Skocz do zawartości
Forum

Brak sensu życia u 20-latka


Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie.
Niestety pomimo usilnej walki, przegrałem.
Nie dostałem mieszkania, a rzecznik praw obywatelskich mnie zbył.
Nie stać mnie by pojechać do trybunału w Strasburgu, a pracy jak nie było tak nie ma.
Pomimo iż dzielnie walczyłem o robotę, składałem CV wszędzie gdzie się dało lecz nie dostałem ani jednej odpowiedzi.
W dodatku byłem w centrali RTV i osobiście rozmawiałem z szefem sklepu zoologicznego Kakadu, wynik jest znany.
W dodatku próbowałem się uczyć matematyki ale za cholerę jej nie rozumiem, nie wiem, mam dość.
Żyje na skraju ubóstwa, jem to co zostanie z obiadu, nie mam nic.
Dziękuje za zaangażowanie w wątek ale kończę z tym wszystkim.
Pozdrawiam i dziękuje za pomoc.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich po przerwie.

Nie wiem czy pamięta ktoś mój wątek ale postanowiłem się odezwać.
Tak więc miałem za sobą kolejne myśli i próbę samobójczą, skończyło się na płukaniu żołądka ( połknąłem leki )
Widocznie kiepski ze mnie samobójca bo znów mnie uratowano.
Jednak postanowiłem walczyć, chodziłem do psychologów i to mi pomogło, można rzec że dali mi bodziec do dalszego życia.
Od 2tyg funkcjonuje normalnie, znalazłem pracę która jest całkiem dobrze płatna, zapisałem się na kursy maturalne i język angielski i z całej siły chce zdać tę maturę.
Na szczęście będę pisać na starych zasadach czyli 30% na zaliczenie, tak więc może zdarzy się cud na Wisłą i zdam matematykę, spróbować zawsze warto.
Wiem że zapewne dla większości z was jestem słabym człowiekiem, macie prawo tak myśleć ale teraz widzę iskierkę nadziei na lepsze jutro.
Czy zdam maturę czy też nie, to tak czy siak w nowym roku będę mieć wreszcie wykształcenie (średnie)
Może to szczyt nie jest ale hańbą na pewno też nie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Chłopie chcesz żyć czy nie?
Jak chcesz to weź się za siebie. Masz 20 lat i zdrowie fizyczne.
Uwierz w siebie.
Mam znajomego, który jest mało inteligentny a może nawet deczko opóźniony. Ledwo czytał nawet w gimnazjum. Pochodzi z patologicznej rodziny. Chodził zaniedbany, brudny. Skończył zawodówkę. Raczej brzydki, mało elokwentny.
Teraz ma prace, samochód, dziewczynę.
Ważne, że chce. Pewnie wierzy w siebie albo przynajmniej rozumie, że albo da rade albo skończy pod mostem.
W tym opiekuńczym ustroju coraz to mniej w ludziach jakiejś chęci do walki o to życie. Wszystkim się wydaje, że jakoś to będzie. Gówno prawda. To twoje co wyszarpiesz, wytargasz własnymi rękoma.

Odnośnik do komentarza
Gość Jarzębina 18

Tom94
Dziękuję za odpowiedz
Oczywiście wysyłam CV wszędzie gdzie się da, ale jak do tej pory nikt się nie odezwał :(
Mam szare myśli, liczę że tę pracę znajdę ale szukam i szukam i ciągle jest tak samo.
Wiem że moja samoocena jest mocno zaniżona i to łagodnie mówiąc, ale nie miałem nawet jednego dnia akceptacji, od kogokolwiek, ciągłe przetrwanie, i tak dzień w dzień.
I mam pytanie, czy psychoterapia coś da? Czy u mnie jest co ratować? Nie widzę nawet małej iskierki nadziei aby mogło być lepiej, chce walczyć ale ciągle los stawia mi kłody pod nogi, a ten artykuł co Pani mi poleciła to oczywiście przeczytałem ale nie wiele pomógł, ja potrzebowałbym jakiegoś silnego bodźca.

hej, psychoterapia miejmy nadzieję coś da. Nie musisz nawet chodzić ptywatnie, jeśli masz ubezpieczenie zorientuj sie w swoim mieście gdzie można otrzymać za darmo pomoc psychologiczną. To nie jest tak, że za pieniądze lepiej wyleczą, to już zależy od człowieka. Ja sama parę razy trafiłam na lepszego lekarza lecząc się na nfz niż idąc na prywatną wizytę. Podaje Ci też link do strony nfz gdzie będziesz mógł sprawdzić gdzie możesz otrzymać za darmo taką pomoc: http://kolejki.nfz.gov.pl/
nie poddawaj się, najtrudniej jest zacząć, a nie zweryfikujesz, czy to coś da czy nie, jeśli przynajmniej jakiś czas nie pochodzisz na terapię. Na pewno potrzebne jest Ci teraz wsparcie. Szukaj w swoim szpitalu a jak nie ma pomocy psycholog to usiądź z kartką i za pomocą tej strony wypisz możliwe adresy, telefony i dzwoń i umów się! Tutaj możesz dostać jakieś wsparcie, dobre słowo, ale to wszystko. Jeśli chodzi o pracę, to rozumiem, sama teraz szukam, też nie jest łatwo. Czy szukasz pracy tylko w zawodzie i jaki masz zawód? Dobrze byłoby abyś coś miał, wyszedł do ludzi, miał swoje oszczędności, to już dałoby Ci wiarę w swoje możliwości. Sytuacja którą opisałeś nie jest z pewnością łatwa, natomiast znam osoby, które pochodzą też z domu w którym był alkohol a mimo to radzą sobie. Nie mówię Ci tego po to,aby oceniać, tylko po to, aby przekonać Cię, że przed Tobą jeszcze jest możliwe normalne szczęśliwe życie. Pewnie fajnie jest mieć dziewczynę, jak się znajdzie to ok, ale nie szukaj w tym momencie na siłę. Zajmij się swoim rozwojem i pracą nad swoimi problemami. powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość Jarzębina 18

Tom94
Choćby dlatego że wystarczyło by, że szef by spojrzał w moje wykształcenie to już by mnie skreślił.
Dziś ludzie mają studia a ja nic, zresztą byłem nawet w Saturnie, poprosiłem o rozmowę z kierownikiem, lecz pracownik w sposób chamski odesłał mnie do działu pomocy, więc nawet nie miałbym jak udowodnić szefowi że się nadaję.
Niestety, papierek jest ważniejszy niż umiejętności w tym kraju, więc realnie patrząc mogę liczyć na zatrudnienie tylko w takiej Biedronce, choć tam też nie mam pewności czy mnie przyjmą.

gwarantuję Ci, ze duża część z tyc co mają studia, studiowali zaocznie, czyli pracowali + raz na 2 tygodnie zjazd na weekend. Ty też masz taką możliwośc jeśli masz maturę. Napisz w liście motywacyjnym wobec tego, że chcesz się rozwiajać i planujesz studia zaoczne na kierunku....napisz też , ze praca na stanowisku....dałaby Ci satysfakcję, gdyz jest zgodna z twoimi zainteresowaniami. Założę się, że nie potrzebują do Saturna czy innego tego typu tylko ludzi po studiach czy w czasie studiów. Poza tym, wierzysz, ze ktoś przed zatrudnieniem sie tam wiedział już jak działa ta czy ta lodówka, albo ile prądu pobiera ten czy ten tv?? uczą Cię tego w pracy. Nie panikuj jak Cię zaproszą na rozmowę bądź pewny siebie ale i naturalny.

Odnośnik do komentarza

DekardKein
Chłopie chcesz żyć czy nie?
Jak chcesz to weź się za siebie. Masz 20 lat i zdrowie fizyczne.
Uwierz w siebie.
Mam znajomego, który jest mało inteligentny a może nawet deczko opóźniony. Ledwo czytał nawet w gimnazjum. Pochodzi z patologicznej rodziny. Chodził zaniedbany, brudny. Skończył zawodówkę. Raczej brzydki, mało elokwentny.
Teraz ma prace, samochód, dziewczynę.
Ważne, że chce. Pewnie wierzy w siebie albo przynajmniej rozumie, że albo da rade albo skończy pod mostem.
W tym opiekuńczym ustroju coraz to mniej w ludziach jakiejś chęci do walki o to życie. Wszystkim się wydaje, że jakoś to będzie. Gówno prawda. To twoje co wyszarpiesz, wytargasz własnymi rękoma.

Chce walczyć o te życie, wiem że muszę, chce dać sobie szasnę.
Może i jestem słaby psychicznie ale uważam że wiele osób na moim miejscu postąpiło by podobnie.
Brak wsparcia, brak znajomych, brak rodziny, to naprawdę potrafi zdołować ale już sobie z tym radzę, w razie czego pójdę jeszcze raz do zaufanego psychologa.
Co do twojego znajomego to cieszę się że wyszedł na prostą, ale jeśli chodzi o dziewczyny to wiem że nigdy nie będę jej miał, z tym jestem pogodzony i się nie przejmuję, są ważniejsze rzeczy w życiu.

A jak ktoś jest ciekawy to dodam że w marcu przystąpię do kursu na prawo jazdy, prawdopodobnie kategoria B bo lubię motory.
Kurs angielskiego załatwiony, do tego załatwiłem sobie kurs informatyczny, mam umówione lekcje z matematyki i trzeba walczyć.
I patrzę też na ceny mieszkań, da się wyhaczyć mieszkania o całkiem rozsądnej cenie wiec myślę że w 2015 czeka mnie też wyprowadzka, w końcu.

Jarzębina- Ja już mam swojego psychologa ale dzięki za wpis :)
Co do takich sklepów jak saturn to kandydatury osób bez wykształcenia są oceniane na końcu kolejki, chętnych jest dużo, więc pracodawca mając do wyboru kogoś z wyższym wykształceniem a kogoś po zawodówce to wybierze tego pierwszego, takie życie.
Tak więc póki się nie dokształcę to choćbym stanął na głowie to obecnie nie mam szans na angaż w takiej firmie.

Kawa, Franca- Dzięki :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Jarzębina 18

Oki- nie mnie oceniac, nie jestem w Twojej sytuacji. Jeśli nadal masz problem z kasą, może pomogłaby "szlachetna paczka" ? Nie wiem jakie są kryteria, żeby coś dostać, ale spróbuj.
Jeśli chodzi o tę pracę. Ja też teraz szukam. Kierownik nie zawsze będzie mógł z Tobą porozmawiać wtedy kiedy akirat przyjedziesz, on ma mnóstwo spraw na głowie. Tu się załatwia sprawę tak: możesz zadzwonić do kadr, zapytać się czy istnieje szansa na zatrudnienie, czy można przysłać swoje cv/przynieść. I musisz uzbroić się w cierpliwość. Może nawet zatrudnią szybciej tego po zawodówce, bo ten po studiach popracuje 2 miesiące i się wyniesie gdzieś na lepsze wynagrodzenie. Z jednej strony masz zanizone poczucie wł. wartości, a z drugiej, kiedy potrzeba trochę pokory, pokazujesz za dużo "kto tu rządzi"- pewnie dlatego, ze żyjesz w ciągłym stresie. Jak już masz pracę to good. Wynajmij jakiś pokój, będziesz miał trochę spokoju. Raczej do towarzystwa (współlokatorów) szukaj sobie spokojnych ludzi, raczej odradzałabym na tę chwilę imprezowiczów. jak chcesz , mogę zerknąć na Twoje cv. powodzenia:)
ps. i nie nastawiaj się , ze "nigdy dziewczyny nie będę miał", bo przegapisz tą, której się spodobasz i nawet nie zauważysz tego....

Odnośnik do komentarza

Na szczęście nie będę miał powodu do narzekania na brak pieniędzy ale dzięki za wskazówkę ;)

Co do reszty to myślę że kierownik chętnie by zszedł pogadać ale pracownicy w obawie o swoją posadę nie pozwalają na rozmowę z nim.
Już tak miałem w Saturnie, facet jak wyczuł po co przyszedłem to od razu zrobił się nie miły i odesłał mnie do działu pomocy, właściwie powinienem był wtedy złożyć na niego skargę ale już za późno na to.
A CV zawsze biorą, ja już chyba po całej Warszawie powysyłałem swoje CV i dopiero teraz niedawno się udało.
Ale co do zatrudnienia gościa po zawodówce to bez szans, gość po zawodówce przegrywa na starcie z gościem po studiach i to bez względu na umiejętności, taki mamy kraj niestety.

Moje poczucie własnej wartości jest małe ale pracuje nad tym, nadal mnie czeka praca nad sobą, ale jestem na dobrej drodze by stać zadowolonym człowiekiem.
A pokoik lub mieszkanko w 2015 ;)

A jeszcze co do dziewczyn to tutaj wiem że nie będę jej miał.
Jestem chudy ( pójdę na siłownię ale na efekty przyjdzie poczekać ) mam mało atrakcyjny wygląd i do tego bogaty nie jestem.
A gwoździem do trumny jest to że nie umiem budować kontaktów z płcią piękną, pewien okres w życiu przespałem i teraz za późno na naukę.
Ale są ważniejsze rzeczy w życiu niż związki :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...