Skocz do zawartości
Forum

Czy związek może się psuć, bo był zbyt idealny?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje.Czuję,że zaraz zwariuję.Od prawie roku jestem z mężczyzną,i chyba wydawało mi się,że go kocham.Dziś jestem w jakiejś rozsypce.Od kilku dni nie potrafimy ze sobą rozmawiać,i tak jak nigdy się nie kłóciliśmy bo w zasadzie nie było o co, tak teraz każda nasza sprzeczka kończy się kłótnią.Partner wymarzony,z planami na przyszłość(niektóre z nich już realizuje) budowa domu,gdzie w planach byłam brana pod uwagę ja i nasze wspólne zaplanowane dziecko.I co? z dnia na dzień czuję jak się od niego oddalam,że to co planuje/realizuje z myślą o mnie to dla mnie abstrakcja,a to że nie mamy tematów do rozmów tłumaczy naszym zmęczeniem.Kiedy się spotykamy i jesteśmy blisko zwyczajnie się nudzę i denerwuje mnie to,że chce się ciągle przytulać i patrzeć mi w oczy. A może ze mną jest coś nie tak? A może on nie jest z mojej bajki i to co mogliśmy zaoferować sobie dawno już się wypaliło.... Ale jak to? po nie całym roku...?

Ważne s

Odnośnik do komentarza

Chyba masz rację.... minęło zauroczenie i fascynacja kimś nowym.Dochodzę do wniosku,że chyba zbyt szybko się pocieszyłam i chciałam na siłę być szczęśliwa i na tym fałszu budować swoje szczęście.Jego plany,obietnice....to piękne ale za bardzo mnie to męczy....
Jestem po przejściach,dwa nie udane związki i dziecko z jednego z nich.Teraz był trzeci a jak to się mówi do trzech razy sztuka...
Kiedy wiązałam się po raz trzeci obiecałam sobie,że jak teraz nam nie wyjdzie,chcę być sama. Za dużo mnie to kosztuje.Nie wspominając o moim dziecku...

Ważne s

Odnośnik do komentarza

Krzysiu, żeby marzenia się spełniły trzeba ściśle trzymać się założonego celu i konsekwentnie dążyć do tego bo wiadomo,że samo się nic nie zrobi.I ja go rozumiem.On ma wytyczony cel,marzenie swoje o nowym pięknym domu,o każdy szczegół pyta się mnie,o ustawienie pokoi,sypialni,kuchni itd.co i gdzie i z jakim widokiem.Doceniam to ale nie widzę się w tym wszystkim.Oczywiście,że chcę być szczęśliwa.Mam już dziecko ale ciężko mi się zobaczyć w roli żony,pani domu z kolejnym dzieckiem.On jutro przyjedzie i chciałabym mu to wszystko powiedzieć bo każdy zasługuje na szczerość ale nie mam bladego pojęcia jak to zrobić by go nie zranić.

Ważne s

Odnośnik do komentarza

Tak lecz to dążenie konsekwentne do celu czasem się zatraca po drodze. Wcześniej padły z Twojej strony dość mocne słowa tzn ,, budowanie czegoś na fałszu" trochę to nie pasuje do obrazu budowy wartościowego życia rodzinnego. Do tej pory usłyszałem jego marzenia a Twoje? Nawet w związku wartościowym, czasem przychodzi lekkie zwątpienie i nie pewność się wkrada, czy droga którą się podąża jest właściwa, czy jak dalej będzie można temu podołać. Nie bój się, że zranisz partnera swoją niepewnością, jeśli jest taka, najważniejsze by tworzyć związek oparty na szczerości, pozbawionym lęku, zawsze jeśli coś w sobie zostawisz na ,,potem" to przyjdzie czas że się to upomni o siebie.

Odnośnik do komentarza

Krzysiu pisząc o fałszu miałam na myśli to że sama siebie chyba oszukuję.On coś planuje a ja przytakuje wtedy on myśli że zgadzam się z tym o czym mówi i że ja chcę tego samego a potem urywam temat żeby w to nie brnąć.
Chcę stabilności,ale nie koniecznie małżeństwa.
Chcę mieć kogoś,czuć się bezpiecznie...
Zawsze marzyłam o domu z pięknym widokiem w sypialni.
Patrząc na niego wszystko wydawało by się takie idealnie poukładane ale nie mogę odnaleźć tam sama siebie.
Moja mama powiedziała mi,że mój strach i wątpliwości powoduje zbyt szybkie tempo i fakt,że krótko się znamy.Może ma racje...
Jestem przerażona.

Ważne s

Odnośnik do komentarza
Gość Ewe 1111

A mine się wydaje że brakuje ci czegoś z poprzednich związków tzn. tej adrenaliny i niepewności jutra. Może poprostu nie umiesz się znaleść w związku "skazanym na sukces".A może spróbujcie zrobić razem coś szalonego co też podniesie adrenalinę np.skok z bangi .Może za dużo w waszym życiu szarej rutyny a za mało "czegoś " co uczyni tę szarą codzienność nieco kolorowszą

Odnośnik do komentarza

Nie , związek nie jest idealny , przynajmniej ja tak uważam , wiesz nie zawsze w ziązku można liczyc na happy end. Z tym się raczej zgodzisz. To że macie mało tematów , może zależeć o tego , że dużo czasu ze sobą spędzacie , ale czy napewno o to chodzi. Raczej nie. Jeśli tak jest to , żeby nie popsuć dotychczasowych planów. To spróbujcie troszeczkę zluzowac i dac sobie trochę czasu. To napewno wam nie zaszkodzi a w 100% pomoże , zobaczysz.

Odnośnik do komentarza

No i klapa!
On jest bardziej szalony,stać go na bardzo spontaniczne działania,bardzo szalone a ja jestem typem spokojnej dziewczyny i ciężko namówić mnie na coś ekstremalnego.
Czasu też nie spędzamy dużo ze sobą,spotykamy się tylko w weekendy tzn. sobota od popołudnia i całą niedzielę,rano w poniedziałek się rozstajemy i tak od prawie roku.
Ewe 1111~ a z ostatniego związku niczego mi nie brakuje,to były tylko wyzwiska,poniżanie i znęcanie się psychiczne a obecny partner był tak jakby moim wybawieniem z tamtego,,piekła,, i on wie o tym.Kiedyś mu powiedziałam,że gdyby nie on teraz pewnie byłby ze mnie żywy trup a on odpowiedział że jestem ,,czymś,,najlepszym co mu sie mogło w życiu przytrafić - jakkolwiek to nie brzmi.
No ale to chyba nie powód by być dozgonnie mu wdzięcznym i się poświęcać.....

Ważne s

Odnośnik do komentarza

Wiesz co? ja sama się zastanawiam co do niego czuję...
Na pewno bardzo go lubię,i zrobiłabym wiele dla niego ale nie wszystko...
Ale jak mam mu o tym powiedzieć?
Jak mu powiedzieć,że to nie miłość? że nie chcę go dłużej oszukiwać i ranić?
Za kilkanaście godzin się spotkamy,a ja stoję w miejscu i czekam na co? aż sam się domyśli? a może na samo dzień dobry mam powiedzieć mu prosto z mostu-zostańmy przyjaciółmi? przecież on się załamie....

Ważne s

Odnośnik do komentarza

Zaraz zwariuję,prawie całą noc układałam sobie w głowie co i jak mu powiedzieć a on...?
A on zadzwonił rano i powiedział,że mam poprosić mamę by zaopiekowała się wieczorem dzieckiem bo ma dla mnie ogromną niespodziankę...
Boję się co to może być i mam nadzieję że nie kolejny punkt realizowany z jego dopracowanego do perfekcji planu działań......

Ważne s

Odnośnik do komentarza

To trudne, nie wiem lecz chyba najlepiej było by gdybyś usiadła nad kartką papieru i postarała się spisać to co masz, wszystkie zalety waszego związku, jak i to czego w nim brakuje lub co chciała byś zmienić. Wiem że niekiedy gdy się myśli o tym to zawsze jest natłok myśli, a tym bardziej, że twój partner niema w sobie tych negatywnych cech które by mogły ułatwić decyzje i podjęcie kroków. Pomocne były by osoby opanowane, które mając na uwadze wartości partnera po dłuższym czasie otrzymały tą pewność, że ta osoba z którą się jest to ta właściwa, gdzie płomień uczuć wybuchł po czasie. Wiem że uczucia w związku ulegają przemianom, gdzie różnice w charakterach stają się coraz bardziej wyraźniejsze a ten płomień miłości staje się jakby coraz większy. Czy zastanawiałaś się nad tym, że w partnerze może brakować jakiś negatywnych cech, możliwie wynikających z potrzeb dążenia do obrazu mężczyzny z jakim chciała byś być? wiem jak to brzmi, czasem jest tak, że kobieta przy spokojnym facecie nie odnajduje się, wybiera choleryka i pomimo waśni czuje się szczęśliwa. Może ktoś podrzuci ci coś ciekawego o związkach na temat, obrazu do jakiego każde z nas dąży wybierając danego partnera, osobiście wrzucę w dział hobby jeden tytuł, jeśli ci pomoże to poszukasz i ściągniesz, o ile pamiętam chyba z chomika mam treści dość ciekawe i według mnie dające wiele odpowiedzi na twoje pytania.

Odnośnik do komentarza
Gość jeleń33

Najważniejsza w życiu jest prawda. Nikt nie chce być oszukiwany. Każdy ma prawo kochać i być kochanym. Jeśli go nie kochasz to mu o tym powiedz, im wcześniej tym lepiej. Lecz jeśli sama nie wiesz co czujesz to rozstańcie się na jakiś czas byś mogła określić swoje uczucie.

Odnośnik do komentarza

No i się posypało...
niespodzianką była kolacja i propozycja wspólnego zamieszkania.....
Nie wytrzymałam i powiedziałam mu,że zasługuje na kogoś lepszego,zdecydowanego,szczerego w uczuciach bo ja mogę mu zaproponować tylko przyjaźń,że to nie jest miłość z mojej strony.
Zobaczyłam łzy w jego oczach,odwiózł mnie do domu,nie wysiadł z auta i powiedział,że mam się zastanowić i,że jest gotowy poczekać na moją miłość a teraz najważniejsze,żebym była przy nim.
Miałam nadzieję,że po zaproponowaniu mu przyjaźni ulży mi,myślałam,że kamień mi z serca spadnie i po sprawie.
A ja się czuję jeszcze gorzej.

Ważne s

Odnośnik do komentarza

Wszystko stanęło w miejscu....
Nie rozmawiamy ze sobą,on nie dzwoni, ja nie dzwonię.
Czuję pustkę i mam poczucie wielkiej straty. To nie tak miało wyglądać. A jeśli coś mu się stało? Przecież zawsze dawał znak życia nawet kiedy zaczęło się coś psuć...
Beznadziejne święta. Chce mi się płakać.
W nocy śnił mi się mój ślub właśnie z nim....obudziłam się o pierwszej w nocy i do rana nie mogłam już zasnąć.
Myślę cały czas o nim,zaczynam tęsknić.Brakuje mi go.

Ważne s

Odnośnik do komentarza

Tylko jednego nie rozumiem...myślisz,że on ma poczucie takiego czegoś.Tzn.,że ja go męczę i dlatego się nie odzywa.Przecież to o ciągle o mnie zabiegał i co?uważasz że mu się znudziło?
Teraz już na prawdę nie chodzi o mnie ani bezpośrednio o niego tylko o moją 2,5 letnią córkę która się z nim bardzo związała,pyta o niego kiedy przyjedzie,czemu go nie ma i widać że tęskni. I co jej mam powiedzieć? że ma głupią matkę która zabrnęła za daleko i nie mogła się określić dlatego wszyscy teraz cierpią? czuję wstręt do siebie.

Ważne s

Odnośnik do komentarza

zakłopotana29

I co jej mam powiedzieć? że ma głupią matkę która zabrnęła za daleko i nie mogła się określić dlatego wszyscy teraz cierpią? czuję wstręt do siebie.

Nie mów i nie myśl tak o sobie. Gdyby nie to, że Twój były partner wyzywał Cię, poniżał, znęcał się psychicznie nad Tobą, to pewnie tak pochopnie nie podjęłabyś decyzji o nowym związku. To naturalne, że po takich przejściach czułaś się kompletnie zagubiona. Pewnie dlatego uznałaś, że skoro spotkałaś kogoś, kto kocha Cię i troszczy się o Ciebie, to powinnaś się z nim związać, nie zważając na Twoje własne uczucia. Nie jest łatwo wrócić do równowagi psychicznej po doświadczeniach, jak Twoje.
A teraz zarówno Ty, chłopak, z którym teraz się rozstałaś, jak Twoje dziecko, cierpicie z tego powodu. To trudny okres dla Was trojga, ale musicie jakoś go przetrwać. Z czasem emocje opadną, ból minie, i wszystko jakoś się ułoży, więc nie zadręczaj się już tą całą sprawą.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...