Obgadywanie, wyśmiewanie i odpychanie we śnie

[Gość mimoza_00]

Dlaczego?

[olimpia_p]

No właśnie cały czas coś nowego o tym śnie, tak że można się w tym zapętlić :-/
Tak czy inaczej zabójstwo to tutaj zerwanie z czymś. Skoro uważasz, że zabita koleżanka reprezentuje studia, czyli dobry dla Ciebie okres, no to niestety wtedy sen nie wróży dobrze :-(

[Gość mimoza_00]

Czuje sie bardzo samotna...i choc mam 20 kilka lat(mniej niz 25) to czuje ze i tak juz mnie nic nie spotka dobrego. Przez ten problem wypaliłam sie zupełnie.;(

[Gość mimoza_00]

To znaczy, że dobry czas zablam czli nie wroci juz?Co to znaczy?

[olimpia_p]

Nie ma tak, że złej passy nie można odkręcić. Można. Tylko trzeba pracować nad tym. Skoro Ci się coś nie podoba w życiu, to pracuj nad tym, by to zmienić. Tak więc najpierw zacznij od budowy poczucia własnej wartości. Są różne drogi do tego. Ja skupiłam się na pomocy Ci poprzez interpretację snu, ale nie jest to jedyna droga, są różne, tak więc, możesz działać poprzez przeprogramowanie reakcji w śnie lub na jawie, I/LUB poprzez inne działania, zgodnie z dawanymi tu radami (przez inne osoby) oraz inne działania, jakie Ci samej ewentualnie przyjdą do głowy.
Ten sen o zabójstwie ostatecznie nie ma dobrego wydźwięku, ale nie determinuje wszystkiego, lecz pokazuje Ci, że zboczyłaś z dobrej drogi. To tylko wskazówka, a nie proroctwo.

[Gość unna]

Powinnaś opisać "ten problem" , który dotyczy ostatniego roku studiów. Mnie to skojarzyło się z ciążą , mężczyzną, ale mogę się całkowicie mylić.
Ja traktuję ten sen, jako ostrzegawczy, a nie proroczy.
Czyli we śnie podświadomość puka do twej jaźni mówiąc: Potrafiłaś być szczęśliwa, cieszyć się życiem i tak dalej może być, o ile zmienisz coś w swoim obecnym życiu. Zabiłaś sama, swoimi głupimi myślami to, co było piękne, najwyższy czas znowu cieszyć się życiem.
Ci zmarli /pojawiający się we śnie/ jeszcze bardziej utwierdzają mnie w przekonaniu, że moja interpretacja jest właściwa. Oni martwią się, że idziesz błędną drogą.
Bez względu na to co było tym "problemem" - wybacz sobie, wybacz tym, którzy cię zranili. Odetnij się od przeszłości i zacznij od nowa żyć i cieszyć się życiem.

[Gość mimoza_00]

On się zaczął na ost roku i ciągne się nadal. Opisywanie go nic nie wniesie, tak myślę, ale powiem tylko, że to ani facet ani ciąza.

[Gość mimoza_00]

Jeżeli wybaczę to tak jakby zapomniała i tak jakby nie było sprawy. A tak nie jest...Mogę zapomnieć/nie myśleć, ale nie wybaczyć.

[olimpia_p]

Unna ma rację - i z interpretacją, i z radą.
Cokolwiek to było, wybacz. Wybaczenie nie oznacza zapomnienia. Przy czym najważniejsze jest wybaczenie sobie.
Usiądź, pomedytuj. Dużo zależy od głębszego rozumienia. Gdy zrozumiesz pewne procesy, przyjmiesz, zaakceptujesz je, wybaczysz sobie i innym itd., to wskutek tego wewnętrznego procesu zmienią się Twoje sny i rzeczywistość.

[Gość unna]

Wybaczenie potrzebne jest tobie, nikomu innemu tylko tobie!
To ciebie boli, dokucza, to tobie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Ból jest jak cierń, wbity w ciało, cały czas uwiera i nie pozwala normalnie żyć.
Wybaczanie, jest to proces, praca nad sobą, nie wystarczy powiedzieć - wybaczam, trzeba przekonać podświadomość.
Nie, nie zapomina się, ale przestaje boleć. To tak, jakbyś wyjęła ten cierń.

[ka-wa]

Wszystko to racja,tylko ,że nie każdy potrafi wybaczyć ,a i są czyny niewybaczalne, taką krzywdą niewybaczalną zaznaną od kilku osób to np. gwałt zbiorowy,

może autorka w swojej głowie wyolbrzymia tą krzywdę lub się wstydzi, dlatego nie chce opisać o co chodzi i będzie się w tym zatracać,ja tu jakiś stan depresyjny widzę i potrzebę wizyty u psychologa.

[olimpia_p]

Ja się zgadzam w tym, że autorka wątku nie chce powiedzieć pewnych rzeczy, pomimo że tu jest anonimowa, a niestety takie ukrywanie to nie pomaga, tylko zwodzi na manowce i tylko wydłuża rozwiązanie problemu.

[Gość mimoza_00]

Chyba właśnie nie umiem sobie, przede wszystkim, wybaczyć.

Ja nie oczekuję rozwiązywania czegokolwiek tutaj, opisałam tylko swoje sny. Gdybym chciała opisać problem,to zrobiłabym to w innym wątku.

Co do psychologa to chodziłam.

[olimpia_p]

Ale w jakim celu opisałaś sny?

[ka-wa]

To widocznie chodziłaś do psychologa za krótko ,do końca się nie otworzyłaś ,nie przerobiliście przeszłości...,
i to się będzie za Tobą ciągnęło,
interpretacja snów Ci nie pomoże...

[Gość mimoza_00]

No w celach interpretacyjnych.

[Gość unna]

Podam przykład, co mnie pomogło, jakie myśli
Budzę się - słońce - jaka piękna pogoda!
-deszcz- dobrze że pada, podleje ogród, drzewa będą piękniejsze.
-Zaczęłam nowy, lepszy dzień.
-Z dnia na dzień, pod każdym względem jest coraz lepiej.
-Jestem spokojna, opanowana, życie jest piękne.

W ten sposób pracowałam nad poprawą samopoczucia, jak najczęściej powtarzając to sobie.
Ogólnie to chodzi o to, by nie dopuszczać negatywnych myśli, by przewagę zyskiwały myśli pozytywne.
Do tego codzienne spacerki, najlepiej na łonie przyrody, ale i tak każdy jest dobry.
Dobrze jest też wykrzyczeć się. W Japonii traktują to jak terapię, głównie dla biznesmenów. Pomaga to "odblokować się"