Skocz do zawartości
Forum

Jak pomóc mamie alkoholiczce?


Gość nikiii

Rekomendowane odpowiedzi

Witam moja mama pije bez przerwy już ok. dwóch tygodni a ja nie wiem jak jej pomóc. Problem polega na tym, że mieszka daleko ode mnie i nie mogę do niej jechać ,aby przerwać jej ciąg. Boje się ,że w końcu zapije się . Dwa dni temu dzwoniłam do niej i nie mogłam się dodzwonić więc zadzwoniłam na policje w jej miejscowości z prośbą, aby ktoś do niej podjechał i sprawdził czy jeszcze żyje i czy nie potrzebuje pomocy .Pojechali, sprawdzili i oddzwonili i powiedzieli, że mama pije i odmówiła jakiejkolwiek pomocy i oni nic nie mogą zrobić. Na drugi dzień udało mi się do niej dodzwonić czuła się bardzo źle i obiecała mi ,że już nie będzie piła po czym wieczorem jak dzwoniłam już była pijana. Co mam robić do kogo zwrócić się o pomoc aby wysłać ją na detox. Mam czekać aż się zapije? Ja naprawdę nie mogę rzucić wszystkiego i jechać do niej, nawet nie mam gwarancji, że jak pojadę coś zrobię bez jej zgody. Co robić???

Odnośnik do komentarza

Kawa ma rację, jeśli Twoja mama odmawia pomocy to niestety nie możesz zbytnio nic zrobić. Ostatecznością jest jej ubezwłasnowolnienie, ale to bardzo długi proces... Najlepiej byłoby do niej pojchać, ewentualnie ściągnąć ją do siebie.

Jeśli to nie podziała to może poprosić kogoś z sąsiadów lub z rodziny o ile blisko mieszka aby ktoś do niej zagladał od czasu do czasu

Odnośnik do komentarza

Nigdy w życiu nie ściągnę jej do siebie!!! Za dużo kosztowało mnie jej picie w dzieciństwie i nie pozwolę żeby zrujnowała mi spokój rodzinny w dorosłym życiu (ale mimo wszystko nie jest mi obojętna na tyle żeby bezczynnie czekać aż się zapije).A co do bliskich osób to mieszka ze swoim partnerem który jest niezaradny i chyba mu nie przeszkadza to, że ona pije i nic z tym nie robi(może nie ma siły z nią walczyć).Chodzi mi głównie o to czy jeżeli ktoś wezwałby np.pogotowie to czy odtrują ją nawet wbrew jej woli?

Odnośnik do komentarza

jak jest w trakcie ciągu to w sumie nic nie możesz zrobić...do niej nic nie dociera w obecnym jej stanie...to chyba wiesz skoro ma takie ciągi...żeby coś z tym zrobić to ona sama musi tego chcieć inaczej nic nie jesteś w stanie zrobić...ani tłumaczenie ani na siłę zmuszenie do terapii nic nie da...jeśli sam będzie chciała wtedy możesz jej pomóc jakoś pokierować gdzie pójść itd.

Odnośnik do komentarza

można zamówić lekarza za kasę co podaje środki które przyśpieszają wychodzenie z ciągu tzn. objawy zespołu po odstawieniu procentów...ale trzeba zapłacić z własnej kieszeni...poza tym ona musi przestać pić, żeby taki lekarz mógł zacząć działać...

Odnośnik do komentarza

Bardzo ci współczuję, wiem co czujesz miałam ten sam problem.. moja mama załamała się po śmierci mojej babci, a jej mamy, zaczynało się niewinnie od piwa... aż po pewnym czasie już był mocniejszy alkohol... potrafiła codziennie pić przez dłuższy okres czasu.. miałam wtedy 18 lat i nie wiedziałam jak jej pomóc.. namawiałam na odwyk, nie zgadzała się, bo jak wiadomo alkoholik nigdy nie zauważa swojego problemu. Ale pewnego dnia coś się zmieniło, wizyta u lekarza, skierowanie do szpitala.. Mama miała bardzo duże ryzyko zawału, wyniki badań tragiczne... I chyba coś w niej pękło... z dnia na dzień odstawiła alkohol... zadbała o swoje zdrowie... I właśnie w tym największy ból że człowiek zdaje sobie sprawę ze swoich błędów czy coś ma się stać. A tobie polecam rozmowę z mamą, poświęć trochę czasu, jedź do niej, zaproponuj odwyk i chęć wsparcia jej w trudnych chwilach. To ciężka rozmowa.. uwierz że gdyby moja mama nie zaprzestała sama z siebie walczyła bym o nią i o jej zdrowie choćby przez sąd o skierowanie na przymusowe leczenie bo mamę ma się jedną i nie ważne jaka jest i co robi jest nadal mamą... Na pewno nie będzie to prosta droga ale mam nadzieję że przekonasz mamę i uda jej się wygrać z chorobą, a tobie życzę powodzenia i wytrwałości.

Odnośnik do komentarza

Mama nie jest sama, ma partnera, który na pewno zareaguje, jeśli jej życie byłoby zagrożone.
Jak piszesz, mama pije od dawna, więc nie sądzę, byś mogła cokolwiek zrobić.
Przestań się zamartwiać, ciesz się, że jesteś z dala od tych problemów, ciesz się, że masz własne życie.
Nawet gdyby udało ci się jakoś zmusić ją do odtrucia, to i tak wróci do nałogu. Tylko ona może z tym skończyć, a musiałaby chcieć to zrobić. Na siłę jej nie pomożesz.

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Pogotowie do osoby pijanej nie przyjedzie

Przyjedzie, jeżeli jej życiu będzie zagrażać niebezpieczeństwo.

Dziewczyno wiem co przechodzisz, niestety..

Ciesz się, że wyrwałaś się z tego piekła. To najlepsza rzecz jaką mogłaś zrobić.
Ale nic nie zdziałasz, taka jest prawda.

Możesz ją jedynie ubezwłasnowolnić do czego Cię namawiam. Może i to długi proces, ale w końcu się go doczekasz i będziesz miała łatwiej na przyszłość.
Bez tego nic nie zdziałasz, jeżeli Twoja matka zacznie "rozrabiać".

Ewentualnie możesz skierować sprawę do sądu o przymusowe leczenie, ale po pierwsze taka sprawa nie odbędzie się szybko, po drugie koszta, po trzecie jak już ja tam skierują to zapewne po kilku latach od wyroku i to na krótki okres czasu.

A i po tym nie wiadomo czy Twoja matka nie powróci do picia, bo jeżeli ktoś nie chce się leczyć, to szybko powróci do nałogu.

Czy Twoja matka już na coś choruje? Korzysta z pomocy MOPS-u?

Odnośnik do komentarza

Rozumiem trudną sytuację, ale czemu proponujecie ubezwłasnowolnienie mamy? Czemu ma to służyć? Ja uważam, że każdy dorosły człowiek, bez względu na to, czy na dnie, czy, chory czy zdrowy, ma prawo do SAMODZIELNEGO podejmowania decyzji, jakie by one nie były. Żaden inny człowiek nie przeżyje życia ani nie umrze za drugiego - w tym sensie, że na tym świecie każdy tak naprawdę jest sam i żyje sam na swój własny duchowy rachunek.

Odnośnik do komentarza

Np. po te żeby nie podpisywała wszelakich umów.
Ludzie często biorą coś na raty, zadłużają się, nie płacą oczywiście i potem na dzieci spada ciężar długu o ile sie nie zrzekną spadku.

Po te, żeby w razie zagrożenia życia jej matka nie mogła wypisać się na własne życzenie ze szpitala

itp, itd. Proponując autorce ubezwłasnowolnienie mam na myśli wszelkie problemy, które mogą ja spotkać, a spotkać mogą. Wiem o tym. Z jej matką będzie coraz gorzej.

"Ubezwłasnowolnienie służy osobom, które nie potrafią samodzielnie zatroszczyć się o swoje sprawy i dbać o własne dobro. Przede wszystkim dotyczy osób niepełnosprawnych intelektualnie w różnym stopniu, ale także tych, u których zaburzenia psychiczne związane są z nadużywaniem alkoholu czy braniem narkotyków."

Odnośnik do komentarza

olimpia_p
Ja uważam, że każdy dorosły człowiek, bez względu na to, czy na dnie, czy, chory czy zdrowy, ma prawo do SAMODZIELNEGO podejmowania decyzji, jakie by one nie były.

Po części się z tym zgadzam, ale człowiek chory w tym przypadku alkoholik nie myśli racjonalnie. Jest nieszczęśliwy, zazwyczaj z depresją.
A więc jego decyzje tylko pogrążają go nieszczęśliwej agonii swojego życia.
Dziecko alkoholika cierpi podwójnie. Nic dziwnego, że chce się coś zdziałać.
Chory człowiek to jak małe dziecko, które nie potrafi samo o siebie zadbać.

Często podświadomie chcą pomocy, ale nie potrafią tego okazać.

Odnośnik do komentarza

Popieram Olimpię. Każdy człowiek ma wolną wolę i to on decyduje o swoim życiu. / o ile nie zagraża innym, ale ja tu nie widzę takiego zagrożenia/
Człowiek nie ma obowiązku leczenia się, o ile tego nie chce.
Był taki pan chory na raka który odmówił leczenia, za to bawił się i popijał ostro. Chcieli go zmusić, coś tam oficjalnie załatwili tak, że wsadzili go do karetki, a on po drodze wysiadł z niej i jeszcze zagroził., że ich poda do sądu, bo działają wbrew jego woli./ szczegółów już nie pamiętam, ale to rodzina znajomych/
Miał do tego pełne prawo. Czy zgodnie z wolą rodziny miał ostatnie miesiące życia, spędzić na szpitalnym łóżku?

Córka powinna pogodzić się z tym, że matka wybrała takie życie. Ma już własne życie i niech nim się cieszy.

Odnośnik do komentarza

Kwiatuszek ,sama napisałaś ,że by trzeba najpierw ubezwłasnowolnić,sama przytoczyłaś cytat, z którego wynika,ze mama autorki nie spełnia tych kryteriów,

inaczej nic się nie wskóra,takie mamy prawo ,z jednej strony dobre z drugiej złe,w sumie chyba dobre, bo swoim życiem powinniśmy rządzić sami...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jak to nie spełnia> Wg mnie spełnia.
A może autorka za mało napisała, a moja wyobraźnia zanadto wyruszyła w przyszłość.

Generalnie uważam, że:
- autorka nic nie zdziała, jej matka jest dorosła i to jest jej życie, ale jak zacznie wpadać w długi a jej zdrowie zacznie podupadać, mogłaby postarać się matkę ubezwłasnowolnić dla jej dobra i swojego spokoju. Ale to trwa latami, dlatego proponowałam, aby zaczęła myśleć o tym wcześniej.

Przez sąd można też starać się wysłać matkę na przymusowe leczenie, to miałam na myśli ka-wo :)

Odnośnik do komentarza

Witaj nikiii!

Bardzo Ci współczuję sytuacji, w jakiej się znalazłaś, ale faktycznie niezbyt wiele możesz zrobić. Matka jest dorosłą, niezależną osobą i może robić ze swoim życiem, co jej się tylko podoba, nawet jeśli działa na swoją szkodę, a pijąc na pewno sobie szkodzi. Zdaję sobie sprawę, że jest Ci trudno ze świadomością, że ona gdzieś daleko od Ciebie może się zapić na śmierć, bo wpadła w ciąg. Z tego, co napisałaś, wynika, że problem trwa od dawna, a matka nie wykazuje chęci do podjęcia leczenia. Zmusić jej nie możesz, chyba że ją ubezwłasnowolnisz. Zachęcam Cię do przeczytania artykułu: Jak pomóc alkoholikowi? Możesz tam przeczytać o paradoksach udzielanej pomocy osobom z uzależnieniem alkoholowym. Tobie bardziej zależy na tym, by matka była trzeźwa niż jej samej. Ona nie dostrzega problemu. Ty natomiast bardziej odpowiedzialna od niej chcesz, by podjęła terapię. To ona musi tego chcieć, w przeciwnym razie nie bardzo masz przestrzeń do jakiekolwiek manewru, by jej pomóc. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

kwiatuszek2
Jak to nie spełnia> Wg mnie spełnia.
A może autorka za mało napisała, a moja wyobraźnia zanadto wyruszyła w przyszłość.

Generalnie uważam, że:
- autorka nic nie zdziała, jej matka jest dorosła i to jest jej życie, ale jak zacznie wpadać w długi a jej zdrowie zacznie podupadać, mogłaby postarać się matkę ubezwłasnowolnić dla jej dobra i swojego spokoju. Ale to trwa latami, dlatego proponowałam, aby zaczęła myśleć o tym wcześniej.

Przez sąd można też starać się wysłać matkę na przymusowe leczenie, to miałam na myśli ka-wo :)

Faktycznie zanadto wybiegłaś w przyszłość,póki co nie spełnia kryteriów do ubezwłasnowolnienia ,a bez tego nie da się nic załatwić ,nawet przez sąd.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

kwiatuszek2
Np. po te żeby nie podpisywała wszelakich umów.

"Ubezwłasnowolnienie służy osobom, które nie potrafią samodzielnie zatroszczyć się o swoje sprawy i dbać o własne dobro. Przede wszystkim dotyczy osób niepełnosprawnych intelektualnie w różnym stopniu, ale także tych, u których zaburzenia psychiczne związane są z nadużywaniem alkoholu czy braniem narkotyków."

To jest tylko nasza interpretacja, i to sprzeczna z duchem i literą Konwencji praw osób niepełnosprawnych, którą Polska ratyfikowała.
Takie osoby wymagają wsparcia, ale to nie oznacza podejmowania za nie wszelkich decyzji.
Kiedyś osoby niepełnosprawne (a nawet kobiety pełnosprawne) nie miały żadnych praw, nawet do dziedziczenia. Przyszedł jednak czas, że uznaliśmy je za osoby ludzkie... ale jeszcze pewne rzeczy do nas nie docierają...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...