Skocz do zawartości
Forum

Brak akceptacji chłopaka ze strony rodziców


Gość Kika.13

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 19 lat. Bardzo kocham mojego byłego chłopaka i On też mnie kocha. Problem w tym,że moi rodzice Go nie akceptują i obawiam się,że nigdy tego nie zrobią. Według mojej mamy on nigdy nie będzie mnie szanował i w przyszłości będzie mnie bił. Tata nigdy nic złego na niego nie mówił dopóki nie zaczął słuchać plotek odnośnie jego rodziny, z tym,że większość nich to nie prawda.
Rozstaliśmy się w styczniu na wakacjach w górach. Byliśmy ze sobą nie całe 9 miesięcy. Oboje byliśmy o siebie bardzo zazdrośni i tym razem dało się nam to we znaki. Mój były chłopak pojechał w góry trochę wcześnie,ponieważ miał kurs medyczny. Jak dojechałam na miejsce czekał na mnie obrażony i zazdrosny o naszego pijanego kolegę. Z którym siedziałam w autobusie przez pół drogi, ale On w tym czasie spał. Pokłóciliśmy się jeszcze o zmianę koloru moich włosów. Później się pogodziliśmy. Następnego dnia było tylko gorzej pokłóciliśmy się o to,że idziemy z grupą w góry. Słyszałam jak wyzwał mnie dość obraźliwie przy koledze no i bardzo mnie to zabolało. Więc obraziłam się i poszłam do innych znajomych po jakimś czasie przyszedł mnie przeprosić ja nie chciałam Go słuchać. Więc powiedział przy wszystkich znajomych,że on w takim razie jedzie do domu,bo nie chce takich wakacji. No i poszedł sobie. Wszyscy zaczęli się ze mnie śmiać, myślałam ze zapadnę się pod ziemię. Przyszedł później a ja zerwałam. Następnego dnia wsiadł w pociąg i pojechał do domu. Rodzice zabrali mi telefon i czytali wiadomości od Niego.
Gdy wróciłam do domu czekał na mnie bukiet róż i list z przeprosinami. No, a rodzice już wtedy Go skreślili. Staralismy sie do siebie wrócić w lipcu. Przyjechał do mnie pogadać z rodzicami. Niestety nie udało się. Było tylko gorzej. Później zerwaliśmy kontakt. On znalazł dziewczynę,żeby o mnie zapomnieć ja wpadłam w depresję. We wrześniu się odezwał i wyznał,że mnie kocha i nie chce innej. Nie potrafi nikogo pokochać tak jak mnie. Rodzice się dowiedzieli o nas zabrali mi nowy telefon. Zagrozli,że albo Oni albo On. Jak wybiorę jego mam się wyprowadzić z domu? Co ja mam zrobić? Żeby było dobrze i żebym mogła z nim być?

Odnośnik do komentarza

wiesz jego zachowanie nie świadczy na jego korzyść.... tak samo jak kłótnia o ścięcie włosów.. to raczej nie jest powód do kłótni. Jeśli go kochasz i jesteś go pewna to walcz, może go zaakceptują, ale to może potrwać, może byc tak, że zawsze będą mieli do niego jakieś ale

Odnośnik do komentarza

Bardzo dużo ludzi mi mówi,że nie będzie mnie szanował. A z czasem jego zazdrość zamieni się w coś nie do zniesienia. Ja wierzę w to,że taki nie będzie. On ma wiele cech o których wszyscy zapominają. Był opiekuńczy zawsze zawoził mnie do szkoły i wstawał 2 godziny wcześniej, a przeciez mógł w tym czasie spać, zawoził mnie na koreptycje. Chocił do pracy i oszczędzał pieniądze tylko po to żebyśmy spedzali razem wakacje. Szkoda,że tego nikt nie widzi...

Odnośnik do komentarza

Masz 19 lat i rodzice czytają Twoją korespondencję z chłopakiem? To nie jest ani dobre ani normalne. Oni sa Twoimi rodzicami ale powinni uszanować Twoją prywatność, zwłaszcza, jeśli chodzi o prywatne wiadomości. Niestety ale taka kontrola rodziców przynosi więcej nieszczęścia niż pożytku, bo często taka osoba, córka czy syn bierze ślub z kimś kogo wybrali rodzice, nie on.
Nie mówię, że masz się od nich odciąć ale więcej prywatności dla siebie miej i sama rób to, co uważasz za słuszne, nie pozwalaj komuś decydowac o sobie o tym czego pragniesz tylko dlatego, że ktoś coś zakłada. Jesteś dorosła.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Co z tego ,że on potrafi być aż nadto dobry ,skoro ma dwa oblicza,
tacy tak mają,myślą,że da się wynagrodzić złe zachowanie,dlatego stosują metodę kija i marchewki,ale to tak nie działa ,nie da się tego wyrównać.

Zgadzam się,że rodzice nie powinni tak ingerować w Twoje życie,jesteś dorosła i sama odpowiadasz za swoje życie ,
jak sobie je spieprzysz to na własne życzenie,wszyscy lubimy uczyć się na własnych błędach,
chociaż z nim będziesz ,sama zobaczysz ,że na dłuższą metę nie da się z nim żyć/wiara,że będzie lepiej jest złudna/,
najlepiej się przekonasz jak z nim ewentualnie kiedyś zamieszkasz.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Dlaczego nie chcą dać nam szansy teraz? Przeciez wiadomo,że jak mamy po 19 lat nie weźmiemy ślubu a przekonamy się tylko czy pasujemy do siebie. Chcemy ostatnią szansę. Ich starania zepsucia tego co jest między Nim a mną psują tylko i wyłącznie nasze relacje.

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

Macie po 19 lat ale to jeszcze nie świadczy o waszej dorosłości, rodzice się martwią może zauważyli że Cię źle traktuje i sama przecież piszesz że nie zachowuje się poprawnie.Wydaje mi się że go nie zmienisz i jak nawet przetrwacie wszystko i będziecie razem to za jakiś czas zobaczysz że nie jest dla Ciebie bo ile można przepraszać dojdą jeszcze poważne sprawy i z czasem nic nie zostanie z tej miłości, bo albo osoby pasują do siebie od razu albo nie zawracaj sobie głowy teraz to jeszcze wszystko jest łatwe ale potem już nie.Nie walcz z rodzicami tylko przekonuj ich argumentami ,swoim postępowaniem że masz rację.

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

Myślę że rodzice też sie pogubili w tym wszystkim czują że chłopak nie dla Ciebie a nie wiedzą jak Cię przekonać żebyś nie marnowała sobie życia.Napewno takimi zakazami typu: nie bo nie,nic nie zrobią nie jesteś małym dzieckiem że się masz przestraszyć.Spróbuj dogadywać się jednak z rodzicami pomimo wszystko może uda Ci się ich przekonać.A może sama zrozumiesz przecież nie musisz się spażyć żebyś zrozumiała, przeanalizuj jeszcze raz wszystko poobserwuj go, zobacz na ile jesteś w stanie go zaakceptować bez jego zmieniania, powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Rozstaliście się, potem mieliście spędzić razem wakacje. Na powitanie zrobił ci awanturę, potem wyzywał cię głośno, obraził się i wyjechał.
W między czasie miał dziewczynę...
To naprawdę idealny obraz idealnej miłości!
Bardziej mi to wygląda na to, że chcesz zrobić na złość rodzicom, niż wierzysz w to, że wam się ułoży.

Odnośnik do komentarza

Wmawiasz sobie tą miłość.
Piszesz, że w jakiś sposób uzależniłaś się psychicznie od tego chłopaka, że potrafi tobą manipulować, ale w twoim opisie sytuacji, nie wyczuwa się miłości.
Co spowodowało to uzależnienie?
1- bunt przeciwko rodzicom
2- Potrafi być miły jak chce,
/ ale jak nie chce, to potrafi być brutalny. Każda bita i katowana kobieta zawsze tak tłumaczy, czemu nie odchodzi - bo on czasem potrafi być czuły i przeprasza/

Jeśli zrealizujesz marzenie i zostaniesz z nim, to będziesz taką ofiarą losu, czekającą na każdy miły gest ze strony partnera, a w miedzy czasie będziesz okrutnie cierpiała.
No cóż, jesteś już dorosła, sama musisz podjąć decyzję.

Odnośnik do komentarza

Kiko - Twoi rodzice mają wiele doświadczenia życiowego i pragną Cię uchronić przed życiowymi komplikacjami. Każdy młody człowiek uważa, że się nie sparzy, a rodzicom chodzi o to, żeby blizny po możliwym poparzeniu nie zostały na zawsze. Przemyśl dlaczego rodzice zabraniają związku akurat z tym konkretnym chłopakiem. Czy z poprzednimi też tak było? Możliwe, że są zaborczy i nadmiernie ingerują w Twoje wybory, możliwe, że tym razem jednak słusznie obawiają się o Twoją przyszłość.
A jeśli Twój chłopak jest rzeczywiście nieodpowiednim materiałem na życiowego partnera, a przytrafi Ci się niespodzianka w postaci ciąży?
Nie podsycaj w sobie poczucia krzywdy,jaką, jak Ci się teraz wydaje, wyrządzają Ci rodzice, chcąc was rozdzielić. Spróbuj "wyjść z siebie, stanąć obok i popatrzeć na sytuację chłodnym okiem", a możliwe, że zobaczysz chłopaka, dla którego nie warto poświęcać rodziców.
Jesteś młodziutka i gdzieś czeka na Ciebie człowiek, emocjonalnie dojrzały, który będzie kochał, szanował , a nie jak rozhisteryzowane dziecko obrażał się, doszukiwał zdrady,itp.Jego zachowanie nie rokuje dobrze wspólnej, zgodnej przyszłości :-(. Fascynacja minie i co zostanie? Facet - dzieciak, nie znoszący sprzeciwu, nie potrafiący się porozumieć z innymi - raczej szkoda czasu.

Odnośnik do komentarza

Przyznam Kika, że tym razem zaczęłam od czytania komentarzy innych, a nie Twoich wpisów, więc wydawało mi się z początku, że chodzi tu o damskiego boksera czy innego potwora. Dopiero później przyjrzałam się temu, co sama o nim piszesz.

Po pierwsze nie "wyzywa Cię", tylko zdarzyło mu się to raz(przynajmniej Ty napisałaś o jednym takim zdarzeniu). To duża różnica. I chyba nie były to jakieś strasznie ciężkie bluzgi, z tego co zrozumiałam.

Po drugie, to samo się tyczy tej zazdrości. Wspomniałaś tu o pojedynczym incydencie.

Po trzecie, skoro kłóciliście się o głupoty, to nie tylko on się kłócił z Tobą, ale również Ty z nim. Nie chodzi o to, że Ci to wypominam, ale o to, że na razie nie widzę powodu, żeby akurat jego w tej sprawie robić głównym winowajcą.

Po czwarte, po wszystkim przysłał Ci list z przeprosinami, z bukietem kwiatów, więc najwyraźniej żałuje swojego postępowania i pewnie chce się poprawić. Nie wiem więc, dlaczego nie można by mu dać chociaż tej jednej szansy.

Po piąte, i chyba najważniejsze, wygląda na to, że naprawdę się kochacie, i uczucie między Wami jest silne i głębokie(a więc nie jakaś tam fascynacja, która szybko minie). Byłoby więc według mnie absurdem w ogóle o coś takiego nie zawalczyć, często się coś takiego nie zdarza. Tym bardziej, że jak na razie nic strasznego się nie dzieje, a Twoja sytuacja nijak się ma do sytuacji katowanych kobiet. A co, jeśli już nigdy nikogo nie pokochasz tak mocno jak jego? Możesz o tym do końca życia nie zapomnieć.

~Kika.13
On ma wiele cech o których wszyscy zapominają. Był opiekuńczy zawsze zawoził mnie do szkoły i wstawał 2 godziny wcześniej, a przeciez mógł w tym czasie spać, zawoził mnie na koreptycje. Chocił do pracy i oszczędzał pieniądze tylko po to żebyśmy spedzali razem wakacje. Szkoda,że tego nikt nie widzi...

To rzeczywiście są duże zalety, ta opiekunczość, pracowitość i zaradność. I wcale nie tak często spotykane. Ile się słyszy o zupełnie innych facetach, leniwych, egoistycznych, traktujących swoje żony jak służące. Tym bardziej uważam, że takie cechy jak te tutaj jak najbardziej warto docenić.

Kika, Twoi rodzice nie akceptują tego chłopaka, więc pewnie będzie Wam ciężko. Ale myślę, że jeśli obydwoje będziecie sobie zdawać sprawę z tego, że przed Wami długa droga do zdobycia ich zaufania, i nie poddacie się w walce o to, to jest duża szansa, że Wam się uda, i w końcu Was zaakceptują jako parę.
Myślę, że lepiej spróbować, powalczyć, niż tego nie zrobić i potem do końca życia zastanawiać się nad tym, co by było gdyby.

Odnośnik do komentarza

Chłopak źle się zachowywał względem Ciebie,ale gdyby mu nie zależało,to by nie wracał.A Ty go kochasz nadal,bo zazwyczaj kobiety ciągnie bardziej do tych mężczyzn,którzy są wobec nich nie w porządku.

No ale pierwsza sprawa,kochacie się,ze sobą było Wam źle,ale bez siebie jeszcze gorzej.Próbowałaś z nim porozmawiać,wyjaśnić jego zachowanie?On wie,że Tobie to nie odpowiadało?Jeśli go kochasz to walcz o to,bo kiedyś będziesz żałowała,a może nie jesteś jeszcze na przegranej pozycji?

A druga kwestia,rodzina...?Powinni być dla Ciebie oparciem i wspirać Cię w trudnych momentach,a nie krytykwać Ciebie i jego. Jesteś pełnoletnia i rodzice nie powinni czytać Twoich wiadomości i kierować Twoim życiem.Z nimi również powinnaś poważnie porozmawiać i znaleźć kompromis. Powinni zrozumieć,że kochasz tego chłopaka i mimo plotek powinni dać mu szansę,bo wspomniałaś że o jego rodzinie są jakieś plotki,może ktoś zawinił ale po co skreślać również jego?Czemu on ma odpowiadać za błędy swoich bliskich?

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego,na pewno jakoś się ułoży

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...