Skocz do zawartości
Forum

Co się stało ze współczesnymi mężczyznami?


Gość nów

Rekomendowane odpowiedzi

Wątek kieruję do ogólnej dyskusji zarówno kobiet jak i mężczyzn.

Już jakiś czas słyszę od koleżanek, znajomych, że "coś" stało się z naszymi facetami. Nie wiem czy w związku z równouprawnieniem, z emancypacją kobiet, a może z trudną sytuacją na rynku pracy i w życiu mężczyźni wycofali się do swoich "pudełek" - obejrzyj na you tubie "Czym różni się mózg kobiety od mózgu mężczyzny " :) Mężczyźni jakby przestali chcieć być mężczyznami, nie walczą, nie mają już wielkich ambicji, często gubią się we współczesnym świecie i tracą nadzieję, na pozytywne rozwiązania. Już pomijam ważne kwestie typu praca, firma, kariera, zagraniczne wojaże. Tutaj zagubienie może powstać przy przybijaniu gwoździa, jak u jednego przemiłego Pana z ekipy remontowej w mieszkaniu koleżanki. Współczesny mężczyzna chętniej odda utrzymanie domu w ręce żony, partnerki. W domu może ugotować, ze sprzątaniem nie zawsze da sobie radę. Chętnie przczyta stos książek i obejrzy ambitne filmy, ale do zepsutej spłuczki wezwie fachowca lub będzie przyglądał się jak żona ją reperuje :) To są śmieszne i sympatyczne kwestie. Ale ponieważ życie jest teraz mocno stresujące, szybkie wymagające radzenia sobie z wieloma wyzwaniami niektórzy mężczyźni radzą sobie gorzej niż my kobiety. Zapadają się w sobie, sięgają po środki uzależniejące, cierpią na depresje . Co się stało z naszymi silnymi wcześniej rycerzami ?

Odnośnik do komentarza

Współczesny mężczyzna jaki jest?
Nie wiem czego kobiety teraz chcą? Oto ja - ale czy prawdziwy mężczyzna?
Na początku opowieści byłem wojownikiem - uczyłem innych zabijać i byłem w tym dobry. Niestety życie potoczyło się innym torem, musiałem zostać w domu. Nauczyłem się gotować , sprzątać, zajmować się synem i domem. Jedyną rzeczą której nie umiałem zrobić to elektryka- po paru kopnięciach dałem sobie spokój. Później własnymi rękoma zbudowałem dom , zaprojektowałem i stworzyłem piękny ogród. Stałem się dobry w tym co robiłem, ale i tak w kumulacji problemów popadłem w depresję. Według starego powiedzenia - posadziłem drzewo, spłodziłem syna, wybudowałem dom, ale czy jestem prawdziwym mężczyzną? Według mojej żony nie

Odnośnik do komentarza

Fajny z Ciebie gość Jacku. A dlaczego Twoja żona uważa, że nie jesteś prawdziwym facetem ? Syn, dom, drzewo, troska o bliskich to cudowna męska sprawa. Na pewno jest za co Cię chwalić. A na depresje cierpi mnóstwo osób wokół. Trzeba tylko próbować sobie z nią poradzić. Znaleźć na nią sposób.

Odnośnik do komentarza

Wszyscy ludzie co mnie poznają powiedzą że fajny ze mnie gość - wiem że tak myślą, dają mi to odczuć. Co do mojej żony to chyba tak nie myśli skoro znalazła sobie
kogoś lepszego. Teraz powiem chyba coś niemęskiego - większość facetów w mojej sytuacji wyrzuciło by taką żonę za drzwi mówiąc że jest k... Ja tak nie potrafię, potrafię wybaczyć jej wszystko , jest dla mnie czymś cudownym. Czy tak się zachowuje prawdziwy mężczyzna - dający sobą pomiatać, potrafiący znieść wszystko czekając na jeden czuły gest?

Odnośnik do komentarza
Gość Tabakiera

Jest taki nurt, wśród mężczyzn w który bardziej mężczyzna przypomina kobietę niż faceta. Ale nie każdy taki jest. Jest spora rzesza Panów, którzy Panami pozostali. Umieją naprawić cieknący kran, zatahają ciężkie zakupy do domu, pracują i majsterkują. Jak to się mówi mają zapach potu, krwi swoich wrogów i dobrego cygara. Ale tęz nie przeszkadza im to sprzątnąć po sobie czy pozmywać naczynia. Nie można generalizować i uogólniać bo skrzywdziłybyśmy prawdziwych, pożądnych i męskich Panów.
Moim zdaniem to co się dzieje z niektórymi to kwestia obecnego stylu życia i wychowania. Gdzie mamusie robią wszystko koło nich, ojcowie pracują by stać utrzymać dom, często wyjeżdżają. W mediach pokazane jest że wystarczy być wycackanym, zadbanym z ładną buzią i już zycie otworem stoi... ( dopiero potem okazuje się którym). W Tv nie ma żadnego meskiego wzorca za to mamy Biebiera, One Direction, Musiał z Rodzinki itp no to proszę was skąd oni mają czerpać wzorce ?

Odnośnik do komentarza

Kocham Ją- tak . Ona jest moją siłą i słabością. Gdy powiedziała mi o rozwodzie ( kilka tygodni temu) stwierdziła że nie pasujemy do siebie, że jakoś tak wyszło. Zapytałem czy ma kogoś - odpowiedziała że nie. Nie potrafiłem tego przyjąć do wiadomości, prosiłem abyśmy poszli na terapię, abyśmy dali sobie szansę - nie chciała. Załamałem się, postanowiłem się zabić. Byłem spokojny, nie chciałem zrobić jej krzywdy, zadzwoniłem do Niej tylko żeby jej powiedzieć aby skasowała kompromitujące Ją pliki z komputera ( nie chciałem aby ktoś Ją osądzał). Wpadła w panikę, razem ryczeliśmy wisząc na telefonach, nie miałem siły ,odebrała mi siłę by to zrobić - znowu przegrałem z Nią. Znaleźli mnie w lesie, wróciłem do domu. Kolejne dni były niczym koszmar z którego pamiętałem tylko sytuacje- kiedy się do mnie przytuliła - tak jak dawniej. Mijały dni, Ona chciała mi pomóc - pojechaliśmy razem do psychiatry i tam powiedziała że chce żebym doszedł do siebie, ale i tak nie będzie już ze mną. Poczułem się jak zbity pies, po głowie krążyło mi tylko jedno pytanie - DLACZEGO? , przecież całe swe życie poświęciłem Jej?
całe życie Ją kocham? Wróciliśmy do domu, była zła że nie umówiłem się na kolejną wizytę. Minął dzień, wiedziałem że potrzebuję pomocy i nie mówiąc nic nikomu zarejestrowałem się do specjalisty. W międzyczasie szukałem przyczyny DLACZEGO? Udało mi się w końcu dowiedzieć DLACZEGO - przez cały ten czas biegała do niego. Gdy przyszła do domu około 24 zapytałem gdzie była - skłamała. Jak to można było się wyćwiczyć w kłamaniu , ile czasu to trwa, w oczy z uśmiechem kłamać - to było dla mnie niepojęte. Uciekłem, chciałem odejść , bezboleśnie. Jestem idiotą bo zamiast umrzeć to tak się napiłem że nie byłem w stanie tego zrobić. Wiem że pomimo że Jej na mnie w jakimś tam sposób zależy to nie Chce być ze mną. A Ona jest moją heroiną bez której.....
JA nie czuję się jak prawdziwy facet, dla siebie jestem śmieciem który trzeba posprzątać. To prawda że w tym świecie kobiety stają się powoli bardziej męskie niż my - stają się ....., a to już Same wiecie.

Odnośnik do komentarza

Nie jest łatwo się pozbierać do kupy kiedy bliska osoba odchodzi. Nie czuj się jak śmieć, bo po prostu przeżywasz to co każdy przeżywa kiedy traci ukochaną czy ukochanego. W taich sytuacjach każdy też zadaje sobie pytanie "dlaczego" ? i "co poszło nie tak" ? Ale również "co ja zrobiłem nie tak " i często obwinia o sytuacje sam siebie. Czujesz się śmieć, bo pewnie chciałbyś zachować honor i z kamienną, wojowniczą twarzą pozwolić jej odejść, albo jeszcze na koniec udowodnić jaki robi błąd - tak to głównie jest w amerykańsich filmach. A tobie po prostu zwyczajnie i po ludzk usunął się grunt pod nogami. Jak wielu innym facetom i kobietom w takiej sytuacji. Owszem my stajemy się bardziej męskie, bo życie nas do tego zmusza, ale męskie tylko powierzchownie, bo musimy sobie radzić w życiu. Tak naprawde każda z nas potrzebuje prawdziwego faceta. Kim jest dla mnie prawdziwy facet ? To facet, który prócz kultury, szacunku dla kobiety, pomocy w codziennych sprawach (żartowałam z tą spłuczką i gwoździem:) ) domowych (każda strona robi to co umie najlepiej, facet może gotować , a kobieta może przybijać gwoździe, wszystko zależy od tego jak się umówią). Dla mnie facet to również uczuciowość - i nie uciekanie przed słabościami, przed rozwiązywaniem problemów. Dla mnie facet może także płakać, może się załamać, ale musi również umieć pójść dla siebie po pomoc, a nie zamieść problem pod dywan i siedzieć na nim latami, nie dając go ruszyć. Dla mnie facet to człowiek, który po dramacie da sobie czas, a potem spróbuje wstać, otrzepie kolana i spróbuje iść dalej. Jak każdy człowiek chcący jakoś przejść przez życie. Szkoda, że Twoja kobieta odchodzi, ale czasem myślimy, że coś juś się bezpowrotnie kończy, że spotyka nas coś okrutnego, a potem okazuje się, że to coś otwiera coś w naszym życiu, coś nowego, wspaniałego, co nigdy nie zdażyłoby sie, gdyby nie strata. Ja na przykład bardzo cierpię z powodu zachowania męża, jego piwkowania, wielu kryzysów i załamań w naszych zwiazku, które wsprost nie mają końca. Ale gdybym ich nie przeżyła, nie byłabym taka jak teraz. Pomimo tego że jest mi nieraz zajebiście ciężo żyć, naprawdę wiele osiągnęłam i zmieniłam się niesamowicie. Ktoś powiedział, że cierpienie uszlachetnia. I coś w tym jest.

Odnośnik do komentarza

Wiesz co z uzaleśnienia od heroiny też można się wyleczyć. Więc od niej też może kiedyś uwolnisz. Spróbuj nauczyć się żyć dla siebie, nie tylo dla niej. Idź po pomoc dla siebie. Znajdź psychologa, życzliwych przyjaciół. Miej wsparcie. Trzymam kciuki. A może Wy się jednak jeszcze zejdziecie ? Czy decyzja już została podjęta ?

Odnośnik do komentarza

Ja nie lubię ludziom psuć dobrego dnia. Wiem że oni są tuż obok, są zawsze gotowi, ale jak każdy z nas mają swoje problemy. Poza tym każdy facet musi poradzić sobie z problemem sam , przecież proszenie o pomoc to takie niemęskie. Uważam że nikt oprócz nas samych sobie nie pomoże. Byłem wczoraj u specjalisty, wysłuchał mnie i powiedział że i tak jestem w lepszej sytuacji, że w ręku trzymam wszystkie najlepsze karty. Ale czy lepiej się z tym poczułem - to na pewno nie. Co do rozwodu to nie jest wszystko takie proste - jest dom, kredyt. Cały czas próbuję Jej wytłumaczyć że jej życie nie będzie takie różowe jak sobie zaplanowała, ale Ona tylko milczy. Nic nie jest takie proste, ale decyzja należy do niej. Czy decyzja została podjęta- przez nią chyba tak, a ja nie będę jej pomagać w szybkim rozwiązaniu tego małżeństwa. Jak mi powiedział kumpel - czas działa na twoją korzyść, sam to wiem bo nawet najgorsza chwila z Nią to nasza wspólna chwila. Mieszkamy razem, jemy razem obiady , oglądamy telewizję, rozmawiamy. Niby jest wszystko ok, ale wciąż powraca ten temat. Ona nie odpuści

Odnośnik do komentarza

Jacku powiem tak: przeżyłem takie sytuacje w życiu 2 razy i za każdym razem jest taki mega kryzys psychiczny a po czasie okazuje się że właśnie dobrze się stało teraz mam obok siebie super osobę i jestem szczęśliwy - życie takie scenariusze pisze nam niespodziewanie i to zaskoczenie rozwala naszą psychikę - ja skorzystałem z pomocy psychologa i na prawdę było to mega pomocne teraz wiem że to był dobry wybór - kredyt to nie tragedia takie sytuacje można rozwiązać - nie ma sytuacji bez rozsądnego wyjścia. Głowa do góry - tel. do kolegi - browar - uśmiech na buzi :) i to jest rozwiązanie pamiętaj jutro wstaje nowy dzień i daje nowe możliwości :)

Odnośnik do komentarza

każdy facet musi poradzić sobie z problemem sam , przecież proszenie o pomoc to takie niemęskie.

Ja się z tym kompletnie nie zgadzam. To jest jakiś bezsensowny honor. KAŻDY powinien iść po pomoc do przyjaciela, rodziny, psychologa i dać sobie pomóc, w momencie kiedy tego potrzebuje. Najgorsze to kisić w sobie problemy samemu. To jest wyrządzanie sobie samemu krzywdy.

Ja bym na Twoim miejscu - co prawda jestem kobietą - ale mam też i dużo cech męskich :) znalazła dla siebie jakąś odskocznie od tego co dzieje się w domu i starała się robić coś co lubię, żeby nie myśleć. Zresztą ja tak robię, bo sytuacje mam trudną : jeżdżę na rolkach, tańczę, chodzę na różne, ciekawe kursy, dużo czytam. I daje mi to dużo drobnych radości, które pozwalają mi przetrwać trudne chwile w domu. Dużą siłę daje mi pisanie tutaj i spotkania z psychologiem, których nie zamierzam odpuścić. I Tobie radzę to samo.

No i ta jak pisałam : może te zdarzenia, choć teraz bolesne, otworzą przed Tobą coś całkiem nowego, co będzie w Twoim życiu bardzo korzystne.

Czy mi się wydawało, czy pisałeś, że macie dziecko ? Ile ma lat ?

Odnośnik do komentarza
Gość kobieta 60

A proszę mi powiedziedzieć dlaczego my kobiety musimy znosić i czekać aż naszym panom przejdzie kryzys wieku średniego bo dla nich to normalne. Nie szanować żony i uganiać się w sposób żałosny za młodymi dziewczynami, sportowymi samochodami ...itp a może swoją energię przeznaczyli by na pomoc swoim żonom, więć kochane panie niech pracują , gotują, wychowują dzieci to nie doczekacie w swoim życiu ich przykrego (tylko dla żon )kryzysu.

Odnośnik do komentarza
Gość Amelia2679e

Wystarczy sie rozejrzec i dostrzec jak wyglada owczesny porzadek. Gdy to zrobimy, to wowczas spojrzmy w przeszlosc. Kiedys czasy byly duzo brutalniejsze i trudne dla przetrwania. Kazdy odgrywal prosta role, bo swiat byl zwyczajnie prosty. To sprawilo ze mezczyzni odnalezli sie w roli wojownikow i dzieki temu kobiety jako plec slabsza, byly po prostu ulegle. Dzieki temu zajmowanie sie domowymi obowiazkami i wychowywaniem dzieci, bylo zupelniem czyms normalnym dla nich. Gdy kobieta poczula ze tez ma cos do powiedzenia, to mogla za to dostac zwyczajnie po twarzy i byc sprowadzona do porzadku. Taki byl naturalny porzadek, gdy swiatem rzadzila wieczna przemoc. Teraz mamy zupelnie inne czasy, duzo bardziej zlozone. Juz nawet dzisiejsze wojny, coraz czesciej unikaja bezposredniej konfrontacji, a zamiast tego szukaja innych sposobow do wyniszczania panstwowych mechanizmow i rozpowszechniania propagandy. Gdzie tu jest miejsce dla wojownikow? Nawet szorstka reka mezczyzny liczy sie z konsenfekcjami i kazda proba uzycia sily sprowadza sie do wyroku sadowego. Kobiety wywalczyly rownouprawnienia i z tego powodu coraz wiecej jest feministek. Kobiety duzo lepiej sprawdzaja sie w dzisiejszych zawodach i czesto same pelnia role rzadzacych. Wiec gdzie tu jest miejsce dla mezczyzny? Wszystkim sie wydaje ze rodzimy sie kobietami i mezczyznami, a tak naprawde kreuje nas otoczenie i owczesne srodowisko, bez znaczenia na plec. W tego efekcie teraz mamy meskie kobiety chodzace w spodniach, kobiecych facetow w makijazu i nowa plec transseksualizm. A to jest dopiero poczatek, bo czasy sie zmieniaja, a wraz z nimi ludzie. Pytanie czy ewolucja jest zla? Na swiecie mimo ze nadal jest bardzo zle, to i tak rozlewu krwi jest mniej i to juz jest bardzo dobry powod dla ktorego obecny porzadek jest lepszy.

Odnośnik do komentarza
W dniu 12.06.2013 o 12:12, Gość nów napisał:

Wątek kieruję do ogólnej dyskusji zarówno kobiet jak i mężczyzn.

Już jakiś czas słyszę od koleżanek, znajomych, że "coś" stało się z naszymi facetami. Nie wiem czy w związku z równouprawnieniem, z emancypacją kobiet, a może z trudną sytuacją na rynku pracy i w życiu mężczyźni wycofali się do swoich "pudełek" - obejrzyj na you tubie "Czym różni się mózg kobiety od mózgu mężczyzny " ? Mężczyźni jakby przestali chcieć być mężczyznami, nie walczą, nie mają już wielkich ambicji, często gubią się we współczesnym świecie i tracą nadzieję, na pozytywne rozwiązania. Już pomijam ważne kwestie typu praca, firma, kariera, zagraniczne wojaże. Tutaj zagubienie może powstać przy przybijaniu gwoździa, jak u jednego przemiłego Pana z ekipy remontowej w mieszkaniu koleżanki. Współczesny mężczyzna chętniej odda utrzymanie domu w ręce żony, partnerki. W domu może ugotować, ze sprzątaniem nie zawsze da sobie radę. Chętnie przczyta stos książek i obejrzy ambitne filmy, ale do zepsutej spłuczki wezwie fachowca lub będzie przyglądał się jak żona ją reperuje ? To są śmieszne i sympatyczne kwestie. Ale ponieważ życie jest teraz mocno stresujące, szybkie wymagające radzenia sobie z wieloma wyzwaniami niektórzy mężczyźni radzą sobie gorzej niż my kobiety. Zapadają się w sobie, sięgają po środki uzależniejące, cierpią na depresje . Co się stało z naszymi silnymi wcześniej rycerzami ?

Są rycerze ale inaczej, to nie rycerze, definicja siły też jest inna na pewno. Dziwne, ale ja się kochałęm już od podstawówki xD. Tak próbowałem ale myśałem, rysowałem, kombinowałem. I tak poszło. Potem, wiedziałem, która. Jeszcze było gg, to zdobyłem jej nr, a ona miała już opis czemu nic nie piszesz jeszcze... i okazywało się, że czekała. Mowa ciała magia. Straciłem to. Uczucia, kochanie kogoś, kto ciebie kocha. I to co wyżej piszesz. Uzależnienie, 5 lat byłem z kobietą, i kochaliśmy się do momentu, aż leczenie nie zrobiło się ważniejsze, głupio wierzyłem, żę ona też walczy. Wygrałem. Życie nie jest stresujące, jest takie jakie je ułożysz, chyba, że jesteś z tych co mają łatwiej inni trudniej ale oni też pewne cechy mają lepsze. Potem już nie mogłem odszukać, tego instynktu, linia strzał, choćby się świat walił, to wiem, że nie odpuszczę. Jestem na prawdę długo sam, wiem czego nie chcę, czego nie szanuję, nie marnuję czasu na podpowiadanie kobietą, co robić, ani facetą. Oby dwie strony, nie wiem czemu obserwuje tak prostackie, no fajnie ustawić się na seks. Jeszcze młoda, głupia, albo zafascynowana tym, że masz to i to. To strasznie upokarzające jest. Kobieta super jak jest zdobywana, i to jakoś okazuje. Dbasz o smaczek, że by to trwało. Znaleść kobietę, bez ja nie wiem czy to botoks, wygląda, jak ..  odjąć z tyłka i wstrzyknąć w usta. Dwa wózki z dziećmi, z 6 orbitów mieli, zęby tak wybielone, że szkliwo max 2 lata wyrzyma potem hiroszima, te dzieci płaczą, bo ona stoi w komórce, odblokowuje telefon już 30min, bo ma akryle tak długie, że palcem nie dosięga ekranu, i w końcu słyszy, dziecko, daje mu smoczek, nachyla się nad wózkiem, i modlisz się, by te cycki jej nie wyskoczyły, i nie zabiły tego dziecka.  Ciekaw jestem jednej rzeczy, jak kobieta reaguje, gdy facet zapyta się jej o coś w miły, lub ciekawy z odrobiną humoru na poziomie, co robi po pracy, bo na ulicy słabo tak.. atakować ? wstydziłbym się strasznie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...