Skocz do zawartości
Forum

Postanowienie noworoczne o zmianie zachowania


Rekomendowane odpowiedzi

Jako postanowienie noworoczne obrałam sobie, że zmienię swoje zachowanie. Dlaczego? Bo przytłacza mnie to że w sylwestra siedzę w domu zamiast bawić się ze znajomymi, że nikt nie chce iść ze mną na studniówkę a tych których zapraszałam mi odmówili. Męczy mnie to że nie mam prawdziwej przyjaciółki, a grono moich dobrych znajomych jest strasznie małe. Chciałabym żeby ludzie mnie lubili, chcieli spędzać ze mną czas.

Wiem że mam trudny charakter, bywam wredna. Ale mam dopiero 18 lat i chce zmenic moje zycie. Chcę sie zmienic i dla siebie i dla innych, ale nie wiem jak. Czy ktos mi pomoze?

Odnośnik do komentarza

Wiesz, to, ze Ty odróżniasz się od innych swoich znajomych nie onacza, że będziesz całe życie sama. Jesteś młodziutka, ja w Twoim wieku tez nie imprezeowałam. Przyjaciół jeszcze znajdziesz. Sami piszesz, ze masz bardzo małe grono znajomych. Dorośniesz, zaczniesz się rozwijać, poznasz nowych ludzi. Nie martw się.
Planujesz iść na studia? Tam poznasz nowych ludzi, nowe możliwości. Twój wiek jest jeszcze głupkowaty, trudno znaleźć wtedy prawdziwych, wartych uwagi znajomych, przyjaciół.

Może chadzaj sobie sama do kina, czy gdzieś w publiczne miejsce? W taki sposób też możesz kogoś poznać :)

Odnośnik do komentarza

Bądź sobą!! DOKŁADNIE!! :D

Idziesz na interview, i mówisz pracodawcy. "Wie pan, ja to lubię sobie wypić po pracy parę piw i przejść po raz szósty GTA4, a potem włączam jeszcze serial w TV." Taaakk... bycie soba, ekspresja swoich uczuć i szczerość to świetna sprawa, dopóki nie zaczynamy tego robić.

Milika, spoufalanie się to też świetna sprawa, tylko, że nie do końca. Jak mi ktoś mówi o sobie, że ma trudny charakter i bywa wredny, to wiesz co o nim myślę? Że, ma trudny charakter i bywa wredny. No chyba, że to tylko droczenie się. Wierzę na słowo i najczęściej nie mam ochoty tego doświadczać na własnej skórze.

Tak naprawdę NIC o sobie nie napisałaś. Oprócz skutków Twojego charakteru. Czyli, mało znajomych, samotny sylwester, itp. Opisz siebie, to będzie można napisać coś więcej niż "bądź sobą". Wybacz, że piszę trochę rzeczowo i może, nie zbyt miło, ale mam trudny charakter :)

Jeśli masz jakiś problem to na 100% ktoś już go miał

Odnośnik do komentarza

No to może tak... jestem konkretną osobą, wiec nie lubię owijania w bawełnę. Jestem ambitna czasami może za bardzo, często chce postawić na swoim ale zawsze gdy jestem pewna ze mam racje. Jestem odważna, pewna siebie dlatego wyrażanie własnego zdania nie stanowi dla mnie problemu, często może się wydawać ze jestem arogancka. Z drugiej strony jestem nieśmiała jeżeli chodzi o kontakty z ludzi. Lubie mieć ich dużo wokół siebie ale jeżeli chodzi o sypanie kawałami z rękawa to już nie za bardzo. Jestem szczera, nie lubię ludzi którzy się spóźniają. Nie lubię ludzi którzy są chamscy, a dokuczanie komuś sprawia im przyjemność. Łatwo się denerwuje, raczej jestem wrażliwa ale to tez zależy od sytuacji.

ufff to raczej większość która mi przyszła do głowy

Odnośnik do komentarza

Skip
Bądź sobą!! DOKŁADNIE!! :D

Idziesz na interview, i mówisz pracodawcy. "Wie pan, ja to lubię sobie wypić po pracy parę piw i przejść po raz szósty GTA4, a potem włączam jeszcze serial w TV."

A co to ma do rzeczy? Co ma wspólnego jakaś bezsensowna gadanina z byciem sobą? Przecież nie chodzi w tym o to, żeby ZAWSZE mówić WSZYSTKIM WSZYSTKO o sobie, wszystko co się myśli i czuje. Tym bardziej wtedy, gdy to jest zupełnie niepotrzebne i nie ma związku z tematem rozmowy.
Milka, to dobrze, że napisałaś o swojej osobowości i charakterze, bo z tego widać, że bardzo fajny i ciekawy z Ciebie człowiek! :) Tym bardziej uważam, że nie powinnaś udawać kogoś innego, zwyczajnie szkoda by było. Masz zatracać siebie tylko po to, aby parę osób więcej zaczęło patrzeć na Ciebie przychylnym okiem? Bez sensu, to drugie kompletnie nie jest warte tego pierwszego. Zwłaszcza, że tak jak Kwiatuszek mówiłą, masz dopiero 18 lat, więc będziesz miała jeszcze mnóstwo okazji do poznania wielu ludzi. Spokojnie, nic na siłę.
Wcale się nie dziwię pozytywnej reakcji Jeża, i po poście mojej poprzedniczki widać, że najwyraźniej jest tu więcej ciekawych osób. :)

Odnośnik do komentarza

Milika Czyli bez wychwalania siebie, brzmi to tak :
Walę prosto z mostu to, co myślę, nie patrząc na to, że ranię uczucia innych.
Uważam że zawsze mam rację i mam prawo do narzucania innym swego zdania.
Łatwo się denerwuję - czyli coś mi się nie podoba, to wpadam we wściekłość.

Druga część twojej wypowiedzi to ta, że jesteś szczera. wrażliwa, prostolinijna , nieco nieśmiała - ale gdyby tak było, to nie siedziałabyś sama.

Co powinnaś zmienić?
Nie myśl tylko o sobie, myśl o innych, by nie sprawiać im przykrości. I popracuj nad wyciszeniem się, czyli przestań się łatwo denerwować, zacznij leczyć nerwy.

Odnośnik do komentarza

Na KILOMETR śmierdzi mi to niską samooceną!!
"Jestem odważna i pewna siebie", ale jednocześnie "nieśmiała jeżeli chodzi o kontakty z ludźmi". "Pewna siebie tak bardzo, że można mnie uznać za arogancką". OSOBA PEWNA SIEBIE JEST ŚMIAŁA W KONTAKTACH Z LUDŹMI!! Nieśmiałość i pewność siebie wykluczają się nawzajem. To jakby umieć pływać i jednocześnie nie umieć. "Łatwo się denerwuję", więc pewnie wyrażanie swojego zdania ma dużo wspólnego z emocjami.

Wygląda to jakbyś przeceniała swoje realne możliwości. Znam wielu ludzi, którzy tak robią. Ich ego jest tak wielkie, że nie dopuszczają do siebie możliwości niskiego poczucia własnej wartości i przez to siedzą po uszy w gó***e, nawet o tym nie wiedząc. Jest w Tobie coś bardzo pozytywnego, chcesz się zmienić! Większość ludzi tego w ogóle nie robi, nawet nie wiedzą, że można się zmienić, wystarcza im to błotko w którym żyją.

Franca, to był przykład, co można odpowiedzieć na pytanie o zainteresowania na interview, jeśli jesteś sobą. Wyobraź sobie, że znajomy Cie zdenerwował, podczas rozmowy, i w myśl reguły "bądź sobą", robisz zamach, i lewym sierpowym kładziesz delikwenta na glebę. Tak mniej więcej wygląda to legendarne bycie sobą. Rada, która jeszcze nigdy nikomu nie pomogła.

Jeśli masz jakiś problem to na 100% ktoś już go miał

Odnośnik do komentarza

wiesz co trochę mnie przeraża to co napisałaś o tym ,że nie chcesz być sobą bo całą młodość spędzisz sama... to chyba nie jest tak. Nikt nie lubi gdy ktoś udaje kogoś kim nie jest. Może ludzie wyczuwają to że starasz się być inna niż jesteś? Badź sobą, jak ktoś Cię nie polubi widać i tak byście się nie dogadali... a jak ktoś zaakceptuje Cię taką, jaką jesteś to będzie to wartościowa znajomość

Odnośnik do komentarza

~unna
Milika Czyli bez wychwalania siebie, brzmi to tak :
Walę prosto z mostu to, co myślę, nie patrząc na to, że ranię uczucia innych.
Uważam że zawsze mam rację i mam prawo do narzucania innym swego zdania.
Łatwo się denerwuję - czyli coś mi się nie podoba, to wpadam we wściekłość.

Tak wkurzam się często ale zazwyczaj ze swojego powodu gdy coś mi nie wychodzi. Może to zbyt wygórowane ambicje, ale wychodzę z założenia że poprzeczkę należy sobie stawiać jak najwyżej żeby później mieć możliwość jej opuszczenia.

Nie mam zawsze racji i dobrze o tym wiem. Narzucam swoje zdanie, tak to prawda, ale jak mam 100% pewność że jest ono poprawne.

Osobiście wolę przykrą prawdę niż miłe kłamstwo. Nie lubię jak ktoś mi słodzi z grzeczności pomimo że widać że kłamie. Może dlatego walę prosto z mostu.

Odnośnik do komentarza

Narzucasz swoje zdanie wtedy ,kiedy wiesz w 100 % ze masz racje tak ? Ale to jeszcze nie jest zadna pewnosc ze to jest prawda.Dlatego w takich wypadkach najlepiej powiedziec po prostu - moim zdaniem .Nikt nie lubi jak wciska mu sie na sile swoją opinie .

Walic prosto z mostu ..Wszystko zalezy w jakim tonie to mowisz ,w przyjaznym czy oskarzycielskim?Jesli mowisz to w sposob w ktorym Twoj rozmowca nie poczuje sie dotkniety a pomoze mu wyciagnac wlasciwe wnioski to ok ale jesli kogos ,nawet niezamierzajac .....ranisz to powinnas zdecydowanie w sobie to zmienic.
Napisalas ze nie lubisz jak ktos sie spoznia.Robisz mu z tego powodu wyrzuty ,czy delikatnie dajesz do zrozumienia ze nie lubisz takiego zachowania?

Wszystko zalezy jak swoje pretensje wypowiadasz.Ile jest w Tobie wyrozumialosci dla ludzkich bledow.Najwiecej przyjaciol ma ten ,ktory, jest przyjaznie nastawiony do zycia i ludzi.....Jesli uwazasz ze masz cos do zrobienia w tej kwestii, to warto nad soba popracowac .....

Odnośnik do komentarza

Jeżeli chodzi o kwestie spozniania to zależy kto się spóźnia jak siostra to jej mowie prosto z mostu jak ktoś kogo spotykam 2 czy 3 raz to zazwyczaj nic nie mowie lub bardzo subtelnie. Z tym narzucaniem zdania jest tak ze jak sie z kims sprzeczam i mowie mu ze np robi cos zle i nie chce mnie posluchac to i tak zawsze wychdzi na moje a ktos nie potrzebnie tylko sie meczy

Odnośnik do komentarza

Witaj milika.
No, po prostu nie jesteś ani zabawna, ani specjalnie towarzyska i swoją postawą dystansujesz do siebie ludzi.
Bardzo dobrze, że chcesz się zmieniać bo zmienić można bardzo wiele, ale nie dla posiadania znajomych a dla samej siebie.
W tym paskudnym życiu, a może i pięknym, jest parę takich ogólników.
Mało kto lubi mądrzejszych od siebie i na pewno nie chce wysłuchiwać zbyt wielu mądrych rad zwłaszcza, jeśli o nie nie prosi.
Ludzie chcą mieć własne zdanie nawet jeśli nie jest to ich osobiste zdanie. Cały problem polega na sposobie przedstawiania własnego zdania. Nie wolno walić prosto z mostu o wszystkim bo to najzwyczajniej w świecie rani inne osoby. Jeżeli masz jakąś tam rację to najpierw zastanów się czy jest w ogóle sens wykładać Twoje zdanie a jeśli jest sens to zacznij zdanie od 'Nie sądzisz, że...' ' A może jednak' itp. zamiast przedstawiać te racje bez opakowania.
Jeśli stawiasz sobie wysoko poprzeczkę to nie zapominaj, że nie możesz takiej poprzeczki stawiać innym. Nie wszyscy jesteśmy tak samo dobrzy we wszystkim i zdarzają się osoby miłe i towarzyskie, ale pozbawione specjalnej inteligencji, i należy pozwolić im istnieć obok siebie.
Ogólnie ludzie bardziej wolą kłamstewka niż prawdę. Jeśli się gdzieś spóźnisz ponieważ zaspałaś to niewielu to przełknie. Łatwiej im będzie zaakceptować sytuację, że to nie z Twojej winy wynika to spóźnienie. Czasami trzeba komuś powiedzieć, że jest ładną osobą chociaż wcale nią nie jest. Nikt nie che usłyszeć, że jest brzydki. To takie przykłady.
Możesz wymagać od innych, żeby byli boleśnie szczerzy w stosunku do Ciebie, ale swoje wypowiedzi ubieraj w ładniejsze słówka.
Wiesz, że nawet spóźnianie się może być chorobą?
Pozwól innym na popełnianie błędów. Muszą przecież jakoś się nauczyć tego życia. Nie odbieraj innym ich własnego zdania. Niech sobie je mają jeśli będą z tego powodu szczęśliwsi.
W zasadzie mówię o tym samym, co poprzednicy tylko w inny sposób.
Poza tym bycie sobą nie oznacza bycia aroganckim czy wrednym.
Pozdrawiam serdecznie.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

InnyInna
Witaj milika.
No, po prostu nie jesteś ani zabawna, ani specjalnie towarzyska i swoją postawą dystansujesz do siebie ludzi.
Bardzo dobrze, że chcesz się zmieniać bo zmienić można bardzo wiele, ale nie dla posiadania znajomych a dla samej siebie.
W tym paskudnym życiu, a może i pięknym, jest parę takich ogólników.
Mało kto lubi mądrzejszych od siebie i na pewno nie chce wysłuchiwać zbyt wielu mądrych rad zwłaszcza, jeśli o nie nie prosi.
Ludzie chcą mieć własne zdanie nawet jeśli nie jest to ich osobiste zdanie. Cały problem polega na sposobie przedstawiania własnego zdania. Nie wolno walić prosto z mostu o wszystkim bo to najzwyczajniej w świecie rani inne osoby. Jeżeli masz jakąś tam rację to najpierw zastanów się czy jest w ogóle sens wykładać Twoje zdanie a jeśli jest sens to zacznij zdanie od 'Nie sądzisz, że...' ' A może jednak' itp. zamiast przedstawiać te racje bez opakowania.
Jeśli stawiasz sobie wysoko poprzeczkę to nie zapominaj, że nie możesz takiej poprzeczki stawiać innym. Nie wszyscy jesteśmy tak samo dobrzy we wszystkim i zdarzają się osoby miłe i towarzyskie, ale pozbawione specjalnej inteligencji, i należy pozwolić im istnieć obok siebie.
Ogólnie ludzie bardziej wolą kłamstewka niż prawdę. Jeśli się gdzieś spóźnisz ponieważ zaspałaś to niewielu to przełknie. Łatwiej im będzie zaakceptować sytuację, że to nie z Twojej winy wynika to spóźnienie. Czasami trzeba komuś powiedzieć, że jest ładną osobą chociaż wcale nią nie jest. Nikt nie che usłyszeć, że jest brzydki. To takie przykłady.
Możesz wymagać od innych, żeby byli boleśnie szczerzy w stosunku do Ciebie, ale swoje wypowiedzi ubieraj w ładniejsze słówka.
Wiesz, że nawet spóźnianie się może być chorobą?
Pozwól innym na popełnianie błędów. Muszą przecież jakoś się nauczyć tego życia. Nie odbieraj innym ich własnego zdania. Niech sobie je mają jeśli będą z tego powodu szczęśliwsi.
W zasadzie mówię o tym samym, co poprzednicy tylko w inny sposób.
Poza tym bycie sobą nie oznacza bycia aroganckim czy wrednym.
Pozdrawiam serdecznie.

Wiesz co chyba trafiłaś w sedno. Po czytaniu tych wszystkich porad stopniowo zaczynałam sama do tego dochodzić i teraz widzę w czym tkwi błąd. Sama zaczynam się łapać w niektórych sytuacjach że "a może jednak powiem to trochę inaczej?" I przynosi to korzyści.

Zaraz znowu zacznie się szkoła więc spróbuję tych zmian na innych. Zobaczę co z tego wyniknie, co nie zmienia faktu że znowu zostanę odludkiem bo nie ide na studniowke tak jak inni z mojej klasy. Trudno jezeli nie uda mi sie zmienic ich nastawienia do mnie. Mam nadzieję że inni znajomi (nowi) poznają juz mnie z tej innej lepszej strony.

Bardzo dziękuję wszystkim za każdą poradę.
Trzymajcie proszę za mnie kciuki :)

Odnośnik do komentarza

No nie, jak ktoś jest brzydki, to nie trzeba mu mówić, że jest ładny! :) Najlepiej wtedy nic nie mówić na ten temat, bo po co? A że każdy ma jakieś zalety, to można też zwrócić uwagę na jakąś z nich u danego człowieka.
Pewnie, że nie należy być wrednym(ani broń Boże bić kogoś po twarzy z byle powodu), bo życie w zgodzie ze sobą oznacza też życie zgodne ze swoim sumieniem.
Nie przejmuj się, że nie masz na razie przyjaciól. W Twoim wieku to nic nadzwyczajnego, wielu ludzi tak ma. W żaden sposób nie świadczy to źle o Tobie.
Bądź sobą, bo tylko w ten sposób masz szansę zawrzeć znajomości, które nie będą płytkie, tylko naprawdę wartościowe.

Odnośnik do komentarza

Hej!:-)
Napewno zauwazylas jedna zbieznosc : ludzie nienawidza FALSZYWOSCI, a szczera wypowiedz np, na temat swojego postepowania, taka ktora nie jest im na reke traktuja, nie jak szczera opinie, tylko jak UBLIZENIE...
Ludzie tak naprawde lubia byc chwaleni, i najlepiej by bylo, zeby otoczenie nie zauwazalo ich bledow...
To dobrze, ze zawsze twardo stoisz przy swoim zdaniu, poniewaz swiadczy to o tym, ze jestes indywidualna, masz swoje zdanie, inie ulegasz presjii.
Zeby byc akceptowanym przez otoczenie,jednoczesnie wyrazajac swoje zdanie na dany temat (niekoniecznie wygodne zdanie), trzeba umiec byc asertywnym..
Nie wolno w taki sposob sie wypowiadac, by tworzyc zbedne aluzje, tak by nikt nie czul sie ponizony, wyrazajac swoja opinie, nie wywyzszac sie jaki to ja jestem madry, bo tego tez nikt nie lubi.
Ja sadze, ze Ty nie masz problemu, zacznij dostrzegac swoja pozycje z nieco innej perspektywy.
Pozdrawiam nieugietych :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...