Skocz do zawartości
Forum

Zdrada w małżeństwie


Rekomendowane odpowiedzi

Wita. Od dwóch tyg borykam się z problemem z którym nie mogę sobie dać rady. W moim związku już dawno nie działo się tak jak powinno.,
> 2 tyg temu mój mąż wrócił z pracy strasznie zły. Powiedział mi że musi się iść przewietrzyć, widząc go w jakim jest stanie powiedziałam że nie ma problemu.
> Bardzo długo go nie było więc postanowiłam że pójdę go poszukam. ale nigdzie go nie było. Zaczełam więc dzwonić na jego komórkę, ale miał ciągle zajęte. Zapaliła mi się czerwona lampka tzw. poszłam go szukać. usłyszałam hen w oddali czyjś głos, męski głos jak się śmiał itd. Poszłam za tym głosem. A okazło sie że mój mąż rozmawiał z kimś. zapytałam z kim tak namietnie rozmawiał nie wiele myślac wiedziałam że mój mąż mnie okłamal. Nie wiem jak wróćiłam do domu. On przyszedł po pewnej chwili i zaczoł się tłumaczyć że wie że popełnił błąd, że nie wie co nim kierowało, co się z nim dzieje. Przyznał że zadzwonił na 0 700. Uwierzyłam choć nie powiem miałam wątpliowści bo jakoś mi to do niego nie pasowało. Zarządałam żeby mi pokazał telefon ale on już zdążył wykasować połączenia. Postanowiłam że wezmę biling,( karta której używa jest na mnie zarejestrowana) ale muszę jeszcze poczekać.
> Przez okres dwóch tyg niby się starał obiecywał że bedzię teraz dobrze że udowodni mi jak mnie kocha... ale to były tylko kłamstwa i ja to czułam nie ufałam. I tak do niedzieli gdy poszedlłdo kotłowni pod łożyć do pieca i długo z niej nie wychodził. Postanowiłam że zajrzę co się dzieje a tu mój mąż pisze z kimś sms z telefonu o którym nie miałam pojęcia że wogóle taki ma. Kupił kartę startową żeby móc dalej pisać z tym kimś...
> Wyrzuciłam go z domu dzwonił ciągle ale nie odbierałam chciałam żeby znikł z mojego życia.
> po 5 godzinach dobijał się do domu musiałam otworzyć bo mamy dzieci i bałąm sie że wystraszą się tego stukania w drzwi. zaczął mówić że pisał z kobietą wie że źle zrobił że chce to naprawić żebym mu dała szanse ostatnią szanse... co ja mam robić kocham go ale jak żyć bez zaufania jaką ja mam mieć pewność że on się zmieni... proszę o pomóc nie mam siły na nic nawet płakać nie mam siły choć może troszkę by mi ulżyło gdybym popłakała...

Odnośnik do komentarza

He he z tą pracą to prawda. Chyba, że pracujesz, to duży plus na początek.
Wątpię w jego zmianę.
W krótkim czasie ( a może i dłuższym, tylko o tym nie wiesz) perfidnie Cię okłamał i obiecał zmianę, prosząc o szansę.
I tak samo w krótkim czasie złamał obietnicę i daną mu szansę.
Więc wniosek jest jednan, choćbyś nie wiem ile szans mu dawała on ma to gdzieś.

Najpierw dowiedz się jakoś, czy ma kochankę.
Potem dowiedz się, czego mu brakuje i spytaj co chciałby zmienić.
Potem zaciągnij go na terapię małżeńską bo inaczej marnie to widzę.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Po każdej zdradzie życie wygląda już inaczej.Można wybaczyć ale pamiętać się będzie do końca życia i już zaufania 100% się nie ma.Najczęściej kobiety wyciągają wnioski już nie poświęcają się tak bezgranicznie rodzinie,zaczynają żyć też dla siebie.Więcej obowiązków i pracy dla męża, żeby nie myślał o głupotach tylko o rodzinie , dbaj o siebie i zmień coś w swoim życiu widocznie miał za dobrze.A z tego wynika, że rękę na pulsie to zawsze powinna każda żona trzymać .

Odnośnik do komentarza

nie niestety nie mam pracy mamy trójkę dzieci najstarszy 9 lat a najmłodszy zaledwie 8 miesięcy... do mamy wyjechac niestety nie mogę mieszka obok mnie. wiem że nie potrafie mu wybaczyć...... wyrzuciłam go z domu ale on wraz wrócił powiedział że niby dota będzie walczył aż moje zaufanie zdąbędzie w tym problem że po tym co zrobił nie potrafię mu zaufać... a tym bardziej wybaczyć... dobrze ktoś z was napisał za dobrze miał, gdy wracał z pracy miał podane prosto do stołu zawwze goracy posiłek miał wszytsko łacznie z częstym seksem... szkoda mi dzieci one tak bardzo go kochaja jest dla nich dobrym ojciec tego mu zarzucic nie moge ale jako mąż się nie sprawdził...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Wg mnie to powinniscie porozmawiać o tym czego w Waszych relacjach zabrakło i w jakiej sferze .Jeśli potraficie się a szczególnie mąz otworzyć to macie szansę uratowac to małżeństwo .Nie wydaje mi mi sie zeby to była kwestia usługiwania mezowi a teraz zaniechania tego .Odbijaniem piłeczki nic nie zdziałasz .Bardzo szczera rozmowa aż do bólu i ewentualnie terapia małzeńska .

Odnośnik do komentarza

w tym problem że mój mąż nie lubi rozmawiać na ogół jest zamkniętym człowiekiem zawsze miał problem z okazaniem uczuć. Problem jest taki że zapewniał że dosyć już kłamstw że chce to naprawić a tu pisał dalej z nią mi mówił jedno a robił drugie. Zkąd ja mam miec pewność że on mówi w końcu prawdę??!! kocham go bardzo i tak samo nienawidzę... łączy nas jak by nie patrząc 10 lat wspólnego życia. na dzień dzisiejszy nie widzę dla nas żadnej przyszłości ... boję się że on mnie nadal okłamuje i że nadal z nią piszę... Powiedział mi że wyrzucił telefon bo nie chce już mieć z nią kontaktu ale nie wierze mu... Nie rozumiem jednedo dlaczego nie da mi odejść jak jest inna... dlaczego tak mu zależy żebym została i go nie zostawiła. Myślę że obawia sie swojej rodziny że go zlinczują za to co mi i dzieciom zrobił... oni nic nie widzą a może powinni...

Odnośnik do komentarza

Właśnie takich spraw nie powinno się kryć przed rodziną,
dlatego powiedz mu jeśli nie powie Ci w co się wdał,nie wyjaśni Ci wszystkiego do końca i nie zerwie wszelkich kontaktów z tą kobietą,
wyjawisz wszystko rodzinie , powinno to go zmobilizować do określenia się ,co chce ,do czego dąży,

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

No tak, trzeba coś zrobić. Faktycznie najlepiej zacząć od szukania pracy, tak jak Andy mówił.

Rodzinie powinnaś powiedzieć, bo nie możesz sama jak palec dźwigać takiego ciężaru. Współczuję Ci, niektórzy w ogóle nie szanują swojego związku. I możesz od razu na wstępie powiedzieć rodzinie, żeby nie robili Twojemu partnerowi wyrzutów, jeśli tego nie chcesz. że potrzebujesz ich wsparcia, i po to im o tym mówisz.

Ponieważ nie dla wszystkich jest to oczywiste, to na wszelki wypadek Ci powiem, że nie masz obowiązku tkwić w tym związku na siłę i być męczyć się w nim do końca życia. Najważniejsze, żebyś była szczęśliwa, zakładam, że tego chcesz.

Również uważam, że on powinien wyjaśnić Ci te wszystkie kłamstwa, niejasności i wątpliwości tym spowodowane do końca. Bez względu na to, co dalej postanowisz, bo po prostu po tym wszystkim te wyjaśnienia Ci się należą.
Zgadzam się też z tym, że jeśli nie potrafisz o tym zapomnieć, to terapia będzie tylko stratą czasu i pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Myślę ze mimo wszystko powiniscie pomyslec o terapii .W zadnym wypadku to nie beda stracone pieniadze gdy w grę wchodzi ratowanie małzenstwa ./ poza tym można też poszukac na NFZ/.A po Twoim wpisie mozna przypuszczać że oboje tego chcecie .
Wszystko co złego dzieje się w związku można "zawdzieczać" braku komunikacji .To podstawowy błąd niestety .Większośc par ogranicza się do rozmowy o bierzacych sprawach a zapomina o mówieniu co im leży na sercu .
Ale gdy mleko sie juz rozleje to trzeba szukac dróg ponownego dojscia do siebie .Naprawdę terapia małżenska może Wam pomóc odnależć tę drogę .Pomyślcie na tym .

Odnośnik do komentarza

Hej! Drogie panie! Czy nie za szybko wydałyście już wyrok?!!Co się stało????Nie potrafisz porozmawiać? Nie masz o co walczyć? Macie razem dzieci ,czyli coś was łączyło! Jesteś wstanie zrezygnować przez podejrzenia!!!! Piszesz że nie wybaczysz ,że nie zaufasz? To banały!! skup się jak naprawić to co wspólnie zepsuliście i co zrobić by dalej być tą jedyną i schowaj dumę w kieszeń i do dzieła !!! Trzymam kciuki!

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Otulino zgadzam sie z Tobą i równiez uważam że rodzinę a zwłaszcza tam gdzie są dzieci powinno sie ratować wszelkimi siłami co wyraziłam w swoich postach.
Ludzie przechodzą nie takie rzeczy w swoich związkach i jednak rozsądek i madrość z obu stron zwycieżają. .Niekiedy rzeczywiście trzeba wykazać sie dużą determinacją zeby wszystko w związku poukładać ,niekiedy z pomocą kompetentnego specjalisty ,niekiedy rozjemcy ustanowionego przez obie strony -ale warto .
Nie ma żadnej gwaracji ze to się uda ale małzenstwa ,rodziny nigdy nie można oddawać walkowerem...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...