Skocz do zawartości
Forum

Brak sensu życia


Gość js_11

Rekomendowane odpowiedzi

Gość nieświadomaniewiedza

w tym przypadku chcę zamknąć tę sprawę i najlepiej do tego nie wracać. było, minęło, już tego nie zmienię. masz racje z tym, że jak jest dużo czasu wolnego, to się też dużo myśli. myślenie nie jest złe;) chodzi o to, żeby nie myśleć za dużo. jakbym już znalazła pracę, taką jaka mnie interesuje, to pewnie bym do tego nie wracała. ostatnio sobie dni planuje i to też powoduje, że jest lepiej:) problem też w tym, że nie ma z kim pogadać w życiu realnym i to np. może prowadzić do tego, że blokujesz złość. ja się teraz czuje ok i nie wiem jak Ty ale mam ochotę na drobne przyjemności i NIE CHCE O TYM JUŻ MYŚLEĆ. moje myślenie niewiele zmieni:) ja też się poczułam lepiej po tej dyskusji. wiem też, że jak nie będę próbowała zmienić obecnej sytuacji, to problem wróci. Pozdro:)))

Odnośnik do komentarza
Gość MiasteniaBoy

JS pierwszy post mi sie podobal. W pozostalych zaczynasz sie gubic i mieszac sprawy. Raz podchodzisz do tematu w filozoficzny sposb mowiac o sensie zycia jako o nadrzednym sensie a raz skupiasz sie na drobnostkach.
Wedlug mnie nie ma nadrzednego sensu zycia. Celem jest jest samo zycie. Jedni sie w nim samorealizuja w rozny sposob inni sie w nim mecza i gnebia siebie i innych. Zyjemy dla siebie. Umierami sami. Warto w zyciu dzielic sie roznymi jego czesciami z innymi bo jest to czesto przyjemne czasem bywa raniace.
Dla religijnych i innych takich osob: jesli stworzyla nas jakas istota to wcale nie nadaje sensu naszemu zyciu. To jedynie daje nam informacje skad sie wzielismy.
Dlatego uwazam, ze cos takiego jak sens zycia nie istnieje i co wazniejsze nie jest potrzebny do szczescia.

Odnośnik do komentarza

~MiasteniaBoy
JS pierwszy post mi sie podobal. W pozostalych zaczynasz sie gubic i mieszac sprawy. Raz podchodzisz do tematu w filozoficzny sposb mowiac o sensie zycia jako o nadrzednym sensie a raz skupiasz sie na drobnostkach.
Wedlug mnie nie ma nadrzednego sensu zycia. Celem jest jest samo zycie. Jedni sie w nim samorealizuja w rozny sposob inni sie w nim mecza i gnebia siebie i innych. Zyjemy dla siebie. Umierami sami. Warto w zyciu dzielic sie roznymi jego czesciami z innymi bo jest to czesto przyjemne czasem bywa raniace.
Dla religijnych i innych takich osob: jesli stworzyla nas jakas istota to wcale nie nadaje sensu naszemu zyciu. To jedynie daje nam informacje skad sie wzielismy.
Dlatego uwazam, ze cos takiego jak sens zycia nie istnieje i co wazniejsze nie jest potrzebny do szczescia.

Otóż to. :)

Odnośnik do komentarza

Uważam że powinieneś wypisać tutaj wszystko co Ci na sercu leży. Ja też kiedyś powinnam to zrobić.
I uważam że miałeś kiedyś piękne marzenie do którego powinieneś absolutnie koniecznie powrócić ponieważ uważam że masz do tego predyspozycje aby być w czymś bardzo nieprzeciętnym skromnie to ujmując. A miłość przyjdzie sama. Zobaczysz.
Coś jeszcze chciałam napisać... ech zapomniałam, a już wiem
w sporej części myslę podobnie do Ciebie-nie rozumiem tego świata, dlaczego ludzie tak gonią za tym dobrobytem za pieniędzmi, biorą kredyty na święta a potem spłacają je cały rok po to aby zaciągnąć na kolejne następny kredyt, nie zadając sobie nawet pytania czy im jest to wszystko potrzebne!!!!! Pieniądze nie dają szczęścia. I koniec! Ale ludzie pogubili swoje prawdziwe wartości. Napędzają się tą okropną maszyną bez zastanowienia. Nic dziwnego że ci, którzy nie chcą brać udziału w tej chorej spirali nie mogą znaleźć swojego miejsca na ziemi.
Przepraszam jeśli jestem troche zbyt pewna tego co piszę, ale widzę w Tobie poszukiwacza I tak zwyczajnie napisałam co mi się nasunęło do głowy. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Gość nieświadomaniewiedza

isobel
I uważam że miałeś kiedyś piękne marzenie do którego powinieneś absolutnie koniecznie powrócić ponieważ uważam że masz do tego predyspozycje aby być w czymś bardzo nieprzeciętnym skromnie to ujmując.

to ja napisałam o moim niespełnionym marzeniu, nie js_11. jestem kobietą;)
isobel
...dlaczego ludzie tak gonią za tym dobrobytem za pieniędzmi, biorą kredyty na święta a potem spłacają je cały rok po to aby zaciągnąć na kolejne następny kredyt, nie zadając sobie nawet pytania czy im jest to wszystko potrzebne!!!!!

może chodzi o to, że mają rodziny i to powoduje, że gonią. w dzisiejszych czasach najważniejsza jest kasa, jak jej nie będziesz miała, to nie będziesz też mieć czego włożyć dzieciom do garnka.
isobel
Pieniądze nie dają szczęścia.

owszem - nie dają ale mu POMAGAJĄ.

mnie smuci, kiedy niektórzy ludzie np. nie potrafią okazywać wdzięczności, podziękować za przysługę, nie lubię też egoistów oraz snobów i tego, kiedy ludzie kierują się w swoim zachowaniu robieniem na złość innym. chodzi mi o takie ludzkie odruchy, których w dzisiejszych czasach ludzie już tak nie okazują, jak kiedyś. być może chodzi o to, że nadrzędną wartością staje się pieniądz, i właśnie przez takie myślenie, tracimy to co w życiu ważne oraz poczucie jego sensu.

Odnośnik do komentarza

Wygląda na to, że faktycznie trzeba się pogodzić z tym, że sensu nie ma a jeśli jest to w tym życiu go nie poznam. Jeśli się uda to będzie świetnie a jeśli nie to i tak nie mam nic do stracenia jeśli nie ma żadnej karmy. Czyli tylko muszę się pozbyć myśli, że każdy mój czyn jest oceniany i będzie miał konsekwencje a będzie dobrze. Tylko czy mi się uda? :)

Odnośnik do komentarza
Gość nieświadomaniewiedza

no chyba większość czynów ma swoje KONSEKWENCJE i z tym należy się liczyć. chyba najlepiej żyć/postępować wg zasady, żeby być dobrym człowiekiem. bo gdyby żyć wg zasady "robię co mi się podoba" to różnie może być... nawet jak życie nie ma sensu, to po co spędzać je przykładowo w więzieniu, jak można na wolności???

Odnośnik do komentarza

Z powodu tych konsekwencji nie widzę sensu podejmowania działań. Wolałbym nie istnieć albo znać absolutną prawdę - bez spełnienia 1 z tych warunków nie ma szans żebym żył normalnie, względnie szczęśliwie. Skoro świat wygląda jak wygląda i każda przyjemność jest zła i ma konsekwencje a każde poczucie szczęścia opiera się na iluzji to ja wolę w ogóle nie czuć ani szczęścia ani smutku tylko nie być.

Odnośnik do komentarza
Gość nieświadomaniewiedza

nie każda przyjemność jest zła:) świat nie jest czarno-biały. sztuka polega na tym, żeby dostrzegać odcienie szarości.
zastanawiam się też na co jesteś chory i zdaję sobie również sprawę, że patrząc z tej perspektywy świat może wyglądać inaczej.
każdego z nas czeka kres żywota:) chodzi o to, żeby "czerpać" z tego co jest Tu i Teraz.

Odnośnik do komentarza

No nie każda przyjemność ale ja jestem tak wadliwie skonstruowany, że wszystko co lubię jest złe a to co jest dobre mnie odrzuca. Choroba jest taka, że zdążyła zepsuć mi życie ale już jej nie ma po długiej walce. Nie chcę pisać akurat o tym, zresztą nie sądzę żeby to naprawdę miało wielki wpływ na treść moich myśli - raczej to, że miałem czas żeby myśleć i poznałem perspektywę osoby, która jest bezsilna w walce z życiem. Nie tylko z chorobą, w każdym aspekcie mojego życia tak jest. Nie ma ani jednego pozytywu jaki mógłbym znaleźć więc proste, że wolę nie istnieć albo przenieść się do takiego świata, w którym moje pragnienia, chęci, upodobania i cechy osobowości są dobre bo tutaj raczej nie mam czego szukać.

Odnośnik do komentarza

nieświadomaniewiedza - chodzi o to, że wszystko co mi się podoba ma negatywne konsekwencje więc powinienem z tego zrezygnować - rezygnując z siebie więc musiałbym żyć na siłę żeby się dostosować. Cóż, nie powinienem się urodzić bo nie pasuję do świata i nie podoba mi się na nim nic co jest zdrowe i dobre. A jeśli się zabiję i jest reinkarnacja i tak już będzie zawsze (a nie umiem uwierzyć, że jest inaczej) to nie ma dla mnie ratunku na wieczność

Odnośnik do komentarza

~js_11

a to piosenka dla Ciebie
może pomoże ci odnaleźć sens życia , mi pomaga
w momencie kiedy ja go gubię
Tak wiem co napiszą, piosenka dla dzieci bla bla bla
mam to gdzieś.Dla mnie jest wyjątkowa choć od dawna dzieckiem nie jestem.Mam nadzieję że zrozumiesz moje przesłanie bez zbędnych słów.

Odnośnik do komentarza
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxx

~js_11
nieświadomaniewiedza - chodzi o to, że wszystko co mi się podoba ma negatywne konsekwencje więc powinienem z tego zrezygnować - rezygnując z siebie więc musiałbym żyć na siłę żeby się dostosować.

To może warto zmienić swoje upodobania??? Jesteś chyba dorosłym facetem?
Ta druga piosenka (która admin zdjął) jak dla mnie nie była śmieszna - lubię żarty na poziomie. Słuchałam kiedyś w radiu historii kobiety, która wyszła z prostytucji. To była poruszająca historia bardzo silnej wewnętrznie kobiety.

Odnośnik do komentarza

Zmienić upodobania? A niby jak? Jak zmienić upodobania seksualne? Nie da się. Mogą same się zmieniać w ciągu życia ale nikt nie ma nad tym świadomej kontroli. Mogę jedynie się powstrzymać rezygnując z tego co lubię czyli być ascetą. Jak zmienić to jaka muzyka mi się podoba? Jak zmienić swoje zainteresowania i spowodować, że to co mnie nie interesuje np jazda konna stanie się dla mnie ciekawe i nabierze sensu? Jak zmusić się do zmiany upodobań kulinarnych? Jak zmienić swoje złe poglądy, złe słownictwo, odstawić używki? To by było skrajnie na siłę a motywację odbiera mi fakt, że docelowo musiałbym pozbyć się całkowicie siebie i zmienić wszystko, wymazać przeszłość z pamięci i stać się kimś innym kim ze swojej perspektywy nie chcę być. Dlatego wolę w ogóle nie być i to wydaje mi się ideał.

Odnośnik do komentarza

Zmieniać się ? tylko po co? może lepszym wyborem była by akceptacja samego siebie ?
~js_11
Zwycięstwem nie jest walka z wiatrakami , zwycięstwem jest żyć i być sobą. Jeśli ktoś jest podatny na wpływy niech się podda i zmienia swoje życie i upodobania.To świadczy o słabości i braku własnego zdania.
Muzyka lek na całe zło tego pieprzonego świata :)
miłego słuchania :)

&index=12
Odnośnik do komentarza

~js_11

Może właśnie to bycie sobą jest złe a trzeba być kimś innym żeby żyć zgodnie z rozwojem?

No coś Ty, chyba na odwrót. Tzn złe jest nie bycie sobą.

~js_11
Jeśli mam mieć świadomość, że robię źle to po co to robić?

Jak to po co? Żeby dzięki temu zmienić się na lepsze.
To nie ma nic wspólnego ze słabością. Najgorsza słabość to egoizm, znieczulica. Każdy głupi potrafi mieć wszystko w tyłku i robić zawsze to co najwygodniejsze. Natomiast nie każdy potrafi pracować nad sobą.

Odnośnik do komentarza
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxx

Iwa2105777
zwycięstwem jest żyć i być sobą. Jeśli ktoś jest podatny na wpływy niech się podda i zmienia swoje życie i upodobania.To świadczy o słabości i braku własnego zdania.

Tutaj również sprzeczności rządzą;). Jeżeli chcę żyć i być sobą, to niejednokrotnie wiąże się to z tym, że nie jestem podatna na wpływy otoczenia. Zmiana ma wynikać z mojej wewnętrznej chęci a nie z tego, że ktoś mi powie, że mam coś w swoim zachowaniu zmienić i postąpię zgodnie z tą wskazówką. To, że np, zmieniam jakieś zachowanie może świadczyć o SILE. Przykład? Np. palę papierosy i chcę to dziadostwo rzucić. Jak jestem silna, to w końcu to rzucę i kiedy znajdę się w towarzystwie osób palących przykładowo nie zapalę.

Oto mój typ:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli bycie sobą świadczy o źle i patologii to lepiej właśnie nie być sobą bo to równa się pracy nad sobą ale wtedy jest cierpienie z powodu niebycia sobą i niemożliwości czerpania radości z życia. Gdybym chciał czerpać tą radość musiałbym uznać, że jestem taki jaki powinienem być co wiąże się z brakiem pracy nad sobą. Dlatego najlepiej się po prostu zabić i tak zrobię. Bo co to za radość kiedy wiem, że wszystko to co mi się podoba jest złe i muszę pracować nad tym co docelowo równa się z pozbyciem się przyjemności? Czuję się więźniem swoich upodobań i przekonań bo jedno przeczy drugiemu a na dodatek nie mam żadnej zalety tylko same wady. Gdybym mniej wiedział mógłbym czerpać jakąś radość a tak to już tylko wegetacja.

Odnośnik do komentarza

Chyba, że świadomie zrezygnuję z rozwoju i będę sobie wmawiał, że jest dobrze mimo, że nie jest i wmawiał sobie na siłę jakiś cel. Teraz instynkt samozachowawczy blokuje rozwój bo on byłby zamachem na samego siebie - to już wolę zniknąć całkowicie wraz ze świadomością niż zachować świadomość a pozbywać się siebie po to żeby pasować do świata i z nieprawidłowego osobnika stać się prawidłowym. Ale jaki jest w tym cel i dlaczego nie mam prawa do szczęścia bo się taki urodziłem?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...