Skocz do zawartości
Forum

Jak pozbierać się po rozstaniu?


Gość gorzka199999

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że był to zwiazek który powodował ogronmną moją niską samoocenę teraz :( jest mi ciężko, tęskno mi ale nie wiem czy za nim czy za kims kto mnie naprawdę pokocha, i będzie sie o mnie troszczył na dobre i na złe..... Najbardziej boli to że wierzyłam w człowieka, wierzyłam w jego miłość a on to wszystko rozwalił jak bańka mydlana .... :( dzisiaj nie wyobrazam sobie że ktos inny mógłby mnie pocałować, dotykac przytulać... czy to minie?? czy będę w stanie się jeszcze otworzyć dla kogoś?? czy poznam jeszcze kogos kto mnie doceni??

Odnośnik do komentarza

Ważne by swoimi przeżyciami dzielić się z bliskimi
Po rozstaniu możemy czuć się osamotnieni. Zdarza się, że byliśmy z partnerem tak blisko, że gdy go zabraknie, nie wiemy do kogo możemy się zwrócić. Czujemy się od wszystkich daleko. Właśnie wtedy warto się zastanowić, kto z naszego otoczenia może nas wysłuchać, dać wsparcie i pocieszenie. Mogą to być osoby z grona przyjaciół czy rodziny, ale także innedorosłe osoby, które zajmują się pomaganiem, jak psycholog czy pedagog.

Ważne byś nie był/a wtedy sam/a
Często dobrym sposobem na to by poradzić sobie z przykrymi uczuciami i myślami związanymi z zerwaniem, jest spędzanie czasu wśród ludzi, na wspólnej zabawie, wyjazdach, rozmowach. Taki czas ze znajomymi czy rodziną może pomóc wzbudzić w sobie pozytywny nastrój, odzyskać radość, często pomaga też spojrzeć na związek i rozstanie z innej perspektywy. Pomaga odzyskać nadzieję, że mimo trudności, wiele jeszcze przed nami.

Zaangażuj się w jakieś działanie
Gdy czujesz, że wciąż dużo myślisz o byłym chłopaku/dziewczynie i trudno Ci sobie z tym poradzić, warto zaangażować się w jakieś działanie, które sprawia Ci przyjemność czy satysfakcję i które pozwoli Ci oderwać się od przygnębiających myśli. To może być realizowanie jakiejś pasji czy hobby jak SPORT, muzyka, czy malowanie, ale też praca jako wolontariusz na rzecz ważnej dla Ciebie idei lub większe zaangażowanie w naukę. Działanie pomaga wyciszyć myśli i nabrać trochę dystansu do rozstania, byłego chłopaka/dziewczyny, a także do swoich uczuć. Daje wytchnienie i nową energię.

Odbuduj swoją wiarę w siebie
Bezpośrednio po rozstaniu możemy czuć się gorsi, mniej warci. Czasami pojawiają się wtedy pytania „dlaczego tak się stało?”. Zdarza się, że po rozstaniu mamy poczucie winy, myślimy że jesteśmy za mało atrakcyjni, ciekawi czy inteligentni. To jest naturalna reakcja na sytuację w której ktoś decyduje się na zakończenie kontaktu z nami.

Pamiętaj jedynak, że Twoja wartość jest wciąż taka sama.

W każdym momencie wciąż jesteśmy pełni potencjałów, zdolności i dobrych cech. Warto próbować sobie o nich przypomnieć w sytuacji zachwiania poczucia własnej wartości.

Odnośnik do komentarza

~nikita71
a co zrobic gdy taka sytuacja następuje po 21 latach znajomości i 19 małżeństwa gdzie jest już dość pokażny dorobek i dzieci....powie mi ktoś?? Zostałam zdradzona on kocha ja gada o niej przez sen i pije z rozpaczy że go niechce...co ja mam z tym zrobić ...jak powyrzucać pamiątki prezenty wykasować numer...przecież tak się nie da?!!!

Da się, tylko trzeba mocno chcieć zmienić swoje życie na lepsze. Autor tego wątku ma podobną sytuację do Twojej, możecie jakby co wymienić się wspólnymi doświadczeniami:
http://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/1250764,jak-znalezc-chec-do-zycia-po-rozwodzie

Odnośnik do komentarza

Jak się pozbierać? Szybko!
Łatwe to nie jest ale szkoda psychiki na rozpamiętywanie. Było minęło. Czas na nowy rozdział zycia.
Wiem co piszę, przechodziłam kiedyś podobny stan. Nie warto... się męczyć. Są jeszcze mężczyźni godni uwagi, uczucia są zmienne, a rozum ponad nimi.

Odnośnik do komentarza

Hej,mam wielki problem.Otóż dziewczyna z którą byłem 1,5 zerwała ze mną.Powodem był kryzys który pojawił się nagle ,po nim dziewczyna stwierdziła,że nie wie czy mnie jeszcze kocha i ,że chyba do siebie nie pasujemy.Od rozstania minął tydzień a ja nadal nie umię się po tym pozbierać,pisze do niej dziennie i proszę ją ,żebyśmy dali sobie ostatnią szansę,żebyśmy spróbowali ostatni raz ale ona nie chce,jest nieugięta.Przez te 1,5 roku było naprawdę fajnie,nie chce tego tak skończyć.Czy jest jeszcze szansa,że upływ czasu pomoże i będziemy jeszcze kiedyś razem? Jak mam ją odzyskać?!

Odnośnik do komentarza

Remik8221, rozumiem, że mocno przeżywasz rozstanie ze swoją dziewczyną. W końcu byłeś z nią dość długo, a związek tak nagle się zakończył. Na pewno to boli. Obawiam się jednak, że strategia działania, jaką obrałeś, niekoniecznie musi zadziałać. Męczysz codziennie swoją eks dziewczynę, prosząc o jeszcze jedną szansę. Pamiętaj, że nie da się zmusić nikogo do miłości. Nie napiszę niczego oryginalnego. Po prostu daj sobie czas na przeżycie tego rozstania i nie zabiegaj tak... Może po pewnym czasie dziewczyna sama zrozumie, co do Ciebie czuje naprawdę, zatęskni i zechce wrócić... Nie wiem. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich, zacznę od tego że mam 17 lat. Powiecie mi pewnie że mam mało lat żeby mówić o miłości ale ja wiem, że to była ta jedyna. Otóż mam pewien problem w którym nie mogę sobie poradzić. Nie mogę sobie poradzić z rozstaniem z nią. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, nie mogę sobie znaleźć konta w domu, cały czas o niej myślę...Przechodząc do sedna, dwa dni temu rozstałem się z dziewczyna. Znaliśmy się nie całe pięć miesięcy. Od ponad trzech miesięcy byliśmy parą. Nie dawno powiedziała mi że w wieku dziecięcym miała białaczkę limfoblastyczną. Powiedziała mi, że przez 3 lata była w szpitalu ale udało się jej to pokonać. Od tygodnia zaczęło jej się robić słabo. Pojechała z mamą na badania, mówiła mi ze wyniki są dobre i na to też liczyła ale okłamała mnie mówiąc ze są dobre a w cale takie nie były. Poszła na imprezę do koleżanki. Wspomnę że ma prawie 16 lat. W grudniu ma urodziny. Na tej imprezie upiła się i całowała się z innym. Bardzo mnie to zabolało ale kiedy mi powiedziała że wyniki nie są dobre wybaczyłem jej. Powiedziała że nie wiedziała co się z nią dzieje a ten cwel wykorzystał ją. Do seksu nie doszło. Napisała mi we wtorek, że musi odejść ode mnie bo nie chce żebym cierpiał na widok jej w szpitalu. Twierdzi że tak będzie dla mnie lepiej... Błagałem ją żeby nie odchodziła, że ja wytrzymam, ze ja dam rade. Wiem, że ona jest idealna. Mówi cały czas, że mnie kocha, że jestem idealny itd. Ja teraz bardzo cierpię. Miałem wszystko zaplanowane. Ona mieszka 100km ode mnie. W poniedziałek mieliśmy się spotkać. Cały dzień zaplanowałem, bo ma urodziny. I wszystkie plany poszły się brzydko mówiąc jebać. Mówi, że nie chce mieć chłopaka jak będzie w szpitalu. Mówi też, że jest promyk nadziei, że ona wciąż mnie bardzo Kocha. Rozstaliśmy się w pokoju. Jestem załamany psychicznie, nie chce mi się żyć, ciągle płacze. Ludzie co ja mam zrobić? Ja nie chce innej. Mam czekać? Wróci do mnie ?

Odnośnik do komentarza

Nie powinna tak postąpić,to nie ona powinna ewentualnie o tym decydować ,jak już to Ty,bo co innego mówi ,a co innego myśli ,
na pewno nie jest idealna ,ani Ty też nie jesteś ,są to tylko slogany,ale to tu nie ma znaczenia,

teraz właśnie jesteś jej potrzebny ,żeby ją wspierać,nie ma znaczenia czy będzie żyła czy nie...,oby z tego wyszła,
http://portal.abczdrowie.pl/rokowanie-w-ostrej-bialaczce-limfoblastycznej

dlatego ja bym radziła ,nie przejmować się co ona mówi,jechać do niej na urodziny,odwiedzać w szpitalu ,wspierać.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

To jest taki odruch w sytuacjach trudnych i nie dochodź dlaczego,
osoby chore nie chcą obciążać bliskich,często się zdarza ,że ktoś nawet nie informuje najbliższych o swojej chorobie ,żeby niby ich nie martwić,dowiadują się zbyt późno i są rażeni piorunem ,dlatego ja jestem zwolenniczką otwartości ,jeśli chodzi o choroby ,

tak ,że nie dziw się reakcji dziewczyny ,nie wspominaj o zerwaniu czy nie,tylko po prostu przy niej bądź,
bo widzę ,że teraz wymuszasz na niej zmianę zdania,jakby w tej chwili było ważne czy ona zerwała czy nie ,
to w tej chwili nie powinno mieć znaczenia,a nabierze znaczenia dopiero jak wyjdzie z tej choroby,

mam wrażenie ,że tego nie rozumiesz.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość malutka 22

Dasz rade, bylam w podobnej sytuacji tylko ze ja bylam z chlopkiem 2,5 roku bardzo go kochalam i to on Mnie zostawil wyjasniajac ze jeszcze sie nie wyszalal, ze barkuje Mu jeszcze imprez z kolegami, przezywalam to bardzo bo nie wyobrazalam sobie zycia bez niego, zadawalam sobie pytanie jak sobie poradze bez niego, bylo trudno na poczatku nie bylo takiego dnia zebym nie plakala, na poczatku wyjechalam do przyjaciolki za granice, bo myslalam ze bedzie Mi latwiej jak bede dalej od niego, ale tak nie bylo tesknilam dalej za Nim, ale teraz z biegiem czasu wiem ze wyleczylam sie z niego minelo 1,5 roku od tamtego momentu jak z nim nie jestem, ale tez nie potrafilam sie zwiazac z nikim od tamtej pory, spotykalam sie z innymi chlopakami ale zawsze na tym sie konczylo, teraz jak pomysle o Nim to wiem ze nie chcialabym do niego wrocic bo jak tyle przetrwalam bez niego to wiem ze i przetrwam dalej, nawet gdyby teraz odezwal sie i chcial wrocic napewno bym nie wrocila, potrzebujesz czasu, zacznij wychodzic ze znajomimi na imprezy i zacznij sie bawic, Mniej tez takie osoby ktorym mozesz sie zwierzyc bo to tez jest bardzo wazne. Mi bardzo pomogla moja przyjaciolka, bo wiedzialam ze moge zawsze na nia liczyc. Wiec glowa do gory i nie ulegaj Mu, badz stanowcza, bo jestes warta wiecej niz Ci sie wydaje :).

Odnośnik do komentarza

Ale znów do siebie piszemy. Ja nie moge tak po prostu do niej pojechać bo nie wiem gdzie mieszka. Mieliśmy sie spotkac pierwszy raz w pon. Zawsze sie jej pytałem kiedy sie spotkamy i kiedy sie spotkamy. Pisałam mi ze potrzebuje czasu. Ja to uszanowałem. Jak pisaliśmy 2 tyg temu, to napisałem jej czy sie spotkamy w pon. O dziwo sie zgodziła. Zaplanowałem wszystko bo ma w tedy urodziny. Tylko przez te wyniki wszystko sie pochrzaniło. Moim zdanie nie moge sie jej teraz pytać "kiedy sie spotkamy" bo nie chce jej martwić... Nie moge o niej tak poprostu zapomnieć. Za bardzo ją Kocham.

Odnośnik do komentarza
Gość iwonka200i

Hej, szukam pomocy i rady. byłam z kims prawie 9 lat. jakies dwa tygodnie temu poklocilismy sie o pierdole, pozniej on napisal ze to koniec i nic nie bedzie, poszedl sobie do lozka z kims innym. ja chcialam mu wybaczyc, zaczac od nowa. on skruszony przeprosil powiedzial ze zaluje ze da nam czas. po czym po dwoch dniach mowi mi ze koniec ze on nic do mnie nie czuje . ja go kocham i chce zeby wrocil przytulil mnie i powiedzial ze bedzie dobrze. co mam robic?

Odnośnik do komentarza
Gość Miśkaaaaaaaa

Jeżeli chcesz go z powrotem odzyskać dam Ci kilka dobrych rad:
Zastanów się dlaczego zerwaliście ze sobą.
Następnie
jeśli powiesz złe słowa, stracisz szansę na jego odzyskanie. Nie płacz i nie błagaj go o to, aby wrócił. To nie zadziała a nawet będzie miało przeciwny skutek do zamierzonego. W ten sposób możesz go jedynie zirytować i oddalić jeszcze bardziej od siebie. Musisz zrozumieć, że nawet jeśli to on z tobą zerwał są duże szanse, że on nadal do ciebie coś czuje.

Odnośnik do komentarza
Gość rozstanie

Witam,

Czytam wasze wpisy i widzę siebie. Mój były narzeczony zranił mnie niewiarygodnie. Zerwał ze mną rok temu dla innej. Błagał żebym pozwoliłą mu wrócić. Pozwoliłam. Starał się jak nigdy było dobrze. We wrześniu się zaręczyliśmy a miesiąc temu wspólnie zamieszkaliśmy i się zaczęło. Dowiedziałam się o wielu zdradach w ciągu tego roku. W ciągu ostatnich 2 miesięcy też ma pannę którą obracał w moim łóżku pod moją nieobecność. a na koniec podniósł na mnie rękę jak mu wyrzuciłam że wiem o wszystkim. Teraz on sobie żyje szczęśliwie ze swoja nową panienką która wyjeżdża w marcu za granicę a ja siedzę kompletnie załamana. Nie mam siły na nic. Nie mam motywacji wstać z łóżka, wykąpać się i wyjść z domu. Aktualnie muszę spłacać kredyt za wyposażenie "wspólnego mieszkania". Nienawidzę go i kocham w tym samym czasie. Nie umiem pojąć jak można być takim pustym człowiekiem i jak mogłam tego wcześniej nie widzieć. Tak bardzo go kochałam przez te 4lata że mógł robić ze mną co chciał i tak właśnie było. Za wszelką cenę chcę zapomnieć nie wiem jak. Wszystkie rady wypróbowałam niestety dają one krótkotrwały efekt... Totalne załamanie i niechęć do życia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...