Skocz do zawartości
Forum

Brak kontroli nad wypowiadaniem krzywdzących opinii


Gość gatka114

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.Mam trudną sytuację z moją mamą.Ona nie akceptuje mojego związku z mężem.Kiedy coś jej się nie podoba to zaraz po moim wyjściu z pokoju komentuje to.Kiedyś stanęłam pod drzwiami i usłyszałam jak mówi sama do siebie.Były to nie miłe słowa typu <<jeszcze się Jego nażresz,w d....was mam,i wiele innych pretensii.Doszło między mną,mężem i mamą do awantury.Oni ze sobą nie rozmawiają a ja jestem między młotem a kowadłem.W dodatku dzisiaj rozmawiając przez tel.mama zaczęła pleść coś myśląc że ja tego nie słyszę.Jak by nie kontrolowała tego że wypowiada to co ma na myśli...były to znowu bardzo nie miłe słowa pod adresem męża(skaleczył się) a zeby go szlak trafił i Bóg pokarał...Zwróciłam jej uwagę za chwilkę-że słyszałam jak to powiedziała,ale zaprzeczyła i się obraziła rozłanczając...<br /> Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenie z podobnym zachowaniem-błakam o radę...
Dodam że mieszkam z dala od mamy i się poważnie martwię...

Odnośnik do komentarza

Trudno coś doradzić,mamy nie zmienisz,doceń,że Tobie nie truje,tylko tak się nagaduje wtedy jak niby nie słyszysz,
dlatego powinnaś unikać wszelkiego podsłuchiwania,
a jak już słyszysz mimochodem,to powiedz,że nie życzysz sobie takich komentarzy na wasz temat,
/jeżeli to w ogóle coś da/,jest już widać taka "gderająca",najlepiej nie brać tego do siebie,podchodzić z dystansem i się nie przejmować.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

A ja się boję że to jakaś depresja albo nerwica...Mama schudła w miesiąc z 10kg,albo więcej.Płacze jak tylko wspomina że nie może do mnie przyjechać i do dzieci-a to przez męża i kłótnie z nim(którą on wszczoł)...A ,,gderanie'' to swoją drogą,ale nigdy nie była tak rozżalona i nerwowa...

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze to jest Twoje życie i nikt nie może w nie ingerować, jesteś dorosła. Wiem, jak to banalnie brzmi a jak jest ciężko w praktyce, tym bardziej przeciwstawiać się własnej matce, to bardzo trudne. Ale..
Ona musi zaakceptować ten fakt, bo nie ma innego wyjścia. Masz ciężki dylemat, ale jednak. Nie ryzykuj z własnego życia dla matki, bo będzie nieszczęśliwa.

Niepokojący jest fakt jest chudnięcia. Spróbuj chodzić do niej bez męża, inaczej się nie da.
Może zabieraj ją czasami do restauracji , na spacery, do kina. Uświadom jej, że nie dasz sobie na głowę wejść, ale też, ze jest dla Ciebie bardzo ważna. Możesz także spróbować zapisać ją do psychologa, a nawet z nią tam chodzić. Kto wie, być może brakuje jej kontaktów z ludźmi, jest samotna i dlatego chorobliwie zazdrosna o Twojego męża.

Odnośnik do komentarza

W pierwszym rzedzie to proponuje zabrac zabrac mame do lekarza poniewaz utrata wagi 10 kg w ciagu miesiaca to na pewno swiadczy ze cos zlego dzieje sie w organizmie.Moze to byc zwiazane z psychiką,klopotami z hormonami - nadczynoscia tarczycy albo choroby nowotworowej .W wielu przypadkach jest to pierwszy objaw i nigdy nie nalezy tego lekcewazyc.
Jedno z drugim tez moze sie laczyc, takze nie mow mamie zeby poszla do lekarza tylko idz z mama i dopilnuj zeby stosowala sie do zalecen.Trudno tak na odleglosc ale czy masz mozliwosc zabrania mamy do siebie? Moze potrzebna jest Jej pomoc w postaci opiekunki z Mopsu? W takim stanie nie powinna byc sama.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za podpowiedzi...na prawdę jestem Wam wdzięczna....w tej chwili ja sama jestem zagubiona i nie wiem jak postąpić. ........mama mówi mi co dzisiaj ugotowała itp,ale z drugiej strony też mówi jak jej się nic nie chce i nie chce jej się żyć ...A ja:Mieszkam za granicą więc mam problem z dopilnowaniem jej.Mąż w październiku pojechał po nią i było wszystko ok aż do awantury...w której on ją posądził że chce zniszczyć nasz związek.Mój punkt widzenia jest taki że ona tęskni za mną,bo przez 30 lat byłam blisko...a teraz urodziły mi się bliźniaki i mieszkam za granicą z mężem obcokrajowcem,a ona jest osamotniona i zazdrosna...I na prawdę nie wiem jak z nią rozmawiać-czasami czuję że ona czeka aż się rozstanę z mężem(bo układa się nam w kratkę) ale mam też wrażenie że z jej psychiką i przy tym ze zdrowiem fizycznym dzieje się coś złego...wiem że się obawia o mnie i o dzieci...ale co jest złotym środkiem na rozwiązanie tej sytuacji to nie wiem...Może wrócić do PL ale nie do mamy tylko być w pobliżu.Płakać mi się chce jak pomyśle że przez taką sytuację mogło by się jej coś stać...
W odpowiedzi na pyt.o menopauze-to już minęło,mama ma 62 lata a kilka miesięcy temu robiliśmy wyniki i było ok,tylko ciśnienie lekko wyższe.Ważyła wówczas 75kg/160cm a teraz na oko 60+kg

Odnośnik do komentarza

Myślę,z e nalezy zebrać się na szczerą rozmowę z mamą odnośnie waszych relacji.. mama na pewno nie chce źle.. może poprostu ta sytuacja jest dla niej też trudna i nie kontroluje swojego zachowania.. podejrzewam, że jest tak, ze powie coś nieświadomie potem żałując tego, ale nie chce się przyznać.. gryzie ją to na pewno jak Was wszystkich.. Może pomyśl o zaplanowaniu wyjazdy do mamy do Polski na jakiś czas z całą rodziną jeśli to możliwe. i spróbujcie spokojnie, szczerze porozmawiać o swoich planach, zamiarach, poglądach na dalsze życie.. może w pewnym momencie zaistniało jakieś nieporozumienie, źle się zrozumieliście i teraz to wszystko brnie w złą stronę.. zawsze warto spróbować jeszcze raz,... najwazniejsza w dojściu do kompromisu i porozumieniu jest rozmowa, dużo rozmowy...:)
Wszystko się jakoś ułoży, bądź dobrej myśli:) Ja jestem;*

Odnośnik do komentarza

czarnaewelinka-dziękuję za opinię z dystansem...mama,chyba potrzebuje życzliwych przeprosin od męża i trochę mojej i dzieci obecności.Musi poczuć się potrzebna.Dziękuję za każdą wypowiedź,ponieważ każda skłania mnie do myślenia-nie tylko z mojego punktu widzenia...

Odnośnik do komentarza

No jest tak ,,w kratkę''. Raz super ,a raz nie poznaję tego człowieka... Dużo się zmieniło między nami. Czasami mam wrażenie że to kompletnie inna osoba niż przed ciążą,dziećmi i kilkoma innymi sytuacjami rodzinnymi z jego strony-(wolnienie z prcy,nieporozumienie z bratem itp)-Koleżanka jest zdania że też tak miała-może to taki kryzys z małżeństwie po pojawieniu się dzieci...

Odnośnik do komentarza

Mama jak to mama zawsze będzie się o Ciebie martwiła ,pępowinę powinna dawno odciąć, to jest Twoje życie i musisz je przeżyć po swojemu,nie powinna się do was wtrącać i nie dawać się wciągać w kłótnie z zięciem ,

ale to takie pobożne życzenia,bo każdy jest inny i mamy nie zmienisz,
tak to wszystko przeżywa ,bo nie ma własnego życia ,tylko widać żyła Twoim życiem i żyje nadal,nie ma własnego, towarzystwa ,koleżanek,mogłaby zapisać się do klubu seniora ,chodzić na basen,dbać o swoją kondycje ,itp.,myśleć o sobie,

piszę to z podobnej pozycji jaką ma Twoja mama.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Pewnie gdyby maz przeprosil mame chocby za wszczecie awantury to mama poczulaby sie znacznie lepiej....Jak by nie bylo to nie mial prawa klocic sie z nią.W takiej sytuacji powinnien rozmawiac z Toba a Ty z mama.Na pewno ta sytuacja bardzo niekorzystnie odbila sie na psychice mamy.Nie wiem jak Ty te sytuacje oceniasz ,czy takze uwazasz ze mama probuje rozwalic Wasz, zwiazek czy maz zle ocenia mame.Mysle ze mama moze miec jakies stany depresyjne i stad ta placzliwosc....
Masz w Polsce jakas rodzine,znajomych ktorzy mogliby z mama isc do lekarza ,psychologa ?

Odnośnik do komentarza

Ale jeśli dwie osoby się ze sobą kłócą, to tak samo pierwsza kłóci się z drugą, jak druga z pierwszą. Jakie więc są podstawy do tego, aby odpowiedzialnością za kłótnię obarczać tylko jedną ze stron? Nie wiemy, jak to się wszystko zaczęło, w ogóle, jak to dokładnie przebiegało.
Tak poza tym, to zgadzam się z tym, co ostatnio napisała Ka-wa. Rzeczywiście to wygląda tak, jakby Twoja mama żyła Twoim życiem, a swojego nie miała. A każdy jednak powinien mieć swoje życie i przeżywać je tak jak chce.
Też uważam, że Twojej mamie bardzo przydałaby się pomoc psychologa.

Odnośnik do komentarza

I dodam jeszcze ze jestem pod wrazeniem ze troszczysz sie o mame .Tyle wokol opuszczonych starszych ludzi ktorzy nie maja w nikim oparcia ,bo Ci ktorym ,zawdzieczają tak wiele zostawili ich w potrzebie ...

Mowi sie o eurosierotach ale zupelnie zapomina sie o rodzicach ktorzy zdani sa na laske i nielaske obcych ludzi ...to jest naprawde duzy problem przede wszystkim dla rodzicow ktorzy zyja gdzies w zapomnieniu i zagubieniu ....

Odnośnik do komentarza

Trudna sytuacja. Mama na pewno czuje się samotna, opuszczona, nieszczęśliwa. A z tego co podsłuchałaś, za wszystko wini twojego męża. Rozmowa czy przeprosiny nic tu nie dadzą, nic nie zmienią, bo w dużej mierze jest to zwykła zazdrość z jej strony.
Ją by tylko usatysfakcjonowało to, gdybyś do niej wróciła.
I wcale by to nie oznaczało, że nagle poczułaby się szczęśliwa.

Dla ciebie najważniejsze jest twoje małżeństwo, twoje życie. Twoje poddenerwowanie tą sytuacją, też negatywnie wpływa na wasz związek, więc staraj się wyciszyć.

Co z mamą? Dobrze byłoby, gdybyś ją odwiedziła . Nie wiem, czy twoja sytuacja materialna pozwoliłaby ci na zaangażowanie jakiejś opiekunki, która osłodziłaby jej samotność i trochę pomogła. Nie na stałe, tylko od czasu do czasu.
A może ktoś z sąsiadów wpadałby do niej na godzinkę, ze dwa razy w tygodniu?
A może udać się do wolontariatu i tam poprosić o takie odwiedziny?
Coś warto zorganizować nie tylko dla mamy, ale także dla twojego spokoju.

Odnośnik do komentarza

Myślę ,że mama jest w tym wieku,że sama by mogła się kimś opiekować,ale nie każdy ma do tego predyspozycje,

mam jeszcze taki pomysł ,a mianowicie namówić mamę na kurs komputerowy,kupić laptopa,miałaby zajęcie pisząc np.na forach ,tak jak my,ponadto miałaby z Tobą lepszy kontakt przez czat czy skype,

pewnie byłaby szczęśliwa,jakbyś do niej wróciła z dziećmi,ale my matki powinniśmy na pierwszym miejscu stawiać szczęście dzieci,nie swoje,
za dużo nie oczekiwać,
ja jestem zdania,że to co my damy dzieciom,one oddadzą swoim i dlatego nie mam wygórowanych oczekiwań od dzieci.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Przeczytałam Wasze opinie i muszę przyznać że zaczęłam patrzeć na całą sytuację z innego punktu widzenia...
Widzę jak bardzo mama jest samotna i tak jak piszecie ,,żyje moim życiem''...Nie sądzę by próbowała rozbić mój związek,ale chce mnie i wnuki, w swój sposób uchronić przed moim mężem i jego postępowaniem...Nie napisałam najważniejszej rzeczy dotyczącej wspomnianej kłótni...bo aż wstyd się przyznać,ale na pewno uraza mojej mamy jest tak głęboka z powodu takiego iż przy awanturze doszło do rękoczynu.Mąż uderzył mamę w ramie 2 razy.Nie wiem jak to wyglądało dokładnie(schodziłam po schodach i nie widziałam tego).Wobec mnie i dzieci nigdy nic się nie działo,ale mąż ma harakterek.Mama była z moim ojcem który po ślubie nie stronił od alkoholu i był agresywny i ona boi się że historia się powtórzy...i tutaj też ją rozumię.
Rozmowy ze mną raczej nie pomogą,ale staram się do niej jakoś dotrzeć i uświadomić że coś się dzieje nie tak z jej zdrowiem.
Dziękuję za rady co do zajęcia dla mamy,ale...jako że to prosta osoba ze wsi i uparta to nie chce się nauczyć niczego nowego.Już mama koleżanki z nią dyskretnie rozmawiała,ale raczej na marne...chyba tylko psycholog by coś tu pomógł i moja obecność.Byliśmy z odwiedzinami przed świętami i muszę przyznać że przy mnie mama zaczęła jeść,choć musiałam ją namówić.
Ojjj..................ciężka sprawa.Fajnie by było gdyby miała jakąś koleżankę,chociaż ma i ona radzi jej ,,poprostu nie wtrącać się''...

Odnośnik do komentarza

No tak ,tak jak przypuszczalam wczesniej,mama ma prawo czuc się skrzywdzona .Po prostu nieslychane zeby Twoj maz podniosl reke na swoja tesciowa!

Przyjrzyj sie swojemu zwiazkowi czy oby mama nie miala racji co do ziecia.Jesli podniosl reke na starsza kobiete moze podniesc i na Ciebie...

Dopilnuj zeby mama poszla do psychologa...pomoc jest na pewno potrzebna .Dopytaj w Mopsie czy moglaby do mamy przychodzic opiekunka chocby w tym okresie dopoki mama nie dojdzie do siebie...Moze kolezanka przypilnuje mame zeby jadla ?

Odnośnik do komentarza

Mnie właśnie zastanawiało, czy Twoja mama żyjąc życiem dzieci nie rekompensuje sobie(mniej czy bardziej świadomie) tego, czego brakowało jej w swoim własnym małżeństwie. No i chyba się to potwierdziło, z tego co piszesz. A Twoi rodzice rozwiedli się w końcu, czy jak to było?

Pytałaś męża, dlaczego się tak zachował w czasie tej awantury? Rozmawialiście o tym?

Odnośnik do komentarza

Nie dostrzec tego ze kobieta zostala uderzona a skupiac sie na tym ze zyje zyciem corki ....

Matka bedzie zawsze matka,czemu mialaby nie zareagowac na krzywde corki ,tym bardziej juz z tych fragmentow mozna zauwazyc ze czlowiek nie jest w porzadku ...Wystarczy sie dobrze wczytac .....

Sa kobiety ktore znosza katusze zeby tylko byc z partnerem ,nie dostrzegaja zadnych symptomow przemocy i wlasnie ktos z najblizszych otwiera im szerzej oczy ...Czasem jest to rodzic ...
Jestes dorosla,zastanow sie czy z tym " charakterkiem " meza Ty dasz rade zyc na dluzsza mete...jesli odpowiedz bedzie twierdzaca to najlepiej nie konfrontowac mamy z mezem.Bo z tego nic dobrego nie wyjdzie .......
Ty jestes corka i Twoim obowiazkiem jest dac wsparcie i opieke mamie .Tak jak Ona kiedys sie Toba opiekowala tak teraz staraj sie zaopiekowac sie mama...

Odnośnik do komentarza

Tak,moi rodzice się rozwiedli. Po ok.2 latach-ja byłam maleńka...mama wychowywała mnie wraz z babcią i powiedziała że przetrwamy ciężkie czasy (bez ojca),ale nie da się wyżywać pijakowi na rodzinie.I jestem z niej dumna bo robiła dla mnie co tylko mogła...

Jak narazie mąż mnie nigdy nie uderzył,jednak do końca jemu nie ufam i nie wiem czego tak na prawdę mogę się spodziewać w krytycznej sytuacji. Nie jestem ślepo zapatrzona w ideę małżeństwa,a tym bardziej jeśli by ponownie doszło do przemocy.Nie za wszelką cenę! Ale mamy też dwójkę malutkich dzieci i myślę również o ich przyszłości...

Widzę problem u męża z kontrolowaniem emocji (czasami jest jak tykająca bomba)i staram się jakoś porozmawiać z nim i to jemu uświadomić itp. Ale....z moją mamą to się poprostu nienawidzą!
Mama obawia się o mnie i nie potrafi wybaczyć zięciowi i to też rozumiem.Jednak rozmawiałam z nią aby nie wracała do tej sytuacji bo już się tego nie odwróci,a szkoda dodatkowo się denerwować ,,nakręcając się''. Ja też jestem czujna...a zmężem ustaliłam że kilka razy w roku pojedziemy do Polski do mamy w odwiedziny,jednakże zatrzymamy się gdzieś indziej. To na męża i mamy życzenie.Ona się poprostu jego boji;(

Dzisiaj mama spotkała znajomą która ją przestrzegła przed takim chudnięciem i dodała że to bardzo niebezpieczne-i myślę że mama wzięła sobie to do serca...
Staram się mamę zmotywować jak mówi że jej się żyć nie chce,że musi nabrać chęci i musi być na chodzie bo na Wielkanoc wpadnę z dziećmi i żeby na nas czekała...
Widzę jeszcze jeden plus-przed moją wyprowadzką przygarneliśmy porzuconego kundla i on daje też jej trochę siły no i ma zajęcie,także na świerzym powietrzu...
A z tymi niekontrolowanymi wypowiedziami dalej nie wiem jak postąpić;( Nie da się udawać że nie słyszę,a jak zwróciłam mamie uwagę to powiedziała że nie prawda i się na mnie obraziła odkładając słuchawkę...

Moje Drogie-w tej chwili myślę o tym że w tym wszystkim najbardziej negatywne zachowanie jest po stronie mojego męża,a zachowanie mamy to tylko reakcja na to wszystko...

Tak teraz jeszcze przypomniało mi się że przez dłuższy czas mąż przyjmował tabletki na sen-temazepan(o ile niepomyliłam).Po porodzie dostałam te same pigułki,żeby odpocząc i się wyspać.Jednak jestem przezorna i sprawdziłam co to takiego-przeciwskazane łączenie z alkocholem,a przy dłuższym stosowaniu może powodować uzależnienie,stosować do 4 tyg...
Mąż brał,, to'' kilka lat...i często zapijał alkocholem.Niedawno na moją prośbę odstawił ,,to"i udało się,ale przy tym nadużywa alkocholu.Jakby stosował kilka piw albo kieliszków jako zamiennik...wiem że to nie to forum,ale dało mi teraz do myślenia...może ma to coś wspólnego z agresją.......?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...