Skocz do zawartości
Forum

Samotna matka a nowy związek


Gość duneya

Rekomendowane odpowiedzi

~Elbii
Franca, co ja mam Ci tu tlumaczyc, jak to sie odbije... Fama idzie za matka.

No, nie, zalamka. Przeciez PISALES juz o tej famie, bYla juz o tym mowa, i ODNIOSLAM SIE juz do tego, WYTLUMACZYLAM, co jest nie tak w tym argumencie, jesli to tak mozna nazwac w ogole. O, TUTAJ

franca

No i zauważcie jeszcze jedną rzecz: Jeśli chodzi o to, CO KONKRETNIE jest w tym złego, to jedyne, co tu było podawane, to pogorszenie się reputacji, a stąd ewentualne nieprzyjemności dla niej czy nawet dziecka(!). Czyli mówiąc prościej, że znajdą się tacy, którzy będą uważali to za złe. No fajnie, ale DLACZEGO mieli by tak uważać? DLACZEGO mieli by się tacy znaleźć? Cisza. Czyli pytanie o to, CO JEST ZŁEGO W TYM CZYNIE, pozostaje bez odpowiedzi. Przy jednoczesnym potępianiu TEGO CZYNU. Jakiś absurd.

Czy Ty wogole to CZYTALES
Ja nie wiem, po co to wsyzstko pisze, jakbzm do sciany mowila.
Cyz moglbys W KONCU sie do tego ODNIESC

Sorry za brak znakow zapytania, polskich znakow itp, taka klawiatura

Napisalam jeszcze raz, bo jednak za duzo bledow bylo

Odnośnik do komentarza

~uuuuuu
A może tak skonfrontować obu panów i spekulacje przestałyby istnieć .Dziwi mnie to ze jesteś pewna ze ten z którym sypiasż nie " robi " Ci opinii .Ojciec dziecka ma prawo reagować na takie rzeczy bo jestes matką jego dziecka i to w razie gdy zła opinia " pójdzie" w świat to w przyszłości i dziecko na tym ucierpi .Świat jest okrutny i pamiętliwy więc dbanie o reputacje jest jak najbardziej na miejscu zeby potem nie cierpieć .Na koniec ..zadaj sobie pytanie czy w 100% ufasz temu panu z którym spedzasz noce .

Pozwole sobie przytoczyc ten post, bo pokazuje, ze nie tylko ja mam takie zdanie. Nie zamierzam Was przekonywac do swojej opinii, ani tlumaczyc w szczegolach wplyw zachowania matki na pozniejsze zycie dziecka.

ka-wa
O reputacji to można mówić w kontekście prostytucji,
a nie w tym przypadku,tym bardziej o wciąganie w to dziecka ,jakieś pomieszanie z pomyleniem...

Rozumiem, ze nie przeszkadzaloby Ci np. byc z mezczyzna, ktory przed Toba spedzal co druga noc z inna kobieta... Wylaczajac prostytutki, oczywiscie. Nie pisze tego w kontekscie autorki, tylko w kontekscie Twojego argumentu dotyczacego reputacji.

Odnośnik do komentarza

Wlasnie, straszne mieszanie, jak w betoniarce. ;)
Na razie, mówiąc prosto i bez ogródek, te tłumaczenia wyglądają mnnie więcej tak:
-Co w tym jest zlego?
-To szkodzi dziecku.
-Dlaczego to szkodzi dziecku?
-Bo jak sie ludzie dowiedzą, to beda mowic zle o jego mamie
-Dlaczego mieli by tak robić
-Bo to jest zle?
-Co w tym jest zlego?
-To szkodzi dziecku
-Dlaczego to szkodzi dziecku?

:DDDDDDDDDDDDDDDD

Odnośnik do komentarza

Elbi, ja Ciebie nie pytałam o to, kto ma zdanie takie takie jak Ty(zresztą sama widzę kto, umiem czytać:)), tylko o to, DLACZEGO masz takie zdanie na ten temat.

~Elbii

Pozwole sobie przytoczyc ten post, bo pokazuje, ze nie tylko ja mam takie zdanie. Nie zamierzam Was przekonywac do swojej opinii, ani tlumaczyc w szczegolach wplyw zachowania matki na pozniejsze zycie dziecka.

ŚWIETNIE. Skoro od początku nie zamierzałeś tłumaczyć swojego stanowiska, to trzeba było to na samym początku rozmowy powiedzieć, czyli 4 godziny temu. Że potępiasz czyn autorki, ale nie zamierzasz wyjaśniać, co w nim jest złego. Sprawa była by jasna, a ja bym nie miała tych 4 godzin w plecy. I miej tu potem człowieku CIERPLIWOŚĆ do ludzi... Załamka.

Odnośnik do komentarza

No własnie przeczytałam kto z kogo zrobił potwora ktory potępił ( ?? ? ) kobietę która wg Jego norm moralnych nie postepuje wlasciwie .Wiesz ,myślę ze kto ma odmienne zdanie od Ciebie ,staje się automatycznie Twoim wrogiem .Nie warto z Tobą zadzierać ,lepiej trzymac z Tobą .

Odnośnik do komentarza

~uuuuuu
No własnie przeczytałam kto z kogo zrobił potwora ktory potępił ( ?? ? ) kobietę która wg Jego norm moralnych nie postepuje wlasciwie .

Co? Kto tu kogo potępił? To on potępiał czyn autorki wątku, a nie ja jego. Więc teraz nie przekręcaj tak totalnie tej sytuacji, bo pisanie tak zupełnie na odwrót niż było wygląda tak, jakbyś specjalnie to robiła. Jakbyś po prostu na siłę chciała się do czegoś przyczepić. Co potwierdzają też Twoje dalsze słowa:

~uuuuuu
Wiesz ,myślę ze kto ma odmienne zdanie od Ciebie ,staje się automatycznie Twoim wrogiem .Nie warto z Tobą zadzierać ,lepiej trzymac z Tobą .

Kompletne paranoja. Nudzi Ci się, że takie rzeczy na mnie wypisujesz? Jak tak, to znajdź sobie jakąś inną rozrywkę, i zejdź ze mnie wreszcie.

Odnośnik do komentarza

franca
Wlasnie, straszne mieszanie, jak w betoniarce. ;)
Na razie, mówiąc prosto i bez ogródek, te tłumaczenia wyglądają mnnie więcej tak:
-Co w tym jest zlego?
-To szkodzi dziecku.
-Dlaczego to szkodzi dziecku?
-Bo jak sie ludzie dowiedzą, to beda mowic zle o jego mamie
-Dlaczego mieli by tak robić
-Bo to jest zle?
-Co w tym jest zlego?
-To szkodzi dziecku
-Dlaczego to szkodzi dziecku?

:DDDDDDDDDDDDDDDD


Pachnie dzieciniada. Franca, nie ma co dyskutowac. Moja argumentacja jest w moich poprzednich postach. Z tym, ze moje argumenty pomijalas milczeniem, wysuwajac kolejne zarzuty - ale co? dlaczego lajdak? co szkodzi? itd. itd. Jesli nie czujesz w tym zagrozenia dla dziecka, nie wytlumacze Ci tego. Bez urazy, ok?

Odnośnik do komentarza

~Elbii
franca
Wlasnie, straszne mieszanie, jak w betoniarce. ;)
Na razie, mówiąc prosto i bez ogródek, te tłumaczenia wyglądają mnnie więcej tak:
-Co w tym jest zlego?
-To szkodzi dziecku.
-Dlaczego to szkodzi dziecku?
-Bo jak sie ludzie dowiedzą, to beda mowic zle o jego mamie
-Dlaczego mieli by tak robić
-Bo to jest zle?
-Co w tym jest zlego?
-To szkodzi dziecku
-Dlaczego to szkodzi dziecku?

:DDDDDDDDDDDDDDDD


Pachnie dzieciniada. Franca, nie ma co dyskutowac. Moja argumentacja jest w moich poprzednich postach. Z tym, ze moje argumenty pomijalas milczeniem, wysuwajac kolejne zarzuty - ale co? dlaczego lajdak? co szkodzi? itd. itd. Jesli nie czujesz w tym zagrozenia dla dziecka, nie wytlumacze Ci tego. Bez urazy, ok?

Elbi, co Ty mówisz? Co ja pominełam milczeniem, jeśli chodzi o Twoje argumenty? Właśnie wszystko uważnie czytałam, żeby znależć cokolwiek, co by mogło wytłumaczyć, na czym polega zło tego czynu. Prawda jest taka, że się tego nie doczekałam. No właśnie, co szkodzi? Nie doczekałam się wyjaśnień. A jeśli już jakieś "wyjaśnienia" padały, to niestety ale według mnie wwyglądało to tak, jak w tym, co teraz zacytowałeś. Ja nie widzę w tym żadnej dzecinady. Uważam, że to trafne podsumowanie, też mam nadzieję, że to podsumowanie Cię nie obraża. Naprawdę, w kółko to samo, jedyna szkodliwość tego mogłaby wyniknąć z tego, że inni ludzie mogliby mieć o tym negatywną opinię. Ale DLACZEGO mieliby mieć taką opinię? Odpowiedzi nadal nie ma, więc według mnie na razie to jest błędne koło.

Odnośnik do komentarza

Jeśli jednak nadal uważasz, że w Twoich wcześniejszych postach znajdują się wyjaśnienia tych rzeczy:

franca
jedyna szkodliwość tego mogłaby wyniknąć z tego, że inni ludzie mogliby mieć o tym negatywną opinię. Ale DLACZEGO mieliby mieć taką opinię?

czyli tego, na czym polega zło tego czynu, czemu sam w sobie jest on zły, to możesz zacytować. Ale na razie obawiam się, że to będzie to, o czym pisałam wcześniej.

Odnośnik do komentarza

Wysnuwalas zarzuty, ze kogos mam za lajdaka, choc nigdy nie padla taka sugestia z mojej strony. Ze kogos obrazam, piszac ze korzysta ze swojego ciala. A nie korzystaja? Po nocach w szachy graja? Przeciez sama napisala, ze koncza zawsze w lozku. Argument, ze ojciec jest bardziej wiarygodny, bo jakos dowiedzial sie o sprawie, pominelas milczeniem. Wg Ciebie moj argument dotyczacy reputacji to zaden argument, bo nic nikomu do tego, co kobieta robi ze swoim cialem. Franca, w teorii moze i tak. Zycie rzadzi sie swoimi prawami. Znam przypadek z zycia, gdy dziecko przechodzilo pieklo wlasnie przez taka mentalnosc jego matki, ze nic nikomu do tego. Nawet dzieciaki w szkole sie nad nim pastwily. Wiec jakich argumentow mam Ci dostarczac...
Na dodatek sprawa dotyczy dwojga dzieci, bo pan tez jest przeciez ojcem.

Odnośnik do komentarza

~Elbii
Wysnuwalas zarzuty, ze kogos mam za lajdaka, choc nigdy nie padla taka sugestia z mojej strony. Ze kogos obrazam, piszac ze korzysta ze swojego ciala. A nie korzystaja? Po nocach w szachy graja? Przeciez sama napisala, ze koncza zawsze w lozku. Argument, ze ojciec jest bardziej wiarygodny, bo jakos dowiedzial sie o sprawie, pominelas milczeniem.

Ale ja się nie upieram przy tym, że Ty uważasz go za łajdaka. OK, może Cię źle zrozumiałam, WYCOFUJĘ się z tego. Nie dlatego pominęłam to milczeniem, że było to dla mnie niewygodne, tylko dlatego, że przede wszystkim zależało mi na tamtych wyjasnieniach(chyba już wszyscy wiedzą, na jakich:)).
Jej były dowiedział się o tym, ale ta informacja mogła się przedostać do niego na różne sposoby. Niekoniecznie musiało być tak, że ten znajomy chwali się tym na prawo i lewo, i jemu też się wygadał. Poza tym w mojej ocenie jemu nie chodzi o dobro dziecka, tylko o dokuczenie jej, dlatego według mnie nie jest wiarygodny. A to jest sprawa niezależna od tego, w jaki sposób dowiedział się o tym wszystkim.

~Elbii
Wg Ciebie moj argument dotyczacy reputacji to zaden argument, bo nic nikomu do tego, co kobieta robi ze swoim cialem. Franca, w teorii moze i tak. Zycie rzadzi sie swoimi prawami. Znam przypadek z zycia, gdy dziecko przechodzilo pieklo wlasnie przez taka mentalnosc jego matki, ze nic nikomu do tego. Nawet dzieciaki w szkole sie nad nim pastwily. Wiec jakich argumentow mam Ci dostarczac...
Na dodatek sprawa dotyczy dwojga dzieci, bo pan tez jest przeciez ojcem.

To jest rzeczywiście okropne, ale winą jest chora mentalność ludzi, którzy wychowali te dzieci w poczuciu, że z takiego powodu można tak traktować swojego kolegę. Ale myślę, że dzisiaj jest z tą mentalnością nieco lepiej, niz np 20 lat temu. A jeśli nie? To przecież w końcu powinno się to zmienić. A jak będziemy wszędzie gdzie się da rozgłaszać, że to co co robi autortka wątku jest złe, to ta okropna mentalność NIGDY się nie zmieni. Nie sądzisz więc, że takie krytykowanie może tylko zaszkodzić na dłuższą metę?

Odnośnik do komentarza

Takie krytykowanie może tylko utwierdzić te dzieci, czy rodzicó tych dzieci, o których wspomniałeś, że dobrze robili. A przecież robili bardzo źle, i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Dlatego właśnie według mnie jest to szkodliwe. Poza tym moim zdaniem to co opisujesz to jakiś skrajny, drastyczny przypadek, i zazwyczaj wcale się tak nie dzieje. Ja na przykład pierwszy raz usłyszałam o takiej reakcji na takie sprawy dopiero od Ciebie. Więc uważam, że nie warto od razu zakładać najgorszego scenariusza, bo po pierwsze jest to bardzo mało prawdopodobne, a po drugie to jest pewnien rodzaj dawania się terroryzować chorym podejściem jakiejś grupki ludzi., pewnie niezbyt dużej.

Odnośnik do komentarza

To w sumie podobnie, jakby powiedzieć, nie chodź z czerwonym czubem, w glanach, z kolczykiem w nosie itp, bo zawsze mogą znaleźć się jacyś skini, którzy tego nie tolerują, napadną Cię, stłuką, a może w końcu zadźgają. Bo zdarza się i tak czasem. Czy to znaczy, że wszyscy mamy zacząć ubierać się tak, jak wszystkim takim ludziom odpowiada, chodzić w takie miejsca, gdzie nie będziemy nikomu "przeszkadzać", a jeszcze może zamykać się w domach, na jak długo tylko się da? Moim zdaniem nie tędy droga. Przy pierwszych, najmniejszych przejawach czyjejś agresji trzeba zareagować, sprzeciwić się temu, w razie problemów od razu powiadomić policję. Ucinać takie rzeczy w zarodku, zanim nastąpi ich eskalacja. Nie dawać się zastraszać czy terroryzować jakiejś dziwnej grupie ludzi, która nie toleruje, gdy ktoś nie żyje w taki sposób, jaki im się podoba. I żyć po swojemu, jeśli tylko nikogo to nie krzywdzi.

Odnośnik do komentarza

franca
Jej były dowiedział się o tym, ale ta informacja mogła się przedostać do niego na różne sposoby. Niekoniecznie musiało być tak, że ten znajomy chwali się tym na prawo i lewo, i jemu też się wygadał.

Racja, mogla przedostac sie roznymi sposobami, ale tak czy inaczej zaczelo sie o tym mowic, wiesc zatoczyla kregi, wiec cos jest na rzeczy.

franca
Poza tym w mojej ocenie jemu nie chodzi o dobro dziecka, tylko o dokuczenie jej, dlatego według mnie nie jest wiarygodny.

Skad takie zalozenie? Czlowiek probuje ulozyc sobie zycie z kims innym, zajmuje sie corka, jaki mialby motyw, zeby szkodzic? Powiedzial jej otwarcie, ze martwi sie o corke - nie dziwie mu sie. Tak postapilby kazdy, komu zalezy na swoim dziecku bardziej niz na zaspokojeniu swojej chuci. A kochas ma mocny motyw, zeby sie wszystkiego wyprzec (to juz omowilismy wczesniej).

franca
To jest rzeczywiście okropne, ale winą jest chora mentalność ludzi, którzy wychowali te dzieci w poczuciu, że z takiego powodu można tak traktować swojego kolegę. Ale myślę, że dzisiaj jest z tą mentalnością nieco lepiej, niz np 20 lat temu. A jeśli nie? To przecież w końcu powinno się to zmienić.

Wiesz, nie wiem, czy mentalnosc ludzi jest chora. Nie kazdemu pasuje, ze ktos oddaje komus swoje cialo bez uczucia. Nie ma na to spolecznego przyzwolenia. Nie kazdy godzi sie, ze ktos ryzykuje powolanie do zycia czlowieka, ktory ma marne szanse na mame i tate, bo nie laczylo tych oboje nic poza seksem. Ma cierpiec cale zycie, bo mama chciala sie zabawic? Oczywiscie nie wolno wpajac dzieciom takiego traktowania kolegi. Chcesz zmieniac mentalnosc ludzi? Wiesz, wole jednak nie poswiecac swojego dziecka i fundowac mu takiego dziecinstwa.

Odnośnik do komentarza

franca
Takie krytykowanie może tylko utwierdzić te dzieci, czy rodzicó tych dzieci, o których wspomniałeś, że dobrze robili. A przecież robili bardzo źle, i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Dlatego właśnie według mnie jest to szkodliwe. Poza tym moim zdaniem to co opisujesz to jakiś skrajny, drastyczny przypadek, i zazwyczaj wcale się tak nie dzieje. Ja na przykład pierwszy raz usłyszałam o takiej reakcji na takie sprawy dopiero od Ciebie. Więc uważam, że nie warto od razu zakładać najgorszego scenariusza, bo po pierwsze jest to bardzo mało prawdopodobne, a po drugie to jest pewnien rodzaj dawania się terroryzować chorym podejściem jakiejś grupki ludzi., pewnie niezbyt dużej.

Wcale nie jest to takie malo prawdopodobne i nie jest to "niezbyt duza grupka ludzi". Wrecz przeciwnie. Nie ma spolecznego przyzwolenia na takie zachowanie. Nawet jesli taki scenariusz bylby malo prawdopodobny, odpowiedzialny rodzic powinien w pierwszej kolejnosci chronic dziecko. Moze za 20 lat cos takiego bedzie akceptowane, moze nawet modne, ale obecnie jest spolecznie niepozadane.

Odnośnik do komentarza

Oczywiście, że dziecko trzeba zawsze chronić przed niebezpieczeństwem. Dlatego napisałam o tym Ja na razie natychmiastowym reagowaniu, gdy tylko się zauważy, że coś jest nie tak, pierwsze przejawy dokuczanie czy agresji. Poza tym, dokuczanie i przemoc w szkole zdarza się z przeróżnych "powodów", nie tylko takich. Tak samo z tym skinami, też zawsze może się zdarzyć coś takiego. Czy to znaczy, że trzeba życ na modłę tak a nie inaczej terroryzujących innych ludzi? Bo Ci, o których tu napisałeś, też to robili, nie oszukujmy się. Nic ich nie tłumaczy.

Dlaczego sądzisz, że jest ich tak wielu? Skąd taki pesymizm u Ciebie? Ja nie odnoszę takie wrażenia. Przez jednych może to być pożądane, przez innych nie, ale moim zdaniem wcale nie jest takie oczywiste, których ludzi jest więcej. Trzeba by jakieś statysktyki przeprowadzić chyba, żeby się upewnić. A poza tym nawet jeśli zbierze się trochę takich, którym to się nie podoba, czy którzy wolą żyć inaczej, to wcale nie znaczy, że ktokolwiek spośród nich będzie to narzucał innym, w ten czy inny sposób.

Odnośnik do komentarza

Aha, odnośnie tej ilości tak czy inaczej uważających ludzi, to widzałam niedawno jakieś takie ankiety przeprowadzane wśród ludzi, i prawie nikt się nie wypowiedział przeciwko temu. Więc tym bardziej uważam, że nie ma sensu zakładać, że większość ludzi tego nie toleruje. A tym bardziej tego, że mogła by komuś z tego powodu utrudniać życie.

Odnośnik do komentarza

franca
Czy to znaczy, że trzeba życ na modłę tak a nie inaczej terroryzujących innych ludzi?

Franca, tu nie chodzi o terroryzowanie, tylko o poczucie moralnosci. Mam wrazenie, ze moje argumenty do Ciebie nie docieraja i krecimy sie w kolko.

franca
Aha, odnośnie tej ilości tak czy inaczej uważających ludzi, to widzałam niedawno jakieś takie ankiety przeprowadzane wśród ludzi, i prawie nikt się nie wypowiedział przeciwko temu.

Wsrod jakich ludzi byly te ankiety? 16-latkow? Nie dziwie sie, przy tej ilosci seksu w necie i w tv. Masz znajome dzieci w gimnazjum? Spytaj sie, jakimi fotami wymieniaja sie po lekcjach. Moze wg Ciebie to ok, ja mam jednak inne zdanie.

Moje argumenty znowu pozostawilas bez odpowiedzi (chociazby te o motywach i wiarygodnosci). Rozumiem, ze sie z nimi nie zgadzasz, wiec mozna je pominac. Zaluje, ze Cie nie przekonywuja. Trudno.

Odnośnik do komentarza

Co do tej wiarygodności każdego z nich, to sorry, nie zauważyłam jednego z Twoich postów. Tak szybko teraz lecą, że mogło się to zdarzyć. :P Dobra, mogę się do tego odniesć, ale później. Bo teraz chcę się skupić na czymś według mnie o wiele ważniejszym, co mnie po prostu ZSZOKOWAŁO w Twojej wypowiedzi:

~Elbii
franca
Czy to znaczy, że trzeba życ na modłę tak a nie inaczej terroryzujących innych ludzi?

Franca, tu nie chodzi o terroryzowanie, tylko o poczucie moralnosci.

Jak to nie chodzi o terroryzowanie?? A jak inaczej nazwiesz to zachowanie tamtych kolegów? Jak możesz w ogóle bronić takiego postepowania? Bronić tego, ze ktoś się nad kimś pastwii??! Jak możesz coś tak okropnego w ogóle wiązać z poczuciem moralności??? Przeciez to jest jakiś oksymoron w tym wypadku. Co może być uspraiwedliwieniem takiego czynu? ŚWIĘTE oburzenie?? Naprawdę nie widzisz w tym hipokryzji, w mieszaniu tego z obroną moralności, w obronie takiego czynu? Nie masz usprawiedliwienia dla kogoś, kto spotyka się z kimś bez zobowiązań, a msz dla kogoś, kto się nad kimś pastwi, co niewątpliwie jest o wiele wiele gorsze? Przepraszam Cię bardzo, że krzyczę, ale naprawdę ZSZOKOWAŁEŚ mnie w tym momencie. Ciężko przejśc obojętnie wobec tak poważnej, ponurej wręcz sprawy.

Odnośnik do komentarza

~Elbii
Nie kazdy godzi sie, ze ktos ryzykuje powolanie do zycia czlowieka, ktory ma marne szanse na mame i tate, bo nie laczylo tych oboje nic poza seksem. Ma cierpiec cale zycie, bo mama chciala sie zabawic?.

Powaznie myślisz, że to o tym myslały tamte dziciaki, gdy pastwiły się nad swoim kolegą? Czy rodzice, którzy im na to pozwalali, a może nawet do tego zachęcali? Cos mi nie pasuje do ich postawy taka troska o bliźnich. Mi się wydaje, że mieli to gdzieś, więc nie ma co ich w ten sposób bronić(zresztą w ogóle nie widzę usprawiedliwienia dla takiego czegoś, bez przesady). Pewnie chcieli dokopać komuś, kto żyje inaczej niż oni.
Ale jeśli juz o tym mowa, to po to ludzie się zabezpieczają, aby uniknąć ryzyka niepożądanej ciązy.

Odnośnik do komentarza

franca
po to ludzie się zabezpieczają, aby uniknąć ryzyka niepożądanej ciązy.

Jesli uwazasz, ze to zabezpieczenie 100%, to witaj w krainie bajek. Ryzyko zawsze bylo, jest i bedzie. Los niechcianych dzieci jest nie do pozazdroszczenia. Nawet bez brzemienia ze strony spoleczenstwa. Nie przekonasz mnie, ze ryzyko jest minimalne, bo każde cierpiace dziecko jest o jednym za dużo.
Oczywiscie potepiam znecanie sie nad niewinnym dzieckiem. Tylko czy tu lezy zrodlo problemu? Raczej w zachowaniu matki, ktora do tego swiadomie dopuscila. Nie zarzucaj mi hipokryzji, pomylil Ci sie ton wypowiedzi. Eufemizm "spotyka sie bez zobowiazan" jest bardzo niestosowny.

Odnośnik do komentarza

EDIT (rozszerzam swoja wypowiedz):

franca
po to ludzie się zabezpieczają, aby uniknąć ryzyka niepożądanej ciązy.

Jesli uwazasz, ze to zabezpieczenie 100%, to witaj w krainie bajek. Ryzyko zawsze bylo, jest i bedzie. A los niechcianych dzieci jest nie do pozazdroszczenia. Nawet bez brzemienia ze strony spoleczenstwa. Nie przekonasz mnie, ze male ryzyko da sie zaakceptowac, bo wg mnie każde cierpiace dziecko jest o jednym za dużo.
Oczywiscie potepiam znecanie sie nad niewinnym dzieckiem. Tylko czy w znecaniu lezy zrodlo problemu? Raczej w zachowaniu matki, ktora do tego swiadomie dopuscila. Nie zarzucaj mi hipokryzji, pomylil Ci sie ton wypowiedzi. Przeciez caly czas pisze o krzywdzie dziecka.
Eufemizm "spotyka sie bez zobowiazan" jest bardzo niestosowny. Podejmujac z kims wspolzycie, trzeba wiedziec, jakie to moze miec konsekwencje. Chyba powinnas o tym wiedziec?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...