Skocz do zawartości
Forum

Czy wybaczyć kolejne kłamstwo chłopaka?


Gość nieufnaa

Rekomendowane odpowiedzi

Kilka dni temu odkryłam że mój chłopak mnie po raz kolejny okłamał. Spotkaliśmy się na spacer, po czym on powiedział że jedzie do domu bo źle sie czuje i że ewentualnie pozniej sie spotkamy. Okazało się że pojechał do kolegi(kłamał że kolega pierwszy zadzwonił i prosił o pomoc ale to też było kłamstwo). Potem jak dzwoniłam pytałam czy jest tam jego była(umówiliśmy się że jak będzie to on wychodzi dlatego że ja też musiałam zerwać kontakt z facetami z którymi kiedyś flirtowałąm)on mówił że jej nie ma, pytałam też czy pije(umawialiśmy się że mówimy sobie o takich rzeczach i on zabronił mi jechać w maju na działke w babskim gronie i pić alkohol)powiedział że nic nie pije. Później zadzwoniłam do niego i chyba przypadkowo odebrał telefon bo słyszałąm wszystko.Okazało się że pił i w dodatku była tam jego była bo nawet zwracałs ie do niej po imieniu wiec mam 100% pewnosc. Potem on zobaczył że byłam na lini i do mnie oddzwonił. Nie wiedziałam jak się zachować wiec z początku byłam miła a pozniej zapytałam jak minął wieczór i o szczegóły(byłą i alkohol). Gdy znów usłyszałam kłamstwo wybuchłam i powiedziałam że zrywam z nim. On prawie nie plakał i okazał skruche i po kilku minutach wypierania sie w koncu sie przyzna;l Nie chcialam z nim rozmawiac ale on przyszedl do mnie mimo ze mial bardzo daleko i nie bylo autobusow. powiedzial ze klamal dlatego bo nie chcial zebym sie martwila czy denerwowala, ale jakis czas wczesniej tez mnie z czyms oklamal i mu wtedy powiedzialam ze nie ma wymowek dla klamstwa ze ma mowic prawde jaka by nie byla a skoro sa zasady to zeby sie ich trzymal. Uzgodnilismy ze jakis czas nie bedzie sie spotykal z kolegami (taki rodzaj kary choc wiem ze to glupie ale nie mam innego pomysłu) :( Wiem ze moze wam sie wydac ze trzymam go krotko i na nic nie pozwalam ale tak nie jest. To on zawsze ustalal reguly a pozniej bylo tak ze sam robil co chcial i tylko ja musialam sie ich trzymac. Dlatego moja cierpliwosc jest na wyczerpaniu. Co mam zrobic by mnie wiecej nie oklamal? Nie chce byc osoba w ktora przez niego sie zmieniam podejrzliwa i zazdrosna :(

Odnośnik do komentarza

On narzuca ci reguły, do których ty się stosujesz, a sam regularnie je łamie.
Jak tak dalej pójdzie to powoli cię ubezwłasnowolni a sam będzie robił to, co chce. Nie jest to zdrowa sytuacja.
Ja bym radziła zerwać i znaleźć sobie innego chłopaka, bo jeśli na imprezach spotyka się z byłą dziewczyną, to nie jest lojalny względem ciebie.

Odnośnik do komentarza

Wiem co masz na mysli mowiac o tej karze.Chcesz zeby on wiedzial ze jego klamstwa nie ujda bezkarnie ,ze ich nie tolerujesz. Jestescie o siebie zazdrosni,to bez watpienia. Twoj chlopak jest rozdarty miedzy swoja wolnoscia a zwiazkiem z Toba. Robi co chce bo jest mlody i chce i wypic i z kolegami posiedziec i miec Ciebie.Wiedzial ze jego byla bedzie na imprezie i Ty bedziesz o to zla a chcial posiedziec ze swoja ekipa i dlatego Cie oklamal. Pytanie teraz czy oklamal Cie dlatego wlasnie ze chcial z nimi posiedziec,czy dlatego ze cos czuje do byleji dlatego tam zostal.Z drugiej strony to hipokryta,Tobie stawia reguly a sam sie nie stosuje. No wiec ja stwierdzam,bedziesz miec z nim ciezko dlatego ze on decyduje co jest dla Ciebie ponoc dobre a co zle i nie zwaza na Wasze ustalenia.Skoro ma takie podejscie bedzie klamal czzesciej. Lubi tez Ciebie kontrolowac i tez tego nie widze.Ugrzezniesz w tym zwiazku. Tak to widze patrzac na co napisalas.Izolujac go od kolegow i robia te ,,kary'' ryzykujesz ze przegrasz.Jedna rozmowa z kolegami ktorych on zna kilka lat i pojdziesz w odstawke bo go po prostu zbuntuja.Z niewolnika nie ma robotnika. Co masz zrobic zeby Cie wiecej nie oklamal? Zerwac. Albo zaakceptowac fakt ze bedzie pil,spotykal sie z kolegami a byla jest tylko kolezanka, do ktorej on nic nie czuje. Wtedy on ine bedzie rozdarty miedzy Toba a tym co robi mlody chlopak,czyli wyjscia z kolegami itd. Jesli czujesz ze klamie Ciebie juz kolejny raz,a nie ma powodu,to sie nie zastanawiaj.Taki typ czlowieka. Trzymaj sie i powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Trybik to nie jest tak ze ja chce mu zabronic wszystkiego ale to on sam wprowadzil chore reguły i chcialam mu pokazac ze one sa chore wymagajac od niego tego samego zeby na wlasnej skorze sie przekonal, a po drodze sie troche pogubilam i stalo sie moja obsesja czy mnie znow nie oklamie. Bo klamstw bylo wiele i przewaznie jak odkrywalam ze klamie to zwalal wine na mnie ze sie doszukuje... Wiem ze mnie kocha i nie laczy go nic z byla ale chodzi o sam fakt ze ja musialam zerwac kontakty to dlaczego on ma nie trzymac sie regul ktore sam ustalil :(

Odnośnik do komentarza

W takim razie,ja zresetowalbym zwiazek i te zasady bo sa toksyczne w takim razie. Zaufanie,odrzucilbym zazdrosc i zakazy plus kontrole.Ja jestem zdania ze kontrolowanie powinno przychodzic samo. I granice pewnych zachowac powinno sie sobie stawiac samemu i powinny wynikac z uczucia do drugiej osoby.Zacznijcie od nowa i tyle. Tylko pamietaj mimo wszystko o klamstwach swojego faceta i badz czujna przynajmniej przez jakis czas.Bo jesli dalej bedzie Cie kiwal to juz tak zostanie.Wiesz jak to jest,zakazany owoc kusi i smakuje najlepiej.Swoboda w granicach rozsadku i moze sie udac,kto wie.Powodzenia i trzymaj sie:)

Odnośnik do komentarza
Gość tarantula

Witaj z doświadczenia bardzo dlugiego radzę Ci zostaw go. Kłamca zawsze będzie kłamał tym bardziej że złapałaś go nie raz. Daj sobie z nim spokuj puki nie jest za póżno, bo potem dopiero bedziesz płakać i pluć sobie w brode. Znajdziesz kogoś komu będziesz ufać i nie będziesz sie zastanawiać co robi i czy mówi prawde. Żyjac w takiej nie pewności można wpaść w paranoje

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy jest kłamczuchem, czy po prostu boi się Twoich reakcji. Natomiast dziwi mnie jedno. Skoro między sobą stawiacie reguły a są one łamane to po co się ich trzymać? Chociażby ten element w którym jesteście osobno i żadne niema prawa spożywać alkoholu, lub w razie czego informować o tym. Jeśli coś się nie sprawdza to dlaczego tego nie zweryfikować i nie znieść? Chłopak się obawia ze jak wypijesz to będziesz bardziej uległa wobec innych? Na patrzeniu sobie na ręce i obwąchiwaniu czy któreś nie złamało zasad, długo nie zajedziecie.

Odnośnik do komentarza

Wielokrotnie proponowałam żeby zmienić te reguły ale na propozycjach sie konczyło... Ja puszczałam go na imprezy i nie robiłam problemów ale bez przesady on może a sam zabrania mi babskiego wieczoru przy piwku;/ Powiem mu dzisiaj że nie chce takich chorych zasad tylko jak to zrobic zeby nie bylo to dla niego szokiem?

Odnośnik do komentarza

Bylam z takim typem i w wiekszosci z przypadkow okazuje sie, ze jak klamie to bedzie klamal caly czas. Skoncz to lepiej, bo bedziesz sie tylko meczyc. Nie nabierzesz do niego zaufania i tak, skoro ciagle klamie. Znajdz sobie wartosciowego faceta, ktorego nie bedziesz musiala sprawdzac ani o nic podejrzewac.

Odnośnik do komentarza

Powiedz,że doszłaś do wniosku ,że tak dalej być nie może,
albo mamy zaufanie do siebie ,albo nie,wszelkie ograniczenia przynoszą odwrotny skutek,mamy równe prawa,zero kłamstw,itp
jeśli nie, to nasz związek nie ma sensu,
ale musisz być stanowcza i konsekwentna ,nie bać się rozstania,bo jeśli nawet,to jak Cię kocha to wróci i przystanie na Twoje propozycje.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Musze przyznać ze czuje się oszukana i myślę że za wiele poświęciłam dla tego związku, podczas gdy w zamian dostawałam kłamstwa, zakazy i hipokryzje. Nie zamierzam już przestrzegać chorych zasad które jak widać obowiązują tylko mnie, bo co z tego że ja jestem w porządku skoro on ciągle mnie rani i oszukuje. Nie ufam już mu i nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się znów mu zaufać... Za dużo było tych kłamstw za dużo cierpienia czuje jakbym sie wypalała, co będzie to będzie ale chce być szczęśliwa i życ w zgodzie przede wszystkim sama ze sobą.

Odnośnik do komentarza

Postaraj się być konsekwentna.
On ma silniejszy charakter, łatwo udaje mu się tobą manipulować, ulegasz mu.
Prawdopodobnie jak powiesz, że zrywasz, to będzie miły. Na krótko, zaraz znowu cię weźmie pod pantofel.
Jeśli nie zerwiesz, będziesz z nim nieszczęśliwa.

Odnośnik do komentarza

Witaj nieufna.
Może po prostu jak większość osób znajdź sobie najpierw zastępstwo na chłopaka? Tak czy owak lepiej chyba będzie Ci bez niego. Powiedz mi co w tym wszystkim jest do wytrwania? Samotność? A teraz nie jesteś samotna?
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...