Ilu partnerów seksualnych miałyście?

[franca]

To wiele mówi o człowieku? Ja bym raczej powiedziała, że to nic nie mówi o człowieku. Dlatego sama bym nigdy o coś takiego nie zapytała.
A co, gdyby to mnie ktoś zapytał? Odpowiedziałabym : "Dlaczego pytasz?" :)

[austeria]

dla mnie mówi, bo nie chciałabym być z kimś, kto traktuje seks i drugiego człowieka jak towar. Jeżeli okazałoby się, że druga osoba miała za sobą 10 facetów, to bym się głęboko zastanowiła czy w ogóle się brać za związek z kimś takim.

[austeria]

ps. oczywiście nie facetów, tylko partnerek (bo mówię za siebie).

[Gość zastanawiamsię]

austeria właśnie przez takie ocenianie osób nie lubię przyznawać się do ilości partnerów. Skoro 10 partnerek to dla ciebie powód do zastanawiania się czy brać się za związek z kims takim, to domyślam się, że ja mając 11 partnerów jestem wg Ciebie rozwiązła. Ale zonk...właśnie nie jestem...tylko co najwyżej trochę naiwna.

[Gość Lawendowa]

szczerze to ja nie widze w tym co napisała austeria żadnego oceniania. Są ludzie dla których to jest ważne ilu partnerów miał ich wybranek przed nimi ale sa też tacy którym jest to obojętne. Austeria powiedziała z własnego doświadczenia, z własnej perspektywy...

[austeria]

Więc się nie przyznawaj, nikt Ci nie rozkazuje tego robić. Znajdź po prostu partnera, który nie będzie do tego przywiązywał takiej wagi jak ja. Z pewnością jest ich wielu. Mam takie patrzenie na ten temat, a ktoś inny może mieć odmienne. To coś złego? Chyba nie.

[franca]

austeria

dla mnie mówi, bo nie chciałabym być z kimś, kto traktuje seks i drugiego człowieka jak towar. .

Ja też nie chciałabym być z kimś, kto traktuje ludzi jak towar. Tylko że sama ilość partnerów jeszcze nie dowodzi tego, że człowiek miał/ma takie podejście do ludzi. To są dwie zupełnie różne sprawy.

[austeria]

Z jednej strony możesz mieć rację, a z drugiej nie musisz jej mieć. Tak samo jak ja mogę, ale nie muszę. Dla mnie po prostu osoba, która z tyloma osobami była w łóżku jest na wstępie skreślona i tyle. Bez względu na to, dlaczego ich tylu miała i po co. Można źle wybrać raz, dwa, nawet trzy, ale żeby 10, to już jest dla mnie coś nie tak z takim człowiekiem i nie chciałabym wchodzić w związek z kimś takim. Niech ma swoje życie, niech będzie szczęśliwy, ale nie ze mną. I tyle. Każdy układa swoje życie jak chce. Nie muszę mieć do tej sprawy takiego podejścia jak Wy, możecie się na mnie denerwować, ale to nic nie zmieni.

[franca]

No al na razie chyba nikt się nie denerwuje, no nie? ;)
A wracając do tematu, to może i faktycznie być trochę dziwne, że komuś 10 razy nie udało się wybrać partnera życioweo. Ale:

1. To nie musi jeszzcze znaczyć, że traktował ich jak przedmiot. Mógł np być naiwny, czy miec jakiś inny problem ze soba.
2. Jeśli chodzi o część z nich, nie musiał chcieć być z nimi przez cale zycie. Mógł chcieć po prostu niezobowiązującej przygody. Z czego również nie wynika od razu to, że traktował człowieka jak towar.
Moim zdaniem takie traktowanie moze jednoznacznie, bez żadnych wątpliwości wynikać tylko i wyłącznie z seksu z prostytutką, jeśli nie znamy żadnych dodatkowych szczegółów.

[Gość blackness]

ale ona pomyliła się 23 razy.... Wyobraźcie sobie taką sytuację: jesteście facetem i dowiadujecie się że wasza dziewczyna miała przed wami 23 partnerów.... pytacie dalej i trafiacie na mur... to co myślicie?
Jeśli ona zacznie się tłumaczyć bo jest troszkę naiwna? to nie wiem czy to stawia ją w lepszym świetle

[austeria]

franco:) no ale właśnie kolezanka pokazała wyraznie, ze sie zdenerwowała :)
dla mnie punkt drugi który napisałaś jest dla mnie równoznaczny z tym, że ktoś traktował człowieka jak towar. Nie toleruję niezobowiązujących przygód seksualnych (w moim życiu) i nie chciałabym żyć z kimś, kto się w takie coś bawił (i to jeszcze prawdopodobnie przy 10 partnerach- kilka razy), bo samo to, że przeleciał kogoś "dla zabawy" mnie brzydzi.
A jeśli chodzi o punkt pierwszy, to masz rację, to mogła być naiwność lub inny problem. I to też odnosi się do tego, co powiedziałam wcześniej, że to wiele mówi o człowieku. Że być może jest naiwny. Że być może ma problemy w integracji w związku. Że może ma problemy z osobowością. Lub inne problemy, które też grają bardzo istotną rolę w budowaniu czegoś poważnego.
Tak czy inaczej, nie chciałabym być z taką sobą.

[franca]

austeria

franco:) no ale właśnie kolezanka pokazała wyraznie, ze sie zdenerwowała :)

Aaaaa... No faktycznie, jeśli chodzi o koleżankę, to masz rację. :D Umknęło mi wcześniej w ferworze dyskusji. ;)

No a dla mnie niezobowiący seks nie jest równoznaczny z trakotwaniem człowieka jak towar. Blackness, i własnie dlatego ja na miejscu tego faceta nie pytałabym dalej. Nie interesowało by mnie to, tak samo, jak u facetów mnie to nie interesuje. Jej sprawa, co robiła, zanim poznała mnie, jesli tylko nikogo( w tym siebie samą) tym nie skrzywdziła.

[Gość Kasia4000]

Ja mam 21 lat i miałam 13 partnetów, ale nie uważam się za puszczalską

[Gość zastanawiamsię]

Nie zdenerwowałam się :) Wypowiedź austerii jest tylko przykładem tego, o czym pisałam. Wiem, że ludzie myślą tak jak Austeria. A tak na prawdę ta ilość nic o mnie nie mówi, jestem dokładnym przeciwieństwem tego, co mozna by wywnioskować z tej liczby. A sama delikatna naiwność chyba nie świadczy o mnie źle....trafiałam na tych co to po fakcie twierdzili że "nie chcą się angażować", a połowa z tej liczby to związki....co najmniej kilkumiesięczne. Sama należę do tych, których ilość partnerek po prostu ciekawi, więc o to pytam, ale sama liczba nic mi nie mówi, zawsze pytam o szczegóły dotyczące każdej z partnerek. Bo o ile nie mówi nic ilosć, to sytuacja już wiele. Sama też nie uznaję przygodnego seksu. Więc jeśli ktoś zaufany zapyta mnie o ilość - powiem, ale powiem też jak to z każdym z nich było (nie w łóżku oczywiście ;), tylko o sytuacji). I tego też oczekuję. A jeśli ktoś zrezygnuje ze znajomości ze względu na samą ilość nic się nie stanie....sama nie chciałabym się wiązać z kimś takim, komu ocena osoby, nie znając szczegółów, przychodzi tak łatwo.:)

[Gość zastanawiamsię]

I owszem można źle trafić 10 razy...mozna i więcej. Mozna również zmienić siebie, swoje podejście do relacji damsko-męskich, dojrzeć, zmienić punkt widzenia, zrozumieć... Ale do tego potrzeba doświadczenia, otwartego umysłu, odrobiny pokory i inteligencji.

[Gość zuzia19]

Kurde dziewczyny wpędzacie mnie w kompleksy... mam 19 lat i jeszcze nie byłam z żadnym :(

--

[Gość panikara1000]

ja mam aż 20 i nie miałam nawet chłopaka, jest to dla mnie bardzo przykre

[Penelopka]

ja mam 32 lata i miałam jednego partnera który został moim mężem.Jakoś nie mam z tym problemu, że nie spróbowałam z innym bo mój mąż całkowicie mnie zadawala.

[Gość eewka]

Ja mam 30 lat i jestem dziewicą. Faceci na nas nie zasługują.

[Gość MAC77]

Nie liczy się ilość, tylko jakość :)

[Eminem98x]

Mam 15 lat , miałam dużo chłopaków ale nigdy nie zdecydowałam się na współżycie . Tak jakoś czuje się nie dojrzała i nie zależy mi na seksie , dziewicą mogę zostać do końca życia uważam . A co do dziewczyn które już uprawiały seks w moim wieku uważam to za normalne.
Kiedyś też tak się działo ,. dzieje i będzie do końca naszej cywilizacji . Szczerze jakbym miała mieć partnera to miała bym wylane ile miał partnerek i zawsze na to miałam , mógłby mi powiedzieć jakby tego chciał .
Tylko jakbym zdecydowała się już na współżycie(z osobą która miała dużoooo partnerów seksualnych ) to bym tego nie zrobiła póki by nie poszedł na badania xD I tyle .
Pozdrawiam ,

[BE-TA]

mam 30 lat i miałam 2 partnerów Mąż jest tym drugim

[AnnaLynne]

24 lata, 2 partnerów. Z jednym byłam związana 3 lata, obecny jest drugi i mam nadzieję, że pozostanie ostatnim:)

[Gość Marlena108]

18 lat, jeden partner :)

[Gość amary]

18 lat i jeden partner, z ktorym juz od roku jestem w zwiazku :)