja wina, ze to powinno byc inaczej itd. Rozmawialam z mezem jaka ona byla matka... Maz nie przypomina sobie zeby uslyszal od matki "kocham cie" ani przytulenia itd. Ja za to bardzo przytulam swoje dzieci, caluje i non stop powtarzam ze kocham i kochac bede zawsze! Ja uwazalam ze nie.jestm zla ale z czasem zwatpilam majac u boku taka wspaniala jak cholera tesciowa!!!
Bardzo ladnie napisane ze dostalam dziecko "bardziej wymagajace":-) Tak :-) dostalam skarb ktory mnie nauczy wielu rzeczy :-)

Odnośnik do komentarza

Cześć.
2 kwietnia jest dniem świadomości autyzmu. Organizowane są wtedy różne wydarzenia, w całej Polsce. Będą podświetlane budynki na niebiesko- z tego co wiem Pałac Kultury też :) Uważam że fajnie jak spotkacie się właśnie w ten dzień :)
Ja jeszcze nie wiem czy dam radę, 2 kwietnia jest też inna atrakcja na którą chcemy wybrać się z małym.
Bardzo dużo postów się pojawiło, starałam się przeczytać żeby być na bieżąco, ale może mi się coś mylić ;)
Odnośnie wieku- ja mam 39 lat, synek skończone 5.
Nas nigdy nikt nie oskarżał o to że nasze wychowanie sprawia że mały jest taki jaki jest- wręcz przeciwnie, spotykamy się ze zrozumieniem. Póki co ;)
Wiem ze sama popełniam masę błędów, wiem że czasami za bardzo synowi pobłażam, wiem że powinnam więcej wymagać i naprawdę się staram, przynajmniej zaczynam. Postanowiłam go nie wyręczać w codziennych czynnościach, chociaż czasami to trudne, bo zwykłe ubieranie się w jego wersji to ciągłe upominanie, przypominanie co miał zrobić. Bywa to naprawdę męczące.
Foch, przykro mi z powodu tej sytuacji na angielskim. Wierzę że bardzo to przeżyłaś, ja na pewno bym była mocno zasmucona i zaniepokojona. Ale tak to jest, trzeba się nastawić że takie sytuacje mogą mieć miejsce, bo niestety, nie oszukujmy się, ale nasze dzieci potrafią być męczące i dezorganizujące zajęcia. Oczywiście nie wszystkie pewnie, nie znam Waszych dzieci, ale jak rozmawiam z kimś o ZA zawsze pojawia się kwestia zachowania na zajęciach, przeszkadzania itd. Jak ktoś płaci za zajęcia to chce żeby jego dziecko korzystało z nich, a nie miało utrudnioną naukę przez jedno kłopotliwe dziecko. Nie chcę nikogo urazić, po prostu tak jest, trzeba być tego świadomym i trzeba nastawić się że problem z wiekiem może urosnąć. Ja nastawiam się na to gorsze- wolę się miło rozczarować, niż za dużo sobie obiecywać a potem płakać..
Trzymajcie się ciepło.

Odnośnik do komentarza

ej,
dla mnie lokalizacja bez znaczenia, jestem mobilna, ważne tylko żebyśmy spotkały się w miejscu przyjaznym dzieciom, tak żeby nasi chłopcy się nie nudzili, a my mogłybyśmy spokojnie porozmawiać, mając ich na oku:) sala zabaw będzie idealna.
Mamma13 nie przejmuj się tym rysowaniem, zachęcaj, ale nie zmuszaj, mój też nie lubił rysować, nigdy nie zmuszałam go do rysowania, czy kolorowania. Postaraj się wpleść zabawy manualne w coś co mały lubi... Np. nasz synek b. lubi gry planszowe, więc dobrym pomysłem okazało się samodzielne robienie gier, oczywiście żeby zrobić grę na dużej kartce trzeba sporo narysować:) Nigdy mistrzem rysunku nie był i pewnie już nie będzie, ale ostatnio poprosił mnie nawet o duży zestaw kredek ze złotą, srebrną, cielistą i turkusową, po ok 1 tygodniu od dnia w którym dostał nowe kredki stwierdził, że tak na prawdę on bardzo lubi rysować i zawsze lubił, tylko wcześniej nie miał odpowiednich kredek:) Ciekawym pomysłem na prace manualne jest własnej roboty ciasto (mąka+woda), malowanie farbami przy użyciu wałków, czy dużych pędzli malarskich. No i coś co u nas sprawdza się od ok 3 lat: klocki lego, warto zachęcać maluchy już wieku Twojego synka do samodzielnego układania, na początku czegoś z własnego pomysłu, potem, myślę, że ok 4,5 -5 lat prostych zestawów zgodnie z instrukcją, rozwijają manualnie i na pewno uczą cierpliwości... U nas też doskonale sprawdzają się zabawy niepotrzebnymi kartonami, przy użyciu dziurkacza, zszywacza, farb, oczywiście taśm klejących i nożyczek można zrobić z nich praktycznie wszystko, a małe rączki sporo się przy tym muszą napracować....
Czekam z niecierpliwością na nasze spotkanie:) tyle mamy sobie do opowiedzenia...
Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza

AgataL wiem, że takie sytuacje mogą się zdarzać, jednak ten angielski jest od października, a grupa rozpadła się w marcu i jak by to powiedzieć byłam na to nastawiona na początku zajęć, a nie teraz pod koniec, co nie zmienia faktu, że rozumiem rodziców, choć trochę mi przykro uff

Odnośnik do komentarza

foch ale dlaczego inni zrezygnowali? Co bylo powodem takiej dosc dziwnej decyzji? Co Twoj synal takiego robil? Kurde... ja chyba nie ogarniam... Ja bym raczej nie zrezygnowala z powodu dziecka z ZA... no moze jak byloby agresywne to bym byla w stanie podziekowac.

Odnośnik do komentarza

mamma13 Agata dobrze napisała, ja też jestem mało tolerancyjna np wobec dzieci z nadpobudliwością, więc w sumie mnie ich decyzja nie dziwi, szkoda że tak późno, a co robił mój syn np. "Idź sobie, to ja mam teraz zajęcia nie Ty" i mimo tłumaczeń, ciągle to samo, bo on nie lubi dzieci i już, tzn. takich w swoim wieku, maluchami się opiekuje i stresuje sie jak nie może nad nimi zapanować, że zrobią sobie krzywdę, a starsze lubi.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...