Skocz do zawartości
Forum

Gdy jest się tą trzecią


Gość wiki 1707

Rekomendowane odpowiedzi

ojj tak nauczkę mam już do końca życia. Juz teraz wiem że od takich osób to jak najdalej. Bo oni potrafią tylko krzywdzić. A co do powodu dla którego wrócił to nawet jeśli zrobił to tylko dla dzieci to czy warto? ja dzieci są ważne ale ja nie potrafiłabym byc z kimś kto skrzywdził mnie i to nie raz ale wiele razy... A kłóciś sie przy dzieciach tez chyba nie jest dobrze... NASZCZĘSCIE TO JUŻ NIE MOJA SPRAWA

Odnośnik do komentarza

Zazwyczaj łatwo jest na oceniać innych, a nie dostrzegamy swoich błędów. Nie biorę żadnej ze stron i nie mam zamiaru nikogo usprawiedliwiać. Być może Twój były partner rzeczywiście wykorzystał Cię i potraktował jako "plasterek na swoje rany", czego czynić nie powinien, ale z drugiej strony Ciebie nikt nie zmuszał do wchodzenia w ten związek. Byłaś świadoma na co się piszesz, że facet miał/ma żonę, ma dzieci, że prawdopodobnie już zawsze będzie z nimi w pewnym sensie związany. Nie zastanawiaj się zbyt dużo nad tym, co się stało, nie masz się też czego wstydzić. Potraktuj to doświadczenie jako nową lekcję, z której wyciągniesz wnioski na przyszłość. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość Oczy Twoje

szczerze to dziwi mnie pytanie czy dla dzieci warto wracać do swojej żony.... może on ją kocha, chce mieć znowu pełną rodzinę i chce by dzieci miały matkę a nie macochę? Wybacz ale to Ty weszłaś pomiedzy nich i nie ważne czy on go zdradzała czy też nie. To Ty jesteś tą trzecią której nikt nie zapraszał. I nie ważne jak bardzo był skrzywdzony, był żonaty i to powinno być dla ciebie granicą nie do przejścia...

Odnośnik do komentarza

Oczy twoje... czyli Uważasz ze to moja wina bo to pchalam się w rodzinę... a więc ja tak nie uważam bo w sumie ja byłam ta czwarta w tym wszystkim i starałam się być neutralna. A mam najnowsze wieści o nim... dalej mieszka u znajomych juz drugi tydzień nie pracuje i codziennie chodzi do żony dzieci a i jeszcze do kochanka bo on dalej mieszka w ich domu... no to to już chyba nie jest normalne...

Odnośnik do komentarza

Ja bym nie powiedziała, że nikt Cię nie zapraszał,bo on Cię przecież zaprosił.
Ale niezależnie od tego, i tak nic nieusprawiedliwia jego zachowania. Jakiej by nie miał sytuacji osobistej, nie miał prawa wykorzystywać Twoich uczuc i zaangażowania po to aby poprawić sobie samopoczucia, ta zasada obowiązuje wszystkich w takim samym stopniu, więc absurdem dałoby dawać komuś taryfę ulgową w tej kwestii dlatego, że jest w związku. :P To jak Ciebie potraktował jest jego winą, a nie Twoją. Mogłabym zrozumieć takie postępowanie tylko w bardzo wyjątkowych przypadkach, takich jak poważne zaburzenia psychiczne, zmaganie się z ciężką traumą, ale na pewno nie w takim jak ten.
Najważniejsze, że wyciągnęłaś już z tego wnioski:

wiki 1707
ojj tak nauczkę mam już do końca życia. Juz teraz wiem że od takich osób to jak najdalej. Bo oni potrafią tylko krzywdzić.

Pozostaje Ci życzyć, abyś następnym razem lepiej trafiła.
Co do jego ostatniej decyzji,to też tego nie rozumiem, sama na pewno nie wróciłabym do partnera po zdradzie, bez względu na to, czy i ile miałabym z nim dzieci. Ale to już jest jego problem teraz.

Odnośnik do komentarza
Gość Oczy Twoje

~wiki1707
Oczy twoje... czyli Uważasz ze to moja wina bo to pchalam się w rodzinę... a więc ja tak nie uważam bo w sumie ja byłam ta czwarta w tym wszystkim i starałam się być neutralna. A mam najnowsze wieści o nim... dalej mieszka u znajomych juz drugi tydzień nie pracuje i codziennie chodzi do żony dzieci a i jeszcze do kochanka bo on dalej mieszka w ich domu... no to to już chyba nie jest normalne...

tak uważam że to Twoja wina. To nic nie znaczy czy byłaś czwarta, oni byli małżeństwem, a zdradzanie siebie na wzajem nie jest usprawiedliwieniem bycia kochanką....

Odnośnik do komentarza

Wiecie co teraz, gdy mija juz troszkę wiecej czasu i troszkę wiećej sie nad tym zastanowiłam stwierdzam, że niczego nie żałuję a nawet nie czuję sie KOCHANKA. w końcu ja nic złego nie zrobiłam, spotykaliśmy sie tylko na spacery, rozmowy, seksu nie była a nawet sama go namawiałam żeby sie dobrze nad tym wszystkim zastanowił i walczył o rodzinę. Cała ta sytuacja jest chora i jedynymi osobaki, które powinny sie wstydzić są MĄŻ i ŻONA. Ja niczego nie żałuję bo i nie mam czego, dobrze sie z nim bawiłam i będę miała miłe wspomnienia na przyszłość:-DD a oni niech sie męczą ze sobą ja z czasem będę szczęśliwa:-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...