Skocz do zawartości
Forum

Obgadywanie, wyśmiewanie i odpychanie we śnie


Gość mimoza_00

Rekomendowane odpowiedzi

Gość mimoza_00

Od pewnego czasu śni mi się, że ktoś mnie wyśmiewa, odpycha, obgaduje, wpycha się w kolejkę przede mnie, krzyczy na mnie, nie chce mi pomóc. Czuję się w tych snach przez to taka samotna i nie potrzebna. Co one mogą oznaczać?A jak się budzę to czuję obrzydzenie przez to.

Odnośnik do komentarza

Nie zgadzam się do końca z wcześniejszymi opiniami. Wobec dostępnych danych naukowych, czy nam się to podoba, czy nie, marzenia senne stanowią tylko "produkt uboczny" aktywności uśpionego mózgu. Owszem, możemy próbować interpretować marzenia senne z fazy REM, ale próżno nadawać określony sens doznaniom onirycznym. To tak jak wróżyć z fusów z kawy. Marzenia senne, dziwy i koszmary pełne zaskakujących obrazów i emocji nie są wcale odzwierciedleniem tego, czego doświadczyliśmy wcześniej ani zapowiedzią tego, co ma nadejść. Są przejawem działania umysłu, który - choć na pozór wyłączony - poza naszą świadomością i zgodą aktywnie monitoruje otoczenie, odpowiada na sygnały z zewnątrz i cały czas przerabia niczym nowo wyuczoną lekcję to, co zapamiętał podczas dnia. Robi porządki w pamięci, przestawiając na półkach to, co ważne, usuwając pamięciowe śmieci. Dzięki temu możemy lepiej radzić sobie następnego dnia. Taka rola śpiącego i śniącego umysłu wydaje się realna i o niebo ważniejsza niż ta, którą próbowało się (np. za czasów Freuda) i próbuje się mu nadać - przewodnika po meandrach naszej nieświadomości i przyszłości.

Odnośnik do komentarza

"Marzenia senne....są przejawem działania umysłu, który ... aktywnie monitoruje otoczenie, odpowiada na sygnały z zewnątrz i cały czas przerabia...to,co zapamiętał podczas dnia"
-Z tym się zgadzam.
"Marzenia senne, .... nie są odzwierciedleniem tego, czego doświadczyliśmy wcześniej "-To trochę koliduje z poprzednim zdaniem.
Fakt, że nie są odzwierciedleniem, ale nawiązują do zdarzeń z życia. W moim przekonaniu, wskazują na błędy, lub podpowiadają rozwiązania.
Takie powtarzające się sny, są ważne. One nam mówią, że coś źle robimy.
Może masz zbyt niską samoocenę, może za bardzo się podporządkowujesz.
Ten sen to ostrzeżenie - zastanów się nad sobą i coś zmień w swoim życiu.
Może popracuj nad wzmocnieniem psychiki?

Odnośnik do komentarza
Gość mimoza_00

Z tego co napisała psycholog nic nie zrozumiałam więc się nie ustosunkuję do tego.
Co do pozostałych wypowiedzi to fakt, psychicznie nie najlepiej u mnie i czuję się przytłoczona problemem. Co więc oznaczają te sny?

Odnośnik do komentarza

Widzę ,że bardzo przywiązana jesteś do poglądu ,że sny muszą coś oznaczać,
choćby tak nawet było, to nikt nie wie co oznaczają , w jakimś stopniu być może odzwierciedlają stan psychiki,
w każdym razie my nie mamy na to wpływu,jak nie będziesz się nimi przejmowała, pewnie znikną.

Może wygadanie się na temat swojego problemu,będzie miało wpływ na Twoje śnienie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość mimoza_00

No nie jestem do tego przywiązana, ale zwracam uwagę na sny, które się powtarzają (ich tematykę).
Wygadanie nie pomoże, bo problem istnieje od 2 lat i już dość dużo razy go wygadywałam i przegadywałam i nie chce mi się już. Nie mam na to siły.

Odnośnik do komentarza

Mnie się kiedyś często śniło, że za ścianą w domu /nędzna chałupa/ który wynajmowałam - we śnie- , mam cudowne, przepiękne meble. Same antyki. Czasem tam zaglądałam, ale szybko o nich zapominałam i nie korzystałam z nich.
Sny te w różnych, ale podobnych wersjach powtarzały się do czasu aż zrozumiałam, że za bardzo dałam się podporządkować swojemu byłemu, że powoli zatracam własne JA.
Druga seria snów, tyczyła tego samego. Mam piękny samochód- błądzę, kradną go.
Chcę gdzieś jechać, gubię się, kradną walizkę.

Tu już zaczęłam się interesować snami. Pierwsza myśl, to czego ten sen dotyczy, w odniesieniu do mojego życia. Bo to podświadomość nam podpowiada, my musimy pojąć te obrazy.
Zaczęłam pracować nad poprawą psychiki, nad odbudową dobrej samooceny - i sny choć podobne, uległy zmianie.Zaczęłam je zapisywać, to łatwiej wychwyciłam zmiany.
Poprawiła się psychika, to mimo że się we śnie gubiłam, to jednak odnajdywałam drogę.
Chciano mi ukraść, nie pozwoliłam na to. itp.
W wielu trudnych , życiowych sytuacjach, miałam powtarzające się sny i zauważyłam, że one są ważne, że zawsze na coś zwracają moją uwagę. Podpowiadają mi.
----
Mimoza. W mojej ocenie te sny oznaczają, że podobnie jak ja wówczas, powinnaś popracować nad poprawą własnej psychiki, nad poprawą samooceny.
To nie są slogany. Uwierz w siebie, uwierz, że będziesz w stanie zrealizować to wszystko, co sobie zamierzasz.
Każdy jest jedyny, wyjątkowy, ważny. Każdy ma predyspozycje do działania i rozliczne talenty. Trzeba je tylko odkryć i iść własną drogą, nie słuchając głupiego gadania, że nie nadajesz się, czy że nie potrafisz.
Realizuj swoje potrzeby, chęci, zamiłowania.
Jesteś ważna i to sobie powtarzaj bez przerwy. Nie uciekaj, śmiało podnieś głowę i śmiało idź na przód.
Nie ma takich zewnętrznych sytuacji, które nie pozwolą ci na to. Jak będziesz chciała, to zrealizujesz wszystko, co sobie wymarzysz.
Oczywiście, jednym jest łatwiej, innym trudniej. Jedni mają wszystko podane, inni muszą o to walczyć.
Więc walcz, nie poddawaj się. Jesteś ważna.

Odnośnik do komentarza

Wielu ludzi wierzy, że sny odkrywają prawdę o nich, ujawniają treści, z których nie zdawali sobie sprawy, dlatego mamy taką potrzebę interpretowania marzeń sennych, doszukiwania się ukrytych znaczeń. Tymczasem naukowa teoria aktywacji-syntezy opublikowana już w latach 70. XX wieku przez Hobsona temu przeczy. Czy zatem warto doszukiwać się w snach znaczeń? Dlaczego nie? Czasem sama tak robię, próbuję interpretować treść moich snów. Traktuję to jednak raczej jako zabawę. Trzeba uczynić naukowe rozróżnienie pomiędzy interpretowaniem śnienia, a interpretowaniem snów - to drugie to domena freudystów. Doszukiwanie się znaczenia w treści snów, próby zrozumienia ich to droga donikąd, próżny trud. Przypomina to raczej nienaukowe ćwiczenia literackie - czytamy pewną historię/opowieść i zastanawiamy się, co autor miał na myśli. Nie odradzam nikomu takiej zabawy, ale przestrzegam przed traktowaniem jej zbyt poważnie i nadawaniem temu rangi naukowej.

Odnośnik do komentarza

mimoza_00, a myślisz, że Twoje samopoczucie w ciągu dnia wynika właśnie z tego, co Ci się przyśni w nocy? Może to nie jest żaden związek przyczynowo-skutkowy (treść snów - samopoczucie w dzień), a jedynie tylko Ty próbujesz widzieć tutaj jakiś związek? Jak jest w rzeczywiści - czy jesteś przez kogoś obrażana, wyśmiewana, obgadywana? Czy czujesz się gorsza? Jakie masz poczucie własnej wartości?

Odnośnik do komentarza

Teorie naukowe to nie jest rzecz stała i niezmienna. Nie tak dawno naukowcy tłumaczyli nam, że życie w głębinach jest niemożliwe, bo ciśnienie, brak światła. A dziś z tych głębin oglądamy filmy z zadziwiającymi rybami, krewetkami, rurkowcami itd.
Zresztą sam Jung i Freud też burzyli stare teorie i wprowadzali nowe, a dziś większość psychologów twierdzi, że oni też się mylili.
Tu na forum pisała dziewczyna, której śnią się przyszłe zdarzenia- niedaleka przyszłość, a jednak. Jej to przeszkadza, nie jest tym zachwycona, chce się tego pozbyć. Nie można tego nazwać głupotą ani fantazją choć tego nie rozumiemy, ale jej się to przytrafia.

Większość marzeń sennych jest związana z codziennym życiem, jakiś film, jakaś książka, jakiś stres.
Jednak te moje powtarzające się sny / i Mimozy/ wyraźnie zwracają uwagę na to, co źle robimy w życiu. To nasza podświadomość reaguje i przetwarza na
''marzenia senne.... które są przejawem działania umysłu, który ... aktywnie monitoruje otoczenie, odpowiada na sygnały z zewnątrz i cały czas przerabia...to,co zapamiętał podczas dnia" - jak to ładnie napisała p. Kamila.

Mimoza - ja nie wierzę, że interpretacja typu - ktoś złamał ząb, to będzie choroba- jest sensowna. A wydaje mi się, że tego oczekujesz. Jeżeli ktoś zna sennik i umowne w nim znaczenia, to faktycznie w śnie mogą pojawić się takie obrazy.
A tak we śnie pojawiają się takie obrazy, które podświadomość znajdzie w twoim umyśle.

Odnośnik do komentarza

Pomyślałam jednak, że spróbuję zinterpretować sny, w bardziej tradycyjny sposób.
Ktoś cię wyśmiewa, odpycha - niezbyt pewnie czujesz się w życiu, koniecznie powinnaś wzmocnić swoją wiarę, w siebie.
Śnią ci się koty i psy - to też zależy, jak one ci się śnią. Ja zakładam że dobrze, bądź obojętnie. Można to interpretować jako znak, że nie czujesz się zbyt pewnie wśród ludzi, jedynie wśród zwierząt masz poczucie, że ktoś cię kocha, ceni.
Uciekasz - nie stawiasz czoła przeciwnościom, nie potrafisz walczyć o swoje, poddajesz się. Powinnaś popracować nad poczuciem własnej wartości.
Śnią ci się zmarli - babcia, znajomi. Też nie napisałaś, w jakiej sytuacji. Ja zakładam jak przy kotach, a wtedy można to interpretować jako zatroskanie o ciebie, o to, czy poradzisz sobie w życiu. Widocznie czują twoją uległość i wycofanie się.

Jeśli sytuacja, w której ci się to śni jest inna od założonej, to i interpretacja będzie inna.

Odnośnik do komentarza

Nie bardzo wiadomo co rozumiesz pod "obrzydzeniem",bo to słowo powinno się odnosić konkretnie do czegoś...,
też uważam ,że sny tu nic nie mają do rzeczy,

jak nie radzisz sobie z emocjami ,"w swoim ogródku widzisz chwasty zamiast kwiatów",/nie ja to wymyśliłam,ale jest trafne/powinnaś porozmawiać z psychologiem.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

To jest piękne i mądre porównanie - w ogródku widzisz chwasty, zamiast kwiatów...Też to przeczytałam, cała opowieść jest piękna.
" psychicznie nie najlepiej u mnie i czuję się przytłoczona problemem" - napisała Mimoza.
Czyli na jawie zdaje sobie sprawę z problemów, ale niepokoją ją sny.
A wystarczy połączyć sny z jawą i okazuje się, że tworzą jedność, że sny odzwierciedlają rzeczywistość.

Odnośnik do komentarza

~mimiza_55
Nie, nie mysle ze sny wplywaja na to co czujew dzien. Mysle ze one na pewno nie pomagaja-w dzien jest beznadziejnie i w nocy dodatkowo tez...

Piszesz enigmatycznie, że w dzień jest beznadziejnie i w nocy również, czyli rozumiem, że w ciągu dnia masz kiepskie samopoczucie, czujesz się źle, może masz zaniżone poczucie własnej wartości (o czym wspominała unna). Sny tylko "potwierdzają" Twoje emocje, jakich doświadczasz w ciągu dnia. Może warto popracować nad samooceną, to i treść marzeń sennych się zmieni? ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o teorie naukowe dotyczące snów - uważam, że myli się przyczyny ze skutkami.
Wszystko, co się dzieje w organizmie jest chemią, ale za tą chemią jest fizyka kwantowa. To ona jest na pierwszym miejscu, to w niej jest praprzyczyna (myśl). Częsty błąd w powoływaniu się na badania naukowe polega na przywoływaniu badań z "mainstreamu" nauki, tego, co ktoś kilkadziesiąt lat temu napisał i stało się to "niepodważalną prawdą", dogmatem. Jak funkcjonuje współczesna nauka, to ja zdążyłam poznać od kuchni (studia doktoranckie na UW).
Jak już pisałam w innym wątku, wiele osób (niekoniecznie naukowców) poświęciło kawał życia badaniu snów, np. Sylvie Browne czy Ewa Seydlitz. Jest też plemię, którego filozofia życia jest oparta na interpretacji snów (zapomniałam jego nazwę).
Jak wspomniałam w innym wątku, sama od ok. 20 lat interesuję się snami, zapisuję je. Czasem mam sny świadome. Często miewam sny prorocze.
Proszę wytłumaczyć mi w oparciu o badania naukowe fakt, że dostaję w śnie symboliczną informację o śmierci ojca z pewnym wyprzedzeniem (a nic nie wskazuje, by miał umierać, był w pełni sił, zdrów, jedynie miał problem ze wzrokiem) albo o sytuacji, w której razem z mamą załatwiam formalności związane ze śmiercią taty, który to sen przyśnił mi się na dzień przed śmiercią taty? Albo sen, w którym oglądam artefakty, których w tym życiu na oczy nie widziałam ani o których nie czytałam (w ogóle nie czytam fantastyki, a nawet zwykłych powieści prawie wcale już).
Jak wytłumaczyć sny, z których wynika, że moja przyjaciółka ma kłopoty, o których nic nie wiem, ale zapytana o nie, przyznaje się do nich i potrafi wszystkie sytuacje z mojego snu idealnie przypasować do aktualnie u niej istniejącej sytuacji życiowej?
Mogłabym jeszcze wiele takich pytań zadać. Dla mnie sny są bardzo ważne. Przyjdą czasy, kiedy ich istota zostanie właściwie przez naukowców wyjaśniona, a ludzie będą powszechnie zwracali na nie uwagę. Wydaje mi się, że stanie się to dopiero po roku 2040.
Póki co, zachęcam wszystkich do przypatrywania się swoim snom. Chętnie pomogę w ich interpretacji, na ile będę mogła.

Odnośnik do komentarza

Olimpia ,to dlaczego nie zinterpretowałaś snów autorki postu...,
myślę ,że tak masz bo w to wierzysz...,masz też może jakieś zdolności przepowiadające...
ja nie wierzę w znaczenie snów i nigdy mi się nic nie przyśniło zwiastującego ,ani to co bym sobie wymarzyła,
czasami to takie nierealne rzeczy ,że nawet by mi do głowy nie przyszło...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Ka-wa, autorka wątku nie opisała żadnego jednego snu, tylko wskazała, co się w jej snach powtarza. Na tej podstawie trudno coś tak od razu wyrokować. Dlatego wypytałam o sytuację na jawie. Ale nie dostałam odpowiedzi. Od niej uzależniałabym interpretację. Interpretacja snów prawie nigdy nie jest łatwa, ale daje frajdę, jest dla mnie rodzajem szarady.
Jeśli chodzi o "wiarę w sny". W naszej kulturze nie uczy się tej wiary, w każdym razie nie w mojej rodzinie. Mama zawsze moje sny kwitowała słowami "sen mara, bóg wiara", czego zresztą nie rozumiałam. Ale już jako 6-7-letnie dziecko wiedziałam, że sny można sobie zaprogramować.
Obecnie jednak nie programuję snów, bo lubię, jak są dla mnie niespodzianką, i bardzo lubię swoje sny.
Tak więc: ani nie myślałam o śmierci ojca (naprawdę nie miałabym powodu, nie był to super człowiek, ale nie był też zły, był spokojny, lubił sport, po jego śmierci wszyscy byli bardzo zszokowani, bo nawet ludzie znający go tylko z widzenia zapamiętali go jako spokojnego i wysportowanego człowieka. Tak więc w życiu przez głowę nie przeszłaby mi myśl, że dobrze by było, gdyby umarł. Co innego "głos". Otóż na pogrzebie babci coś mi powiedziało, że następny będzie tata, ale zaraz odgoniłam od siebie tę myśl jako niedorzeczną.
Babcia natomiast żegnała się ze mną 2 razy w śnie, na pół roku przed śmiercią. Ale ze względu na jej ciężkie choroby jej śmierć była spodziewana.
Nie było też tak, że wierzę, że sny się spełniają, więc pod tym kątem na nie patrzę.
Miałam już tysiące snów, każdej nocy mam 2-3 i naprawdę za dużo w nich elementów wskazujących na to, że nie są to "przypadkowe obrazy" i efekt "resetowania umysłu". Ale też sen snowi nierówny. Z grubsza jest 5 kategorii snów.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...